Sensacyjny wyczyn napastnika Wisły Kraków! Jest najlepszy w całej Europie

Sensacyjny wyczyn napastnika Wisły! Jest najlepszy w całej Europie
Krzysztof Porebski / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik Budziński12 Sep · 11:47
Wisła Kraków ma w swoich szeregach prawdziwą perełkę. Angel Rodado błyszczy formą i w trwającym sezonie jest najlepszym strzelcem całej Europy! Aż trudno w to uwierzyć.
Już w poprzednim sezonie Angel Rodado był kapitalny. Strzelał wówczas mnóstwo goli, został królem strzelców pierwszej ligi, pomógł też drużynie w zdobyciu Pucharu Polski. Niestety dla niego i Wisły, nie udało się wtedy zrealizować najważniejszego celu, czyli awansować do Ekstraklasy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mimo to Hiszpan, który - jak sam przyznaje - trochę zakochał się w Wiśle i Krakowie, postanowił pozostać na Reymonta. Chociaż budził spore zainteresowanie znacznie mocniejszych i bogatszych klubów, ostatecznie przedłużył swój kontrakt z “Białą Gwiazdą” do 2027 roku.
O tym, jak bardzo bezcenny był to ruch dla samej Wisły, nikogo nie trzeba chyba przekonywać. Wystarczy oglądać mecze ekipy spod Wawelu. Rodado wszedł w nowy sezon jeszcze bardziej nabuzowany i głodny bramek. Łącznie w 13 meczach kampanii 2024/25 strzelił już 12 goli. Sześć razy trafiał w Betclic 1 Lidze, sześciokrotnie pokonywał zaś bramkarzy w spotkaniach eliminacji Ligi Europy i Ligi Konferencji.

Żaden piłkarz w Europie nie strzela więcej

Taki dorobek daje napastnikowi Wisły miano najskuteczniejszego piłkarza w tym sezonie klubowym, biorąc pod uwagę graczy z europejskich lig grających systemem jesień-wiosna. Według danych portalu Transfermarkt, który zgromadził statystyki dotyczące trzech najwyższych poziomów rozgrywkowych we wszystkich państwach Starego Kontynentu, dodając także liczby z krajowych i międzynarodowych pucharów, Rodado jest numerem jeden. Ex aequo z Keanem Wattsem z walijskiego Goytre United.
Trzeba wziąć oczywiście pod uwagę fakt, że wiele lig, również tych topowych, dopiero niedawno wystartowało, a Rodado zdążył rozegrać już sporo spotkań w bieżącej kampanii, ale tak czy siak jego wyczyn robi spore wrażenie.
W czołówce zestawienia póki co próżno szukać bardzo znanych nazwisk. Są gracze z ligi duńskiej, rosyjskiej, walijskiej, bułgarskiej czy rumuńskiej. Dopiero na 25. lokacie ujrzymy ex aequo dwie nieco bardziej znaczące postacie - Edina Dzeko i… Krzysztofa Piątka. Obaj trafiali już po osiem razy.
Co ciekawe, nawet kiedy do zestawienia dodamy inne kontynenty, Rodado i tak będzie bardzo wysoko, bo na trzecim miejscu. Wówczas wyżej znajdą się jedynie dwaj zawodnicy z ligi singapurskiej.
Angel Rodado
Transfermarkt
Dane aktualne na 12.09.2024, godz. 11.40
Prędzej czy później Rodado zapewne zostanie w tych rankingach wyprzedzony, ale póki co napastnik “Białej Gwiazdy” trzyma wyjątkowo mocne tempo. Nie trafiał do siatki tylko w trzech meczach bieżącej kampanii. W pozostałych 10 potrafił znaleźć patent na bramkarza drużyny przeciwnej, czasami nawet dwukrotnie podczas jednego starcia.

Już lepszy niż w sezonie 2022/23

Co ciekawe, Rodado już na tak wczesnym etapie rozgrywek przebił swój rezultat z pierwszego sezonu po przenosinach do Wisły. Wtedy miał jeszcze problemy z regularnym strzelaniem, zacinał się nawet na długie miesiące, był krytykowany, ostatecznie uzbierał tylko 11 bramek na wszystkich frontach. To natomiast przeszłość. Potem z Hiszpana urodzonego na Majorce wyszedł prawdziwy goleador.
Już w najbliższy piątek przed Rodado kolejna szansa na podkręcenie bramkowego licznika. Wisła zagra u siebie z przedostatnią w tabeli Wartą Poznań i musi wygrać, bo czołówka solidnie jej już odjechała. “Biała Gwiazda” ma co prawda do rozegrania kilka zaległych spotkań, ale nie zmienia to fakt, że ligowy sezon zaczęła po prostu źle. Tylko jedno zwycięstwo w pięciu meczach nie przynosi chluby i już na starcie zmniejsza margines błędu. Aktualnie podopieczni Kazimierza Moskala zajmują dopiero 14. miejsce.
Do będącego w kapitalnej formie Rodado muszą natomiast dołączyć koledzy, bo Hiszpan, choć często potrafi to robić, nie zawsze będzie w stanie niemal w pojedynkę przechylać szalę zwycięstwa na stronę Wisły.

Przeczytaj również