Robią telewizję przyszłości, mają miliardy wyświetleń. W studiu wielkie nazwiska. Kibice ich kochają

Robią telewizję przyszłości, mają miliardy wyświetleń. W studiu wielkie nazwiska. Kibice ich kochają
CBS Sports
Wojciech - Klimczyszyn
Wojciech Klimczyszyn30 Mar · 12:30
Pamiętacie “El Chiringuito”? Hiszpański kanał youtubowy całkowicie wywrócił schemat tworzenia treści piłkarskich w Internecie. Zaproponował chaos i ludzie to kupili. W amerykańskim CBS postawił na pozorny bałagan na antenie z twarzami, które zna każdy kibic. Trafili w sam środek tarczy.
“No dobra, kto lubi Brest, ręka do góry” - zapytała Kate Scott swoich stałych gości. Mało wyrafinowana gra w skojarzenia. W języku angielskim nazwę francuskiej drużyny czyta się dokładnie tak samo jak słowo “biust”. Zatem wszystkie ręce wystrzeliły w powietrze. “Ja lubię ich kształt” - przytomnie zripostował James Carragher, a Thierry Henry podchwycił temat i uznał, że “nawet malutcy mogą rywalizować z wielkimi”.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kiedy prowadząca studio zapytała, czy Brest może być obnażony przez Barcelonę, były gracz Liverpoolu miał już gotową odpowiedź. “Oby!”. Micah Richards nic nie powiedział, bo miał zakaz wypowiadania się o klubie debiutującym w Lidze Mistrzów. Poza tym i tak krztusił się ze śmiechu.
Seksistowsko? Niesmacznie? Dziecinnie? Cóż. Tak wygląda właśnie CBS Golazo. I to działa. Miliony widzów są zachwycone programem.

Bliżej ludzi

CBS posiada prawa do wszystkich rozgrywek UEFA dla Stanów Zjednoczonych od 2019 roku, dzięki czemu stacja mogła uruchomić platformę nadającą piłkarskie treści 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Ale żeby przekonać Amerykanów do oglądania piłki, potrzebne było coś więcej niż prawa do pokazywania meczów oraz ładna oprawa studia.
Trzeba dobrać gości, którzy wyszliby z oklepanego formatu “gadających głów”. W “Golazo” odgrywają oni zasadniczą rolę. Są zdolni do tworzenia dyskusji, które nigdy nie są banalne czy przewidywalne, a jednocześnie śmieją się sami z siebie, traktując sport jako czystą rozrywkę. Nic na siłę, wszystko na spontanie.
Główną różnicą w porównaniu z dumą i powagą polskich magazynów o Lidze Mistrzów jest to, że Amerykanie potrafią połączyć dziennikarską tradycję przekazywania sportu, łącząc rozrywkę z elementami analizy i informacji.
Kanał chce przybliżyć europejski futbol, nie soccer, widzom z Ameryki Północnej. A to czasem oznacza, że trzeba się wyrwać z cieplutkich foteli w nowojorskiej siedzibie i pojechać w trasę. Relacjonować wydarzenia onsite, czyli prosto z miejsca akcji. W zeszłym sezonie polecieli do Dortmundu, a Carragher wpadł na pomysł, by wtopić się w tłum “Żółtej Ściany” i obejrzeć półfinał Ligi Mistrzów z PSG z perspektywy kibica na najbardziej żywiołowej trybunie w Europie. A potem zrobił wywiad z Jadonem Sancho obejmując go ramieniem. Wywiad? Bardziej rozmowa z kumplem. Tak się przesuwa granice. Robi nową telewizję sportową.
Przykładów interakcji jest oczywiście znacznie więcej. Thierry Henry wyznający Paolo Maldiniemu, że zawsze się go bał, Alessandro Del Piero żartujący z Micah Richardsem o dawnej rywalizacji Manchesteru City z Juventusem, czy Patrice Evra wpadający do studia, mimo że pracuje dla konkurencji. Pracownicy CBS rozkładają czerwony dywan wszystkim, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia. A gwiazdy w szczególności chcą uczestniczyć w tym widowisku za wszelką cenę. Właśnie ze względu na przyjazną atmosferę i prowadzących.

Wielkie nazwiska

W Polsce nazywa się ich “ekspertami”, w Stanach “talentami”. Są zabawni, bezkompromisowi i odważni. Żarty przeplatają z dociekliwymi analizami taktycznymi i mocnymi tezami. Wybór akurat tych ludzi nie był żadnym przypadkiem. Szef projektu Pete Radovich chciał postaci absolutnie świeżych. I dla Henry’ego, Carraghera oraz Richardsa był to debiut w amerykańskiej stacji. I wszyscy sprawdzili się kapitalnie. Rybka chwyciła haczyk i od samego początku program tylko zyskiwał na oglądalności.
Panuje jednocześnie rodzinna i profesjonalna atmosfera. Czworo muszkieterów, każdy z charyzmą, charakterem i tym indywidualnym “czymś”. Thierry jako najbardziej utytułowany z trójki byłych piłkarzy, wynajduje szczegóły, których przeciętny kibic nie potrafi dostrzec. To może być jakiś gest z boiska czy kilka słów danego gracza podczas wywiadów, mających podwójne dno. Jednocześnie jest najbardziej stonowany w studiu, ale to nie znaczy, że nie ma poczucia humoru. Przeciwnie. W niespodziewanym momencie potrafi błysnąć spontanicznym gagiem.
Ale ceni się go przede wszystkim za rozumienie piłki nożnej. Nikt jak oni nie potrafi wytłumaczyć widzowi np. o ciężarze bycia gwiazdą drużyny, o wadze błędów i porażek, przypominając swoje wpadki lub niedociągnięcia. W sposób empatyczny wyraża się o przegranych, zawodnikach, którzy byli antybohaterami spotkania. Nic dziwnego, że aktualni piłkarze nadal go uwielbiają, czego dowód mieliśmy przy okazji meczu USA - Panama, gdy po strzelonym golu Cecilio Waterman podbiegł do Francuza i go wyściskał.
Magazyn Ligi Mistrzów bazuje na rozrywce, ale znajdzie się czas na poważną debatę. W 2023 roku fani Juventusu obrzucili Romelu Lukaku rasistowskimi obelgami, więc Richards i Henry długo rozmawiali na temat rasizmu zarówno na murawie, jak i na trybunach. Legenda Arsenalu wręcz bezpośrednio zaapelowała do sędziów, by mieli więcej empatii do zawodników i żeby nie wahali się przerywać meczów. Carragher z kolei wielokrotnie wzywał piłkarskie władze o zredukowanie przepełnionego kalendarza, mówiąc o ryzyku dla piłkarzy i zmniejszaniu się zainteresowania spotkaniami, które są rozgrywane niemal codziennie.

Statystyki się zgadzają

W Internecie nietrudno znaleźć fragmenty CBS Golazo. Jeśli korzystasz z X-a, TikToka, Instragrama i nauczyłeś algorytmy, aby wyszukiwał piłkarskie treści, nie ma możliwości, byś nie trafił na fragmenty z ich studia. Filmiki żyją w sieci długo po tym, jak zakończy się mecz czy program. Stają się wiralami przez dni i tygodnie. Stacja chwali się, że tylko w zeszłym sezonie ich relacje z Champions League wyświetlano na kanałach społecznościowych ponad 3,5 miliarda razy, z czego większość pochodziła nie z transmisji meczowych, a magazynu. To bezsprzecznie kosmiczne liczby.
Jeśli słuszne są tezy, że pokolenie Z coraz mniej interesuje się piłką nożną, opowiadaniem o niej historii, to znaczy, że komunikacja z nowym, młodym kibicem musi wejść na wyższy poziom. CBS znalazł pomysł na rozrywkę, docierając do fanów szybko i instynktownie, bazując na bezpośredniej relacji widza ze swoimi idolami i ikonami z przeszłości, którzy jednocześnie nie spoglądają na nich z pozycji wszechwiedzących.
Zdarzają się wpadki, jak w każdej telewizji na żywo, nie da się od tego uciec. Gdy Micah Richards nie reaguje śmiechem na żart, wiesz, że coś nie wyszło. A tak było, gdy Carragher zasugerował Kate Scott niewierność mężowi. Zapadła mocno niezręczna cisza, ale potem wszystko sobie wyjaśnili. Oni nie potrafią się na siebie gniewać dłużej niż kilka minut. A są w stanie robić show godzinami. Kapitalne show. Tak przykład idzie z Ameryki.

Przeczytaj również