Rewelacyjny powrót reprezentanta Polski! Strzelił jak na kapitana przystało [POLACY ZA GRANICĄ]
Obrodziło bramkami i asystami polskich piłkarzy. Błysnęli zarówno etatowi reprezentanci, jak i zawodnicy nieco bardziej zapomniani. Część kadrowiczów niestety jednak nadal ma problemy z regularną grą.
Przegląd poczynań biało-czerwonych w ligach zagranicznych tradycyjnie zaczynamy od bramek i asyst.
WOKÓŁ GOLI
Dwie twarze Barcelony
W miniony wtorek Robert Lewandowski po raz kolejny zapisał się w historii futbolu. Polak już na początku meczu ze Stade Brest strzelił setnego gola w Lidze Mistrzów. Najpierw wywalczył rzut karny, będąc faulowanym przez Marco Bizota, a następnie z zimną krwią pokonał Holendra.
W przeszłości jedynie Cristiano Ronaldo i Leo Messi osiągnęli trzycyfrową liczbę trafień w Champions League. “Lewy” do Portugalczyka traci 39 bramek, a do Argentyńczyka tylko 28. Rywalizację z Brest zakończył bowiem z dubletem na koncie. W doliczonym czasie gry dostał podanie od Alejandro Balde, po czym idealnym strzałem po ziemi zaskoczył Bizota.
- Historyczny występ. Zamienił na gola rzut karny i zapisał się na kolejnej karcie historii, strzelając swojego setnego gola w Lidze Mistrzów. Nie uspokoił się, dopóki nie zamknął wieczoru swoją 101. bramką - oceniło Mundo Deportivo. - Napastnik wszedł do klubu 100 z Leo Messim i Cristiano Ronaldo. Polak otworzył wynik z rzutu karnego, potem był aktywny i szukał drugiej bramki. Dokonał tego w doliczonym czasie gry - wtórowało El Desmarque.
Barcelona rozbiła Brest 3:0 i już wydawało się, że wraca na właściwe tory. W sobotę ekipa Hansiego Flicka zawiodła jednak na całej linii, tracąc punkty w trzeciej ligowej kolejce z rzędu. Katalończycy przegrali z Las Palmas 1:2, a Lewandowski rozegrał mierne spotkanie. Zebrał 12 podań i aż 11 strat. Spośród jego czterech strzałów, aż trzy były zablokowane. Większość meczu spędził w “kieszeni” agresywnie, ale jednocześnie skutecznie grającego Scotta McKenny. Po ostatnim gwizdku hiszpańskie media pisały, że Polak zniknął, a Kanaryjczycy schowali go do klatki. “Blaugrana” musi się obudzić, jeśli marzy o zdetronizowaniu Realu Madryt.
Seria z magazynka
Krzysztof Piątek trafił do siatki zarówno w rozgrywkach europejskich, jak i krajowych. Najpierw jego Basaksehir zremisował 1:1 z Petrocubem w czwartej kolejce Ligi Konferencji. Polak w 42. minucie zamienił na bramkę rzut karny, który wcześniej sam wywalczył.
W lidze Basaksehir wygrał 4:1 z Goztepe Mateusza Lisa. Piątek dwukrotnie pokonał swojego rodaka i to praktycznie w identyczny sposób. Oba gole snajpera padły po wrzutkach z rzutu rożnego i niepewnych wyjściach Lisa do piłki. Dodatkowo “Pjona” zanotował jeszcze kluczowe podanie przy golu Deniza Turuca. W sumie reprezentant Polski z dorobkiem ośmiu trafień jest liderem klasyfikacji strzelców Superligi. Tyle samo zebrali Ciro Immobile i Simon Banza. Za ich plecami znajdują się tak znani zawodnicy, jak Victor Osimhen, Dusan Tadić czy Edin Dżeko. Naprawdę zacne towarzystwo. Bramki Piątka z Goztepe od [2:10 i 3:59], asysta od [3:24]:
Pozostając w Turcji, Sebastian Szymański dołożył kolejny punkcik w klasyfikacji kanadyjskiej. Pomocnik zanotował asystę przy bramce Edina Dżeko ze Slavią Praga. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że większość zasług w tej akcji należy przypisać Bośniakowi, który zabrał się z piłką, po czym huknął lewą nogą pod ladę. Ekipa Jose Mourinho pokonała Czechów 2:1, dzięki czemu zajmuje 15. miejsce w tabeli Ligi Europy.
Druga szansa w kadrze?
Jakub Kałuziński został bohaterem spotkania z Sivassporem. Antalyaspor wygrał 2:1, a Polak asystował przy obu trafieniach. Najpierw lewą nogą uruchomił Ramziego Sufuriego, który doskonale zachował się w polu karnym. Następnie były gracz Lechii Gdańsk zgrał piłkę w kierunku Veysela Sariego, a ten trafił z bliskiej odległości. Łącznie Kałuziński ma już na koncie pięć asyst w 13 meczach tego sezonu. Bardzo solidny wynik. Przy utrzymaniu tej formy nie powinien nas zdziwić potencjalny powrót do kadry w marcu. Dotychczas 22-latek rozegrał tylko jedno spotkanie w seniorskiej reprezentacji. Jego asysty z Sivassporem od [2:39 i 3:48]:
W minionym tygodniu trzy gole strzelił Piątek, a także Piotr Parzyszek. Zawodnik RWD Molenbeek skompletował hat-tricka w rywalizacji z Seraing. 31-latek najpierw wykorzystał dwa rzuty karne, a w 88. minucie dołożył bramkę z gry. W tamtym momencie jego zespół prowadził 4:2, jednak w doliczonym czasie rywale doprowadzili do remisu. Parzyszek i spółka zajmują trzecie miejsce w tabeli belgijskiej Challenger Pro League.
Powrót “żołnierza” Probierza
Jakub Piotrowski wreszcie uporał się z problemami zdrowotnymi. W czwartek środkowy pomocnik zagrał dwie minuty w meczu z Lazio, który zakończył się bezbramkowym remisem. W lidze przeciwko Slavii Sofia wrócił zaś do pierwszego składu i od razu otworzył wynik. W 39. minucie Łudogorec rozegrał rzut rożny, Iwajło Choczew zgrał piłkę do Piotrowskiego, który z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Ekipa z Razgradu wygrała 2:0 i przewodzi lidze bułgarskiej z przewagą siedmiu punktów nad Botewem Płowdiw. Bramka Polaka od [4:59]
W minionym tygodniu Mariusz Stępiński nie trafił do siatki, co akurat nieszczególnie zmartwiło polskich kibiców. Omonia Nikozja została bowiem zdeklasowana 0:3 przez Legię Warszawa w Lidze Konferencji. W trakcie spotkania z najgorszej strony pokazali się kibice Cypryjczyków, którzy próbują zakłamać historię naszego kraju.
- To nie do końca jest obraz kibiców Omonii. Kilkaset niewyedukowanych osób nie decyduje o obliczu wszystkich. Bardziej wykształceni kibice Omonii, ci znający historię, myślą zupełnie inaczej. Niektórzy nawet nie wiedzieli, co oznacza to hasło, pytali, dlaczego wokół tego zrobił się taki szum. Słabo wyszło, tym bardziej, że w zespole jest dwóch polskich piłkarzy. Transparent o takiej treści nie powinien zostać wywieszony. Ludzie, którzy to zrobili, nie są – moim zdaniem – do końca świadomi historii, nie są wyedukowani, nie wiedzą, jak było naprawdę. Nikt normalny nie wywiesza takiego transparentu. Takie zachowania należy stanowczo potępić i trzeba o tym mówić - tłumaczył Stępiński w wywiadzie dla TVP Sport.
Gola w lidze cypryjskiej strzelił za to Karol Angielski. AEK Larnaka pewnie pokonała Omonię 29th May 5:1. Polak w 20. minucie dopadł do bezpańskiej piłki w polu karnym i pewnie uderzył lewą nogą. Akcja bramkowa od [1:34]:
W Australii Patryk Klimala nie zwalnia tempa. 26-latek strzelił szóstego gola w dziesiątym meczu dla Sydney FC. Tym razem zapunktował w meczu z Eastern AA w rozgrywkach AFC Champions League 2. Ekipa polskiego napastnika wygrała 4:1, po pięciu kolejkach ma na koncie dziewięć punktów.
Premierowe trafienia
W poprzednim sezonie Michał Helik imponował skutecznością, zebrał dziewięć trafień w 41 spotkaniach na poziomie Championship. Po spadku na trzeci poziom rozgrywkowy 29-latek czekał dziesięć kolejek na przełamanie. Nastąpiło ono w wygranej 2:0 rywalizacji z Leyton Orient. W 26. minucie Polak, będący kapitanem Huddersfield, wykorzystał centrę Mickela Millera z rzutu rożnego.
Po raz pierwszy w tym sezonie na listę strzelców wpisał się Szymon Włodarczyk. Zawodnik Salernitany otworzył wynik meczu z Carrerese. Z zimną krwią dobił piłkę po wcześniejszym strzale Dylana Bronna. Salernitana poszła za ciosem i finalnie wygrała 4:1, uciekając ze strefy spadkowej Serie B. Gol Włodarczyka od [1:05]
Na zapleczu włoskiej ekstraklasy Palermo pokonało Spezię 2:0. W 64. minucie Przemysław Wiśniewski strzelił gola samobójczego. Polak przypadkowo odbił piłkę po centrze z rzutu rożnego. Arkadiusz Reca rozegrał w tym meczu 62 minuty, a Patryk Peda nie podniósł się z ławki rezerwowych. Samobój Wiśniewskiego od [3:05]:
INNE WYDARZENIA
Maestro Zieliński
Nie trzeba notować bramek i asyst, aby rozegrać fenomenalne spotkanie. Piotr Zieliński potwierdził to przeciwko RB Lipsk. Inter wygrał 1:0 po samobóju Castello Lukeby. Po ostatnim gwizdku to właśnie Polak otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika. UEFA doceniła zawodnika, który rewelacyjnie kontrolował tempo gry, wyznaczał rytm, w którym poruszali się pozostali mediolańczycy. Wykreował kolegom trzy sytuacje, utrzymał skuteczność zagrań na poziomie 93%. Ręce aż same składały się do braw.
- Jestem szczęśliwy, to bardzo ważne zwycięstwo dla nas wszystkich. Zostały nam trzy mecze i postaramy się je wygrać, aby zająć miejsce w pierwszej ósemce. RB Lipsk to zespół bardzo silny fizycznie, ale potrafi też grać w piłkę, ma jakościowych rezerwowych. Mieliśmy małe problemy, ale udało nam się dowieźć korzystny wynik, dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni. Ostatnio wszyscy ciężko pracujemy i musimy kontynuować grę na takim samym poziomie - powiedział Zieliński na antenie Canal+ Sport.
W niedzielę pomocnik zaczął mecz z Fiorentiną na ławce. Spotkanie już po kilkunastu minutach zostało przerwane z powodu poważnych problemów Edoardo Bove. Gracz “Violi” stracił przytomność i musiał zostać przetransportowany do szpitala. Więcej informacji o wstrząsającym zdarzeniu na Stadio Artemio Franchi znajdziecie TUTAJ.
Europejskie wahania
Gorzej w Lidze Mistrzów zagrała Bologna, która przegrała 1:2 z Lille. Wynik byłby jeszcze wyższy, gdyby nie fantastyczna postawa Łukasza Skorupskiego. 33-latek obronił aż sześć strzałów, raz po raz zatrzymywał Osame Sahraouiego czy Fernandeza-Pardo.
- Pomimo porażki, zdecydowanie najlepszy zawodnik Bologni. Dzięki nieustannym interwencjom uchronił zespół przed wyższym wynikiem - napisał włoski oddział Eurosportu, wystawiając Skorupskiemu "siódemkę". - Wrócił do składu i wyglądał świetnie. Fundamentalne parady, które trzymały drużynę na powierzchni. Niewiele więcej mógł zrobić przy straconych bramkach - dodał portal 1000cuorirossoblu.it.
Skorupski miał znacznie mniej pracy w weekendowym starciu z Venezią. Tym razem podopieczni Vincenzo Italiano gładko wygrali 3:0. Kacper Urbański spotkanie z “Mastifami” przesiedział na ławce, w lidze wszedł na osiem minut. Rezerwowym pozostaje też Nicola Zalewski. Przeciwko Tottenhamowi rozegrał 25 minut, zaliczył 12 celnych zagrań, w tym dwa dośrodkowania. AS Roma wywiozła z Londynu remis 2:2.
Bolesny wieczór na arenie europejskiej przydarzył się Kamilowi Piątkowskiemu. Bayer Leverkusen zdemolował RB Salzburg 5:0. Tym razem to mistrzowie Niemiec grali tak, jakby przed pierwszym gwizdkiem zaaplikowali napój energetyczny. A reprezentant Polski niestety nie ustrzegł się błędów. Przy akcji bramkowej na 0:3 nie zatrzymał tańczącego w polu karnym Floriana Wirtza. Przy czwartym golu kompletnie zgubił krycie Patrika Schicka. Wspomniane bramki ekipy Xabiego Alonso od [1:05 i 1:32]:
Debiut i jubileusz
Miniony tydzień z Ligą Mistrzów lepiej będzie wspominał Matty Cash. Prawy obrońca wreszcie doczekał się debiutu w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych. Przy okazji był to jego 150. mecz w barwach Aston Villi. Mały jubileusz uczcił solidnym występem na tle Juventusu. Pomijany przez Michała Probierza zawodnik zgromadził dwa dryblingi, pięć wygranych pojedynków, 36 podań przy zachowaniu 100% skuteczności. “The Villans” zremisowali ze “Starą Damą” 0:0.
- Chcieliśmy wygrać mecz, próbowaliśmy zdobyć komplet punktów. Myślę, że wszyscy zgodzą się, że w poprzednich spotkaniach nie graliśmy na naszym najwyższym poziomie, szczególnie w defensywie. Ale teraz zaprezentowaliśmy się lepiej, zachowaliśmy czyste konto. Można pomyśleć, że nie wygraliśmy żadnego z ostatnich siedmiu meczów, nie jesteśmy z tego powodu zadowoleni, ale walczyliśmy, potrafiliśmy dominować w wielu momentach - ocenił Cash na łamach Independent.
Zespół Unaia Emery’ego znacznie gorzej zaprezentował się w 13. kolejce Premier League. Przegrał z Chelsea 0:3, będąc tylko tłem. Cash rozegrał 90 minut, dał się zapamiętać tylko ze złapanej żółtej kartki.
Szalone derby
Ostatnio chwaliliśmy Łukasza Fabiańskiego za udane występy z Newcastle i Evertonem. W sobotę West Ham został jednak brutalnie zweryfikowany przez Arsenal. “Kanonierzy” wygrali 5:2, a wszystkie bramki padły w pierwszej połowie. Do “Fabiana” tak naprawdę można mieć pretensje tylko przy piątym golu. Przy rzucie rożnym rywali próbował wypiąstkować piłkę, ale trafił prosto w twarz Gabriela Magalhaesa. Sędzia podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Bukayo Saka. Sprokurowany karny Fabiańskiego od [3:40]:
W pewien sposób Fabiański pomógł Jakubowi Kiwiorowi. W 46. minucie derbów na London Stadium polski defensor zmienił poszkodowanego Gabriela. 24-latek zagrał poprawnie, tylko w jednej akcji dał się łatwo ograć Michailowi Antonio, który następnie uderzył obok bramki. Po ostatnim gwizdku filar naszej reprezentacji został zapytany o swoje niezbyt korzystne miejsce w hierarchii obrońców Arsenalu.
- Na pewno nie jest to dla mnie łatwe, bo chciałbym grać wszystko, wiadomo, ale jestem gotowy. Daję z siebie wszystko, chcę być cały czas do dyspozycji. Wiadomo, że to nie jest łatwy czas dla mnie, ale staram się codziennie. Dziś przyszedł czas, dostałem szansę, wydaje mi się, że wyszedłem pewny siebie na boisko i dajemy z siebie wszystko - powiedział po meczu Kiwior na antenie Viaplay.
Not Nice
Bardzo trudny tydzień za Marcinem Bułką. Nicea poniosła dwie porażki w rozmiarach 1:4, najpierw z Rangers, następnie z Lyonem. Przy czym nie należy obwiniać bramkarza. Szczególnie mecz ze Szkotami pokazał, że to zawodnicy z pola utrudniają Polakowi skuteczne działania. Pierwszy gol padł po dwóch rykoszetach. Przy drugim Pablo Rosario kompletnie zgubił krycie Mohammeda Diomande. Przy trzecim Mohamed Abdelmonem zanotował asystę do rywala. Gol na 4:0 zaczyna się od straty Rosario, który w tej samej akcji daje sobie jeszcze założyć siatkę. Tak się nie gra w piłkę. Ekipa z Lazurowego Wybrzeża zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w Lidze Europy.
W Ligue 1 Przemysław Frankowski rozegrał 90 minut przeciwko Reims. Lens wygrało 2:0. Monaco Radosława Majeckiego wypuściło za to wielką szansę w Lidze Mistrzów. Zespół z Księstwa prowadził z Benfiką 2:1, ale w końcówce stracił dwa gole i przegrał. Podopieczni Adiego Huettera jeszcze utrzymują się jednak w TOP 8 fazy ligowej. W lidze Monaco znów zanotowało słabą końcówkę, co doprowadziło do wyniku 1:2 z Marsylią. Przy pierwszej bramce OM Majecki zachował się dość niepewnie.
Kącik rezerwowych
W przedostatniej kolejce Bundesligi Tymoteusz Puchacz został zdjęty z boiska po 33 minutach. W ostatnim meczu wszedł z ławki na 22 minuty. W tym czasie zgromadził dwa odbiory, osiem celnych podań i pięć strat. Holstein Kiel przegrało z St. Pauli 1:3 i nadal zajmuje przedostatnie miejsce w Bundeslidze. “Puszka” z pewnością dysponuje potencjałem, jednak w ostatnim czasie nie do końca z niego korzysta. Problemy wahadłowego szerzej opisaliśmy TUTAJ.
Jakub Kamiński nie podniósł się z ławki w meczu z RB Lipsk. Wolfsburg dość niespodziewanie wdeptał “Byki” w murawę, zwyciężając 5:1. Kamil Grabara dołożył małą cegiełkę do wielkiego sukcesu, broniąc trzy strzały.
Na koniec warto wspomnieć o trudnej sytuacji zawodników, którzy w teorii mają stanowić trzon naszej kadry. Po ostatnim zgrupowaniu Jakub Moder ani razu nie znalazł się w kadrze meczowej Brighton. “Mewy” ostatnio zremisowały 1:1 z Southampton, co pozwoliło wskoczyć do TOP 4. Jan Bednarek nie zagrał na The Amex z powodu kontuzji, której doznał w starciu z Portugalią.
Tydzień temu podsumowaliśmy koszmarny występ Pawła Dawidowicza, który zawalił kilka bramek przy okazji porażki 0:5 z Interem. Całe następne starcie z Cagliari 29-latek spędził w gronie rezerwowych. Zresztą podobnie jak Mateusz Wieteska. Hellas przegrał 0:1. Na kim w takim razie budować defensywę? Sebastian Walukiewicz zagrał od deski do deski z Napoli. Wygrał cztery z siedmiu pojedynków, zaliczył trzy wybicia, popełnił trzy faule, za jeden obejrzał kartkę. Liderzy Serie A pokonali Torino 1:0. Karol Linetty spędził na murawie 64 minuty.