Rekordzista transferowy goni Piątka! W tym roku wymiata. Jest najlepszy w całej Europie

Rekordzista transferowy goni Piątka! W tym roku wymiata. Jest najlepszy w całej Europie
IMAGO / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik Budziński17 Feb · 13:07
Sezon zaczął bardzo przeciętnie, ale w ostatnich tygodniach zachwyca formą. Youssef En-Nesyri w trwającym roku jest najlepszy nie tylko w Turcji, ale nawet w skali całej Europy. To kiepska wiadomość dla Krzysztofa Piątka.
W tureckiej Super Lig aż roi się od mocnych nazwisk, a prym wśród nich wiodą napastnicy z niezwykle ciekawą przeszłością. W obecnym sezonie to jednak nie Victor Osimhen, Ciro Immobile czy Edin Dżeko strzelają najwięcej. Reszcie stawki odskoczył bowiem Krzysztof Piątek, a coraz bardziej zażarcie goni go bohater rekordowego transferu w historii futbolu znad Bosforu, Youssef En-Nesyri.
Dalsza część tekstu pod wideo

Błyszczał już w Sevilli

Reprezentant Maroka praktycznie całą dotychczasową karierę seniorską spędził w Hiszpanii, gdzie reprezentował kolejno Malagę, Leganes i Sevillę. Na szerokie wody wypłynął jednak dopiero w ostatnim z wymienionych klubów. Dał się tam poznać jako bezwzględny snajper, który potrafi ukąsić w zasadzie każdego rywala. Niezależnie od jego siły.
En-Nesyri spłacił się z nawiązką. Choć klub z Andaluzji płacił za niego aż 20 mln euro (szósty najdroższy transfer w historii Sevilli), on regularnie dostarczał gole w ilościach wręcz hurtowych. Przez cztery i pół roku zdobył łącznie 73 bramki. Najlepszy miał sezon 2020/21. W samej La Liga trafił wtedy do siatki 18 razy, a sześciokrotnie karcił bramkarzy drużyn przeciwnych na boiskach Ligi Mistrzów.
Kapitalna dyspozycja Marokańczyka nie przeszła oczywiście bez echa, pojawiały się medialne doniesienia łączące go z gigantami, ale on został na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán jeszcze przez kolejne trzy lata. Gdy w poprzednim sezonie znów potwierdził klasę, strzelając w hiszpańskiej elicie 16 goli, bank postanowiło rozbić tureckie Fenerbahce.

Rekordowy transfer i mały falstart

Chociaż klub Sebastiana Szymańskiego miał już w kadrze Edina Dżeko czy Dusana Tadicia, En-Nesyri okazał się tak atrakcyjnym kąskiem, że “Żółte Kanarki” wyłożyły na stół 19,5 mln euro. Czy to kwota zwalająca z nóg? W dzisiejszych czasach, mając na uwadzę pieniądze przewijające się choćby w kontekście topowych lig czy Arabii Saudyjskiej, pewnie niekoniecznie. Ale w Turcji mimo wszystko przełomowa. Nikt nigdy wcześniej nie płacił tam za piłkarza więcej. Marokańczyk, w tym roku kończący 28 lat, stał się rekordzistą.
Nic więc dziwnego, że En-Nesyri od razu spotkał się z dużą presją. Początkowo trochę jej nie dźwigał. Po dziewięciu ligowych kolejkach miał na koncie tylko jedno trafienie, coraz częściej występował też jedynie jako zmiennik Dżeko. Prowadzący zespół Jose Mourinho nie darzył 78-krotnego reprezentanta Maroka wielkim zaufaniem.
Przełom nastąpił 24 października 2024 roku. Jako że Fenerbahce musiało pogodzić ze sobą grę na kilku frontach, a 38-letni już Dżeko, choć wciąż ma się świetnie, mimo wszystko nie jest niezniszczalny, En-Nesyri wyszedł w podstawowym składzie na mecz Ligi Europy z Manchesterem United. W 49. minucie dobrze uderzył głową i dał swojej drużynie remis.
Hamulce puściły. Kajdany zostały rozwiązane. Od tamtego momentu Marokańczyk stał się już zupełnie innym piłkarzem. W 14 kolejnych meczach ligowych wykręcił bilans 14 goli i czterech asyst. Kontynuował też strzelanie w Lidze Europy, gdzie ze zdobyczą bramkową kończył spotkania przeciwko AZ, Slavii Praga, FC Midtjylland i Anderlechtowi.

Goni Piątka, w Europie najlepszy

Nawet kiedy zaczynał jako zmiennik, po wejściu na murawę i tak robił swoje. Jak w trakcie ligowego starcia z Basaksehirem, gdy wszedł w 63. minucie przy stanie 1:1, a potem ustrzelił dublet. Odpowiedział wtedy na trafienie grającego w przeciwnej drużynie Krzysztofa Piątka. Ostatnio robi to zresztą coraz częściej i krok po kroku zbliża się do Polaka w klasyfikacji strzelców tureckiej Super Lig.
Jej liderem wciąż pozostaje “El Pistolero”, który zgromadził 18 trafień. En-Nesyri jest natomiast drugi. Ma na koncie 15 goli i o jedno oczko wyprzedza trzeciego w stawce Simona Banzę. Na kolejnych pozycjach roi się już natomiast od gwiazd. Jest Osimhen (12), jest Dżeko (12), jest Immobile (10). Każdy z nich wciąż może oczywiście włączyć się do walki o koronę, ale czołówka minimalnie już im uciekła.
Strzelcy liga turecka
własne
Powiedzieć, że Marokańczyk w ostatnim czasie niweluje dystans do Polaka, to nie powiedzieć nic. On goni go w tempie Usaina Bolta z najlepszych czasów. Nawet jeśli Piątek dość regularnie dokłada kolejne trafienia, En-Nesyri nie tylko dotrzymuje kroku, ale widzi plecy napastnika Basaksehiru z coraz mniejszej odległości.
W 2025 roku snajper Fenerbahce jest zresztą najskuteczniejszy w skali całej Europy. Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie najwyższe klasy rozgrywkowe Starego Kontynentu, nie znajdziemy w tym okresie piłkarza z większą liczbą goli. En-Nesyri uzbierał ich już dziewięć. Zaliczył w tym czasie… cztery dublety. O jedno trafienie wyprzedza równie genialnych ostatnio Ousmane’a Dembele z PSG i Mateo Reteguiego z Atalanty.
Strzelcy 2025 roku
Transfermarkt
Jeśli dodamy do tego występy w europejskich i krajowych pucharach, tegoroczny bilans Marokańczyka będzie jeszcze bardziej imponujący (14 bramek), choć w tym przypadku da mu on drugą lokatę, tuż za plecami wspomnianego Dembele. Gol En-Nesyriego w 2025 roku pada średnio co 63 minuty.

Blisko kolejnego rekordu

Już kilka tygodni temu wysoka dyspozycja 27-latka mogła przełożyć się na kolejny rekordowy transfer. Tym razem czytaliśmy o transferze do saudyjskiego Al-Nassr, gdzie grają m.in. Cristiano Ronaldo czy Sadio Mane. W kuluarach przewijała się kwota 40 mln euro. Gdyby takowa transakcja faktycznie doszła do skutku, En-Nesyri stałby się nie tylko piłkarzem najdrożej do Turcji sprowadzonym, ale i najdrożej z niej sprzedanym.
Ostatecznie jednak Fenerbahce i Al-Nassr dobiły targu jedynie przy transferze w drugą stronę. Do Stambułu przeniósł się Talisca, który teraz tworzy z marokańskim napastnikiem ofensywny duet.
Na tureckiej ziemi zapowiada się więc pasjonująca walka o tytuł króla strzelców. Na pole position wciąż jest Piątek, ale konkurencja nie śpi. Jeśli En-Nesyri nie spuści z tonu, może niebawem dogonić “El Pistolero”. Do końca sezonu pozostało jeszcze 13 kolejek.

Przeczytaj również