Razem walczyliby o medale, a nawet nie zostali powołani. Najlepsza głębia kadry na świecie?

Razem walczyliby o medale, a nawet nie zostali powołani. Najlepsza głębia kadry na świecie?
Joan gosa / pressfocus
Mateusz - Jankowski
Mateusz Jankowski17 Mar · 19:00
Która reprezentacja może się pochwalić największą głębią kadry? Przez lata prawidłową odpowiedzią była Francja. Dziś tytuł ten należy się Hiszpanii. Wystarczy spojrzeć na zawodników, którzy nie zmieścili się na najnowszej liście powołanych przez Luisa de la Fuente.
Ból głowy. Taki stan musiał towarzyszyć trenerowi mistrzów Europy przy wyborze kadry na najbliższe zgrupowanie. W przypadku Hiszpanii faktycznie mówimy o selekcji, a nie poszukiwaniu graczy na konkretne pozycje. Liczba utalentowanych zawodników jest tak duża, że część po prostu nie mogła liczyć na powołanie. Nawet z grupy odrzuconych dałoby się jednak zbudować naprawdę solidny skład. Taki, który przy dobrych wiatrach mógłby nawet namieszać na wielkich turniejach. Oto najlepsza jedenastka Hiszpanów, którzy tym razem nie zostali wyselekcjonowani przez Luisa de la Fuente.
Dalsza część tekstu pod wideo

Joan Garcia

Najlepszy bramkarz grający obecnie w Barcelonie? Pierwsza myśl to Wojciech Szczęsny, który pozostaje niepokonany w barwach “Blaugrany”. Nie należy jednak pomijać derbowego rywala “Dumy Katalonii”. Joan Garcia rozgrywa kolejny znakomity sezon w Espanyolu. Regularnie popisuje się refleksem i skutecznością. Broni 75% strzałów, w lidze wpuścił o cztery bramki mniej niż wskazywałby na to model expected goals. W ostatnim meczu z Mallorką obronił dwa rzuty karne, chociaż drugą jedenastkę nakazano powtórzyć, ponieważ jeden z graczy “Papużek” zbyt szybko wbiegł w szesnastkę. W hiszpańskich mediach pojawia się sporo doniesień o zainteresowaniu ze strony Arsenalu czy “Barcy”. Kwestią czasu pozostaje, aż 23-latek przebije się do piłkarskiego mainstreamu.
- Brak powołania dla Garcii? Nie chciałbym, żeby mówiono mi, na jaki kolor mam pomalować swój dom, więc też nie będę kwestionował decyzji innych trenerów. Ale jestem bardzo zadowolony z poziomu Joana i uważam, że prędzej czy później trafi do kadry. To jeden z najlepszych bramkarzy w Europie - ocenił trener Manolo Gonzalez, cytowany przez Mundo Deportivo.

Marcos Llorente

Wskaż mu pozycję, a on na niej zagra. Karierę rozpoczynał jako środkowy pomocnik, w Atletico sprawdzał się już jako fałszywa “dziewiątka” lub skrzydłowy. Od kilku miesięcy z powodzeniem występuje na prawej obronie. Doskonałe przygotowanie fizyczne w połączeniu z dietą paleo sprawiają, że 30-latek jest zawodnikiem nie do zdarcia. Haruje na całej długości boiska, stroni od błędów w defensywie, dokłada cyferki w ataku (pięć goli i siedem asyst w tym sezonie). W klubie wygryzł z pierwszego składu mistrza świata w osobie Nahuela Moliny. Może nieco dziwić, że De la Fuente wolał na tej pozycji Pedro Porro i Oscara Minguezę, chociaż każdy z nich oczywiście również posiada swoje atuty.

Dean Huijsen/Inigo Martinez

Tuż po ogłoszeniu powołań Dean Huijsen był pewniakiem do miejsca w naszym zestawieniu. 19-latek prezentuje się bowiem znakomicie na angielskich boiskach. Bournemouth ubiło złoty interes, sprowadzając stopera z Juventusu za zaledwie 15 mln euro. Dziś w Turynie brakuje dokładnie takiego zawodnika, czyli obrońcy z dobrym wyprowadzeniem piłki, nienaganną techniką i wysoką skutecznością wygranych pojedynków. Ujawniono już, że w jego umowie z “Wisienkami” zapisano klauzulę odstępnego w wysokości około 60 mln euro. Niech nikogo nie zdziwi, jeśli w ciągu najbliższych paru lat któryś z topowych klubów uruchomi opcję wykupu.
Finalnie Huijsen stawił się na zgrupowaniu w miejsce kontuzjowanego Inigo Martineza. Teraz możemy zatem żałować nieobecności 33-latka. Weteran przeżywa bowiem drugą młodość w Barcelonie. Skład złożony z piekielnie utalentowanych, ale wciąż młodych piłkarzy, potrzebuje boiskowego lidera. Bask perfekcyjnie sprawdza się w tej roli. To on ustawia swoich kolegów, dyryguje całą formacją, decyduje o momencie, w którym trzeba założyć pułapkę ofsajdową. W niedzielnym meczu z Atletico dołożył jeszcze asystę, po której “Blaugrana” rozpoczęła wielką remontadę. Wychowanek Realu Sociedad po raz ostatni zagrał w kadrze w listopadzie 2023 roku. Jeśli dojdzie do zdrowia i utrzyma formę, z pewnością zamelduje się na kolejnych zgrupowaniach.

Eric Garcia

W przeszłości Real miał Nacho, teraz Barcelona ma Garcię. Każdy zespół potrzebuje uniwersalnego żołnierza, który pokrywa kilka pozycji i jednocześnie akceptuje rolę zmiennika. Eric sprawdza się zarówno jako stoper, jak i “szóstka”, a w razie potrzeby może zagrać nawet na prawej obronie. W styczniu włodarze Girony, Realu Sociedad i Como mieli poważnie zabiegać o usługi 24-latka, jednak Flick zawetował ten transfer. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, jakim luksusem jest posiadanie takiego rezerwowego. Skala talentu prawdopodobnie nigdy nie pozwoli mu stać się filarem reprezentacji. Niewykluczone jednak, że w przyszłości ponownie zdoła się przebić do szerokiej kadry.

Alejandro Balde

Jako kibice reprezentacji Polski pamiętamy o odwiecznych problemach ze znalezieniem jakościowego lewego obrońcy. W Hiszpanii dla odmiany panuje zaś klęska urodzaju na tej pozycji. De la Fuente regularnie powołuje Cucurellę i Grimaldo, którzy nie zawodzą. Jednocześnie do drzwi drużyny narodowej puka kolejny topowy gracz. Balde notuje obecnie najlepszy okres w karierze. Brak klasycznego lewoskrzydłowego w Barcelonie sprawił, że praktycznie cała flanka mogła zostać zagospodarowana przez następcę Jordiego Alby. Do niedawna miał on pewne mankamenty związane z decyzyjnością pod bramką rywali. W ostatnich miesiącach te bolączki zniknęły. W tym roku posłał asysty z Benfiką, Valencią czy Athletikiem, strzelił Realowi w Superpucharze Hiszpanii. Kozak.
- Alejandro bardzo się rozwinął. Gra na poziomie najlepszych lewych obrońców. To fantastyczny zawodnik z ogromnym potencjałem - przyznał Flick.

Pablo Barrios

Odchodzi Koke, niech żyje Barrios. Jesteśmy świadkami wymiany pokoleniowej w pomocy Atletico. Legendarny kapitan powoli ustępuje miejsca zawodnikowi, który jest już gotowy do rywalizacji na najwyższym poziomie. Nie można mieć do niego większych zarzutów pod względem umiejętności defensywnych. Z każdym miesiącem poprawia się też w zakresie kreacji. W tym sezonie ligowym pozostaje wiceliderem “Rojiblancos” pod względem zagrań w ofensywną tercję i trzeci w liczbie podań progresywnych. Rok temu sięgnął po złoto olimpijskie i coś podpowiada nam, że nie będzie to jego ostatni skalp na arenie reprezentacyjnej.
- Pablo stał się wzorem i inspiracją dla swoich kolegów. Kibice Atletico chcą, aby następnym wzmocnieniem pierwszego składu był zawodnik stąd, wychowanek. W takich przypadkach uczucia są inne, panuje większa ekscytacja. Nasza praca polega na tym, aby przygotować zawodników, a potem futbol zadecyduje, co zrobią dalej - mówił na łamach dziennika AS Fernando Torres, który prowadził Barriosa w młodzieżówkach “Atleti”.

Gavi

W wieku 17 lat zadebiutował w seniorskiej kadrze. Jako 18-latek został najmłodszym strzelcem gola na mundialu od czasów Pelego. Poważna kontuzja kolana wyhamowała prężnie rozwijającą się karierę Gaviego. Pomocnik zdaje się jednak wracać na właściwe tory. W tym roku miewał już udane występy z Athletikiem, Realem Madryt czy Betisem. Wciąż nie gra jeszcze na poziomie sprzed zerwania więzadła, ale w niedalekiej przyszłości powinien wrócić do kadry.
- Gavi przez wiele lat będzie ważnym elementem reprezentacji, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Obecna sytuacja jest, jaka jest, ale jestem przekonany, że zagra na kolejnym mundialu - ocenił Flick.

Fermin Lopez

W poprzednim roku rozbił bank, sięgając po mistrzostwo Europy i złoto olimpijskie. Na igrzyskach w Paryżu był liderem kadry, notując sześć bramek i dwie asysty w sześciu meczach. W tym sezonie też zdążył pokazać smykałkę do gry ofensywnej. To klasyczna “dziesiątka”, która najlepiej czuje się, mogąc wbiegać w pole karne z drugiej linii. Gdyby nie istnieli Alex Baena i Dani Olmo, Fermin miałby zagwarantowany pierwszy skład w reprezentacji.

Isco

Z powodu kontuzji sezon zaczął w grudniu. Już zdążył zaserwować jednak kilka cudownych występów. Isco najprawdopodobniej nie wskoczy ponownie na poziom, który prezentował w Maladze i w pierwszych latach na Bernabeu. Mimo wszystko nadal potrafi oczarować swoją grą. Wystarczy przypomnieć niedawne starcie z Realem, kiedy strzelił gola, zanotował asystę, wykreował kolegom sześć sytuacji, utrzymał celność podań na poziomie 90%. Jedynym problemem 32-latka pozostaje fakt, że to wokół niego trzeba budować całą drużynę. Z tego powodu może być mu trudno o ponowne występy w barwach “La Rojy”.

Marco Asensio

Nigdy nie jest za późno na ratowanie sezonu. Pod koniec ubiegłego roku Asensio ugrzązł na trybunach PSG. Wypożyczenie do Aston Villi okazało się perfekcyjnym posunięciem. Unai Emery wie, jak najlepiej wykorzystać umiejętności swojego rodaka. Skrzydłowy w ośmiu występach dla “The Villans” zebrał siedem trafień. Przed laty wróżono mu bycie liderem kadry. Może te marzenia jeszcze nie zostały definitywnie pogrzebane.
- Marco znakomicie wykonuje wszystkie powierzone mu zadania. Potrafi wziąć na siebie odpowiedzialność za strzelanie goli, dobrze się ustawia, jego umiejętności techniczne wpisują się w nasze potrzeby. Tego typu zawodnicy są dla nas bardzo ważni - stwierdził Emery, przywoływany przez Birmingham Live.

Assane Diao

Jeden z najlepszych transferów ostatniego okienka. W styczniu Como za 12 mln euro wyciągnęło materiał na przyszłą gwiazdę. Diao strzelił już pięć goli na poziomie Serie A, trafiał z Milanem, Juventusem czy Napoli. 19-latek potrafi operować na obu skrzydłach, jak i w środku ataku. Do niedawna reprezentował Hiszpanię na poziomie młodzieżowym. Teraz został powołany do seniorskiej kadry Senegalu. Wygląda na to, że “La Roja” straci naprawdę uzdolnionego gracza.
- Diao to zawodnik z siłą, głodem i odpowiednią mentalnością. Podoba mi się jego gra, zawsze chce atakować przestrzeń i dostać piłkę. Pracujemy nad tym, aby jeszcze pomóc mu w rozwoju - zachwycał się Cesc Fabregas.
***
- Dlaczego nie ma Isco czy Gaviego? Mogłoby tu być więcej graczy, ale musieliśmy dokonać wyborów. To pokazuje tylko wielkość i siłę hiszpańskiej piłki - zaznaczył De la Fuente na niedawnej konferencji.
Lista topowych graczy, którzy nie zostali powołani, demonstruje niezmierzone pokłady hiszpańskich talentów. Do tej wyliczanki możemy jeszcze dodać takich zawodników, jak Dani Carvajal, Rodri, Oihan Sancet czy Aymeric Laporte. Nie uwzględniliśmy ich w powyższym zestawieniu, ponieważ od paru tygodni/miesięcy leczą kontuzje. Poszczególne absencje nie wpływają drastycznie na siłę całego kolektywu. Selekcjoner tak naprawdę mógłby wystawić nawet nie dwa, a trzy mocne składy, które potrafiłyby rzucić wyzwanie większości kontynentu.
W hymnie Hiszpanii nie ma słów. Przeciętny kibic może zaś oniemieć, zdając sobie sprawę ze skali potencjału iberyjskiej piłki. “La Roja” rok temu sięgnęła po mistrzostwo Europy, ale złote pokolenie nie zamierza osiąść na laurach.

Przeczytaj również