Proponujemy skład na Ukrainę. Ten piłkarz zasłużył na szansę. "Czeka od Brzęczka"

Proponujemy skład na Ukrainę. Ten piłkarz zasłużył na szansę. "Czeka od Brzęczka"
Adam Starszynski / pressfocus
Mateusz - Hawrot
Mateusz Hawrot06 Jun · 15:00
Na “galowo” czy przegląd wojsk? Nowe twarze od pierwszej minuty? Z Lewandowskim czy bez niego? Kto w obronie i co z Piotrem Zielińskim? Sporo wątpliwości, mnóstwo opcji. Oto nasza propozycja składu na piątkowy sparing z Ukrainą.
Piątek i poniedziałek. Kolejno dokładnie dziewięć i sześć dni przed pierwszym występem Polski na EURO 2024. Krótki odstęp pomiędzy dwoma meczami towarzyskimi to jasny sygnał: będą zmiany w składzie biało-czerwonych. A jeśli tych zmian gdzieś szukać, to wydaje się, że właśnie przeciwko Ukrainie. Michał Probierz nadal ma bowiem do dyspozycji pełną kadrę, którą po piątkowym sparingu musi uszczuplić o trzy nazwiska. W kolejce na szansę gry czeka wielu piłkarzy. Niektórzy, jak Kacper Urbański czy Michał Skóraś, są debiutantami u obecnego selekcjonera. Inni, wymieńmy tutaj choćby Sebastiana Walukiewicza czy Jakuba Modera, już byli powoływani, ale realnej szansy jeszcze nie otrzymali. Trzeba też rozwiązać kwestię tłoku w linii ataku i np. sprawdzić, w jakiej dyspozycji jest mający ostatnio problemy Piotr Zieliński. Sporo znaków zapytania - towarzyska rywalizacja to idealna okazja, by poszukać odpowiedzi.
Dalsza część tekstu pod wideo
Stawiamy na ustawienie 3-5-2, z którego korzysta selekcjoner i nie zanosi się, by na turnieju w Niemczech było inaczej. Przypominamy, że to jedenastka proponowana, publicystyczna, a nie przewidywana czy prognozowana. Nie staramy się wejść w umysł selekcjonera, tylko wybrać naszym zdaniem optymalny zestaw na nadchodzący mecz. Jedziemy.

Bramkarz

Nie ma wątpliwości, że “jedynką” na EURO będzie Wojciech Szczęsny, który tym turniejem prawdopodobnie pożegna się z reprezentacją Polski. Sport.pl donosi jednak, że bramkarz Juventusu przeciwko Ukrainie odpocznie, a selekcjoner da po 45 minut Łukaszowi Skorupskiemu i Marcinowi Bułce. Przychylamy się do tego pomysłu, wypróbowanego już w listopadzie z Łotwą. Wtedy zaczynał “Skorup”, teraz stawiamy na Bułkę. Dla golkipera Nicei byłby to debiut w wyjściowej jedenastce.
Bramkarz: Marcin Bułka

Środkowi obrońcy

Selekcjoner wezwał na zgrupowanie sześciu nominalnych stoperów: Jakuba Kiwiora, Pawła Dawidowicza, Jana Bednarka, Bartosza Salamona, Pawła Bochniewicza i Sebastiana Walukiewicza. Do tego dochodzi uniwersalny Bartosz Bereszyński, który obsadzi kilka pozycji. Pod kątem samych mistrzostw jako pewniaków do gry należy uznać oczywiście Kiwiora oraz Dawidowicza. Ten drugi wreszcie wszedł do kadry w marcu i nie zawiódł, a Michał Probierz tłumaczył, że nie planuje żadnych rewolucyjnych ruchów. Pozostaje kwestia obsady trzeciego miejsca. Bednarek wprawdzie ma za sobą solidny sezon ligowy, tyle że w kadrze regularnie prezentuje się poniżej oczekiwań. Gra polskiej defensywy uspokoiła i poprawiła się, gdy w barażu z Walią zastąpił go Salamon, wyróżniający się też naturalnymi cechami przywódczymi.
Jak widzimy to z Ukrainą? Nie będzie lepszej okazji, by sprawdzić w boju Walukiewicza, zbierającego niezłe recenzje w Serie A. Bochniewicz grał z Czechami, “Walu” czeka na minuty w kadrze od czasów Jerzego Brzęczka. Czas dać mu szansę. Dorzucamy do tego Salamona, którego forma po słabiutkiej wiośnie Lecha Poznań (i jego samego) jest niewiadomą. Tercet uzupełnia lewonożny Kiwior - w końcówce sezonu Premier League grał on mniej niż wcześniej, przyda mu się budowa formy meczowej.
Środkowi obrońcy: Sebastian Walukiewicz, Bartosz Salamon, Jakub Kiwior

Wahadłowi

Gdyby na pierwszy mecz EURO przeciwko Holandii wyszli inni wahadłowi niż Przemysław Frankowski i Nicola Zalewski, bylibyśmy w szoku. Po tym, co obaj prezentują za kadencji Michała Probierza, należy uznać ich za jedne z najważniejszych ogniw drużyny narodowej. Ukraina to jednak okazja do testów, stąd proponujemy tutaj jedną zmianę. Zalewskiego zostawiamy, bo jemu minuty akurat się przydadzą - w Romie nie miał ich zbyt wiele na ostatniej prostej sezonu. Na drugiej flance dobrze byłoby zobaczyć Michała Skórasia. Piłkarz Club Brugge rzutem na taśmę załapał się do kadry po świetnych występach w klubie. Oczywiście, to skrzydłowy, zawodnik bardziej ofensywny od Frankowskiego, ale powinien też sobie poradzić na wahadle. Szczególnie, że reprezentacja skrzydłami nie gra. Poza tym: jak już Skórasia powołano, niech się pokaże. Zasłużył. Lepszej okazji nie będzie.
Wahadłowi: Michał Skóraś, Nicola Zalewski

Środkowi pomocnicy

Marcowy zestaw pomocników Bartosz Slisz - Piotr Zieliński - Jakub Piotrowski nie zawiódł selekcjonera. Jeśli wszystko z tą trójką będzie w porządku, pewnie zobaczymy ją przeciwko Holandii. Są tu jednak mniejsze i większe znaki zapytania. Po pierwsze, forma “Ziela”, który nie grał w pięciu ostatnich kolejkach Serie A z racji na uraz łydki. Zdrowy i przygotowany Zieliński to skarb tej kadry. Sparing z Ukrainą to świetny moment, by się przekonać, jak wygląda po kłopotach w końcówce sezonu ligowego.
Slisz z kolei zmagał się z problemami zdrowotnymi na początku zgrupowania, przez co Michał Probierz awaryjnie zaprosił Jakuba Kałuzińskiego. Wprawdzie pomocnik Atlanty United już normalnie trenuje i wygląda na to, że doszedł do siebie, ale wypada sprawdzić inne warianty na “szóstce”. Slisza sprawdzać nie trzeba, on zdał swój egzamin wcześniej. Wybieramy Tarasa Romanczuka, który dał solidną zmianę z Walią i właśnie zakończył chyba najlepszy sezon w karierze klubowej. To bardziej dynamiczna opcja od Damiana Szymańskiego.
Obok Zielińskiego i Romanczuka widzimy Jakuba Modera. Jeśli testujemy, to pomocnik Brighton jest najlepszym kandydatem do gry. Odkąd wrócił po kontuzji dostał tylko minuty z Estonią, gdzie zresztą wypadł poniżej oczekiwań, a w Cardiff siedział na trybunach. Zasłużył na większą liczbę minut. Trzeba go do tego zespołu na nowo wdrożyć, spróbować. Z ławki z kolei liczymy na szansę dla Kacpra Urbańskiego. Mowa, owszem, o młodym chłopaku, bez doświadczenia w kadrze, ale przede wszystkim o podstawowym zawodniku czołowej ekipy Serie A, która właśnie wjechała do Ligi Mistrzów. Urbański to piłkarz techniczny, nowoczesny, świadomy własnych umiejętności, być może docelowy następca Zielińskiego w drużynie narodowej. Dajmy mu zagrać.
Środkowi pomocnicy: Taras Romanczuk, Piotr Zieliński, Jakub Moder

Napastnicy

Robert Lewandowski. Tyle wiemy, jeśli chodzi o obsadę ataku na EURO 2024. Michał Probierz zaprosił na zgrupowanie wszystkich pozostałych kandydatów: Karola Świderskiego, Krzysztofa Piątka, Adama Buksę i niewidzianego ostatnio Arkadiusza Milika. Wydaje się, że mimo wszystko jeden z nich nie dostanie biletu do Niemiec. “Świder” był wiosną chyba w najsłabszej formie klubowej, natomiast w minionych latach dał tej kadrze najwięcej z całej czwórki. To zaufany “żołnierz” selekcjonera, ważna postać drużyny narodowej, ponadto piłkarz dobrze wyglądający w duecie z “Lewym”. Miejsca trzy, cztery i pięć stanowią zagadkę. Każdy z trio Piątek-Buksa-Milik ma swoje argumenty. Najmniejsze chyba napastnik Juventusu, niepowoływany w listopadzie i marcu, w 2024 r. grający i strzelający najmniej.
Jak to wszystko ma się do piątkowego sparingu? Zakładamy, że będący po intensywnym sezonie kapitan odpocznie i będzie szykowany na “galowy” skład z Turcją. Świderskiego też raczej nie trzeba testować, bo o ile w Hellasie szło mu średnio, o tyle z orzełkiem na piersi to pewniak. W jedenastce na Ukrainę stawiamy zatem na Piątka. Dał solidną zmianę w Cardiff, jest w gazie, głodny minut w kadrze (od mundialu zagrał tylko z Walią). Obok niego proponujemy Buksę, który u Probierza grywa regularnie, ale jedynie z Łotwą wystąpił od początku. Liczymy też na wejście z ławki Milika - jeśli już dostał zaproszenie na zgrupowanie, dobrze by było, gdyby się pokazał.
Napastnicy: Krzysztof Piątek, Adam Buksa

Proponowany skład Polski na mecz z Ukrainą

Bułka - Walukiewicz, Salamon, Kiwior - Skóraś, Romanczuk, Zieliński, Moder, Zalewski - Piątek, Buksa
proponowany skład polska ukraina
wlasne

Przeczytaj również