Proponujemy skład na Szkocję! Sześć zmian po Portugalii. Nie ma innego wyjścia
Jak załatać podziurawioną defensywę? Na kogo postawić na prawym wahadle? Czy można zbilansować środek pola bez nominalnej "szóstki"? Kogo wstawić do ataku, skoro żaden z napastników nie grzeszy skutecznością? Prawdopodobnie wszystkie te pytania krążą lub krążyły po głowie Michała Probierza, wydają się bowiem całkowicie zasadne w sytuacji biało-czerwonych. Oto nasze odpowiedzi na poruszone kwestie, które przerodziły się w proponowany skład na mecz ze Szkocją.
Niewykluczone, że Michał Probierz gra w poniedziałek o posadę. Nigdy wcześniej jego pozycja jako selekcjonera nie była tak zagrożona, chociaż zwolnienie przez Cezarego Kuleszę nadal wygląda na nieprawdopobne. Niemniej czas testów powoli dobiega końca, kibice oczekują efektów, a tych może nie tylko nie być, ale reprezentacji wręcz grozi zupełne przeciwieństwo. Trudno inaczej będzie podejść do degradacji do Dywizji B, a taki los czeka kadrę, jeśli przegra nadchodzące spotkanie ze Szkocją.
Można więc podejrzewać, że tym razem Probierz nie będzie szczególnie kombinował. Wydaje się to zasadne w świetle nawałnicy kontuzji, ale też broni się jako decyzja stojąca na własnych podstawach. My również takiemu podejściu hołdujemy na tyle, na ile jest to możliwe w świetle wspomnianych urazów. W porównaniu do meczu z Portugalią dokonaliśmy sześciu zmian w wyjściowej "jedenastce", ale tylko trzy z nich są niewymuszone. Oto nasza propozycja składu na Szkocję.
Bramkarz
W związku z założeniami Michała Probierza szansę przeciwko Szkocji powinien otrzymać Łukasz Skorupski. Marcin Bułka bronił w poprzednim meczu, więc teraz przychodzi pora na bardziej doświadczonego z bramkarzy. Miejsce w naszej "jedenastce" Skorupski wywalczył nie tylko na drodze tej prostej eliminacji, ale przede wszystkim swoich umiejętności oraz słabszego okresu konkurenta. Bułka z Portugalią wypadł bardzo słabo, popełnił mnóstwo błędów w rozegraniu, nie pomógł też przy uderzeniach oddawanych przez ekipę Roberto Martineza (sześć celnych, pięć goli), generalnie w kadrze raczej zawodzi. "Skorup" prezentuje się znacznie pewniej, solidnej. Zwyczajnie bardziej zapracował na bluzę z orzełkiem na piersi, chociaż w bieżącym sezonie też nie powala na kolana.
Bramkarz: Łukasz Skorupski
Obrońcy
Jak tam panie w defensywie? Polaki trzymają się mocno? Ano nie, zupełnie nie. Biało-czerwoni mają najmniej szczelną w Dywizji A, stracili aż 14 bramek, to wynik zatrważający. W destrukcji działa bardzo mało mechanizmów, żeby nie powiedzieć, że żadnym. To jeden z największych mankamentów kadencji Michała Probierza. Dość powiedzieć, że na mecz tracimy średnio 1,81 bramki. Lepiej było za Fernando Santosa (1,33), Czesława Michniewicza (1,38), Paulo Sousy (1,33), Jerzego Brzęczka (0,83) i Adama Nawałki (1,16). Argument o tym, że Probierz miał najbardziej wymagających przeciwników zupełnie nie funkcjonuje, wypada fatalnie na tle selekcjonerów krótkoterminowych, ale też tych, którzy u sterów kadry spędzili kilka lat.
Trudno się więc dziwić, że do rangi gigantycznego dylematu urosła kwestia zastąpienia kontuzjowanego Jana Bednarka. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu nikt nie zakładał, że stoper Southampton będzie najbardziej solidnym z obrońców reprezentacji, ale właśnie w tym momencie historii jesteśmy. Niemniej Bednarka ze Szkocją na pewno nie zobaczymy, co niemal zupełnie ogranicza pole manewru dla nas, a przede wszystkim dla selekcjonera. Nie będziemy więc kombinować, postawimy na zestawienie, które dostało szansę z Portugalią - Piątkowski, Walukiewicz, Kiwior. Nie jest to ustawienie optymalne, lecz lepszego, o zgrozo, nie mamy.
W odwodzie pozostaje dowołany Mateusz Wieteska, ale nie róbmy sobie żartów z reprezentacji. 27-latek to głęboki rezerwowy Cagliari, w tym sezonie Serie A rozegrał 10% możliwych minut.
Obrońcy: Kamil Piątkowski, Sebastian Walukiewicz, Jakub Kiwior
Wahadłowi
Jednym z nielicznych pewniaków w reprezentacji Michała Probierza jest Nicola Zalewski, zatem nie zmieniajmy na siłę. Przeciwko Portugalii nie było może szczególnie dobrze, ale też zdecydowanie powyżej poziomu dyskwalifikującego. Znacznie większy problem pojawia się na drugiej stronie boiska, gdzie znów brakuje zawodników. Przemysław Frankowski kontuzjowany, Bartosz Bereszyński kontuzjowany, Matty Cash niepowołany, Jakub Kamiński z urazem. Zostaje Dominik Marczuk i to na niego stawiamy. Na szczęście zawodnika Salt Lake City broni też dyspozycja z ostatniego meczu, gdzie pokazał się z fajnej strony, a przecież nie występował na swojej nominalnej pozycji. Szukał miejsca do strzału, wychodził do przodu. Mankamentem gra defensywna, ale to nie powinno budzić zaskoczenia.
Wahadłowi: Dominik Marczuk, Nicola Zalewski
Środkowi pomocnicy
Trudno wyczarować coś, gdy ma się nic. Reprezentacja Polski ogólnie nie może narzekać na kłopot bogactwa w środku pola, a teraz sytuacja jest jeszcze gorsza niż zwykle. Po Portugalii wypadł Taras Romanczuk, który dawał największą nadzieję na stabilizację pozycji numer "sześć". Nieobecność lidera Jagiellonii skłania do szukania innych opcji, a tych jest jak na lekarstwo. Najbardziej sensowny wydaje się Bartosz Slisz. Nie jest to typowy defensywny pomocnik, ale ze wszystkich piłkarzy pozostałych Michałowi Probierzowi powinien poradzić sobie najlepiej w destrukcji. Ponadto regularnie gra w swoim klubie, czego nie da się powiedzieć na przykład o Jakubie Moderze, oraz jest bardziej doświadczony niż Antoni Kozubal, którego można łatwo spalić wrzuceniem na Szkotów od pierwszej minuty.
Obok Slisza duet, który selekcjoner Probierz lubi, czyli Sebastian Szymański i Piotr Zieliński. Kapitan pozostaje postacią fundamentalną mimo mało efektownego zachowania po meczu z Portugalią, zaś "Szymek" miał od początku grać ze wspomnianym rywalem, ale nabawił się kontuzji. Uraz na szczęście udało się wyleczyć, piłkarz Fenerbahce jest gotowy na poniedziałek. Niech więc wystąpi, niech w końcu uda się jakoś zespolić funkcjonowanie drugiej linii.
Środkowi pomocnicy: Bartosz Slisz, Piotr Zieliński, Sebastian Szymański
Napastnicy
Niebawem trzeba dłużej porozmawiać o tym, jaka bieda panuje na pozycji napastnika, gdy niedysponowany jest Robert Lewandowski. Polska nie ma regularnie strzelającego młodego zawodnika w Ekstraklasie lub w TOP5 lig Europy. Nie ma go też w ligach nieco słabszych, bo Krzysztofa Piątka, Adama Buksę lub Karola Świderskiego trudno uznać za graczy młodych. Problem ten może urosnąć z biegiem lat, o ile nie dojdzie do dość nieoczekiwanej eksplozji talentu. Niewykluczone, że nadchodząca emerytura "Lewego" to problem większy niż wydaje się wielu osobom.
Testem dla biało-czerwonych jest już trwające zgrupowanie, które splata ze sobą przyszłość z teraźniejszością. Obsada ataku powoduje ból głowy. My proponujemy, aby rozwiązać go w sposób najprostszy - Buksa ma najlepsze warunki fizyczne, co, zgodnie ze stereotypem, ale i stanem rzeczywistym, powinno być przydatne przeciwko Szkotom. Jako podwieszonego napastnika widzimy zaś Kacpra Urbańskiego, posiadającego swoisty abonament na pierwszy skład. Zawodnika Bolonii wybraliśmy kosztem Mateusza Bogusza, któremu Michał Probierz niespecjalnie ufa, co też przełożyło się na fakt, że w reprezentacji zdołał pokazać mniej niż Urbański właśnie.
Napastnicy: Kacper Urbański, Adam Buksa
Proponowany skład reprezentacji Polski na mecz z Portugalią
Łukasz Skorupski - Kamil Piątkowski, Sebastian Walukiewicz, Jakub Kiwior - Dominik Marczuk, Bartosz Slisz, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Nicola Zalewski - Kacper Urbański - Adam Buksa