Proponujemy skład na Maltę. Niezbędne kilka zmian. "To mecz dla niego"

W poniedziałek reprezentacja Polski zagra drugi marcowy mecz w el. MŚ 2026 - z Maltą. Mimo wygranej z Litwą, trudno sobie wyobrazić, aby na PGE Narodowy wybiegła identyczna jedenastka biało-czerwonych jak w piątek. Zmiany są niezbędne. Oto nasza propozycja.
Jedynym plusem meczu przeciwko Litwie było zdobycie trzech punktów. Jeśli chodzi o grę, to zespół Michała Probierza długimi momentami nie potrafił pokazać jakiejkolwiek koncepcji i pomysłu. Brakowało odwagi, mnożyły się dośrodkowania, które jednak zupełnie nic nie wnosiły. Kilku zawodników zawiodło też indywidualne, na czele z Jakubem Piotrowskim.
Uwzględniając listę powołanych i to, co wydarzyło się w piątek, proponujemy skład Polaków na spotkanie z Maltą.
Bramkarz
W bramce pozycja Łukasza Skorupskiego jest bezdyskusyjna. Zawodnika, który z Litwą odegrał większą rolę, niż pewnie ktokolwiek mógł przypuszczać. W 71. minucie wybronił strzał z bliska, być może kluczową sytuację dla całego spotkania. Gdyby wówczas Litwini objęli prowadzenie, to być może teraz nie zastanawialibyśmy się głównie nad składem na Maltę, a nad tym, kto zastąpi Probierza.
Skorupski w kadrze gra wyśmienicie. Statystycznie od EURO 2024 uchronił kadrę od straty blisko pięciu goli. W kwestii golkipera na całe eliminacje mamy jasność. Broni Skorupski.
Bramkarz: Łukasz Skorupski
Środkowi obrońcy
W trakcie meczu z Litwą boisko opuścił Kamil Piątkowski. - Na niedzielny trening wychodzą wszyscy zawodnicy. Dopiero później ustalimy z doktorem, jak to dalej będzie funkcjonowało - zadeklarował Probierz podczas konferencji prasowej.
Piątkowskiego z Litwą zastąpił Mateusz Wieteska, ale jeśli jednak piłkarz Kasimpasy będzie zdrowy, to w formacji defensywnej należałoby powstrzymać się od roszad.
Jakby nie patrzeć po raz pierwszy od jedenastu meczów Polacy nie stracili gola. Spora w tym zasługa również Skorupskiego, ale zgrywanie bloku obronnego w kontekście kolejnych, dużo trudniejszych spotkań też jest wartością.
Szczególnie, że Jan Bednarek był jednym z najlepszych na placu. W pierwszej połowie zaliczył kluczową interwencję, która zapobiegła potencjalnie groźnej sytuacji dla Litwy. Podobnie jak w przypadku Skorupskiego, odegrał ważniejszą rolę niż można by przypuszczać. Jakub Kiwior natomiast potrzebuje grania. Występ w piątek daleki był od ideału, ale to jedna z tych sytuacji, kiedy selekcjoner musi w piłkarza zainwestować. Nie mamy drugiego lewonożnego stopera, który mógłby realnie powalczyć o miejsce w składzie, dlatego naturalne wydaje się postawienie na rezerwowego Arsenalu. Niech zbiera minuty, szczególnie, że to nie obrońcy z Maltą powinni być kluczowi.
Obrońcy: Kamil Piątkowski, Jan Bednarek, Jakub Kiwior
Wahadłowi
Powrót po roku bez gry w kadrze był dla Matty’ego Casha całkiem udany. Z Litwą wyróżniał się aktywnością, pokazywaniem do podań, był nawet dwukrotnie bliski zdobycia bramki. Na tle ogólnej mizerii w polskim zespole nie wypadł źle. Żaden zawodnik częściej nie starał się dryblować, tylko Robert Lewandowski zakończył mecz z większą liczbą strzałów. Cash na mecz z Maltą musi na prawym wahadle pozostać.
Po przeciwnej stronie proponujemy jednak zmianę. Przemysław Frankowski nie potrafił odnaleźć się jako zmiennik nieobecnego Nicoli Zalewskiego. Miał problem z wygrywaniem pojedynków, atakowaniem przestrzeni. Znacznie lepiej wypadł jego zmiennik Jakub Kamiński i to właśnie on powinien poniedziałkowe starcie rozpocząć w wyjściowym składzie. To nadal oczywiście jest scenariusz daleki od ideału, bo Kamiński w Wolfsburgu gra mało, ale lepszej alternatywy nie widać. Warto też nagrodzić piłkarza za dobre wejście z Litwą i asystę przy bramce Lewandowskiego.
Wahadłowi: Matty Cash, Jakub Kamiński
Środkowi pomocnicy
Jednym z najsłabszych zawodników w pierwszym starciu eliminacji był za to Jakub Piotrowski. Po tym, co pokazał w piątek na Narodowym, nie ma prawa wyjść w składzie na Maltę.
- Najsłabszy zawodnik w polskim zespole. Nie wychodziło mu praktycznie nic. Nerwowy, niedokładny, pogubiony. Notował sporo strat, odskakiwała mu piłkę, dogrywał niecelnie, nie napędzał akcji - tak oceniliśmy jego występ, przyznając notę "2".
Miejsce Piotrowskiego powinien zająć Mateusz Bogusz. Trudno się zachwycać jego wejściem z Litwą, ale to piłkarz, który jest w dobrym momencie, w Meksyku pokazuje się z dobrej strony. Gra ofensywie, odważnie, a tego bardzo kadrze Probierza brakowało. Z Maltą będziemy głównie atakować, dlatego ktoś, kto potrafi strzelić gola, ma niezłe kopnięcie z dystansu i regularnie występuje w klubie, bardzo się przyda. - To mecz dla niego - stwierdził Kuba Polkowski w Pogadajmy o piłce.
Na pozostałych dwóch pozycjach personalnie nic nie zmieniamy. W składzie pozostają Jakub Moder i Sebastian Szymański. Obaj mają funkcję do spełnienia przy stałych fragmentach gry, obaj potrafią strzelić z dystansu, co dla selekcjonera ma spore znacznie. Przede wszystkim też nie ma co robić personalnej rewolucji, nawet po tak słabym spotkaniu jak to z Litwą.
Moder i Szymański to na tle polskich pomocników piłkarze o sporych możliwościach, dobrym wyszkoleniu technicznym, smykałce do gry kombinacyjnej. To na nich te kadrę trzeba budować, to im trzeba nadal ufać.
Środkowi pomocnicy: Jakub Moder, Sebastian Szymański, Mateusz Bogusz
Napastnicy
W ataku niepodważalne jest miejsce Roberta Lewandowskiego. Można by tu sięgać po sporo argumentów, ale wystarczy wspomnieć o dwóch: to strzelec zwycięskiego gola z Litwą i lider klasyfikacji strzelców La Liga. Jeśli tylko kapitan jest zdrowy, to po prostu wychodzi w wyjściowym zestawieniu. Można jedynie oczekiwać, że częściej będzie miał sytuacje w samym polu karnym. W pierwszym meczu eliminacji zaliczył tylko pięć kontaktów z piłką w "szesnastce" rywala. Z pięciu strzałów aż cztery zostały zablokowane, a dwa oddał zza pola karnego. Nie stać też kadry w tym momencie żeby dać odpocząć "Lewemu" w kontekście czwartkowego meczu ligowego z Osasuną.
Obok Lewandowskiego warto by postawić jednak na kogoś innego niż Karol Świderski, który po raz kolejny w kadrze zawiódł. Powoli mitem staje się jego dobra współpraca z kapitanem zespołu. Zawodnik Panathinaikosu przestał też przede wszystkim zdobywać bramki. Ostatni jego gol w reprezentacji to towarzyskie starcie z Turcją tuż przed EURO 2024.
W poniedziałek dobrze byłoby wykorzystać dyspozycję strzelecką z tego sezonu Krzysztofa Piątka. Może on do duetu z Lewandowskim stylem nie pasuje idealnie, ale "ma gola". Przede wszystkim w klubie, bo w kadrze ostatnią bramkę zdobył z Austrią, ale trudno przejść obojętnie obok kogoś, kto łącznie w obecnych rozgrywkach ma 28 strzelonych goli. W ostatnich tygodniach co prawda nieco się zatrzymał, ale spotkanie z Maltą to dobra okazja do odblokowania.
Napastnicy: Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek
Proponowany skład reprezentacji Polski na mecz z Maltą
Łukasz Skorupski - Kamil Piątkowski, Jan Bednarek, Jakub Kiwior - Matty Cash, Jakub Moder, Sebastian Szymański, Mateusz Bogusz, Jakub Kamiński - Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek