Proponujemy skład na Chorwację. Sześć wielkich zmian. Niektórym trzeba podziękować

Proponujemy skład na Chorwację. Sześć wielkich zmian. Niektórym trzeba podziękować
Pawel Bejnarowicz / pressfocus
Jan - Piekutowski
Jan Piekutowski14 Oct 2024 · 10:00
System z trzema środkowymi obrońcami nie działa przeciwko poważnym reprezentacjom. Nasi środkowi obrońcy konsekwentnie zawodzą, konieczne są zmiany. Niewykluczone, że całego systemu. Tym samym w naszym proponowanym składzie na spotkanie z Chorwacją doszło do rewolucji.
Polską kadrą łatwo się zmęczyć. Dotychczasowa kadencja Michała Probierza opiera się na zapowiedziach. Konkretów brakuje. Jakby tego było mało, część wyborów selekcjonera po prostu nie zdaje próby czasu. Chodzi przede wszystkim o odstawienie Matty'ego Casha. Nie stać nas na odstawienie takiego piłkarza, słabsza jest nie tylko wyjściowa jedenastka, ale cała kadra i możliwość zmiany ustawienia, gdyż ta stała się marginalna.
Dalsza część tekstu pod wideo
Niemniej na taką rewolucję postawiliśmy. Część zawodników popełniła zbyt wiele błędów, nie zmieniła w swojej grze niczego na lepsze, aby stawiać na nich wciąż i wciąż. Można to zrobić, ale nie przyniesie to oczekiwanej ewolucji reprezentacji. Trzeba próbować, ale próbować naprawdę, nie tylko powierzchownie, żeby jedynie zamalować to, co najbrudniejsze.
Przed meczem z Chorwacją przygotowaliśmy proponowany skład. Zakłada on przejście na czterech obrońców, trzech środkowych pomocników, dwóch skrzydłowych i napastnika. W stosunku do wyjściowej jedenastki ze starcia z Portugalią oznacza to... sześć zmian personalnych.

Bramkarz

Naszym pierwotnym typem był Łukasz Skorupski, ale Michał Probierz twardo trzyma się swojego postanowienia dotyczącego zmiany bramkarzy. Tym samym szansę przeciwko Chorwacji znowu dostanie Marcin Bułka. Podejście z jednej strony sprawiedliwe, z drugiej dość kontrowersyjne. Zmiany, rewolucje i testy są potrzebne, ale pewnego rodzaju stabilizacja również wydaje się konieczna. Tym bardziej, że "Skorup" nie zawodzi, przeciwko Portugalii uchronił biało-czerwonych przed jeszcze większymi rozmiarami porażki.
Nie oznacza to oczywiście, że Bułka golkiperem jest złym, nieodpowiednim. To bardzo dobry fachowiec, a jego wybór nie oznacza, że coś zostanie zawalone. Chodzi jedynie o to, że na tym wielkim placu budowy przydałoby się więcej fundamentów niż Robert Lewandowski i Piotr Zieliński. Tym bardziej w defensywie.
Bramkarz: Marcin Bułka

Obrońcy

Coś trzeba zmienić. Problem w tym, że jest o to niebywale trudno. Nasze plany mocno zmieniła infekcja Sebastiana Walukiewicza, która wykluczyła stopera ze zgrupowania. Kolejną kwestią są wybory personalne Michała Probierza. Selekcjoner nie powołał żadnego (!) prawego obrońcy. Bartosz Bereszyński ostatni raz występował na tej pozycji bagatela dziewięć miesięcy temu.
A jednak, w tych niesprzyjających warunkach, narodził się pewien pomysł. Przejście na czwórkę z tyłu, ale z Kamilem Piątkowskim przesuniętym na prawą stronę. 24-latek grywa tak rzadko, ale grywa, ostatni raz jeszcze w tym sezonie. Ponadto w końcu zasłużył na jakąś szansę od selekcjonera, przez ostatnie półtora zgrupowania ani razu nie wybiegł na boisko, a chyba nie powinien być jedynie wycieczkowiczem.
Na środku obrony Jan Bednarek i Jakub Kiwior. Obaj są lepsi niż Paweł Dawidowicz, któremu konsekwentnie czegoś brakuje. A to doskoku, a to agresji, a to po prostu szczęścia. W trzech dotychczasowych meczach Ligi Narodów całościowo wypadł najsłabiej. W ogóle trudno znaleźć jego występ w kadrze kwalifikujący się do występów pozytywnych. Ostatnie wolne miejsce uzupełnia... Jakub Kamiński. Nie ma alternatyw, a gracz Wolfsburga obeznał się z tą pozycją w rozgrywkach Bundesligi. Daje również możliwość płynnego przejścia na inną formację.
Obrońcy: Kamil Piątkowski, Jan Bednarek, Jakub Kiwior, Jakub Kamiński.

Środkowi pomocnicy

Powołanie Maxiego Oyedele, i wystawienie go w pierwszym składzie na Portugalię, było, delikatnie mówiąc, osobliwe. Młody zawodnik Legii Warszawa nie dał rady, znacznie rozsądniejsze wydawało się wrzucenie go w wir walki, ale z ławki rezerwowych. Niemniej, skoro już Oyedele zagrał, niech gra dalej, gorzej prawdopodobnie nie będzie. W postawieniu na 19-latka pomaga słabość ewentualnych konkurentów oraz ich... brak. Defensywniej usposobionych pomocników w tej kadrze zwyczajnie nie ma. Jakub Moder dał słabą zmianę, Jakub Piotrkowski jest kontuzjowany. Tak zwane możliwości.
Poza Oyedele znalazło się miejsce dla Kacpra Urbańskiego i Piotra Zielińskiego. W wypadku bardziej doświadczonego z zawodników nie ma mowy o jakiejś poważniejszej dyskusji, on grać musi. Urbański zaś dał pozytywny impuls przeciwko Portugalii, zrobił więcej niż kompletnie niewidoczny Sebastian Szymański. Na zaufanie zasłużył też coraz lepszymi meczami w barwach Bolonii.
Środkowi pomocnicy: Piotr Zieliński, Maxi Oyedele, Kacper Urbański.

Skrzydłowi

Nicola Zalewski zostaje. Chociaż przeciwko Portugalii nie zagrał zbyt dobrze, to wypada świetnie w zestawieniu z konkurentami. Rywalizacja o drugie skrzydłowy daje się bardziej zacięta, ale - w związku z wcześniejszymi wyborami - stawiamy na Michaela Ameyawa. Był jednym z nielicznych, którzy przeciwko Portugalii zagrali bez kompleksów. Dysponuje niezłym dryblingiem, szybkością, jest też w stanie zaangażować się w defensywę. Michał Probierz ma też budować piłkarzy w kontekście przyszłości, zatem 24-latek wpisuje się w ten koncept. Wiadomo, rozwiązanie to odważne, ale skoro reprezentacja i tak przypomina wielki plac budowy, to skorzystanie z tego nie będzie niczym dziwnym.
Skrzydłowi: Nicola Zalewski, Michael Ameyaw.

Napastnik

Wybitna współpraca Karola Świderskiego i Roberta Lewandowskiego to mit. Było tak w przeszłości, ale sytuacja kompletnie się zmieniła. Można nawet odnieść wrażenie, że nasi napastnicy sobie przeszkadzają. "Świderek" prezentuje się wręcz rozczarowująco, z Portugalią bardziej liczył na korzystne odbicia piłki niż własne umiejętności, wprowadzony za niego Kacper Urbański stanowił większe zagrożenie.
Ogólnie rzecz ujmując, dwójka napastników rzadko się w naszej reprezentacji sprawdzała. W świetle zaproponowanych zmian ustawienia trzeba postawić na jednego snajpera, a tutaj niepodważalną pozycję - w pełni zasłużenie - ma Lewandowski. On sam powinien na takim rozwiązaniu skorzystać. Większa liczba pomocników zapowiada też, że to nie "Lewy" będzie musiał harować w drugiej linii, a potem magicznie materializować się w ataku. Niech operuje bliżej pola karnego rywali, tam jego miejsce.
Napastnik: Robert Lewandowski.

Proponowany skład Polski na mecz z Chorwacją

Bułka - Piątkowski, Bednarek, Kiwior, Kamiński - Ameyaw, Zieliński, Oyedele, Zalewski - Urbański - Lewandowski
proponowany skład chorwacja na 15.10
własne

Przeczytaj również