Ten temat rozgrzewa reprezentację. Probierz rzucił odważnie na konferencji. Weryfikujemy jego słowa

Ten temat rozgrzewa reprezentację. Probierz rzucił odważnie na konferencji. Weryfikujemy jego słowa
Pawel Andrachiewicz / pressfocus
Dawid - Dobrasz
Dawid DobraszDzisiaj · 11:52
"Dlaczego gramy trójką, a nie czwórką? Większość zawodników gra w takim ustawieniu w klubach...". Takie zdanie na przedmeczowej konferencji prasowej przed starciem z Portugalią wygłosił Michał Probierz. Po głębszym namyśle postanowiliśmy się temu przyjrzeć, czy jest tak, jak mówi nasz selekcjoner, czy... jednak nie do końca.
Trener reprezentacji Polski na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami przed meczem z Portugalią był w dość bojowym nastroju. Mocno skracał pytania niektórych ludzi znajdujących się na sali lub sam wrzucał do odpowiedzi na pytania watki poboczne.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jak zwykle w ostatnim czasie pojawiły się kwestie zmiany wyjściowego ustawienia naszej kadry z gry "trójką" na grę "czwórką" w defensywie. Michał Probierz od dłuższego czasu mówi, że to się nie wydarzy i trzyma się tego uparcie. Ostatnio mówił, że nie podda się "presji medialnej" na zmianę systemu, a teraz rozszerzył tę wypowiedź o potencjalne argumenty dla tej decyzji.
- Dlaczego gramy trójką, a nie czwórką? Bo większość zawodników gra w takim ustawieniu w klubach. Wielu piłkarzy się rozwija w takim ustawieniu. Trudno, żebym zmieniał pozycje dla zawodników, którzy dobrze grają w tym ustawieniu, gdzie stwarzamy sytuacje, gdzie potrafimy grać. Musimy poprawić TEN NIUANS W GRZE DEFENSYWNEJ i to jest wyłącznie to, bo musimy wyeliminować błędy indywidualne. Trzeba pamiętać, z jakimi przeciwnikami gramy i tacy rywale potrafią wykorzystać każdy błąd - tłumaczył.
Dużymi literami podkreśliliśmy słowa: "Ten niuans w grze defensywnej". To zdanie, rzucone w ciągu odpowiedzi, sugeruje, że selekcjoner nie do końca widzi problem w naszej dziurawej obronie, a odpowiedzią na ten fakt jest zbyt duża liczba błędów indywidualnych, które w starciu z mocnymi przeciwnikami nie pozwalają nam osiągać korzystnych wyników.

Kto gra w trójce, a kto w czwórce?

Jednak najpierw odniesiemy się do tej pierwszej kwestii. Michał Probierz od początku swojej kadencji gra w takim samym ustawieniu taktycznym, czyli głównie 1-3-5-2 z pewnymi zmianami w ofensywie. Sugeruje, że większość kadrowiczów gra podobnym ustawieniem w klubach, czyli taktyką na trzech środkowych obrońców. Sprawdziliśmy to.
Spojrzeliśmy na listę powołanych w listopadzie kadrowiczów - tą pierwszą. Bez dowołań, kontuzji itd.
Pod uwagę zabraliśmy wybrane mecze w tym sezonie i sprawdzaliśmy po trzy-cztery przy danym piłkarzu.
Na 29 powołanych zawodników na listopadowe zgrupowanie:
- 18 gra w systemie z czwórką
- 4 gra w systemie mieszanym, czyli raz trójka, raz czwórka, bądź ostatnio drużyny zmieniły ustawienie (Bednarek, Kamiński, Kozłowski, Puchacz)
- 7 gra regularnie w trójce (Bułka, Bereszyński, Walukiewicz, Frankowski, Zalewski, Bogusz, Zieliński)
Zatem selekcjoner mija się tutaj z prawdą albo nie widzi pewnych rzeczy. Na jego obronę może płynąć fakt, że jeśli spojrzymy na zawodników grających w formacji defensywnej oraz na wahadłach, to proporcje są wtedy nieco inne:
Jak to wygląda?
Jan Bednarek – trójka/czwórka
Jakub Kiwior – czwórka
Sebastian Walukiewicz – trójka
Kamil Piątkowski – czwórka
Nicola Zalewski – trójka
Przemysław Frankowski – trójka
Jakub Kamiński – trójka/czwórka
Bartosz Bereszyński - trójka
Michał Gurgul - czwórka
Tymoteusz Puchacz - trójka/czwórka
Zatem na dziesięciu zawodników w teorii najbardziej zaangażowanych w grze w bloku złożonym z trójki defensorów oraz wahadłowymi, mamy proporcje następujące:
- trzech zawodników gra w czwórce
- czterech zawodników gra w trójce
- trzech gra w systemie mieszanym
Zatem słowo "większość" pasuje to w minimalnym stopniu i to mówiąc tylko o defensorach i wahadłowych. Bliżej jest stwierdzenia, że połowa piłkarzy gra ewentualnie w podobnych systemach, jak nasz proponowany w reprezentacji.
Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że system to często sprawa umowna i kibice dobrze zwracają uwagę na to, że np. Lech Poznań gra w obronie w czwórce, ale buduje akcje ofensywne w trójce. Często te ustawienia są płynne, zmieniają się w trakcie meczu, a i często mówi się, że dobry piłkarz potrafi grać w każdym ustawieniu.
Zmiana ustawienia kadry mogłaby natomiast narzucić nowe zadania taktyczne, które mogłyby być próbą innego działania na wyeliminowanie naszych problemów defensywnych. Wtedy potrzebni też byliby nieco inni piłkarze. Zmiany tej szukamy jednak głównie z powodu fatalnej defensywy za kadencji Michała Probierza.
Czemu selekcjoner nie chce spróbować zmiany? Tego można się domyślać. Może chodzi o Narodowy Model Gry, który sugeruje, że teraz wszystkie nasze kadry mają grać w trójce? Tylko dlaczego wtedy tego nie przyzna? A może nie chce ulec presji medialnej, która nieco faktycznie stworzyła się na spróbowanie czegoś innego ze względu na sporą liczbę traconych bramek?

Niuanse?

I tu wrócimy do kolejnej polemiki z selekcjonerem na temat "niuansów w grze defensywnej". Właśnie gdyby chodziło tylko o te "niuanse", to w ogóle nie byłoby dyskusji o próbie gry w innym ustawieniu. Byłaby jedynie mowa: tak, zawalił Dawidowicz, musimy szukać kogoś innego.
Tu nie chodzi tylko o błędy indywidualne, ale o to, że nasi kadrowicze nie radzą sobie systemowo w grze na trójkę stoperów. Bo od dłuższego czasu widać, że to nie działa. Zostawiamy rywalom masę wolnej przestrzeni, a i praca w tym systemie taktycznym wymaga niezwykłej odpowiedzialności, znajomości tej taktyki oraz odpowiedniego dopracowania na bazie dłuższego czasu. Szczególnie ta ostatnia kwestia jest problemem, bo trener z kadrą pracuje już ponad rok.
Michał Probierz miał 15 spotkań. Czy można powiedzieć, że nasza defensywa robi postęp? Czy idziemy w dobrym kierunku? No właśnie nie. Można odnieść wrażenie, że ciągle szukamy personaliów do tego, aby ktoś zagrał lepiej niż poprzednik, a nie szukamy rozwiązania systemowego. Żeby lepiej bronić i postawić się właśnie tym silniejszym solidną oraz jakościową defensywą. Personalia też są istotne, ale trzeba je dopasowywać do reszty albo wokół nich budować dobre środowisko do wykonywania zadań.
Do tego proponowanego przez Probierza ustawienia potrzebna jest trójka stoperów na naprawdę wysokim poziomie. Szybkich, grających regularnie w klubie oraz bardzo odpowiedzialnych taktycznie piłkarzy. Ciężko jest nam znaleźć takich dwóch, nie mówiąc o trzech.
Michał Probierz mówi jeszcze o tym, że "nie mamy skrzydłowych"... To sobie zostawimy jako temat po zgrupowaniu, bo może po wynikach meczów z Portugalią i Szkocją trener stwierdzi, że jednak nie idziemy w dobrym kierunku. Bo przecież jeśli tracisz dwa gole ze Szkocją, cztery z Chorwacją, trzy z Portugalią oraz dwa np. z Austrią, to ciężko powiedzieć, że "idziemy w dobrym kierunku". Idziemy w jakimś kierunku, ale czy on jest dobry? Czy z tego może się coś wykluć? To zgrupowanie będzie dość istotnym stemplem na odpowiedzi na to pytanie.
Zalecamy jednak nieco lepsze wytłumaczenie tego, dlaczego chcemy grać w takim ustawieniu taktycznym, a nie innym. Po prostu mocniejszych argumentów na obronę swojej tezy. Bo ani liczba straconych bramek, ani liczba piłkarzy "grających w klubie w trójce" nas nie przekonuje.

Przeczytaj również