Power Ranking LM przed fazą pucharową! Nowy lider, sporo zmian w czołówce, Liverpool poza TOP10

Power Ranking LM przed fazą pucharową! Nowy lider, sporo zmian w czołówce, Liverpool poza TOP10
własne
Ponad dwa miesiące w futbolu to szmat czasu, szczególnie w tak wyjątkowo napakowanym meczami sezonie. A właśnie tyle minęło od ostatnich spotkań w ramach Ligi Mistrzów. Na starcie fazy pucharowej tych elitarnych rozgrywek mamy dla Was aktualny układ sił wśród jej uczestników. Kto znajduje się na czele Power Rankingu? W porównaniu z zestawieniem z grudnia doszło do kilku istotnych zmian, w tym na jego szczycie.
Co zmieniło się na przestrzeni minionych kilku tygodni? Może po prostu uporządkujmy parę faktów związanych z zespołami, które w grudniu wywalczyły awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Dalsza część tekstu pod wideo
  • Manchester City stał się maszyną do wygrywania i pewnie zmierza po mistrzostwo Anglii. Obrońcy tytułu z Liverpoolu przeżywają za to spory kryzys i na ten moment nie są nawet faworytem swojego dwumeczu w 1/8
  • Serię wielu ligowych wygranych z rzędu zanotowała Barcelona, za to Real Madryt przeżywał spory kryzys, ale znów zaczął regularnie ciułać punkty. Oba te zespoły pozostają zaś w cieniu niesamowitego Atletico
  • Chelsea zmieniła trenera i po raz kolejny wydaje się być bardzo mocna. Ich głównym problemem w Lidze Mistrzów jest najbliższy rywal, czyli wspomniane, silne “Atleti”
  • Wigor odzyskał Juventus, który z każdym tygodniem wygląda coraz lepiej. Nie zmienia tego nawet ostatnia porażka z Napoli
  • Jak domek z kart posypała się Borussia Dortmund. Nie pomogło wyrzucenie Luciena Favre’a
Powyższe punkty, a także choćby świetna forma Sevilli, sprawiły, że w porównaniu z rankingiem sporządzonym przez nas po zakończeniu fazy grupowej (zobaczycie go TUTAJ), doszło do sporych przetasowań w klasyfikacji. Tylko jeden zespół utrzymał niedawną pozycji w tabeli. Zmienił się, choć wymagało to z naszej strony dłuższej chwili zastanowienia, lider. Zresztą przy kilku drużynach mieliśmy małe wątpliwości, ale ostatecznie na coś trzeba było się zdecydować. Przypominamy, że układając poniższą kolejność, kierowaliśmy się nie tylko aktualną formą ekip, lecz również siłą ich składu, możliwościami rywala z 1/8 finału oraz zwyczajowym prestiżem.
Terminarz 1/8 finału LM
wlasne
Oto Power Ranking TOP10 Ligi Mistrzów na starcie fazy pucharowej rozgrywek.
***

10. RB Lipsk (poprzednio: 10)

“Byki” raczej nie mają szans na doścignięcie Bayernu w Bundeslidze, ale do wielce prawdopodobnego wicemistrzostwa kraju mogą dołożyć kolejny sukces w Lidze Mistrzów. Półfinał z zeszłego sezonu był wielkim osiągnięciem Lipska. Dlaczego by teraz nie powtórzyć tego wyczynu? Podopieczni Juliana Nagelsmanna, choć w grudniu wydawałoby się to bardzo zaskakujące, wyglądają na faworyta w dwumeczu z Liverpoolem. “The Reds” są w sporym kryzysie sportowym i kadrowym. Od zakończenia fazy grupowej nie potrafili pokonać m.in.: Fulham, West Bromu, Newcastle, Southampton, Burnley czy Brighton. Rywalizacja z RB to dla nich spore wyzwanie. A my minimalnie wyżej stawiamy szanse na awans ekipy z Niemiec. Stąd to ona, a nie LFC, utrzymuje pozycję w tym zestawieniu.

9. Barcelona (poprzednio: poza TOP10)

Dwa miesiące temu “Blaugrana” wyglądała tak słabo, że nawet nie umieściliśmy jej w czołowej dziesiątce rankingu. Teraz drużyna z Camp Nou gra o niebo lepiej. W lidze ma serię siedmiu zwycięstw z rzędu. Poczynania Leo Messiego i spółki wreszcie da się oglądać. Inna sprawa, że terminarz stał po ich stronie. Jedyny rywal z górnej półki, z którym walczyli w ostatnim czasie - Sevilla, gładko pokonał “Barcę” w Pucharze Króla. Stąd warto postawić przy “Dumie Katalonii” znak zapytania. Nie sprzyja jej też silny przeciwnik (PSG) i kontuzje dwóch najlepszych środkowych obrońców: Gerarda Pique oraz Ronalda Araujo. Ale jeśli piłkarze Ronalda Koemana awansują do ćwierćfinału, udowodnią, że należy ich traktować bardzo poważnie nawet w kontekście finału rozgrywek.

8. Real Madryt (poprzednio: 6)

Real wrócił ostatnio na zwycięską ścieżkę, po tym jak wcześniej nie potrafił pokonać Levante czy Osasuny. Zinedine Zidane znów więc uciekł od plotek o zwolnieniu go ze stanowiska. Dwumecz z Atalantą będzie dla Francuza właściwie finałem sezonu. O mistrzostwie “Królewscy” muszą zapomnieć, z pucharu krajowego odpadli w żenującym stylu. Została im tylko Liga Mistrzów. O ile znów wespną się na wyżyny umiejętności i poradzą sobie bez Sergio Ramosa.
Gwoli wyjaśnienia, dlaczego “Barca” jest w tym rankingu niżej od Realu: Madrytczycy ostatnio prezentują się korespondencyjnie słabiej od Barcelony, ale mają w 1/8 finału łatwiejszego na papierze rywala oraz specjalizują się pod wodzą “Zizou” w uciekaniu spod topora. Awans “Los Blancos” i odpadnięcie “Blaugrany” - taki scenariusz wydaje się bardziej prawdopodobny niż odwrotny. Choć zdajemy sobie sprawę, że futbol może szybko zweryfikować tę tezę.

7. Sevilla (poprzednio: poza TOP10)

Obie bardziej utytułowane hiszpańskie marki wyprzedza w naszym zestawieniu Sevilla. Drużyna z Andaluzji gra ostatnio wybornie. W tabeli idzie łeb w łeb z madrycko-katalońskim duetem. Pewnie wygrała w zeszłym tygodniu bezpośredni mecz z “Barcą”. A co też jest bardzo istotne, w ćwierćfinale zmierzy się z wyjątkowo słabym w minionych tygodniach rywalem. Borussia Dortmund przeżywa ogromny kryzys i jej awans kosztem “Sevillistas” byłby sporą niespodzianką. Trudno sobie dziś wyobrazić inne rozwiązanie niż meldunek zespołu Julena Lopeteguiego w 1/4 finału.

6. Chelsea (poprzednio: 7)

Thomas Tuchel jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmienił Chelsea po przejęciu sterów z rąk Franka Lamparda. Oceniając szanse “The Blues” trzeba jednak brać pod uwagę, że - podobnie jak Barcelona - rywalizowali ostatnio głównie z dużo słabszymi rywalami. Z drugiej strony - personalnie londyńczycy wydają się być w ścisłej czołówce uczestników 1/8 finału LM. Dwumecz z Atletico wiele powinien wyjaśnić. Jeśli reprezentanci Premier League wyeliminują będących w fenomenalnej formie Hiszpanów, zyskają spore uznanie. I pokażą się jako poważni kandydaci do gry o najwyższy laur.

5. PSG (poprzednio: 4)

PSG przystąpi do potyczki z Barceloną w roli nieznacznego faworyta, choć szanse Francuzów na awans obniża nieobecność kontuzjowanego Neymara. Być może “Ney” wróci na rewanż, tak jak inny gwiazdor zmagający się z urazem - Angel Di Maria. Ale i bez nich “Les Parisiens” mają przecież potężną siłę rażenia. Linię ataku najprawdopodobniej stworzą, tak jak w ostatnim meczu ligowym z Niceą, Kylian Mbappe, Moise Kean i Mauro Icardi. Naprzeciwko nich zagrają Clement Lenglet i Oscar Mingueza. Mauricio Pochettino ma pełne prawo oczekiwać korzystnego wyniku. A dalej, w kolejnej fazie rozgrywek, z Neymarem i Di Marią powinno być jeszcze lepiej.

4. Juventus (poprzednio: 5)

Turyńczycy wreszcie weszli na właściwe tory pod okiem Andrei Pirlo. Nie zmienia tego nawet ligowa porażka z Napoli sprzed kilku dni. Juventus może nie gra pięknie i efektownie, ale na ogół wytrawnie i skutecznie. O tym, że “Bianconeri” wprawdzie przegrywają z tradycją, lecz mogą wygrać kolejne trofea, szerzej niedawno pisaliśmy W TYM MIEJSCU. W 1/8 finału mistrzowie Italii podejmą FC Porto. Są murowanym faworytem do awansu. Cristiano Ronaldo nie odpuści. Z nim w składzie “Juve” stać na każdy rezultat w tym sezonie LM. Powtórki z zeszłego i kompromitacji z Lyonem (dziś podobną byłoby odpadnięcie z Porto) nikt sobie w Turynie nie wyobraża.

3. Atletico (poprzednio: 8)

Zaryzykujemy, że tylko kataklizm może odebrać Atletico tegoroczne mistrzostwo Hiszpanii. “Rojiblancos” grają jak natchnieni. Pewnie zmierzają po tytuł na krajowym podwórku, zostawiając za sobą Real i Barcelonę. Z ostatnich dziesięciu ligowych spotkań wygrali dziewięć. Nie zatrzymują się mimo koronawirusa siejącego spustoszenie w ich kadrze. Diego Simeone może zacierać ręce, choć “Atleti” ma na start niełatwego przeciwnika, bo odrodzoną i groźną Chelsea. Ale w takiej formie jak w minionych kilku tygodniach (pomijając Copa del Rey), to “Los Colchoneros” są faworytem angielsko-hiszpańskiego pojedynku w 1/8 finału.

2. Bayern (poprzednio: 1)

Bayern właśnie zyskał oficjalne miano najlepszej drużyny na świecie. I osiągnął to niewielkim nakładem sił. Dodatkowo w Bundeslidze wciąż nie ma sobie równych. Wprawdzie Bawarczycy nie są tak niezawodną maszyną jak w zeszłym sezonie, co było widać choćby we wczorajszym starciu z Arminią, ale nadal zachwycają. Z pierwszego miejsca w Power Rankingu spadli wyłącznie dlatego, że jego nowy lider prezentuje aktualnie galaktyczny futbol, na dziś lepszy od ‘Die Roten”. Przynajmniej korespondencyjnie. No właśnie - wyobrażacie sobie, gdyby finał LM był za kilka dni, a wzięłyby w nim udział ekipy Bayernu i...

1. Manchester City (poprzednio: 2)

… Manchesteru City? To byłoby nieprawdopodobne święto futbolu. Uczta dla każdego kibica. Najwyższy poziom z możliwych. Bo to właśnie “Obywatele” zapracowali ostatnio na miano faworyta numer jeden do podniesienia w maju Pucharu Mistrzów. Umówmy się - spotykają na drodze znacznie trudniejszych rywali niż Bayern. A i tak, wybaczcie proste porównanie, jeżdżą po nich niebieskim walcem. Czy to Liverpool, czy Tottenham, czy Manchester United, czy rywal z niższej półki - City gra wybornie. Ma 16 wygranych z rzędu. Fazę pucharową zacznie od batalii z nierównym Gladbach. Pep Guardiola i jego zawodnicy pewnie w końcu się potkną. Ale na dziś wyglądają jak przyszły zwycięzca Champions League.
Power Ranking LM Luty
wlasne

Przeczytaj również