"Liczę, że moje nazwisko jest w notesie selekcjonera". Polski stoper wyróżnia się w Niemczech. Świetne liczby
Polak strzela w 2. Bundeslidze. Obecnie naszym najskuteczniejszym rodakiem w tej lidze jest… stoper Damian Michalski z Greuther Furth. A sam zapewnia, że to tylko dodatek do gry w obronie, co jego zdaniem wygląda bardzo dobrze. Czy to zawodnik, którego - choćby pod kątem przyszłości - powinien obserwować Michał Probierz?
Niemiecki klub kupił go za 500 tysięcy euro, doszedł do tego procent od przyszłego transferu. Odchodził z Ekstraklasy jako czwarty najwyższy przychód transferowy w historii Wisły Płock, drożsi byli Ireneusz Jeleń, Damian Szymański i Arkadiusz Reca.
Greuther Furth spadł z Bundesligi w sezonie 2021/2022. Poprzedni sezon skończył na 12. miejscu na zapleczu, a obecny sezon to rozczarowanie, bo po ośmiu spotkaniach ’’oczek” jest tylko dziewięć, co daje 13. lokatę na 18. Warto jednak dodać, że w dwóch z trzech porażek zespołu Michalski nie uczestniczył, a w tym trzecim meczu pojawił się na murawie na zaledwie 7 minut.
Znane twarze w drużynie? Z pewnością do takich należy były zawodnik Bayernu Monachium i 15-krotny reprezentant USA Julian Green. To między innymi on ma sprawić, że namnoży się punktów w tabeli.
- Julian jest jednym z naszych najlepszych zawodników. Daje jakość, świetne dośrodkowanie i uderzenie. Dobrze mieć go w zespole, to też dobry człowiek w szatni. Drużynie brakuje troszkę punktów i wierzę, że to poprawimy, bo wynik w tabeli nie jest dobry patrząc na to, że mamy zespół na wysokim poziomie. Na pewno zaczniemy lepiej punktować - mówi nam Damian Michalski.
25-latek rozpoczął drugi sezon na drugim poziomie w Niemczech. Obrońca stracił okres przygotowawczy przez rehabilitację po złamaniu kości śródstopia, ale wrócił już do pierwszego składu Greuther Furth. I mimo typowo defensywnej pozycji strzelił w tym sezonie już trzy gole na zapleczu Bundesligi w meczach z Karlsruher, Norynbergą i Paderborn.
- Można powiedzieć, że sezon rozpocząłem dobrze. Nie chodzi tu tylko o trzy strzelone gole. Moja postawa jest bardzo dobra. Pojedynki w defensywie, rozgrywanie piłki. W każdym wieku można zrobić postęp. Ja skupiam się na odważnym wprowadzaniu piłki, ponieważ grać z piłką potrafię, a czasem brakuje właśnie odwagi. Sam zauważyłem, że w tym sezonie jest zdecydowanie lepiej. Jeśli chodzi o pojedynki w obronie, czy to na ziemi czy w powietrzu, to uważam, że to mój najlepszy atut - opowiada o swojej grze Michalski.
Powołania na debiutanckie zgrupowania kolejnych selekcjonerów zawsze przynosiły niespodzianki. Obecnie pod kątem powołania do reprezentacji Polski mówi się o Patryku Pedzie ze SPAL. 21-latek gra obecnie na poziomie Serie C, ponieważ jego drużyna po spadku nie pozwoliła mu na transfer. Kontrakt z nowym klubem, czyli Palermo, jest już podpisany, ale obowiązuje od nowego sezonu.
Jeśli szukać szerzej, warto obserwować także Damiana Michalskiego z 2. Bundesligi. W przestrzeni medialnej szukamy zmian i chcemy nowych twarzy, zwłaszcza na pozycjach, gdzie nie ma jasno określonych liderów. A środek obrony do takich należy. Zapytaliśmy bohatera tego tekstu o kwestię kadry.
- Jeżeli chodzi o kontakt ze strony selekcjonera Michała Probierza, to go nie było. Nie mi oceniać, czy powinienem być powołany, nie lubię wychodzić przed szereg, znam swoje miejsce. Wierzę, że mogę sobie zapracować boiskiem na powołanie - czy to będzie teraz czy później. Mi nie pozostaje nic innego, jak pokazywać się ze świetną grą - mówi obrońca.
I uzupełnia swoją wypowiedź na temat reprezentacji:
- Nie lubię mówić o sobie. Mam nadzieję, że moje nazwisko jest zapisane w notesie selekcjonera lub jego asystentów i będę oglądany. Wierzę, że zapracuję sobie na powołanie do reprezentacji dobrą postawą, a wpychać się na siłę nie lubię. Ciężko pracuję, żeby dobrze wyglądać w lidze.
Przy okazji zapytaliśmy go o ocenę innych Polaków grających na zapleczu Bundesligi. Bryluje tam ostatnio Tymoteusz Puchacz, od dawna na radarze selekcjonerów oraz kibiców jest też Michał Karbownik.
- Trudno mi powiedzieć, czy Polacy to topowi zawodnicy 2. Bundesligi. Przeciwko Puchaczowi jeszcze nie grałem, co do Karbownika mogę powiedzieć więcej. Byłem wtedy po kontuzji i siedziałem na ławce, ale z meczu z Herthą pamiętam, że zagrał bardzo dobre spotkanie. Podobał mi się i to może okazać się jeden z lepszych zawodników 2. Bundesligi, jeśli zaprezentuje taką jakość w innych meczach - przewiduje Damian Michalski.
Czekamy na powołania, które zostaną ogłoszone w czwartkowy wieczór, ale w klubie z Bawarii czeka się też na pewne wyjątkowe święto w Niemczech…
- Octoberfest? Na pewno będzie klubowe wyjście na piwo, ale póki jest czas na pracę, to na niej się skupiam - puentuje polski obrońca.