Polska - Łotwa na kartach historii. Kompromitacja kadry Zbigniewa Bońka symbolem rywalizacji polsko-łotewskiej

Historia spotkań Polski z Łotwą. Kompromitacja kadry Zbigniewa Bońka symbolem rywalizacji polsko-łotewskiej
fotobroda/Shutterstock
Dzisiejszy mecz Polski z Łotwą będzie piętnastym spotkaniem w historii między tymi zespołami. Co ciekawe, większość z nich rozegrano w latach 30., jednak to starcie z października 2002 r. jest tym najsłynniejszym. Szczególnie dobrze pamięta je Zbigniew Boniek, który prowadził kadrę sensacyjnie ograną przez Łotyszy. Był to jeden z największych blamaży w nowożytnej historii polskiej reprezentacji. Zapraszamy na małą podróż w przeszłość.
Łotwa to jeden z tych rywali, z którymi Biało-Czerwoni mają zdecydowanie dodatni bilans pojedynków. Na czternaście meczów składa się jedenaście potyczek towarzyskich i trzy w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy. Polacy wygrali dziesięciokrotnie, przy dwóch remisach i dwóch porażkach. Bilans bramek to 37-15. Takie statystyki nie mogą dziwić, zawsze słusznie uważaliśmy ten bałtycki kraj za dużo słabszy piłkarsko. Dlatego takim szokiem był awans Łotyszy na Euro 2004 naszym kosztem. No, ale po kolei...
Dalsza część tekstu pod wideo

Przed wojną (1930-1938)

Łotysze byli jednym z ulubionych sparingpartnerów reprezentacji Polski w dwudziestoleciu międzywojennym. W latach 1930-1938 mierzyliśmy się z nimi aż ośmiokrotnie. Pierwszy mecz rozegrany w październiku 1930 r. zakończył się wysokim zwycięstwem Biało-Czerwonych 6-0. Cztery trafienia na własnym stadionie zanotował Józef Nawrot, legendarny piłkarz Legii Warszawa, autor ponad stu goli w jej barwach.
Przedwojenne sparingi polsko-łotewskie zwykle obfitowały w bramki. Polacy wygrywali jeszcze m.in. 5:0 i 6:2. A nawet jak padały remisy, to po emocjonujących starciach i sześciu golach. Wysokie, często hokejowe wyniki możemy śmiało nazwać symbolem tamtych czasów, czego najlepszym dowodem jest słynne spotkanie Polska - Brazylia na MŚ w 1938 r., które nasza reprezentacja przegrała 5:6 po dogrywce.
Kilka miesięcy po tym pamiętnym pojedynku Biało-Czerwoni po raz pierwszy ulegli Łotyszom, 1:2. Zarazem był to ostatni mecz Polski z Łotwą przed wybuchem drugiej wojny światowej.

18 listopada 1992 - Polska 1:0 Łotwa

Ponownie obie reprezentacje zagrały ze sobą po 54 latach przerwy, gdy Łotysze odzyskali niepodległość i rozpoczęli mozolne odbudowywanie swojej kadry. Polacy przystępowali do tego sparingu po niezłym początku eliminacji do MŚ 1994. Pewne ogranie Turcji i wyjazdowy remis z Holandią napawał optymizmem przed dalszymi spotkaniami kwalifikacyjnymi. Nikt wówczas jeszcze nie przypuszczał, że w kolejnym roku będziemy mieć problem z ograniem San Marino.
Problemów nie zabrakło też z Łotyszami. Polacy grali w dość eksperymentalnym składzie, bez najlepszych piłkarzy - Romana Koseckiego, Marka Koźmińskiego, kapitana Roberta Warzychy czy Wojciecha Kowalczyka. Selekcjoner Andrzej Strejlau wystawił zespół w całości złożony z piłkarzy ligowych i tym samym kilku debiutantów w barwach narodowych. Było to widoczne na murawie. Przez długi czas utrzymywał się wynik bezbramkowy, aż w końcu dwadzieścia minut przed końcem spotkania jedynego gola zdobył Grzegorz Mielcarski. Co ciekawe, mecz w wyniku przypadku rozegrano w… Iławie. Na trybunach zasiadło 12 tys. kibiców, którzy prowadzili żywiołowy doping dla kadry.
Polska Łotwa 1992
Archiwum Jezioraka Iława/ilawa.wm.pl
Skład: Adam Matysek - Tomasz Wałdoch, Marek Rzepka, Marcin Jałocha, Andrzej Kobylański, Ryszard Staniek, Piotr Jegor, Ryszard Czerwiec, Adam Fedoruk, Tomasz Cebula, Grzegorz Mielcarski
Zmiennicy: Aleksander Kłak, Kazimierz Węgrzyn

17 lutego 1998 - Łotwa 2:3 Polska

Okoliczności rozegrania kolejnej towarzyskiej potyczki były dość niecodzienne. W lutym 1998 r. kadra Antoniego Piechniczka zagrała aż cztery sparingi, z czego trzy niemal… dzień po dniu. W dniach 14-17 lutego Polacy podczas zgrupowania na Cyprze zmierzyli się z Litwą, rzecz jasna Cyprem i właśnie Łotwą. Selekcjoner chętnie rotował składem, szukając najbardziej optymalnych rozwiązań. Z Łotyszami znów zagrali piłkarze wyłącznie polskich klubów i znów nie zabrakło problemów.
W 55 min. gospodarze prowadzili 2:0 i dopiero taki wynik zmotywował Biało-Czerwonych do lepszej gry. Najpierw kontaktową bramkę zdobył debiutujący trzy dni wcześniej Radosław Kałużny, a w 83 min. wyrównał Piotr Jegor, czyli jedyny piłkarz pamiętający poprzednie starcie z Łotyszami. Zwycięskie trafienie autorstwa Waldemara Krygera padło już w doliczonym czasie gry.
Skład: Arkadiusz Onyszko - Paweł Skrzypek, Piotr Jegor, Waldemar Kryger, Radosław Kałużny, Tomasz Sokołowski, Sławomir Wojciechowski, Adam Ledwoń, Jacek Płuciennik, Marek Citko, Sławomir Majak
Zmiennicy: Rafał Kaczmarczyk, Sławomir Paluch

12 października 2002 - el. ME - Polska 0:1 Łotwa

W latach dwutysięcznych kilka spotkań reprezentacji zapisało się czarnymi zgłoskami w annałach polskiego futbolu. Kompromitacja z Łotwą była jedną z nich. Wówczas kadrę prowadził Zbigniew Boniek, o czym sam rudowłosy prezes PZPN pewnie by chętnie zapomniał. Polacy przystępowali do eliminacji do Euro 2004 po niespodziewanie nieudanych MŚ w Korei i Japonii i dymisji Jerzego Engela.
Kilka dni przed przyjazdem Łotyszy do Warszawy, Biało-Czerwoni przez pięć kwadransów męczyli się na wyjeździe z… San Marino, które ostatecznie pokonali 2:0. Ten niepokojący sygnał mógł dawać do myślenia, ale z drugiej strony mało kto spodziewał się, że słaba Łotwa jest w stanie wrócić do Rygi z jakąkolwiek zdobyczą punktową. Podopieczni Zbigniewa Bońka udowodnili, że jest to możliwe.
W 27 minucie spotkania Polaków uratował świetną interwencją Jerzy Dudek, ale trzy minuty później nie miał już szans. Jurij Laizans przebiegł z piłką kilka metrów, łatwym zwodem przygotował sobie pozycję strzelecką i zdobył sensacyjną bramkę.
Choć reprezentanci Polski starali się doprowadzić do wyrównania, to swoich okazji nie wykorzystali ani Kamil Kosowski, ani Tomasz Dawidowski, ani rezerwowy Marcin Żewłakow. Zawodnicy, którzy wzięli udział w tym blamażu, najchętniej wymazali by go z pamięci. A Zbigniew Boniek szybko zrezygnował z pracy, informując o tym za pośrednictwem mediów podczas… pobytu za granicą. Nawet jego najwięksi dzisiejsi oponenci muszą przyznać: lepszy z niego prezes, niż selekcjoner.
Skład: Jerzy Dudek - Tomasz Hajto, Krzysztof Ratajczyk, Jacek Zieliński, Michał Żewłakow, Tomasz Dawidowski, Mariusz Kukiełka, Mariusz Lewandowski, Kamil Kosowski, Artur Wichniarek, Maciej Żurawski
Zmiennicy: Marcin Żewłakow, Łukasz Surma, Marcin Mięciel

6 września 2003 - el. ME - Łotwa 0:2 Polska

Po prawie roku od kompromitacji w Warszawie, Polacy już pod wodzą Pawła Janasa udali się do Rygi i zrobili dokładnie to, co powinni zrobić w październiku 2002 r., choć nie obyło się bez nerwów. Po kilku minutach gry uratował nas słupek. Polacy zgarnęli trzy punkty dzięki stałym fragmentom gry.
Najpierw Mirosław Szymkowiak popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego, a chwilę później perfekcyjnie dośrodkował na głowę Tomasza Kłosa. Jurij Laizans tym razem wyróżnił się uderzeniem w twarz Mariusza Lewandowskiego, za co wyleciał z boiska. To zwycięstwo nie pomogło Polakom awansować na mistrzostwa, bo przegrali później ze Szwedami, których z kolei pokonali Łotysze.
Skład: Jerzy Dudek - Tomasz Kłos, Jacek Bąk, Tomasz Hajto, Krzysztof Ratajczyk, Radosław Sobolewski, Mariusz Lewandowski, Mirosław Szymkowiak, Jacek Krzynówek, Maciej Żurawski, Paweł Kryszałowicz

Zmiennicy: Marek Saganowski, Kamil Kosowski, Tomasz Zdebel

22 maja 2012 - Łotwa 0:1 Polska

Sparing z Łotwą był elementem przygotowań zespołu Franciszka Smudy do Euro 2012. Mecz rozegrany w austriackim Klagenfurcie miał pomóc “Franzowi” dokonać ostatecznej selekcji i skreślić z finalnej kadry trzech piłkarzy. Selekcjoner postawił na dość eksperymentalne zestawienie, a zawodnicy bardzo długo męczyli się z rywalami. Zwycięskiego gola zdobył w 82. minucie rezerwowy Artur Sobiech.
Pojedynek z Łotyszami spełnił częściowo swoją rolę. Media informowały, że bardzo słaby występ w tym starciu pozbawił zaznania smaku wielkiego turnieju Tomasza Jodłowca. Oprócz “Jodły” w kadrze nie zmieścił się też wchodzący z ławki Michał Kucharczyk. A o tym, co działo się w kolejnych tygodniach, wszyscy doskonale wiemy.
Skład: Łukasz Fabiański - Grzegorz Wojtkowiak, Marcin Wasilewski, Tomasz Jodłowiec, Sebastian Boenisch, Rafał Wolski, Eugen Polanski, Rafał Murawski, Adrian Mierzejewski, Kamil Grosicki, Paweł Brożek

Zmiennicy: Adam Matuszczyk, Michał Kucharczyk, Artur Sobiech, Marcin Kamiński, Jakub Wawrzyniak

24 marca 2019 - el. ME - Polska 2:0 Łotwa

Historia najnowsza. Gdyby w łotewskim ataku biegał ktoś poważniejszy niż znany z polskich boisk Vladislavs Gutkovskis, grająca fatalne spotkanie reprezentacja Jerzego Brzęczka mogłaby szybko przegrywać. Momentami brakowało słów na dyspozycję Biało-Czerwonych, którzy gubili się w defensywie. Biliśmy głową w mur aż do 76. minuty, gdy upragnionego gola strzelił Robert Lewandowski po wrzutce Arkadiusza Recy. Wynik ustalił Kamil Glik po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jakuba Błaszczykowskiego. Komentujący ten mecz Dariusz Szpakowski cieszył się jakbyśmy właśnie ogrywali Francję lub Brazylię.
Skład: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Michał Pazdan, Arkadiusz Reca, Kamil Grosicki, Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich, Piotr Zieliński, Krzysztof Piątek, Robert Lewandowski
Zmiennicy: Jakub Błaszczykowski, Przemysław Frankowski, Arkadiusz Milik
Niezależnie od wyniku, trudno komukolwiek będzie przełknąć ponowne męczarnie z Łotwą, która ma zero punktów i bilans goli 1-21. Gęstą atmosferę wokół piastującego stanowisko selekcjonera Jerzego Brzęczka i jego drużyny może rozluźnić wysokie, pewne zwycięstwo w Rydze. I to jest obowiązek Biało-Czerwonych, by zagrać z dzisiejszymi rywalami tak jak zrobiła to Austria (6:0) lub Słowenia (5:0).
Mateusz Hawrot

Przeczytaj również