Polak znów błysnął, jest łączony z gigantem! A powołania nie dostał [POLACY ZA GRANICĄ]

Polak znów błysnął, jest łączony z gigantem! A powołania nie dostał [POLACY ZA GRANICĄ]
YouTube screen
Dominik - Budziński
Dominik BudzińskiDzisiaj · 11:58
Ostatni tydzień przed przerwą reprezentacyjną już za nami. Czas zatem przyjrzeć się polskim piłkarzom, nie tylko tym powołanym, którzy w ostatnich dniach rozgrywali swoje mecze w zagranicznych klubach. Jak im poszło? Sprawdzamy.
Tradycyjnie zaczynamy od tych, którzy zapisali na swoim koncie gole lub asysty.
Dalsza część tekstu pod wideo

WOKÓŁ GOLI

“Lewy” jednym z bohaterów

Robert Lewandowski nie trafił co prawda do siatki we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Benficą (3:1), ale już kilka dni później dał Barcelonie konkret w hitowym spotkaniu La Liga. Polak w 72. minucie zdobył dla “Blaugrany” kontaktową bramkę, a potem już poszło. Ekipa z Katalonii wynik 0:2 zamieniła na 4:2 i w szalonych okolicznościach sięgnęła po trzy punkty.
W obu wspomnianych starciach grał też oczywiście chwalony Wojciech Szczęsny, który pozostaje dla Barcelony prawdziwym talizmanem. Z nim w składzie podopieczni Hansiego Flicka jeszcze nie przegrali. Polski bramkarz zbiera bardzo dobre recenzje.

Inni kadrowicze też w gazie

Kilku piłkarzy powołanych przez Michała Probierza na rozpoczynające się dziś zgrupowanie reprezentacji chyba chciało pokazać się w minionym tygodniu ze szczególnie dobrej strony. Sebastian Szymański z Fenerbahce w czwartek szalał w Glasgow, gdzie w meczu Ligi Europy ustrzelił dublet przeciwko Rangersom. W weekend Polak zagrał natomiast tylko nieco 30 minut w ligowym spotkaniu z Samsunsporem.
Kolejne trafienie do swojego konta dorzucił także Adam Buksa. Co prawda snajper Midtjylland wszedł na boisko dopiero w 66. minucie ligowego starcia z Randers, ale zdążył jeszcze wpisać się na listę strzelców.
Pierwszy raz od dawien dawna mogliśmy ponadto cieszyć się z bramki zdobytej przez Jakuba Modera. Polski pomocnik skarcił nie byle kogo, bo wielki Inter Mediolan. 25-latek najpierw sam wywalczył rzut karny, a po chwili zamienił go na gola. Jego Feyenoord odpadł jednak z Ligi Mistrzów. W przeciwnej drużynie nie zagrali kontuzjowani ostatnio Nicola Zalewski i Piotr Zieliński. Wspomniany Moder wystąpił natomiast także od deski do deski w ligowym spotkaniu z Twente, które jego zespół wygrał 6:2.
W weekend przypomniał o sobie również Jakub Piotrowski. Polak z bułgarskiego Łudogorca Razgrad, który także dostał powołanie do kadry, w miniony weekend strzelił gola i zanotował asystę w spotkaniu z Botevem Vratsa. Dobrą formę w odległym Meksyku potwierdza zaś Mateusz Bogusz. 23-latek dogrywał koledze przy jednej z bramek w wygranym przez jego Cruz Azul meczu z Atletico San Luis.
Asystę zaliczył także ten, który na zgrupowanie kadry został właśnie dowołany awaryjnie. Dominik Marczuk ma zastąpić w zespole narodowym kontuzjowanego Zalewskiego. Jeszcze niedawno, bo z soboty na niedzielę, były gracz Jagiellonii brał bezpośredni udział przy golu dla Realu Salt Lake w wygranym meczu (2:1) z Houston Dynamo. Podanie Polaka wykorzystał Diego Luna. W drużynie przeciwnej 81 minut rozegrał Sebastian Kowalczyk.

Niepowołani dają radę

Jednym z największych przegranych powołań Probierza jest bez wątpienia Kacper Kozłowski, który w ostatnim czasie radzi sobie bardzo dobrze w Turcji. Tylko w minionym tygodniu polski pomocnik pomógł drużynie w wygraniu dwóch spotkań, a w jednym z nich, przeciwko słynnemu Besiktasowi, zaliczył nawet asystę. Co ciekawe, Polak miał trafić pod lupę krajowego giganta - Galatasaray. Takie informacje przekazuje Fanatik.
Na listę strzelców wpisał się ponadto Mateusz Łęgowski, który reprezentuje szwajcarskie Yverdon. Trafienie Polaka pomoglo jego drużynie pokonać na wyjeździe Servette (3:2). W meczu tej samej ligi sześć minut przeciwko FC Basel rozegrał Łukasz Łakomy z Young Boys Berno.
Solidny tydzień ma za sobą Michał Helik. 29-latek z Oxford City najpierw strzelił gola w ostatecznie przegranym meczu z Hull, a kilka dni później pomógł drużynie pokonać Watford. Jego klubowy kolega, Przemysław Płacheta, grał w tych spotkaniach kolejno 28 i 89 minut.
Zajrzeć musimy także na Cypr, bo tam formą imponuje Mariusz Stępiński. Napastnik Omonii Nikozja trafił do siatki już w trzecim meczu z rzędu. Polak otworzył wynik spotkania z AEK Larnaka w drugiej minucie, ale został zdjęty już w przerwie, co można tłumaczyć faktem, że chwilę wcześniej Mateo Marić z jego drużyny został ukarany czerwoną kartką. Mateusz Musiałowski nie podniósł się z ławki.
Patryk Klimala co prawda w weekend nie powiększył swojego dorobku bramkowego w lidze australijskiej, ale w środku tygodnia trafił do siatki w meczu Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Polak strzelił ważnego gola na 2:2, a niedługo później zwycięstwo ekipie Sydney FC w starciu z koreańskim Jeonbuk zapewnił Douglas Costa, były piłkarz m.in. Bayernu czy Juventusu.
Odnotować musimy także asystę Patryka Pedy. Polak, który reprezentuje Juve Stabia z włoskiej Serie B, zebrał dobre recenzje i pomógł zespołowi pokonać Modenę. Odnotowujemy też gola Dominika Steczyka w niemieckiej 3. Bundeslidze.

INNE WYDARZENIA

Kiwior w końcu zagrał

Jakub Kiwior pierwszy raz od końcówki stycznia podniósł się z ławki. Obrońca Arsenalu wystąpił w meczu Ligi Mistrzów z PSV, ale nie zaprezentował się z dobrej strony. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ. Kilka dni później 25-latek nie zagrał już przeciwko Chelsea w Premier League.
Bardziej cieszy natomiast fakt, że coraz więcej minut zaczął zbierać Matty Cash. Obrońca Aston Villi wyszedł w pierwszym składzie na mecz Ligi Mistrzów z Club Brugge. Teraz czas wrócić w dobrym stylu do reprezentacji, bo powołanie w końcu przyszło.
Jan Bednarek przez problemy zdrowotne nie zagrał w meczu Southampton z Wolves. Z ławki nie podnieśli się też Łukasz Fabiański (West Ham) i Jakub Stolarczyk (Leicester).
Co natomiast słychać u Polaków z zaplecza Premier League oraz League One? O Heliku i Płachecie zdążyliśmy już wspomnieć. Tymoteusz Puchacz, tym razem pominięty przez Probierza, zagrał natomiast kolejno 90 i 72 minuty w meczach jego Plymouth z Portsmouth i Derby. Olaf Kobacki z Sheffield Wednesday zaliczył tylko króciutki, minutowy występ w starciu przeciwko Norwich. Szczebel niżej dwa razy zmiennikiem w minionym tygodniu był Krystian Bielik z Birmingham.

Jak we Włoszech?

Polska dwójka z Interu (Zieliński i Zalewski) leczy urazy i nie pojawi się na zgrupowaniu kadry, ale tak czy siak warto zajrzeć na Półwysep Apeniński, gdzie aż roi się od naszych stranierich. Martwi sytuacja Kacpra Urbańskiego, wypożyczonego aktualnie z Bolonii do Monzy, który drugi mecz z rzędu przesiedział w całości na ławce.
Wiemy ponadto, że w najbliższych meczach eliminacji do mistrzostw świata nie wystąpi pierwotnie powołany Sebastian Walukiewicz. 24-letni obrońca zagrał 46 minut w meczu Torino z Empoli, ale złapał kontuzję, która wyklucza go ze zgrupowania. Choćby minuty na pokazanie swoich umiejętności nie dostał w tym samym spotkaniu Karol Linetty.
W zdecydowanie lepszym humorze w Polsce pojawi się za moment Łukasz Skorupski. Jego Bologna pokonała Lazio aż 5:0, a doświadczony bramkarz rozegrał swój 300. mecz na boiskach Serie A. Zachował 74. czyste konto. Zadowolony może być też Paweł Dawidowicz, bo jego Hellas wygrał, i to bez straty gola, z Udinese. Powołany do reprezentacji defensor spędził na murawie 90 minut.
I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o dobre wieści z włoskiej elity. Kontuzje wciąż leczą Arkadiusz Milik, Filip Marchwiński, Adrian Benedyczak, Szymon Żurkowski i Mateusz Kowalski.
Kilka słów warto natomiast poświęcić też naszym przedstawicielom z Serie B. Polska dwójka ze Spezii (Przemysław Wiśniewski, Arkadiusz Reca) zagrała od deski do deski w meczu przeciwko Cesenie (0:0), powołany do reprezentacji Bartosz Bereszyński dostał 45 minut w spotkaniu Sampdorii z Reggianą, a Mateusz Praszelik z Sudtirolu po dwóch żółtych kartkach musiał przedwcześnie opuścić plac gry w spotkaniu z Carrarese.

Grabara wrócił po kontuzji, Majecki na ławce

Przenosimy się za naszą zachodnią granicę, bo tam pierwszy występ od ponad miesiąca zanotował Kamil Grabara z Wolfsburga. Polak uporał się z kontuzją i od razu wskoczył między słupki na starcie z Augsburgiem. Nie będzie go jednak dobrze wspominał, bo “Wilki” przegrały 0:1. Jakub Kamiński rozegrał w tym samym meczu siedem minut, Bartosz Białek wciąż leczy uraz, podobnie zresztą jak reprezentujący przeciwną drużynę Robert Gumny.
Adam Dźwigała z St. Pauli trzecie spotkanie z rzędu spędził w całości na ławce. Tym razem nie wystąpił w rywalizacji z Hoffenheim. Jego los podzieliło kilku graczy z zaplecza Bundesligi. Nie zagrali Bartłomiej Wdowik (Hannover 96), Michał Karbownik (Hertha), Łukasz Poręba (HSV) i Dariusz Stalmach (Magdeburg).
Dawid Kownacki tym razem nie trafił do siatki. Jego Fortuna wygrała 1:0 z Regensburgiem, natomiast Polak w protokole zapisał się jedynie żółtą kartką. Z kolei Marcin Kamiński przebywał na placu gry do 77. minuty przegranego przez Schalke meczu z Hannoverem.
Co natomiast słychać we Francji? Pierwszy raz od wielu miesięcy w meczu AS Monaco nie wystąpił Radosław Majecki. Polski bramkarz tylko z perspektywy ławki śledził, jak jego koledzy wygrywają z Angers 2:0. W spotkaniu Nicei z Auxerre zagrał natomiast Marcin Bułka, który obronił trzy z czterech celnych strzałów rywali, ale musiał skapitulować po uderzeniu Floriana Aye w doliczonym czasie gry. Mecz zakończył się remisem 1:1.

Piątek zmarnował rzut karny

Jak zwykle działo się u licznej polskiej kolonii w Turcji. Wspominaliśmy już gole Szymańskiego i asystę Kozłowskiego, ale to oczywiście nie wszystko. Wciąż przełamać nie może się Krzysztof Piątek, który nie trafił do siatki w szóstym meczu z rzędu, a ponadto zmarnował rzut karny. Polak mógł zdobyć bramkę na 1:1, jednak pomylił się z jedenastu metrów, a Basaksehir ostatecznie przegrał z Trabzonsporem aż 0:3. Warto dodać, że nowym liderem klasyfikacji strzelców Super Lig został Victor Osimhen, który zanotował hat-tricka i tym samym wyprzedził “El Pistolero”.
“Polski” mecz mogliśmy natomiast oglądać także w Stambule, bo tam Galatasaray z Przemysławem Frankowskim w składzie rywalizowało z Antalyasporem reprezentowanym przez Jakuba Kałuzińskiego. Obaj zagrali po 90 minut, ale to mistrz kraju wygrał 4:0.
W tureckiej ekstraklasie wystąpili też Kamil Piątkowski (90 minut w meczu Kasimpasy z Alanyasporem) i Mateusz Lis (90 minut w spotkaniu Goztepe z Eyupsporem).

Slisz nie zatrzymał Messiego

W poprzednim sezonie Bartosz Slisz został bohaterem Atlanty United w arcyważnym wówczas meczu z Interem Miami. Tym razem powołany Polak nie był natomiast w stanie zatrzymać gwiazdozbioru z Leo Messim na czele. Argentyńczyk zdobył jedną z bramek, a jego zespół wygrał 2:1. Były pomocnik Legii na murawie spędził 84 minuty. Przy trafieniu Argentyńczyka się nie popisał, w prosty sposób tracąc piłkę.
Za oceanem grali też Marczuk czy Kowalczyk, ale o nich zdążyliśmy już wspomnieć. Mateusz Klich leczy uraz, podobnie jak Wiktor Bogacz i David Poręba. Nie grał też Dawid Bugaj.

Tercet kadrowiczów z Grecji

Michał Probierz na nadchodzące zgrupowanie powołał trzech piłkarzy z ligi greckiej, a gdyby się uparł, mógłby wysłać w tym kierunku jeszcze dwa zaproszenia. Karol Świderski z Panathinaikosu rozegrał 75 minut w meczu Ligi Konferencji z Fiorentiną, natomiast tym razem nie trafił do siatki. Trzy razy piłkę z niej wyciągał zaś jego klubowy kolega, Bartłomiej Drągowski, który również znalazł się na liście powołanych.
Być może szansę na występ przeciwko Litwie czy Malcie dostanie Mateusz Wieteska z PAOK-u. On akurat w minionym tygodniu nie miał okazji na kolejny występ, bo jego zespół z nikim w tym czasie nie rywalizował. Z tego samego powodu minut do swojego dorobku nie dorzucili pominięci przez Probierza - Tomasz Kędziora (PAOK) i Damian Szymański (AEK Ateny).

Drużyna Polaka rewelacją w Europie

Na koniec jeszcze ciekawa historia z europejskich pucharów. Kilka tygodni temu Łukasz Bejger zamienił Śląsk Wrocław na słoweńskie Celje, a już teraz mógł świętować z drużyną niespodziewany awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Polak, który cieszy się dużym zaufaniem trenera (więcej TUTAJ), rozegrał 120 minut w szalonym meczu z Lugano. Szczęście jednego okazało się tu dramatem drugiego, bo w konkursie jedenastek pomylił się napastnik szwajcarskiej ekipy, Kacper Przybyłko.
W Lidze Mistrzów zagrał natomiast Michał Skóraś, który dostał od trenera 33 minuty podczas starcia Club Brugge z Aston Villą. Kilka dni później Polak zaliczył też krótki epizod w ligowym spotkaniu z Charleroi. A skoro jesteśmy już w Beneluksie, to odnotujmy też, że z ławki tym razem nie podniósł się Karol Czubak (Kortrijk). W pobliskiej Holandii zagrał Oskar Zawada, ale nie dał drużynie Waalwijk konkretów w przegranym 0:3 meczu z PSV. Daniel Bielica spędził na murawie 90 minut w zremisowanym przez Bredę starciu z Almere City (1:1). Jego klubowy kolega, Kacper Kostorz, tym razem nie wystąpił. Podobnie jak Przemysław Tytoń z Twente. Kontuzjowany jest wciąż Paweł Bochniewicz.
Odnotować warto ponadto fakt, że w hitowym meczu Celtiku z Rangersami wystąpił Maik Nawrocki. Polak wyszedł w pierwszym składzie pierwszy raz od... maja 2024 roku. Chociaż jego zespół przegrał 2:3, on zebrał pochlebne recenzje.
- Z piłką wyglądał na najpewniejszego siebie z całej czwórki obrońców, co zwykle się zdarza, gdy gra - napisał na X jeden z kibiców.

Przeczytaj również