Polacy za granicą. Fantastyczne występy biało-czerwonych! Piękne gole, popisy bramkarzy i asysty [WIDEO]
Dawno nie było takiego tygodnia w wykonaniu Polaków grających w ligach zagranicznych! Biało-czerwoni zasypali nas gradem goli i kapitalnych interwencji bramkarskich. Nie zabrakło też asyst. Paulo Sousa może więc z niecierpliwością oczekiwać marcowego zgrupowania kadry. Ma na co czekać.
Polscy piłkarze przynieśli nam w ostatnich dniach tyle dobrych informacji, że aż nie wiemy, od czego zacząć. Najpierw zajrzyjmy jednak za naszą zachodnią granicę, choć i po drugiej stronie, na Wschodzie, stranieri też byli w sztosie. Ale po kolei.
***
NIEMCY
28. Po dwóch golach w sobotnim starciu z Koeln (5:1) właśnie tyle trafień w tym sezonie Bundesligi ma na koncie Robert Lewandowski. Polak, który w tygodniu strzelił też przeciwko Lazio w Lidze Mistrzów, zbliża się zatem do rekordu Gerda Muellera. Brakuje mu 12 bramek. Zostało 11 spotkań. Jeśli będzie tak skuteczny jak w miniony weekend, powinien doścignąć słynnego niemieckiego napastnika. Obrońcy zespołu z Kolonii nie mogli sobie poradzić z “Lewym”. Przy pierwszym golu 32-latek zanotował ważny odbiór i rozłożył rywali na łopatki wspólnie z Leonem Goretzką, nie dając szans Timo Hornowi. Przy drugim dostał zaś od Thomasa Muellera podanie w okolicach linii pola karnego i bez namysłu huknął wprost do bramki. Bayern wrócił na właściwe tory, a kapitana reprezentacji Polski znów wybrano piłkarzem kolejki w magazynie “Kicker”. I o to chodzi. Poniżej zobaczycie popis Lewandowskiego i spółki przeciwko Koeln.
Wspomniany “Kicker” ocenił snajpera mistrzów Niemiec na “2”. Taką samą notę przyznano Rafałowi Gikiewiczowi. Golkiper Augsburga dokonywał cudów w bramce przeciwko Mainz (1:0 na wyjeździe) i zasłużenie trafił do jedenastki kolejki. Z ławki rezerwowych w tym meczu wszedł Robert Gumny.
W pojedynku Wolfsburga z Herthą (2:0) zagrali Bartosz Białek i Krzysztof Piątek. Młodszy z nich dostał od trenera kilka minut, ale zdołał wyróżnić się jedynie żółtą kartką tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Starszy z kolei pojawił się na murawie po przerwie, miał nawet niezłą okazję strzelecką, lecz z dość ostrego kąta trafił w słupek. Berlińczycy mogą się cieszyć, że Mainz i Arminia Bielefeld przegrały swoje spotkania, bo już wylądowaliby w strefie spadkowej. A Piątek może żałować, że w zimie nie odszedł do ligi włoskiej. W stolicy Niemiec czeka go kilka kolejnych miesięcy męczarni. Szczególnie w tak marnej dyspozycji.
WŁOCHY
Nic więcej ciekawego w Niemczech się nie wydarzyło, więc wędrujemy do Italii. Tam na miano bohatera zapracował Łukasz Skorupski. Bologna ograła Lazio (2:0), co nie byłoby możliwe bez udziału polskiego bramkarza. “Skorup” obronił bowiem rzut karny wykonywany przez Ciro Immobile przy bezbramkowym wyniku. To jego druga wyciągnięta jedenastka w tym sezonie.
29-latek jest ostatnio zresztą w świetnej formie. Paulo Sousa ma prawdziwy kłopot bogactwa między słupkami kadry przy takiej dyspozycji Skorupskiego, Gikiewicza i generalnie dobrym sezonie Bartłomieja Drągowskiego. Choć w miniony weekend “Drążek” akurat nie zaszalał - jego Fiorentina przegrała na wyjeździe z Udinese (0:1).
Zaimponował za to Piotr Zieliński. I to dwukrotnie. Najpierw po indywidualnym rajdzie wpisał się na listę strzelców w meczu Ligi Europy z Granadą (1:1):
A trzy dni później w efektowny sposób rozpoczął akcję bramkową Napoli z Benevento (2:1). “Zielu” błysnął techniką, dryblingiem i przeglądem pola, co zobaczycie W TYM MIEJSCU.
Co jeszcze? Niezły występ Wojciecha Szczęsnego nie uchronił Juventusu przed stratą punktów z Hellasem (1:1). W barwach ekipy z Werony kilka ostatnich minut zagrał Paweł Dawidowicz. 90 minut na boisku spędził za to Bartosz Bereszyński, lecz Sampdoria gładko przegrała z Atalantą (0:2). Jeszcze Arkadiusz Reca zameldował się na murawie z ławki przeciwko Cagliari (0:2, Crotone w coraz gorszej sytuacji w tabeli). I to by było na tyle. Sebastian Walukiewicz drugi raz z rzędu nie dostał ani sekundy gry.
Zejdźmy zatem pięterko niżej. Spośród plejady polskich zawodników z Serie B tym razem stempel jakości dostaliśmy od Sebastiana Musiolika. Rosły napastnik Pordenone zaliczył asystę w spotkaniu z Ascoli (1:1). Jego kolega z drużyny, Adam Chrzanowski, zszedł w przerwie. Najważniejszym newsem ostatnich dni był jednak powrót do Salerno Patryka Dziczka, który został wypisany z kliniki w Rzymie po kilku dniach obserwacji. Życzymy zdrowia!
ANGLIA
Po niespełna dwóch miesiącach oczekiwania na debiut w Premier League wreszcie spełniły się marzenia Jakuba Modera. Pomocnik Brighton wszedł na boisko w 83. minucie potyczki z West Bromem (0:1). Gratulujemy i liczymy na więcej.
Jego śladami nie poszedł jeszcze niestety Michał Karbownik. Filigranowy reprezentant Polski nie zmieścił się nawet w kadrze meczowej “Mew”. Zagrał za to w rezerwach, gdzie zanotował efektowną asystę. Zobaczycie ją TUTAJ.
W środku tygodnia ligowe straty nadrabiał Jan Bednarek. Piłkarz Southampton niespodziewanie wystąpił w roli prawego obrońcy przeciwko Leeds (0:3). Wynik tego spotkania nie jest przypadkowy. Cały zespół “Świętych” wyglądał bardzo, bardzo słabo. Dziś podopieczni Ralpha Hassenhuettla będą mieli okazję się zrehabilitować na Goodison Park z Evertonem.
Niespełna godzinę z Bednarkiem rywalizował Mateusz Klich. Zawodnik Leeds od dłuższego czasu znajduje się jednak w gorszej formie niż na początku sezonu. Zarówno z Southampton, jak i w sobotę z Aston Villą (0:1) wypadł przeciętnie. Łukasz Fabiański opuścił zaś starcie z Manchesterem City (1:2) z powodu urazu. Warto jeszcze wspomnieć, że na ławce rezerwowych Liverpoolu w obliczu problemów innych bramkarzy niespodziewanie zasiadł nastoletni Jakub Ojrzyński, syn trenera Leszka Ojrzyńskiego.
W Championship znów na słowa uznania zapracował Michał Helik. Obrońca Barnsley najpierw zagrał dobry mecz ze Stoke (2:0), a następnie trafił do siatki w spotkaniu z Millwall (2:1). Odnalazł się najlepiej w zamieszaniu podbramkowym i mocnym uderzeniem nogą nie dał szans Bartoszowi Białkowskiemu. To był jego kolejny udany występ w tym sezonie. Gola Helika zobaczycie TUTAJ.
Malutki plusik możemy postawić jeszcze przy nazwisku Przemysława Płachety, który wrócił do kadry meczowej Norwich i zagrał ostatnie kilka minut z Wycombe (2:0).
ROSJA
Polacy z przytupem wrócili do gry w lidze rosyjskiej po zimowej przerwie. Ich występy przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Najpierw fenomenalnym uderzeniem z dystansu popisał się Grzegorz Krychowiak w derbach Moskwy z CSKA. “Krycha” huknął nie do obrony, zdejmując “pajęczynkę”. Piękne trafienie:
“Loko” wygrało 2:0, a bardzo dobre zawody rozegrał też Maciej Rybus. Obu zawodników przyćmił jednak… Rafał Augustyniak. Piłkarz Uralu Jekaterynburg został bohaterem zespołu w spotkaniu z Krasnodarem (2:2 na wyjeździe). Były gracz Miedzi Legnica zagrał od pierwszej minuty w środku pomocy i dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Najpierw pewnie przymierzył zza pola karnego przy słupku:
A następnie nieco ekwilibrystycznie, ale sprytnie, trafił do siatki z podobnej pozycji:
Augustyniak zgarnął oczywiście (tak jak zresztą i Krychowiak) nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu. Kto wie, może w obliczu poważnych kontuzji Krystiana Bielika i Jacka Góralskiego, a także kłopotów Karola Linettego, to właśnie 27-latek z Uralu okaże się tajną bronią Paulo Sousy?
Odnotujmy jeszcze, że 90 minut w pojedynku Dynama Moskwa z Achmatem (2:1) “odhaczył” Sebastian Szymański, który został desygnowany do gry jako jeden z trzech środkowych pomocników w ustawieniu 4-3-3.
FRANCJA
Veni, vidi… No, vici może nie, ale i tak Arkadiusz Milik może być zadowolony z powrotu na boisko po wyleczeniu kontuzji. Snajper Marsylii wykorzystał rzut karny w starciu z Lyonem (1:1) i tym samym sprawił sobie udany prezent urodzinowy. Wprawdzie widoczny był u niego brak ogrania, ale i tak wyglądał przyzwoicie. Oby tylko urazy nie robiły mu kolejnych psikusów. Reprezentacja potrzebuje Milika w optymalnej dyspozycji.
Marcin Bułka z Chateauroux doznał kontuzji stopy i w najbliższych tygodniach nie zagra.
INNE
Mamy też częściowo dobre wieści z mniej renomowanych lig.
- Bramkę w miniony weekend zdobył także Tomasz Kędziora z Dynama Kijów, który bardzo przytomnie zachował się w polu karnym FK Lwów i z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Tego gola możecie obejrzeć TUTAJ
- Kędziorze pozazdrościł Kądzior, ale Damian miał pecha - jego trafienie nie zostało uznane z powodu odgwizdanego ofsajdu. Szkoda, bo ostatnio skrzydłowy Alanyasporu mówił nam, że czeka, aż jego kiepska sytuacja w klubie ulegnie zmianie
- Kapitalną asystą popisał się za to Michał Nalepa z drugoligowego tureckiego Giresunsporu:
Wcześniej, w środę, Nalepa strzelił gola Adanasporowi. Jest zatem w świetnej formie, a już za kilka miesięcy powinien zameldować się w najwyższej lidze. Jego zespół pewnie prowadzi w tabeli, mając siedem punktów przewagi nad trzecim Istanbulsporem.
- Po raz pierwszy od ponad dwóch miesięcy w podstawowym składzie Celtiku Glasgow zagrał Patryk Klimala. Do siatki jednak nie trafił
- Skończyła się znakomita passa Kamila Grabary. Polak wpuścił trzy gole z Kopenhagą (3:3). Jego Aarhus wciąż jednak znajduje się na 3. miejscu w tabeli ligi duńskiej
***
Pod koniec marca Paulo Sousa zadebiutuje w roli selekcjonera reprezentacji w meczu z Węgrami. Dla polskich piłkarzy zbliżają się zatem ostatnie dzwonki, by rzutem na taśmę wywalczyć powołanie na pierwsze zgrupowanie. Przyznamy, że z niecierpliwością czekamy na decyzje portugalskiego trenera. Może nas czymś zaskoczy?