Polacy za granicą. Fantastyczna forma biało-czerwonych! Nie zabrakło pięknych goli [WIDEO]
Im bliżej zgrupowania reprezentacji, tym lepsza jest dyspozycja naszych kadrowiczów. W ostatnich dniach biało-czerwoni dali nam sporo powodów do zadowolenia. Nie tylko Robert Lewandowski błysnął skutecznością!
Podczas gdy Paulo Sousa przebywa w Polsce i miał “przyjemność” obejrzenia kilku spotkań rodzimych drużyn, w ligach zagranicznych jego kadrowicze ostro wzięli się do roboty. Ich dobre występy to świetny prognostyk przed marcowym zgrupowaniem reprezentacji i trzema meczami eliminacji do MŚ w Katarze.
***
NIEMCY
A kto w ostatnich dniach zanotował najlepszy indywidualny występ? Oczywiście kapitan kadry, Robert Lewandowski. “Lewy” ustrzelił hat-tricka przeciwko Borussii Dortmund, pomagając Bayernowi odwrócić losy kiepsko rozpoczętego spotkania i zdobyć trzy punkty (4:2). Najpierw napastnik mistrzów Niemiec z bliska skierował piłkę do siatki po podaniu Leroya Sane, następnie trafił z rzutu karnego, a na “deser” precyzyjnie przymierzył tuż zza “szesnastki”. Oto ostatnia z bramek najlepszego snajpera na świecie:
Wszystkie gole Lewandowskiego z “Der Klassikera” zobaczycie TUTAJ.
Były to jego trafienia numer 29, 30 i 31 w tym sezonie Bundesligi. To oznacza, że do wyrównania rekordu Gerda Muellera brakuje jeszcze dziewięciu bramek. Reprezentant Polski ma na to dziesięć spotkań. Jeśli utrzyma obecną formę, nie tylko wyrówna osiągnięcie słynnego Niemca, ale prawdopodobnie je spokojnie przebije. “Lewy” już dawno udowodnił, że dla niego limity nie istnieją. Oby podobną dyspozycję zaprezentował z orzełkiem na piersi.
W Bundeslidze wreszcie wyróżnił się też Krzysztof Piątek. Możemy to z pełnym przekonaniem napisać: napastnik Herthy rozegrał naprawdę dobry mecz i przyczynił się do zwycięstwa z Augsburgiem (2:1). W 62. minucie zaimponował sprytnym strzałem głową, nie dając szans Rafałowi Gikiewiczowi. To jego szósty gol w tym sezonie ligowym.
Wspomniany Gikiewicz może mówić o sporym pechu. Uwijał się jak w ukropie, by uratować własnej drużynie choćby punkt, ale mimo jego kilku doskonałych interwencji Augsburg i tak wyjechał z Berlina bez niczego. Robert Gumny tym razem nie podniósł się z ławki rezerwowych. Na ostatnie sześć minut wyjazdowej potyczki Wolfsburga z Hoffenheim wszedł za to Bartosz Białek, lecz nie zdołał odwrócić wyniku i “Wilki” po długiej serii spotkań bez porażki przegrały 1:2.
Zaglądamy jeszcze do 2. Bundesligi. Tam na listę strzelców wpisał się David Kopacz z Wuerzburger Kickers. Były piłkarz Górnika Zabrze trafił do siatki przeciwko Heidenheim (1:2). Co ciekawe, dla gości bramkę zdobył… Denis Thomalla, niegdyś znany z fatalnej gry w barwach Lecha Poznań. Dawid Kownacki z Fortuny Duesseldorf dostał z kolei 84 minuty w spotkaniu z Norymbergą (3:1). Zaliczył niezłe zawody.
WŁOCHY
Wędrujemy do Italii. I niesiemy garść świetnych informacji. Niedziela była świetnym dniem dla polskich piłkarzy grających we Włoszech. Zaserwowali nam oni i efektowne bramki, i widowiskowe asysty.
Zaczął Arkadiusz Reca. Wahadłowy Crotone popisał się konkretną bombą z dystansu w niezwykle ważnym meczu z Torino (4:2). Polak świetnie wygrał walkę o pozycję i bez wahania kropnął na bramkę. Golkiper rywali nawet nie drgnął. Reca ma w tym sezonie już dwa gole i sześć asyst, co jak na piłkarza drużyny ze strefy spadkowej jest naprawdę solidnym wynikiem.
Recy pozazdrościł Bartosz Bereszyński. Obrońca Sampdorii gra w Serie A kilka ładnych lat, jednak dopiero wczoraj, przeciwko Cagliari (2:2), mógł świętować pierwszego gola w lidze. Ale za to jakiego! “Bereś” wpadł w pole karne gości z Sardynii i z ostrego kąta huknął pod poprzeczkę.
Błysnął też Piotr Zieliński. To był jego tydzień. W środę filar Napoli pokonał golkipera Sassuolo (3:3):
W niedzielę zaś zaliczył dwie asysty w spotkaniu z Bologną (3:1). Pierwsza z nich mogła się podobać - “Zielu” sprytnie podał do Lorenzo Insigne piętą, kompletnie myląc zdezorientowanych rywali.
W drugiej połowie polski pomocnik przytomnie zagrał w kole środkowym do Victora Osimhena, a ten przeprowadził rajd przez pół boiska i wpakował piłkę do siatki.
Znakomita forma Zielińskiego to dobra wiadomość dla Paulo Sousy, który bez cienia zawahania może oprzeć grę kadry na piłkarzu Napoli. 26-latek uzbierał w tym sezonie już osiem goli i siedem asyst we wszystkich rozgrywkach. Osiągnięcie tzw. double-double wydaje się być na wyciągnięcie ręki.
To nie koniec optymistycznych wieści z Włoch. W środku tygodnia rzut karny w starciu ze Spezią obronił Wojciech Szczęsny (3:0):
Golkiper Juventusu z trzech punktów cieszył się też w weekend, bo “Stara Dama” ograła Lazio (3:1). W jego ślady nie poszli tym razem będący ostatnio w dobrej formie Bartłomiej Drągowski z Fiorentiny i Łukasz Skorupski z Bologni.
Jeśli chodzi o Serie A, to by było na tyle, bo z pozostałych stranierich regularnie grał w minionym tygodniu tylko Kamil Glik, którego Benevento najpierw przegrało z Hellasem (0:3), a następnie zremisowało ze Spezią (1:1).
Przenosimy się zatem szczebel niżej. W Serie B też mieliśmy kilka udanych, polskich akcentów. Zwycięskiego gola dla Frosinone w pojedynku z Cosenzą (2:1) zdobył Przemysław Szymiński. Dorobek strzelecki powiększył Mariusz Stępiński z Lecce, który pewnie wykorzystał rzut karny przeciwko Reggianie (4:0). Dwukrotnie z dobrej strony pokazał się również Filip Jagiełło. Pomocnik Brescii najpierw asystował przeciwko Cosenzy (2:0), a następnie Venezii (1:0). Wreszcie - asystę zaliczył także Paweł Jaroszyński (1:0 Salernitany z Cremonese). Gratulujemy!
FRANCJA
Króciutki raport z Francji: Arkadiusz Milik znów trafił do siatki w barwach Marsylii i po czterech spotkaniach w nowym zespole ma na koncie trzy gole.
Gorzej, że Olympique skompromitował się w pucharze z czwartoligowym Canet Roussillon (1:2). - Polski napastnik musi się zastanawiać, w jakie bagno wpadł. Przy takim otoczeniu nie powinniśmy spodziewać się cudów - przytomnie napisali dziennikarze serwisu “Maxifoot.fr”.
I mają 100% racji.
ANGLIA
Po poniedziałkowej porażce z Evertonem (0:1) wreszcie przebudziło się Southampton z Janem Bednarkiem w składzie. “Święci” pokonali w weekend Sheffield (2:0) i po kilku przegranych z rzędu odbili się od dna. Polski obrońca wrócił na środek defensywy i zanotował bardzo solidny występ.
West Ham Łukasza Fabiańskiego gra dzisiaj, Jakub Moder nie podniósł się z ławki rezerwowych (1:2 Brighton z Leicester), więc kierujemy wzrok ku Championship. Tam nadal w sztosie jest Michał Helik. Zawodnik Burnley najpierw świętował wygraną z QPR (3:1), a następnie Birmingham (1:0). Rosły obrońca zdecydowanie zasłużył na obecność w szerokiej kadrze Paulo Sousy na marcowe mecze reprezentacji.
Co jeszcze? Kamil Jóźwiak raz zagrał od początku, raz wszedł z ławki, ale Derby County zanotowało dwie porażki i znów jest bliżej strefy spadkowej. Cóż, przynajmniej były skrzydłowy Lecha Poznań gra regularnie, czego nie można powiedzieć o Przemysławie Płachecie z Norwich. Spore problemy ma dziś nasza kadra na bokach pomocy. W takiej sytuacji gra wahadłami wydaje się nie tyle ciekawą alternatywą, co właściwie logicznym rozwiązaniem.
INNE LIGI
Biało-czerwoni imponowali także w mniej renomowanych ligach. W Turcji w środku tygodnia do siatki trafił Artur Sobiech, który pokonał Jakuba Szumskiego w meczu Karagumruk z Erzurum (2:2). Polski snajper został z tej okazji wybrany do jedenastki kolejki. Na takie wyróżnienie zapracował także Damian Kądzior. Filigranowy skrzydłowy popisał się asystą w starciu jego Alanyasporu z Goztepe (1:1). Jest to jakieś światełko w tunelu dla wypożyczonego z Eibaru zawodnika. Dziwne, że nie znalazł się choćby w szerokiej kadrze Paulo Sousy.
W reprezentacji pewne miejsce ma za to Tomasz Kędziora. Obrońca Dynama Kijów zanotował w weekend asystę przeciwko FK Minaj (3:0). W 52. minucie spotkania “Kendi” przytomnie wycofał piłkę jednemu z kolegów na siedemnasty metr, a ten precyzyjnym uderzeniem zdobył gola.
Asystą może się również pochwalić Jakub Kiwior z Żiliny (3:2 z Rużomberokiem). Na słowa uznania zasłużył Kamil Grabara, którego Aarhus ograł na wyjeździe Midtjylland, a Polak zachował czyste konto (1:0). Podobnie zresztą jak bramkarz Rio Ave, Paweł Kieszek (2:0 z Farense). Gola nie straciło też Heerenveen Pawła Bochniewicza (3:0 z ADO).
W Rosji kolejny udany mecz, choć tym razem bez zdobyczy bramkowej, rozegrał Rafał Augustyniak. Uskrzydlony powołaniem do kadry piłkarz Uralu świetnie się spisał w spotkaniu z Ufą (0:0). Bardzo dobre spotkanie ma za sobą także Sebastian Szymański. Zawodnik Dynama Moskwa wystąpił jako pół-prawy pomocnik w ustawieniu 4-3-3 i należał do najlepszych graczy na boisku z Tambowem (2:0). Z kolei Lokomotiw Grzegorza Krychowiaka i Macieja Rybusa gra dziś z Tulą.
Na zakończenie zachęcamy, by zobaczyć, co greccy kibice sądzą o Szymonie Marciniaku, który sędziował derby Salonik z udziałem PAOK-u i Arisu. Więcej TUTAJ.