Podolski w Górniku Zabrze do czterdziestki! "Nie rzucał obietnic na wiatr, tylko spełnia je z nawiązką"
Lukas Podolski zostaje w Górniku Zabrze! Ta informacja jest ewidentnie newsem dnia w polskiej piłce. Mało kto spodziewał się, że mistrz świata z 2014 roku zdecyduje się zagrać w Ekstraklasie nawet rundę, a tymczasem jest już oficjalne potwierdzenie - ’’Poldi” zostaje na swój trzeci oraz na czwarty sezon w Polsce.
Zaskoczenie - to pierwsza reakcja na informację podaną przez klub. Tym bardziej, jak zagłębimy się w sposób ogłoszenia tej wiadomości, ale o tym zaraz. Najpierw oddajmy Lukasowi to, co mu się należy, czyli szacunek za dotrzymanie słowa. Bo przecież przez kilka lat słyszał on co okienko transferowe, że rzucał obietnice na wiatr. Spełnia je z nawiązką.
Że woli podróże, pieniądze i po zejściu z wielkiej sceny, po Koeln, Bayernie, Arsenalu, Interze i Galatasaray pójdzie w zwiedzanie świata i pieniądze, coraz to różniejszej waluty. A jednak dołożył do tego japońskie Vissel Kobe, wrócił do Turcji zagrać 1,5 roku w Antalyasporze i - co by nie mówić - obniżył poziom ligi znacząco, by reprezentować barwy Górnika Zabrze. Widać po nim, że z prawdziwą dumą i sercem.
Lukas Podolski utrzymuje dobrą formę piłkarską, co zostało docenione przez Ekstraklasę i jest on nominowany do nagrody pomocnika sezonu z 4 innymi zawodnikami, czyli Josue, Michałem Skórasiem, Bartoszem Nowakiem i Kamilem Grosickim. Bieżący sezon w lidze i Pucharze Polski to 7 goli i 10 asyst. A rzuty karne oddawał młodszemu Szymonowi Włodarczykowi i podbijał jego wartość, a nie swoje statystyki.
Mieliśmy okazji robić z nim dwa wywiady - raz w Zabrzu, w jego stadionowej loży, a za drugim razem na zgrupowaniu w Turcji. Miałem wrażenie, że to rozmówca konkretny, ale jednak też trochę niechętny. Taki który urywa rozmowę od razu po wyłączeniu kamery. A tu się zaskoczyłem i doceniłem, że Podolski to gość, z którym fajnie się pogada i prywatnie. A z szatni Górnika płynie o nim bardzo pozytywne zdanie.
W lutym, gdy jego przyszłość była niejasna, powiedział nam tak:
- Czuję się dobrze, nie muszę się nikogo w lidze obawiać. Jeśli mam zdrowie, to jestem jednym z lepszych zawodników w Ekstraklasie. Jak długo mi zawodnicy nie uciekają w meczach ligowych, to chcę i daję radę. Kocham tę grę, treningi z drużyną i będę tak długo grał, aż się da. Aż głowa i nogi będą funkcjonować.
Mam wrażenie, że mamy w Polsce sentyment do Lukasa, nawet poza Zabrzem. Grał w reprezentacji Niemiec 130 razy (więcej zagrali tylko Lothar Matthaus i Miroslav Klose), strzelił 49 goli (częściej trafiali tylko Miroslav Klose i Gerd Mueller). Jest tam legendą. A my w Polsce pamiętamy, że nie śpiewał niemieckiego hymnu, że nie celebrował goli strzelonych naszej reprezentacji. To historia nieoczywista.
Górnik Zabrze alarmował dziś kolejnymi klipami wideo dotyczących związku Podolskiego z klubem, że:
- każda historia ma swój początek,
- 2 lata temu zaczęła się piękna przygoda,
- i złożył Lukasowi podziękowania.
- 2 lata temu zaczęła się piękna przygoda,
- i złożył Lukasowi podziękowania.
Czyli co, piękna historia, ale to już koniec, pożegnanie z Polską i zapewne wyjazd egzotyczny. Ale Górnik pięknie się z nami zabawił, po mistrzowsku. Do tego w pierwszej kolejności została zorganizowana akcja dzwonienia do kibiców Górnika z nagranym głosem Lukasa, który poinformował ich osobiście o tym, że zostaje.
Jan Urban po powrocie do Górnika Zabrze mówił, że niesnaski i przeszłość odstawia na bok, bo klub jest ponad tym. Jak widać - w krótkim czasie przeobraził zespół w zwycięski, w taki idący ze strefy spadkowej na szóste miejsce w tabeli w ledwie 37 dni. Urban, który pisał już w Zabrzu historię jako piłkarz, a potem trener, stawiając teraz klub na pierwszym miejscu sprawił, że dalsze rozdziały będą pisane w Ekstraklasie.
I to go z Lukasem Podolskim łączy. Stawianie rodziny i Górnika nad wszystko inne. Czy mistrz świata ma pewność, że Jan Urban zostanie na następny sezon? Pewnie nie. A gdyby miał, czy by mu to odpowiadało? Tylko on to wie, ale bez względu na to podpisuje kontrakt na kolejne 2 lata. I przed nim sezon bez kolejnych dywagacji ciągnących się miesiącami: czy zakończy karierę czy może wybierze zarobkowy wyjazd. Teraz piłka, teraz Górnik.