Piotr Zieliński w centrum uwagi Paulo Sousy. "To wyjątkowy piłkarz. Ma jedną, rzadką cechę"

Piotr Zieliński w centrum uwagi Paulo Sousy. "To wyjątkowy piłkarz. Ma jedną, rzadką cechę"
F Romano / Sportphoto24 / Sipa / PressFocus
Paulo Sousa, tuż po nominacji na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski, wskazał Roberta Lewandowskiego jako najważniejszy element swojej układanki. Nic zaskakującego. Portugalczyk nie ukrywa podekscytowania możliwością pracy z najlepszym napastnikiem świata. Dziś jednak mocno docenił innego zawodnika kadry - Piotra Zielińskiego. - To wyjątkowy zawodnik. Klasa światowa. Ma cechy zarezerwowane dla najlepszych - pochwalił pomocnika opiekun Biało-Czerwonych. Czy Sousa przeszczepi jego formę z Napoli?

Dzień po konferencji prasowej, na której Sousa przedstawił 27 powołanych na marcowe mecze el. MŚ, selekcjoner spotkał się w siedzibie PZPN w węższym gronie, aby nakreślić dokładniej plan swojej pracy podczas najbliższego zgrupowania, które rozpocznie się w przyszły poniedziałek, a także długofalowe cele, jakie zamierza osiągnąć pracując z polskimi zawodnikami.
Dalsza część tekstu pod wideo
W najbliższych dniach będziemy przedstawiać na łamach Meczyki.pl wnioski, które wyciągnęliśmy po spotkaniu z selekcjonerem. W jaki sposób chce budować kadrę? Co jest dla niego ważne w pracy z piłkarzami? Wreszcie jaki plan taktyczny zamierza przygotować na najbliższe spotkania z Węgrami (25.03), Andorą (28.03) i Anglią (31.03).

Powrót do dwójki napastników

We wtorkowe popołudnie selekcjoner wszedł w buty akademickiego wykładowcy i przez ponad godzinę, w specjalnie przygotowanej sali COVID-owej w siedzibie związku, schowany za przezroczystą plexą, wykładał swoją filozofię gry.
Paulo PZPN
własne
Po rozmowach z Portugalczykiem, a także reprezentacyjnym otoczeniem, można wejść w jego głowę nieco głębiej. Zajrzeć za wypowiedzi z oficjalnych konferencji i media społecznościowej, gdzie od razu „napompował” Lewandowskiego, z którym spotkał się w Monachium kilka dni po oficjalnym ogłoszeniu go następcą Jerzego Brzęczka.
Dziś możemy spróbować dopasować coraz więcej puzzli do jego układanki. Jesteśmy w stanie pokusić się o analizę, jak chce grać Portugalczyk i którzy zawodnicy będą ważnymi ogniwami w jego jedenastce.
Dziś Sousa kilka razy zaznaczył coś, co przypomina początek pracy Adama Nawałki z kadrą. - Absolutnie podstawowym elementem naszej gry w ofensywie musi być „nakarmienie” Roberta Lewandowskiego i innych napastników. Nie możemy sobie pozwolić na zmarnowanie tego potencjału. Polska ma nie tylko najlepszego snajpera świata, ale generalnie bardzo wysoki poziom napastników do wyboru - mówił selekcjoner jakby pytając w domyśle: „Jak z tego nie skorzystać?”, co może sugerować, że często będziemy grać odważnie - dwójką napastników.
W podobnym tonie jak dziś Sousa wypowiadał się w 2013 roku Nawałka. Wtedy odbierano to za zapowiedzi, które nie znajdą pokrycia w faktach. Stało się inaczej. Ówczesny selekcjoner znalazł sposób, żeby „Lewy” dostawał piłki, które mógł zamieniać na gole.
Duet Lewandowski-Grosicki był najlepiej współpracującą parą piłkarzy w Europie. Kapitan wspólnie z Arkadiuszem Milikiem stworzyli najskuteczniejszy duet el. EURO 2016. Potem ten dobrze działający mechanizm zaczął się jednak zacinać, aż w ostatnim czasie zupełnie się popsuł i Lewandowski wtopił się w szarość reprezentacji. Sousa dał sygnał, że będzie chciał odzyskać najgroźniejszą broń.

Marginalizacja kontrataku, wajcha na Zielińskiego

Jak to zrobić? Przełożenie wajchy na ofensywę. Dwójka napastników + utrzymanie piłki bliżej bramki przeciwnika. Sousa zmarginalizował dziś funkcjonowanie Polski jako drużyny opierającej swoją siłę ofensywną na kontrataku. - Szanuję Wasze tradycje w tym sposobie gry i w jakimś stopniu będziemy korzystać z tej opcji, ale wierzę, że możemy atakować w inny sposób - zaznaczył.
Odważnie. Wielu poprzedników miało ambitne plany, ale rzeczywistość ich mocno weryfikowała. Na Sousę dopiero przyjdzie czas w marcowych konfrontacjach. Dziś na pewno wiadomo, że w większości spotkań to my mamy być stroną dominującą - z wyjątkami na czołowe reprezentacje jak Anglia. Grać z wysoko ustawioną linią obrony, polegać na jasnej komunikacji wychodzącej od defensorów do wyższych formacji, którą Sousa wskazał jako naszą słabość. Skupiać się na centrum gry, czyli tam gdzie znajduje się piłka. Być odważnym. Nie czekać na przeciwnika, a przejmować inicjatywę.
Nie ma lepszego zawodnika do utrzymania piłki w reprezentacji Polski niż Piotr Zieliński. Pomocnik Napoli gra najlepszy sezon w karierze klubowej. W Serie A ma na koncie 6 goli i 6 asyst (8 g., 8 a. z europejskimi pucharami). Jest jednym z trzech najskuteczniejszych zawodników drugiej linii w lidze włoskiej.
Selekcjoner mocno docenił dziś 26-latka. Było łatwo wyczuć że jako trener pracujący w przeszłości w Serie A, doskonale zna atrybuty Zielińskiego i cieszy się, że będzie miał je po swojej stronie.
- Zieliński to wyjątkowy zawodnik. Ostatnio słuchałem wypowiedzi Pepa Guardioli o Philu Fodenie. Mówił, że to geniusz. Nieprzeciętny talent. Ale żeby wejść na najwyższy, światowy poziom musi wiedzieć, kiedy zmienić tempo meczu. Tego jeszcze mu brakuje. A Piotr to ma. Widzi wszystko. Doskonale czuje przestrzeń pomiędzy kolegami i przeciwnikiem. Ma niesamowite wyczucie czasu i geometrii boiska. Potrafi zwolnić, żeby za chwilę jednym podaniem bardzo przyspieszyć grę. Jest pięknym piłkarzem. Czasami trzeba mu tylko dołożyć nieco więcej adrenaliny. Postaramy się to zrobić - chwalił zawodnika Sousa.
Można więc wywnioskować, że Zieliński będzie jednym z głównych wykonawców planu, który przygotowuje Sousa nie tylko na najbliższe mecze, ale także na „proces” tworzenia silnej reprezentacji - jak nazwał swoją pracę z kadrą. - Projekt ma swój początek i koniec. Reprezentacja to ciągłe dostosowywanie się do nowych warunków i korygowanie swoich planów. Proces - tłumaczy.

Przeczytaj również