Piłkarze tego klubu wymiatają na EURO! To nie przypadek
Jedną z rewelacji ostatniego sezonu klubowego była bez wątpienia włoska Bologna. Teraz okazuje się, że jej piłkarze znakomitą formę przenieśli też na EURO 2024. Błyszczą na całego i to w naprawdę wielu reprezentacjach.
Bologna ostatni sezon Serie A zakończyła sensacyjnie na piątym miejscu i tym samym zapewniła sobie awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Thiago Motta stworzył naprawdę mocny zespół i sam jako szkoleniowiec wypromował się na tyle, że od kolejnych rozgrywek będzie prowadził wielki Juventus.
Gracze z Bolonii nadal płyną natomiast na sporej fali. Sezon klubowy co prawda się skończył, ale oni nie spuszczają z tonu. Przyjechali na mistrzostwa Europy do Niemiec w barwach różnych reprezentacji i niemal wszyscy, z drobnymi wyjątkami, grają naprawdę bardzo dobrze. To nie może być przypadek.
Łukasz Skorupski i Kacper Urbański (Polska)
Niedawno opublikowaliśmy zestawienie największych wygranych i przegranych EURO 2024 w szeregach reprezentacji Polski (TUTAJ). Do tej pierwszej grupy, całkowicie zasłużenie, trafili Kacper Urbański i Łukasz Skorupski, na co dzień właśnie gracze Bolonii. Pierwszy z wymienionych zadebiutował w narodowych barwach tuż przed turniejem, ale od razu pokazał tak dużo jakości, że już w trakcie EURO 2024 dwukrotnie wychodził w podstawowym składzie. Na tle gigantów - Holandii oraz Francji - wyglądał świetnie. Imponował odwagą, zmysłem do gry kombinacyjnej, nieustępliwością. Nie warto zapeszać, ale ten 19-latek wygląda na kogoś, kto może zrobić dużą karierę.
W ostatnim meczu fazy grupowej, przeciwko Francji, zagrał też klubowy kolega Urbańskiego - Łukasz Skorupski. Polski bramkarz długo czekał na poważną szansę w zespole biało-czerwonych, bo niekwestionowanym numerem jeden był (i może dalej będzie) Wojciech Szczęsny, ale kiedy już “Skorup” wszedł na murawę w rywalizacji z “Trójkolorowymi”, to bronił jak w transie. Co rusz zatrzymywał Kyliana Mbappe i inne gwiazdy rywali. Po spotkaniu nie bez powodu został oficjalnie wybrany najlepszym graczem meczu.
Riccardo Calafiori (Włochy)
W reprezentacji Włoch, podobnie jak Urbański, Calafiori zadebiutował na początku czerwca, a więc tuż przed startem EURO 2024. W dwóch sparingach zagrał 95 minut, po czym od początku zmagań na niemieckich stadionach jest absolutnie podstawowym środkowym obrońcą reprezentacji Italii. Gra od deski do deski, i wyłączając pechowego gola samobójczego ze spotkania przeciwko Hiszpanii, 22-latek prezentuje się naprawdę bardzo dobrze. Zalicza wiele udanych interwencji w obronie, a przy tym, co nie jest oczywiste u zawodników grających na tej pozycji, świetnie radzi sobie z piłką przy nodze. To on napędził akcję bramkową, która rzutem na taśmę pozwoliła Italii zremisować z Chorwacją.
Michel Aebischer, Dan Ndoye, Remo Freuler (Szwajcaria)
Najbardziej liczną reprezentację Bologna ma natomiast w kadrze Szwajcarii. Tam swoje szanse regularnie dostają Michel Aebischer, Dan Ndoye oraz Remo Freuler. Jak sobie radzą? Cóż za zaskoczenie - naprawdę świetnie. Pierwszy z wymienionych gra od deski do deski w środku pola, a szczególnie dobrze spisał się w meczu z Węgrami. Strzelił wówczas gola i zaliczył asystę. Co ciekawe, przy zdobytej bramce dogrywał mu… Freuler.
“Bolońskiego” gola zobaczyliśmy też w starciu “Helwetów” z faworyzowanymi Niemcami. Dość niespodziewanie aż do drugiej minuty doliczonego czasu gry to Szwajcarzy prowadzili 1:0 po golu wypracowanym przez duet z tego klubu Serie A. Znów asystował Freuler, a do siatki trafił Dan Ndoye.
Stefan Posch (Austria)
Etatowy prawy obrońca (może występować też na środku) Bolonii i reprezentacji Austrii. Na samym EURO 2024 gra od deski do deski w każdym meczu i póki co są to słodko-gorzkie występy. Posch dobre zagrania miesza z tymi nieco irytującymi, ale selekcjoner jak najbardziej mu ufa. A to przynosi efekt, bo Austria z 27-latkiem w składzie wygrała przecież grupę śmierci.
Victor Kristensen (Dania)
Kolejny defensor, tym razem lewy, występujący na co dzień w Bolonii. Kristensen ma tylko 21 lat, ale jest już ważnym punktem włoskiego zespołu i graczem, który coraz śmielej poczyna sobie w barwach reprezentacji Danii. Zadebiutował w niej w tym roku, a podczas samego EURO jak na razie dostaje szansę w każdym spotkaniu. Dwa razy wychodził w podstawowej jedenastce, raz był zmiennikiem. W rywalizacji z Anglią popełnił niestety dość poważny błąd, gdy uciekł mu Walker, po chwili asystując do Kane’a, ale w trakcie tych mistrzostw Europy Kristensen notował też sporo udanych zagrań. Wciąż jest młody, nadal się uczy, natomiast bez wątpienia ma spory potencjał. Portal Transfermarkt wycenia go na 15 mln euro.
***
Ostatnim przedstawicielem Bolonii na EURO 2024 jest natomiast Joshua Zirkzee, ale on póki co nie powąchał jeszcze murawy. Ronald Koeman stawia w reprezentacji Holandii na innych graczy, ale kto wie, być może i 23-latek, kupiony latem 2022 roku z Bayernu, zabłyśnie jeszcze podczas tych mistrzostw Europy.