Odkrycie ostatnich tygodni w Polsce. Piłkarz ośmiu pozycji, tropiony był od lat

Odkrycie ostatnich tygodni w Polsce. Piłkarz ośmiu pozycji, tropiony był od lat
PressFocus
Maciej  - Łuczak
Maciej Łuczak17 Apr · 11:26
Norbert Wojtuszek to jedno z odkryć ostatnich tygodni w Jagiellonii Białystok. Piłkarz, który jeszcze 12 miesięcy temu grał w GKS-ie Tychy na zapleczu Ekstraklasy, w dodatku na zupełnie innej pozycji, teraz jest coraz ważniejszą postacią w drużynie mistrza Polski.
O Norbercie Wojtuszku powiedziano i napisano ostatni sporo, ale warto pamiętać, że na poziomie Ekstraklasy nie jest świeżakiem. Debiutował w niej już dawno temu - konkretnie w listopadzie 2020 roku jako piłkarz Górnika Zabrze. Wówczas jednak trener Marcin Brosz stawiał go na zupełnie innej pozycji, jako środkowego pomocnika z ofensywnym zacięciem.
Dalsza część tekstu pod wideo

Długa droga

Nie wyróżniał się jednak na tyle, aby w kolejnych miesiącach i latach regularnie pojawiać się w podstawowym składzie Górnika. Grywał w Pucharze Polski, czasami schodził do rezerw, a w Ekstraklasie rekordowym sezonem pod względem liczby minut były rozgrywki 2022/23, które zakończył mając rozegranych 831 minut.
Pierwszy sezon w pełnym wymiarze zaliczył dopiero poprzednich rozgrywkach, kiedy po epizodycznych występach w Górniku, został pod koniec sierpnia wypożyczony do GKS-u Tychy. Tam na boisku pojawiał się regularnie, chociaż cały czas na innych pozycjach niż obecna prawa obrona. Na niej odnalazł się dopiero w tym sezonie w drużynie Jana Urbana.
- Pamiętam jak rozmawiałem z Arturem Płatkiem. Cztery lata temu powiedział mi, że widzą go jako prawego obrońcę. Gdyby nie zawirowania w klubie, to już Płatek szykował go na te pozycje. Łukasz Masłowski ma fantastycznie oko do piłkarzy, od dawna "tropił” Wojtuszka, ale świetnie zna się także z Płatkiem, być może tam też był telefon - mówił ostatnio w programie "Ekstraklasa Raport" na kanale Meczyki Łukasz Olkowicz.

Szybszy transfer

Wojtuszek do Jagiellonii trafił zimą. Pierwotnie transfer planowano dopiero na lato tego roku, ale ostatecznie mistrzowie Polski za kilkaset tysięcy złotych wykupili go już kilka miesięcy wcześniej. - Przejście do drużyny mistrza Polski traktuję jako krok naprzód. Jeżeli chcę się rozwijać, to takie kroki muszą być moją codziennością. Cieszę się, że taki klub się mną zainteresował. W takim środowisku mogę nauczyć się wielu nowych rzeczy - powiedział po podpisaniu umowy.
- To jest piłkarz, który w przyszłości może zostać sprzedany za kilka milionów euro. Będzie potrzebował trochę czasu, by dostosować się do mechanizmów zespołu, ale on ma duży potencjał. Jagiellonia będzie miał z niego duży pożytek w przyszłości - tak w styczniu oceniał ten ruch na kanale Meczyki Maciej Kędziorek.
Sam Wojtuszek w momencie transferu dobrze przewidział, że jego docelową pozycją będzie prawa obrona.
- W poprzednim sezonie fundamentalną rolę w sposobie gry Jagiellonii odgrywał Michal Sacek. Teraz, wiadomo, jest kontuzjowany, ale kibice mogli nawet o nim trochę zapomnieć, bo pojawił się Norbert, który tak naprawdę jest jego młodszą wersją. Pierwsze, co mi się z nim kojarzy, to spokój, tzw. brak układu nerwowego. Pokazują to statystyki. Podaje z celnością około 90 procent. Dobrze się czuje w sposobie gry Jagiellonii - lubi być przy piłce. Schodzi do środka, potrafi robić przewagę, spełnia zadania, których wymaga Adrian Siemieniec - tłumaczy Tomasz Kupisz, w poprzednim sezonie zawodnik Jagiellonii.
Zwraca też uwagę, że przy odbiorze piłki jest bardzo nieprzyjemny. - Szybki na pierwszych metrach, robi tym przewagę w pojedynkach. Nie jest może aż tak spektakularny jak Ruben Vinagre z przełomu października i listopada, ale w tym co robi bardzo efektywny - uważa.
- Bardzo mi imponuje ten chłopak. Nie dość, że jest solidny piłkarsko, to jeszcze ma motorykę na bardzo dobrym poziomie. Widzę w nim godnego następcę Michała Sacka, jeśli nie przedłuży umowy z Jagiellonią - tak już w lutym na kanale Meczyki oceniał go Maciej Makuszewski.

Nowa pozycja

- Wiecie ile meczów zagrał Wojtuszek jako prawy obrońca? 16. To są dopiero jego początki - zauważył w "Ekstraklasa Raport" Maciej Kędziorek. Łącznie w profesjonalnej karierze zawodnik Jagiellonii ma blisko sto meczów. Według portalu Transfermarkt zagrał w tym czasie aż ośmiu pozycjach! Najwięcej razy, choć zmiana to tylko kwestia czasu, jako defensywny pomocnik.
Łącznie w tym sezonie ma w Ekstraklasie 1327 minut, co już jest życiowym wynikiem. Ma bardzo dobry procent skutecznych podań - 87.9. Nawet jeśli wybiera dłuższe zagranie, to w ponad połowie przypadków podaje celnie (60.8). Średnio w meczach zalicza aż 78 kontaktów z piłką. To jednak co wyróżnia go w statystykach, to skuteczność dryblingów.
- Może to nie jest zawodnik, który drybluje bardzo często, ale jeśli już decyduje się na takie rozwiązania, to ma praktycznie stuprocentową skuteczność, to bardzo rzadkie. Ostatnio coraz częściej dodaje też konkrety z przodu. Strzelił gola z Piastem, miał udział przy bramce z Legią. Przeciwko Realowi Betis zaprezentował się bardzo dobrze - zauważa Kupisz.
Żeby jednak nie było zbyt cukierkowo: nad czym ten 23-letni piłkarz musi najbardziej pracować?
- Musi poprawić grę w obronie, tu na pewno są rezerwy. To wynika z niewielkiego doświadczenia na tej pozycji. Jeśli Jagiellonia w przyszłym sezonie znów będzie grała w pucharach, to możemy być świadkami takiego progresu jak u Mateusza Skrzypczaka - twierdzi Kędziorek. - Widać, że on na prawej obronie czuje się dobrze, ale cały czas tej pozycji się uczy. Czasami to jeszcze rzuca się w oczy, jak np. przy Łazienkowskiej, kiedy na dalszym słupku, zamiast wybijać piłkę za siebie, zgrał ją do środka - dodał Kupisz.
Okazji do adaptacji na nowej pozycji nie zabraknie. Niewykluczone, że w czwartek zagra w rewanżowym spotkaniu z Realem Betis, a przecież kilka dni później Jagiellonia powróci do rywalizacji w Ekstraklasie. Bardzo prawdopodobne wydaje się też łączenie przez zespół Siemieńca ligi z pucharami w przyszłych rozgrywkach. Niezależnie w których rozgrywkach, może w przyszłości też w kadrze, warto mieć mieć Wojtuszka szczególnie na oku.

Więcej o meczu Jagiellonii z Betisem:

Przeczytaj również