Piłkarz, który w reprezentacji nie zawodzi. Prawdziwy wyjątek. "Musi awansować w hierarchii"

Piłkarz, który w reprezentacji nie zawodzi. Prawdziwy wyjątek. "Musi awansować w hierarchii"
Adam Starszyński / PressFocus
Trudno jest być dziś piłkarzem reprezentacji Polski i nie obrywać po kolejnych kompromitacjach. A jemu się to udaje. Karol Świderski co rusz udowadnia, że kto jak kto, ale on w kadrze nie zawodzi.
Gdy mniej więcej dwa i pół roku temu wchodził do reprezentacji, wówczas jako 24-letni napastnik greckiego PAOK-u Saloniki, nikt nie spodziewał się raczej, że odegra w biało-czerwonych barwach istotną rolę. Świderski musiał przecież liczyć się z konkurencją w postaci Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika czy Krzysztofa Piątka, a niedługo później także Adama Buksy.
Dalsza część tekstu pod wideo

Krok po kroku

Było ciasno, ale on po prostu robił swoje, stopniowo budując swoją pozycję w kadrze. Gola strzelił już w debiucie przeciwko Andorze. Wtedy jedynie dobił outsidera, ale przez kolejne miesiące zdobywał już znacznie bardziej istotne bramki.
Dziś ma na swoim koncie 10 goli strzelonych w reprezentacji. Potrzebował do tego 26 występów, ale co warte podkreślenia, nie zawsze wychodził w podstawowej jedenastce. Na murawie w koszulce z orzełkiem na piersi spędził 1182 minuty, a to oznacza, że do siatki trafia średnio co 118 minut. Naprawdę solidny rezultat.
“Świder” sprawdza się i jako napastnik pierwszej jedenastki, i zmiennik. W tej pierwszej roli zdobył sześć bramek, w drugiej - cztery. Zaczął jeszcze od bramek, które nie miały wielkiego ciężaru gatunkowego:
  • gol na 3:0 z Andorą (eliminacje ME),
  • gol na 2:2 z Islandią (mecz towarzyski),
  • gol na 2:0 z San Marino (eliminacje ME),
  • gol na 1:0 z San Marino (eliminacje ME).
Potem jednak upodobał sobie trafianie do siatki w meczach z różnych względów bardzo ważnych. I zazwyczaj nie były to bramki na dobicie rywala, a takie pozwalające reprezentacji odnosić ważne zwycięstwa czy przynajmniej wrócić do gry w spotkaniach o stawkę.

Człowiek od zadań ważnych

12 października 2021 roku - Świderski wchodzi na boisko w 71. minucie wyjazdowego meczu z Albanią. Zdobywa jedyną bramkę spotkania, a zwycięstwo praktycznie zapewnia Polsce udział w barażach do mistrzostw świata,
15 listopada 2021 - Polska gra ostatni mecz eliminacji do mundialu przeciwko Węgrom. Ważny mecz, bo zwycięstwo w nim daje rozstawienie w barażach, a ewentualny remis też praktycznie taki handicap zapewnia. Biało-czerwoni ostatecznie przegrywają to spotkanie 1:2, ale kto w 61. minucie doprowadza do remisu? Świderski.
1 czerwca 2022 - Polska rozpoczyna rywalizację w Lidze Narodów, w której walczy m.in. o obecność w pierwszym koszyku podczas losowania grup eliminacji mistrzostw Europy. Biało-czerwoni wygrywają 2:1, a zwycięską bramkę zdobywa wprowadzony z ławki Świderski.
25 września 2022 - Polska znów gra z Walią w Lidze Narodów. Zwycięstwo daje jej utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów i jednocześnie oznacza spore szanse na obecność w pierwszym koszyku podczas losowania el. EURO 2024. Podopieczni Czesława Michniewicza wygrywają 1:0 po golu… Świderskiego.
27 marca 2023 - Polska po fatalnym rozpoczęciu eliminacji do mistrzostw Europy (porażka z Czechami) gra mecz na przełamanie z groźną Albanią. Wygrywa 1:0 po golu Świderskiego.
15 października 2022 - Polska rywalizuje z Mołdawią i jeśli wygra, przed ostatnią kolejką eliminacji będzie miała los w swoich rękach. Ostatecznie kompromituje się i remisuje 1:1. Jedyną bramkę zdobywa jednak najlepszy w biało-czerwonych szeregach Świderski.

Zasłużone pochwały

Napastnik występujący na co dzień w amerykańskim Charlotte co rusz ratował albo przynajmniej próbował ratować sytuację reprezentacji Polski. Gdyby nie jego trafienia, kadra nie miałaby już dziś nawet matematycznych szans na awans z grupy eliminacyjnej.
Jeśli do kogoś po feralnym meczu z Mołdawią trudno mieć większe pretensje, to właśnie do niego. Oczywiście też mógł zagrać lepiej, bo w pierwszej połowie uderzył nad bramką w niezłej sytuacji, ale i tak wyglądał na tle drugiego napastnika - Arkadiusza Milika - jak profesor przy uczniu. W teorii powinno chyba być odwrotnie. To dość zaskakujące, że piłkarz amerykańskiego średniaka przykrywa czapką, nie pierwszy raz, gracza wielkiego Juventusu.
- Karol Świderski to jest taki pozytywnie rozumiany uliczny grajek, w wielu zagraniach widać taki podwórkowy spryt, którego nie uczą w akademiach. Lubię - pisze na X (Twitterze) Michał Trela z CANAL+ i “Weszło”.
- Gdyby tak Karol Świderski tą swoją energią, pewnością siebie i fantazją mógł podzielić się z kolegami… Znakomicie się go w kadrze ogląda - wtórował Marcin Borzęcki z Viaplay.
- Karol Świderski kojarzy się z sukcesem. On zawsze daje coś reprezentacji - zauważył na kanale Meczyki YouTube dziennikarz Eleven Sports, Piotr Dumanowski.
A takich głosów i komentarzy jest oczywiście więcej. Świderski w dobie wszechobecnej krytyki reprezentantów Polski (zasłużonej) nie bez powodu zbiera poklask. O większości kadrowiczów niestety w ostatnim czasie możemy powiedzieć, że w koszulce z orzełkiem na piersi nie wykorzystują potencjału. A Świderski wyciska z niego 110%.

Milik rozczarowuje

Wydaje się, że pora w końcu zrobić z niego pełnoprawnego napastnika numer dwa w hierarchii reprezentacji. Ten, który na starcie kadencji Probierza miał być jedynką, czyli wspominany już Milik, zawodzi bowiem na całej linii. Na dobrą sprawę już od kilku lat. Z nostalgią możemy wspominać jego występy z lat 2014-2016. Wtedy faktycznie potrafił w tej kadrze błyszczeć. Potem, a minął już przecież kawał czasu, było już zazwyczaj kiepsko.
Nie dość, że bramek Milika jest jak na lekarstwo, to jeszcze zazwyczaj zdobywa on je w meczach mało istotnych lub z nisko notowanymi rywalami. Od początku 2020 roku to zaledwie trzy gole: z Finlandią (mecz towarzyski), Andorą i Mołdawią.
***
Kolejna okazja do oglądania w akcji napastników reprezentacji Polski już w listopadzie. Zagramy wtedy z Czechami, a do kadry wróci nasz podstawowy snajper, Robert Lewandowski. Jak wpłynie to na hierarchię “dziewiątek”? Piłkarz Barcelony bez wątpienia wskoczy na jej szczyt. Wydaje się natomiast, że jeśli będzie potrzebował partnera, to kandydat jest jeden - Karol Świderski.

Przeczytaj również