Paulo Sousa po spotkaniu z Mattym Cashem: Zobaczyłem w nim wielki entuzjazm [NASZ WYWIAD]
Paulo Sousa spotkał się dziś z Mattym Cashem. Selekcjoner rozmawiał z piłkarzem Aston Villi o jego potencjalnym powołaniu do reprezentacji Polski. Portugalczyk następnie pojawił się w Ambasadzie RP, gdzie rozmawiał z młodymi zawodnikami trenującymi na Wyspach, a w przyszłości potencjalnymi reprezentantami naszego kraju. - Zobaczyłem tu wielu wspaniałych młodych ludzi. Są pełni entuzjazmu. Taki entuzjazm bije też od Matty'ego Casha - mówi nam selekcjoner.
KORESPONDENCJA Z LONDYNU. Przeczytaj też nasz wywiad z Mattym Cashem TUTAJ.
Paulo Sousa wkroczył do Ambasady wczesnym popołudniem w towarzystwie team managera, Jakuba Kwiatkowskiego, z którym był w piątek na meczu Aston Villi z Arsenałem. Nie było to wielkie spotkanie w wykonaniu The Villans i Mattyego Casha, którego obserwował z trybun. Goście przegrali 1:3.
Sam piłkarz żartował w rozmowie z nami: - Nie przywiązujcie się do tego występu. Szło nam jak po grudzie. Obiecuję, że Jeszcze zobaczycie Casha w top formie - uśmiechał się 24-latek, który udzielił nam długiego wywiadu.
Widać, że Cash oraz jego rodzina są pełni entuzjazmu przed potencjalnym debiutem zawodnika w kadrze. Wniosek i dokumenty Casha trafiły do wojewody mazowieckiego 13 października. Teoretycznie więc byłoby trudno spodziewać się, że obrońcę zobaczymy już na listopadowym zgrupowaniu przed meczami z Andorą i Węgrami. Ale tu ma pomóc prezydent RP, Andrzej Duda, z którym w piątek spotkał się prezes PZPN - Cezary Kulesza. Możliwe więc, że potwierdzenie obywatelstwa i wydanie paszportu nastąpi na dniach.
TOMASZ WŁODARCZYK: Liczy pan, że zobaczy Casha już w listopadzie na zgrupowaniu kadry?
PAULO SOUSA: Spokojnie, musimy jeszcze poczekać. Nie chcę wychodzić przed szereg. To proces. Zobaczymy co się wydarzy w najbliższych dniach. Nie muszę czekać z nadzieją na otrzymanie przez Casha polskiego paszportu. Normalnie pracuję. Tak jak robiłem to do tej pory, gdy nie było Casha w naszym zespole.
PAULO SOUSA: Ale musi pan planować.
I robię to. Zawsze staram się patrzeć kilka kroków naprzód. Rozważam różne scenariusze. Także taki, że Cash dołączy do nas już w listopadzie. Jestem pewien, że wtedy byłby to dobry moment na integrację z drużyną.
Co może pan powiedzieć o Mattym po sobotnim spotkaniu i wspólnym śniadaniu?
To, że zobaczyłem w nim wielki entuzjazm i chęć do gry dla Polski. Jest na to gotowy. Oczywiście nie będę mówił o szczegółach naszej rozmowy, ale była ona bardzo szczera i otwarta. Widziałem w nim i w jego rodzinie wielką dumę. Piłkarz i jego najbliżsi zrobili dużo, aby Matty otrzymał polskie obywatelstwo. Z mojej strony mogę powiedzieć, że czekam na oficjalne wieści. Wtedy podejmę stosowne decyzje. Na razie czekam.
A co zobaczył pan w meczu z Arsenalem?
Spotkanie w Londynie to tylko mały wycinek. Przyglądam się Premier League i angielskiej piłce od wielu lat. Cash nie jest dla mnie kimś nowym. Kimś, kogo znam od momentu, gdy zrobiło się o nim głośno w kontekście polskiego obywatelstwa. Mam go na radarze od dawna. Widziałem jego progres na przestrzeni lat - od Championship do Premier League. Musi pan zrozumieć, że "tu i teraz" nie jest dla mnie najważniejsze.
To znaczy?
Patrzę na piłkarzy w kontekście przyszłości i wiem, że Matty ma możliwości, aby mocno się rozwinąć. To obiecujący piłkarz. Już na wysokim poziomie, a może być na jeszcze wyższym. On rośnie z tygodnia na tydzień. Wiemy, że Premier League to liga, w której poziom intensywności, umiejętności zawodników czy taktyka stoją na najwyższym poziomie. Jeśli tu grasz, jesteś dobry. To poziom, którego wymagamy w reprezentacji. Tu postawię kropkę.
Wiem, że na Wyspach mieszka wielka polska społeczność. Przyjemnie jest patrzeć na tyle młodych twarzy, które są wypełnione szczęściem i pasją. W naszym życiu zawsze chodzi o następne pokolenia. Musimy im pomagać. Musimy pokazać im właściwe ścieżki i dawać im dużo pewności siebie. To ważne, aby organizować takie spotkania dla społeczności poza granicami. To sygnał, że o nich pamiętamy. Przyglądamy się im i jeśli będą gotowi, to tak jak my pomagamy im teraz, oni może pomogą nam w przyszłości. Być może miałem tu okazję zobaczyć przyszłych reprezentantów Polski. Byłaby to fantastyczna sprawa.