Oto kolejna perła w kadrze Arsenalu. Ma za sobą przełomowy sezon i wielką przyszłość. "Idealnie skrojony"

Oto kolejna perła w kadrze Arsenalu. Ma za sobą przełomowy sezon i wielką przyszłość. "Idealnie skrojony"
Maciej Rogowski Photo/Shutterstock.com
Niektóre transfery pojawiają się bez wcześniejszych zapowiedzi. Na angielskim rynku mistrzem takich ruchów bywał Liverpool, który, pozostając w cieniu, potrafił pozyskać takich zawodników jak Fabinho. Teraz ścieżką "The Reds" coraz prężniej podąża Arsenal. Londyński klub zaskoczył wszystkich i rozbił bank na wielki talent portugalskiej piłki. Talent, który niebawem może błyszczeć w Premier League.
Arsenal pod wodzą Mikela Artety przechodzi zupełną transformację. Chociaż w stosunku do hiszpańskiego szkoleniowca pojawia się mnóstwo zarzutów, to fani "Kanonierów" jedną sprawę stawiają jako zaletę nadrzędną - ich trener skupia się na rozwijaniu młodych zawodników, co siłą rzeczy może zaprocentować w przyszłości. Arsenalu nie stać bowiem na to, aby na rynku konkurować z takimi potęgami jak Liverpool i Manchester City, dlatego skupianie się na piłkarzach, których właściwą wartość należy dopiero zbudować, jest na The Emirates odbierane jako racjonalne.
Dalsza część tekstu pod wideo
W minionym sezonie "Kanonierzy" dysponowali najmłodszą kadrą w całej Premier League. Rekord został ustanowiony 1 stycznia 2022 roku, gdy londyńczycy mierzyli się z Burnley. Wówczas Mikel Arteta postawił na jedenastkę, której średnia wieku wynosiła 23,8. Wynik ten mógłby być nawet lepszy, gdyby nie Alexandre Lacazette, który znacznie postarzał ekipę, licząc sobie 30 wiosen.
Co jednak symptomatyczne - Arsenal wspomniane spotkanie zremisował, nie mogąc przebić się przez defensywę "The Clarets". Podopieczni Seana Dyche'a zamurowali swoją przestrzeń, co stanowiło dla "Kanonierów" wyzwanie nie do pokonania. Niejako działo się to przez wzgląd na brak klasowego napastnika, którego niedobór doskwierał londyńczykom przez cały sezon, a niejako rzutowała zaskakująca bierność w środku pola. Teraz może się to zmienić.
Arsenal sięgnął bowiem po jeden z największych talentów portugalskiej piłki. Klub ze stolicy Anglii wykonał niespodziewany ruch i porozumiał się z FC Porto w sprawie transakcji dotyczącej Fabio Vieiry. 22-letni pomocnik trafił na Wyspy za bagatela 35 milionów euro kwoty bazowej, co w ostatnich pięciu latach jest szóstym najwyższym nabytkiem "The Gunners". Umiejętności, którymi już teraz dysponuje młody zawodnik, mogą jednak szybko zrekompensować wydane pieniądze.
Jedno bowiem w wypadku tego zaskakującego ruchu jest pewne - Arsenal nie zmienia swojej mentalności i nadal stawia na zawodników, którzy najlepsze lata mają przed sobą. Fabio Vieira w te ramy pasuje idealnie.

Przełomowy sezon

Fabio Vieira jest związany z FC Porto od 2008 roku. Portugalski hegemon to jedyny klub, który pomocnik reprezentował w trakcie swojej dorosłej kariery. Przez lata przebijał się przez klubową szkółkę i akademię, konsekwentnie wspinając się szczebel wyżej. Prawdziwe przełamanie nastąpiło dopiero w rozgrywkach 2021/22. Wcześniej młody zawodnik cieszył się już renomą dużego talentu, lecz w składzie "Dragões" niejako nie było dla niego miejsca.
Wszystko zmienił... Liverpool. W styczniu 2022 roku "The Reds" sięgnęli po kluczowego piłkarza FC Porto - na Anfield trafił Luis Diaz, który na Półwyspie Iberyjskim zyskał miano jednego z najlepszych skrzydłowych. Kolumbijczyk szybko wpisał się w grę zespołu Juergena Kloppa, niejako odmieniając jeden z najlepszych zespołów w Anglii, ale równie ważne rzeczy, przynajmniej z perspektywy Arsenalu i FC Porto, działy się w Portugalii.
Szkoleniowiec klubu, Sérgio Conceição, nie sięgnął po zawodnika, który byłby w stanie zrekompensować utratę Diaza. Zamiast tego postawił na Fabio Vieirę, co było ruchem o tyle odważnym, że drużyna toczyła przecież zażarty bój o krajowe mistrzostwo. 22-latek nie miał zaś ogromnego doświadczenia w regularnej grze dla pierwszego składu. Kolejne tygodnie pokazały jednak, że decyzja 47-latka obroniła się na każdym polu.
Vieira, który nie był w stanie zastąpić Diaza w skali 1:1, pomógł "Dragões" w rychłej transformacji. Chociaż wyjściowa formacja - 4-4-2 - pozostała niezmienna, FC Porto grało zupełnie inaczej. Młody Portugalczyk operował bowiem nie tyle na skrzydle, co na niemal wszystkich pozycjach środka pola. Gdy bywał ustawiony w skrajnej strefie, regularnie ścinał do środka, by zrobić lepszy użytek ze swoich znakomitych podań.
Trafiały się również takie spotkania, w których nowy nabytek Arsenalu występował jako podwieszony napastnik oraz "ósemka". W każdej z tych ról Vieira odnajdywał się na tyle dobrze, że od początku 2022 roku zanotował serię 12 występów w pierwszym składzie ekipy dowodzonej przez Sérgio Conceição. Wcześniej, a mówimy przecież o pięciu miesiącach, taką szansę otrzymał tylko trzy razy.
Permanentne dodanie 22-latka do składu portugalskiego hegemona okazało się strzałem w dziesiątkę. Chociaż w całym sezonie Fabio Vieira rozegrał tylko 15 meczów w wyjściowej jedenastce (27 w ogóle), to miał bezpośredni udział w aż 20 ligowych trafieniach swojej drużyny. Zdobył sześć bramek i zanotował 14 asyst, co było najlepszym wynikiem w całej Primeira Lidze.
Wrażenie robi również fakt, że gola lub ostatnie podanie ten uniwersalny pomocnik zaliczał średnio co 66 minut. To wynik lepszy niż ten, którym mogą pochwalić się Darwin Nunez oraz Luis Diaz.

Kierownik orkiestry

Główną zaletą, którą Fabio Vieira może pokazać na Wyspach, są jego podania. Eksperci od portugalskiego futbolu, opisujący grę pomocnika, zwracają uwagę przede wszystkim na umiejętności zawodnika w rozdysponowaniu piłki, co nie może dziwić, gdy zwrócimy uwagę na wspomnianą już liczbę asyst. Jednakże te kończące podania nie są jedyną wartością, którą niesie za sobą boiskowa prezencja 22-latka.
Były zawodnik FC Porto operuje przede wszystkim podaniami zaliczanymi do grupy średniodystansowych. Jest zawodnikiem, który znakomicie potrafi przecinać wąsko ustawione linie rywala, co może być szczególnie przydatne, gdy Arsenalowi przyjdzie grać z defensywnie nastawionymi rywalami. "Kanonierzy", mimo tego, że w ich składzie znajdują się tacy zawodnicy jak Martin Odegaard, największe problemy zdają się mieć z zespołami, które niekoniecznie marzą o tym, aby iść z nimi na wymianę ciosów. Wówczas londyńczycy potrafią odbijać się od swoistego muru przez 90 minut, a efektywny czas gry spada do granicy żartu.
Fabio Vieira ma szansę to zmienić, bowiem - podobnie jak przed laty Santi Cazorla - potrafi posłać dokładne podanie niezależnie od sektora boiska, w którym się obecnie znajduje. Szczególnie groźny jest natomiast wtedy, gdy przebije się w okolice prawej strony pola karnego rywala. To ulubione miejsce Portugalczyka pod względem posyłania zabójczych piłek. 22-latek jest zatem tylko w teorii przypisany do lewego skrzydła. Mikel Arteta nie powinien mieć żadnego problemu ze znalezieniem mu miejsca w preferowanym przez siebie systemie.
Fabio Vieira heatmapa
Screen Sofascore
Optymizm związany z transferem Vieiry można również powiązać z jego dyspozycją na tle pozostałych zawodników Arsenalu z grupy U-23. Portugalczyk wypada lepiej nie tylko niż defensywnie usposobieni Lokonga oraz Tavares, ale także znacznie przebija Sakę czy Smitha-Rowe'a. Wreszcie jest nawet nieco lepszy od bardziej doświadczonego Odegaarda, który jawi się jako główny konkurent w walce o podstawowy skład "Kanonierów".
Norweg - zgodnie z danymi "FBref" - notuje średnio 0.22 xA (asysty spodziewane) oraz 5,11 podań progresywnych na 90 minut gry. Oczywiście, zestawianie dorobku z Premier League oraz najwyższego poziomu rozgrywkowego w Portugalii nie jest najbardziej miarodajną weryfikacją zawodnika, lecz i tak pokazuje, że Arsenal nie dokonał przypadkowego transferu. Fabio Vieira jawi się dla "Kanonierów" jako gracz idealnie skrojony pod ich oczekiwania.

Gracz zespołowy

Czytając i słuchając o Vieirze można usłyszeć mnóstwo porównań i superlatyw. Niektórzy określają go jako nowego Mesuta Oezila, który ma przy tym jeszcze większy zapał do całościowej pracy na rzecz zespołu. Najbardziej miarodajne wydaje się jednak porównanie 22-latka do jego bardziej uznanego rodaka, Bernardo Silvy.
Obu Portugalczyków cechuje bowiem wielkie poświęcenie dla zespołu. To nie są zawodnicy, którzy przestaną biegać lub zamkną się dookoła środkowego niczym Andrea Pirlo. Fabio Vieira bywał wystawiany na pozycji numer "osiem" również przez wzgląd na swoje zaangażowanie w defensywę. Nie jest ona jego największą zaletą, lecz potencjalne ustawienie wychowanka FC Porto obok Martina Odegaarda wcale nie musi zakończyć się źle dla "Kanonierów".
Sérgio Conceição nie bez powodu jest określany iberyjską odpowiedzią na Diego Simeone. 47-latek, podobnie jak Argentyńczyk, wymaga od swoich zawodników nie tylko wywiązywania się z ich podstawowych działań, ale także odpowiedzialności za defensywne sektory boiska. Jeśli Mikel Arteta będzie w stanie w podobny sposób motywować swój nowy nabytek, Hiszpan może w gruncie rzeczy otrzymać gracza unikatowego w skali prowadzonego przez siebie klubu.
Wreszcie mówimy o zawodniku, który na każdym szczeblu swojej dotychczasowej kariery wykazywał się pełnym profesjonalizmem. 35 milionów euro niejednemu 22-latkowi może zawrócić w głowie, ale Fabio Vieira zdaje się na pewnym etapie dystansować swoich mniej odpowiedzialnych rówieśników.
- Jest bardzo pokornym graczem, nastawionym na naukę. Pracuje dla zespołu, a nie dla samego siebie. To frazes, ale Vieira jest dokładnie takim rodzajem profesjonalisty, jakiego chcesz w swoim zespole. Każdy zawodnik, który zostaje kapitanem drużyny młodzieżowej, ma atrybuty lidera. Portugalczyk będzie miał pozytywny wpływ na szatnię Arsenalu - chce się zaadaptować, poznać nowych kolegów. Sam fakt, że szkoleniowiec FC Porto tak mu ufa, dobrze świadczy o Vieirze. Sérgio Conceição to w końcu trener zbliżony do Diego Simeone, nie pozwoli sobie na żadne fanaberie ze strony podopiecznych - twierdzi Albert Carter Phillips, współautor "Long Ball Futebol Podcast", poświęconego portugalskiej piłce.

Tak, jak pan Sting powiedział

Uważna obserwacja Vieiry łatwo pozwala na dostrzeżenie kolejnych plusów. Chociaż 22-latek dał się poznać przede wszystkim jako sprawny asystent, nie można odmówić mu umiejętności w wykańczaniu akcji. W sezonie 2021/22 Portugalczyk oddał 41 strzałów. 11 z nich było celnych i sześć zakończyło swój lot w bramce rywala. Liczby te wynikają niejako z ryzyka, którego pomocnik nie boi się podejmować.
W barwach FC Porto uderzał nie tylko z pola karnego, ale także ze stałych fragmentów gry i dynamicznych akcji rozgrywanych przed szesnastką rywala. Vieira dysponuje mocnym strzałem. Prym wiedzie jego lepsza, lewa noga, lecz Portugalczyk zdołał już pokazać, że prawa nie służy mu wyłącznie do słynnego wsiadania do tramwaju.
Czy zatem 22-letni piłkarz, który poza całym szeregiem wymienionych już wcześniej superlatyw, do których można jeszcze dorzucić łatwość w wychodzeniu spod pressingu i drybling, ma jakieś minusy? Tak, oczywiście. Jest w końcu chłopakiem, który zalicza gigantyczny przeskok między ligą portugalską, a Premier League. Wątpliwym jest, aby Fabio Vieira z miejsca został jednym z najlepszych zawodników w Anglii.
Do tej pory jego kariera polegała na stopniowym rozwoju. Wspinał się po kolejnych szczeblach akademii, dostawał ograniczone szanse w pierwszej drużynie, stawał się zawodnikiem kadry meczowej, aż w końcu przez pół roku pełnił funkcję jednego z liderów mistrzowskiego FC Porto. Wszystko to działo się jednak przez lata, dlatego traktowanie Portugalczyka jako zawodnika, który mógłby rozegrać 38 meczów w pełnym wymiarze czasowym w Premier League jest nieco nierozważne.
Przed Mikelem Artetą i jego nowym podopiecznym mnóstwo pracy, która może przynieść najsłodsze frukta. Hiszpan zdołał się już pokazać jako szkoleniowiec, który ma dar do współpracy z młodymi zawodnikami i ryzyko spalenia Vieiry jest stosunkowo niewielkie. Na Portugalczyka warto mieć jednak szczególne baczenie, gdyż jego niejakie nieopierzenie jest jeszcze połączone ze względnie nieimponującymi warunkami fizycznymi. Chociaż Premier League nie jest już ligą, w której można kogoś potrącić z mocą pędzącego samochodu i nie ponieść za to konsekwencji, to każdy z zawodników jest zmuszony do zrobienia pewnego progresu pod względem swojej postury. 22-latek z Porto przed tym procesem nie ucieknie.
Oczywistym jest zatem, że potrzebuje on czasu, aby odpowiednio zaaklimatyzować się w londyńskiej szatni. Na papierze wygląda jednak na zawodnika, który w dalszej perspektywie może dać fanom "Kanonierów" mnóstwo radości. Pośpiech zdecydowanie nie jest wskazany - Sting przed laty śpiewał: gentleman chodzi, ale nigdy nie biegnie. Fabio Vieira ma zaś wiele, aby traktować go na takim poziomie wyrachowania i elegancji.

***

Źródła informacji niewymienione w tekście:
  • Fábio Vieira (Breakdown) - Latte Firm
  • Who is Fábio Vieira? A more in-depth look at the soon-to-be Arsenal player - Aaron Lerner
  • Who is Fabio Vieira? Arsenal's new €40 million transfer from Porto - Suraj Radia
  • Arsenal close to signing Fabio Vieira from Porto in €40m deal - David Ornstein
  • Radosław Misiura - @Radek_Misiura
  • Long Ball Futebol Podcast - @LongBallFutebol

Przeczytaj również