Znamy jedenastkę rundy w Ekstraklasie! Dominacja Lecha, kryzys skrzydłowych
Oto najlepsi z najlepszych w Ekstraklasie pierwszej części tego sezonu. Wybraliśmy jedenastkę rundy jesiennej.
Za nami 18 kolejek PKO Ekstraklasy, które zostały rozegrane latem i jesienią 2024 roku. Wprawdzie w tym roku kalendarzowym mecz zaległy nadrobią jeszcze Śląsk Wrocław i Radomiak Radom, ale już spokojnie możemy podsumowywać i wybrać naszym zdaniem najlepszą jedenastkę tej pierwszej części sezonu.
Stawiamy na ustawienie 1-4-2-2-2, bo... mamy wrażenie, że tej jesieni był deficyt jeśli chodzi o mocne postaci w kontekście gry na skrzydłach, ale za to mieliśmy przebłysk wielu postaci w środku pola. Nasze wybory są subiektywne, ale postaramy się wyjaśnić, dlaczego doszło do takich decyzji. Oto jedenastka rundy jesiennej w Ekstraklasie.
Bramkarz: Kacper Trelowski (Raków Częstochowa)
Jeśli chodzi o pozycję najlepszego bramkarza w tej rundzie, to o to miano walczyły dwie postaci, czyli wspomniany wyżej Trelowski (rocznik 2003) i Bartosz Mrozek (rocznik 2000). Obaj bramkarze mają taką samą liczbę czystych kont - dziesięć w 18 meczach, ale to Raków ma trzy gole mniej stracone od Lecha w Ekstraklasie. Oczywiście to nie jest decydujące między wyborem pomiędzy jednym a drugim bramkarzem, ale mamy wrażenie, że Trelowski wraz ze swoją defensywą tworzył większą synergię niż Mrozek. Różnica jest delikatna, właściwie jeden i drugi wybór by się obronił. Na korzyść Mrozka płynie fakt, że trafił do reprezentacji i w hierarchii Michała Probierza jest przed trzy lata młodszym wychowankiem Rakowa. Jednego jesteśmy w miarę pewni - między tymi dwoma bramkarzami rozegra się rywalizacja o miano najlepszego golkipera w tym sezonie ligowym.
Prawy obrońca: Jean Carlos (Raków Częstochowa)
Konkurencja na prawej obronie właściwie rozstrzygnęła się na samym końcu i o włos przed Joelem Pereirą znalazł się Jean Carlos, który miał świetną końcówkę jesieni. 28-letni Brazylijczyk był motorem napędowym Rakowa w ofensywie, a grał też niezwykle pewnie w defensywie. Brał udział przy ważnych bramkach dla Rakowa w ostatnich dwóch meczach z Widzewem oraz Motorem. Łącznie w 18 spotkaniach zanotował pięć goli i zaliczył jedną asystę.
Brazylijczyk wyprzedził prawego obrońcę Lecha Poznań, który został odgruzowany w tym sezonie przez Nielsa Frederiksena po najgorszym jego czasie w poznańskim klubie wiosną mijającego roku. Trener dostosował swój styl gry do atutów Portugalczyka, a ten oddawał mu to wielokrotnie w postaci asyst (cztery), jednego gola w meczu z Radomiakiem i kluczowych podań, których ma najwięcej ze wszystkich zawodników "Kolejorza". W nagrodę 28-latek podpisał z klubem nowy kontrakt do końca czerwca 2027 roku.
Całościowo, podobnie jak u bramkarzy, jedni będą fanami Pereiry, drudzy postawy Jean Carlosa.
Kto był za Carlosem i Joelem? Jeśli mielibyśmy wskazać, to najbliżej nam do Pawła Wszołka, który skorzystał na przestawieniu go na prawą obronę i w samej Ekstraklasie w 17 meczach strzelił dwa gole i zaliczył trzy asysty, a liczby dokładał też w pucharach.
Prawy środkowy obrońca: Virgil Ghiță (Cracovia)
Rumun obok Benjamina Kallmana to czołowy piłkarz piątej obecnie siły w lidze. Cracovia co prawda z całej pierwszej szóstki straciła najwięcej bramek, ale Ghity zabrakło jesienią w dwóch meczach i Cracovia w nich straciła aż siedem goli (z GKS i Legią). Oprócz tego, że Ghita był liderem defensywy "Pasów", to jeszcze strzelał i asystował, bo ma na swoim koncie trzy gole i dwie asysty, a jego bramki miały wymierny wpływ na wygrane z Koroną, Pogonią czy Puszczą.
Kto był blisko na tej konkretnej pozycji? Alex Douglas, Radovan Pankov czy Rafał Janicki. Jednak ostatecznie stawiamy na Ghitę.
Lewy środkowy obrońca: Antonio Milić (Lech Poznań)
Podobna historia jak z Joelem Pereirą, ale tutaj sam Milić miał spory wkład w to, z jaką dyspozycją wszedł w nowy sezon. Sam po fatalnych poprzednich rozgrywkach schudł praktycznie 10 kg i było to widać nie tylko po jego posturze, ale po też po jego grze. Był absolutnym liderem defensywy "Kolejorza", a formą nawiązał do najlepszych czasów z sezonu mistrzowskiego Lecha z rozgrywek 2021/22. Milicia zabrakło w tej rundzie w jednym meczu i Lech miał tam spore problemy, a to spotkanie przegrał - 1:2 z Motorem Lublin. Dobra forma Milicia wiosną będzie kluczem do sukcesu "Kolejorza" w tym sezonie.
Jeśli chodzi o rywalizację na tej pozycji, to najbliżej Milicia był Steve Kapuadi, szczególnie w drugiej części sezonu, ale Milić jednak pięterko wyżej.
Lewy obrońca: Ruben Vinagre (Legia Warszawa)
WOW! Tyle możemy napisać. Kluczowy piłkarz Legii jesienią, najlepszy jej zawodnik, lider większości statystyk indywidualnych, jak asysty (pięć), najwięcej wykreowanych szans (29), czy najwięcej dryblingów (74). Zawodnik wyrastający poza naszą ligę, świetnie grający kombinacyjnie, mający świetne dośrodkowanie w pełnym biegu. Śpieszmy się go oglądać, bo w przyszłym sezonie może to już nie być możliwe.
Kto w ogóle był w stanie się zbliżyć do Portugalczyka? Był taki jeden piłkarz, szczególnie w drugiej części sezonu. To Erik Janża, reprezentant Słowenii jest motorem napędowym Górnika i zaliczył aż siedem asyst.
Defensywny pomocnik: Radosław Murawski (Lech Poznań)
Rywalizacja na tej pozycji była spora i jeśli chodzi o "Murasia", to początek sezonu i końcówka rundy nie była mocna w jego wykonaniu, ale środkowa część jesieni - majstersztyk. Zastąpił Jespera Karlstroema i osiągnął życiową formę (o czym sam mówił w wywiadzie), wręcz reprezentacyjną, czego... selekcjoner nie dostrzegł. Był kluczowym punktem środka pola Lecha Poznań. Rozważaliśmy także Tarasa Romanczuka, ale on miał dłuższą przerwę z powodu kontuzji, oraz Damiana Rasaka.
Środkowy pomocnik - Bartosz Kapustka (Legia Warszawa)
Najskuteczniejszy Polak w PKO BP Ekstraklasie i lider środka pola Legii Warszawa. 27-latek nawiązał do formy sprzed lat, kiedy debiutował w reprezentacji i po ośmiu latach jego dyspozycja pozwoliła mu wrócić do kadry. Oprócz siedmiu strzelonych goli zaliczył też jedną asystę. Kto był blisko? Antoni Kozubal czy Gustaw Berggren.
Ofensywny pomocnik: Afonso Sousa (Lech Poznań)
Mocna kandydatura do piłkarza rundy, a na pewno do najlepszego piłkarza Lecha Poznań w kończącej się jesieni. 18 meczów, sześć goli, pięć asyst. Absolutny lider ofensywy i nawet kiedy Lechowi nie szło, to był on tym zawodnikiem, który próbował stworzyć coś z niczego, jak w meczach z Cracovią czy Piastem. Portugalczyk wreszcie wszedł na poziom, na jaki czekano w stolicy Wielkopolski. Latem będzie ciężko go zatrzymać w klubie, ale póki jest, to słuszne są nawiązania ze strony kibiców Lecha do Joao Amarala w sezonie mistrzowskim, kiedy to stworzył pamiętny duet z Ishakiem. Teraz jest podobnie, bo Sousa wszystkie pięć asyst zanotował do... Szweda. Czy to będzie duet na miarę mistrzostwa? Przekonamy się wiosną.
Ofensywny pomocnik: Jesus Imaz (Jagiellonia Białystok)
Jeden z najlepszych, a może nawet najlepszy obcokrajowiec w historii Ekstraklasy się nie zatrzymuje. Po świetnym sezonie mistrzowskim w obecnym wchodzi na jeszcze wyższy poziom i znowu jest liderem ofensywy trzeciej obecnie drużyny w tabeli. W samej lidze w 18 meczach strzelił dziesięć goli i zaliczył trzy asysty. Jest ostatnio w świetnej formie, a licząc europejskie puchary, ma już 15 goli i osiem asyst. W tym sezonie może dobić do 100 goli w lidze, bo teraz ma ich na koncie 91. 100 możliwa w tym sezonie? Naszym zdaniem tak. Piłkarz nie do zastąpienia w Jagiellonii i wzór do naśladowania przez innych. A tego, że jak nie w tym, to w następnym sezonie przebije 100, jesteśmy pewni, bo przedłużył niedawno swój wygasający z końcem sezonu kontrakt.
Napastnik: Mikael Ishak (Lech Poznań)
Wśród napastników konkurencja była bardzo duża. W grze byli Mraz, Rondić, Koulouris czy Rocha. Tak naprawdę każdy z nich zasługiwał, by być w tej jedenastce, ale my stawiamy na kapitana Lecha Poznań, który w 16 meczach strzelił dziesięć goli i zaliczył trzy asysty.
Szwed miał świetny początek, bo w pierwszych trzech kolejkach do siatki trafił cztery razy. Potem strzelał w kluczowych dla Lecha meczach, czyli z Cracovią czy z Legią. Końcówkę miał gorszą, jak cały Lech, ale jego jakość dla najlepszego obecnie zespołu w lidze była nie do przeceniania. Widzieliśmy to wtedy, kiedy Ishaka brakowało. Jego dobra dyspozycja jest kluczowa do tego, żeby "Kolejorz" miał o czym myśleć na koniec sezonu.
Napastnik: Benjamin Kallman (Cracovia)
Fin z Sousą i Vinagre walczy o miano piłkarza całej rundy. Zawodnik nie do zastąpienia dla Cracovii i zdecydowanie najlepszy napastnik całej jesieni. 18 meczów, 11 goli, siedem asyst. Już w samej jesieni przebił swój wynik z całego zeszłego sezonu. Notował gola lub asystę co 144 minuty, a grał w każdym meczu w mijającej rundzie. Nie do zastąpienia w Cracovii, znalazłby miejsce w każdym zespole w PKO BP Ekstraklasie.
Jedenastka rundy jesiennej Ekstraklasy wg Meczyki.pl:
Trelowski (Raków) - Jean Carlos (Raków), Ghita (Cracovia), Milić (Lech), Vinagre (Legia) - Murawski (Lech), Kapustka (Legia) - Sousa (Lech), Imaz (Jagiellonia) - Ishak (Lech), Kallman (Cracovia)
Rezerwowi: Mrozek (Lech) - Pereira (Lech), Douglas (Lech), Pankov (Legia), Janicki (Górnik), Kapuadi (Legia), Janża (Górnik) - Romańczuk (Jagiellonia), Berggren (Raków), Kozubal (Lech), Rasak (Górnik) - Rocha (Radomiak), Kouluris (Pogoń), Rondić (Widzew), Mraz (Motor)