Co za finisz znanej ligi! Idą łeb w łeb. Zrobią to pierwszy raz w historii?

Co za finisz znanej ligi! Idą łeb w łeb. Zrobią to pierwszy raz w historii?
Paul Chesterton / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik Budziński08 May · 17:51
Sezon 2023/24 w europejskich ligach powoli zmierza do mety, a w niektórych rozgrywkach finisz zapowiada się wręcz pasjonująco. Będzie tak z pewnością na Cyprze, gdzie już za kilka dni dwaj kandydaci do tytułu, mający tyle samo punktów, spotkają się w ostatniej kolejce. Będzie się działo!
Jedno jest pewne. Na Cyprze dojdzie do sporego przewrotu. Tytułu najlepszej drużyny w kraju na pewno nie zdobędzie bowiem żaden z trzech ostatnich mistrzów. Swoje szanse straciła już Omonia Nikozja oraz dwaj triumfatorzy z Limassol - Apollon i Aris.
Dalsza część tekstu pod wideo

Mecz o tytuł

Do bezpośredniej walki o tytuł staną natomiast APOEL Nikozja i AEK Larnaka. Ci pierwsi na mistrzostwo Cypru czekają od 2019 roku, drudzy natomiast… wieczność. Dojdzie więc do ciekawej rywalizacji najbardziej utytułowanego klubu w kraju (triumfował w lidze 28 razy) z ekipą marzącą o pierwszym, historycznym laurze.
Na kolejkę przed końcem obie drużyny mają na swoim koncie 72 punkty. Co ciekawe, trochę wzorem polskich ekstraklasowiczów, którzy z wyścigu o mistrzostwo zrobili sobie wyścig żółwi, APOEL i AEK też zanotowały w ostatnich dniach swoje wpadki. Zespół z Nikozji przegrał w derbach z Omonią, z kolei drużyna reprezentująca Larnakę jedynie zremisowała u siebie z najgorszym w grupie mistrzowskiej Anorthosisem, tracąc gola na 1:1 w… siódmej minucie doliczonego czasu gry.
Jedni i drudzy mogą pluć sobie w brodę. Gdyby bowiem APOEL pokonał Omonię, już teraz byłby pewien zdobycia tytułu. AEK z kolei, jeśli zgodnie z planem wygrałby ostatni mecz,, przed kolejką wieńczącą sezon miałby dwupunktowy handicap i wystarczyłby mu remis w nadchodzącym starciu o wszystko.
A tak w lepszej sytuacji jest jednak APOEL. Nie dość, że podejmie AEK u siebie, to jeszcze zadowoli go remis. Goście będą musieli zagrać o pełną pulę. Tylko ona sprawi, że zdobędą swoje pierwsze mistrzostwo w historii. Do tej pory stać ich było co najwyżej na zajęcie drugiej lokaty. Okupowali ją pięciokrotnie, w sezonach 2014/15, 2015/16, 2016/17, 2018/19 i 2020/21.
Teraz pachnie kolejnym tytułem wicemistrzowskim, bo faworytem jest jednak zdecydowanie bardziej utytułowany i doświadczony APOEL. Tak przynajmniej twierdzą bukmacherzy, którzy mimo wszystko całkowicie nie skreślają ekipy z Larnaki. Za każdą złotówkę postawioną na triumf gospodarzy można otrzymać 2,15 zł. Triumf AEK-u wyceniany jest na 3,20 zł.
Cypr
Flashscore

Pełno znajomych z Ekstraklasy

Co ciekawe, według portalu Transfermarkt o mistrzostwo walczą zespoły, które pod względem wartości swoich kadr są dopiero piątą i szóstą siłą ligi cypryjskiej. Na większe pieniądze wyceniono graczy Pafos FC, Arisu Limassol, Omonii Nikozja i Anorthosisu Famagusta.
W obu zespołach nie brakuje też znajomych twarzy. APOEL reprezentuje obecnie m.in. Lasza Dwali, były piłkarz Pogoni Szczecin i Śląska Wrocław. Gruzin regularnie występuje w pierwszym składzie cypryjskiego zespołu.
Po drugiej stronie barykady oglądamy natomiast całą plejadą graczy znanych nam z polskich boisk. Barwy AEK-u od 2021 roku przywdziewa m.in. Angel Garcia. Hiszpański obrońca latem 2021 roku opuścił Wisłę Płock i już wtedy przeniósł się do Larnaki. Teraz jest nie tylko istotnym punktem drużyny, ale nawet jej kapitanem.
Do pomocy Garcia ma m.in. Adama Gyurcso, czyli byłego piłkarza Pogoni Szczecin, a także Rafę Lopesa, niegdyś gracza Cracovii i Legii. Pierwszy z wymienionych jest w obecnym sezonie raczej dość drugoplanową postacią drużyny. Drugi z kolei radzi sobie wyraźnie lepiej. W tym sezonie strzelił już osiem goli, w tym dwa w ostatnich dwóch kolejkach.
Wspomnieć należy też o wciąż obecnym w kadrze Ivanie Trickovskim. Były zawodnik warszawskiej Legii wyrósł już na legendą AEK-u. Trafił do klubu w 2016 roku właśnie z ekipy “Wojskowych” i od tamtej pory, a to przecież już ponad osiem lat, buduje swój pomnik w Larnace, dla której rozegrał 277 meczów (138 goli, 29 asyst). Ostatnio 37-latek jest raczej zmiennikiem, ale w trwającym sezonie też dołożył sporą cegiełkę do dobrych wyników klubu. W samej lidze trafiał do siatki sześć razy.
Zdobycie mistrzostwa kraju, pierwszego w historii klubu, mogłoby być piękną puentą dla Trickovskiego, któremu po sezonie wygasa kontrakt.
Finisz sezonu na Cyprze zapowiada się więc pasjonująco. Jeden mecz. Wszystkie oczy zwrócone na Nikozję i stadion APOEL-u. To już 11 maja. Początek spotkania o godzinie 18.00.

Przeczytaj również