Oni też byli młodymi gwiazdami EURO. Tak potoczyły się ich kariery. Wśród nich "szwajcarski Kozłowski"
Historia mistrzostw Europy pełna jest młodych piłkarzy, których gwiazda rozbłysła właśnie podczas tego turnieju. Ich losy potrafiły się jednak następnie ułożyć zupełnie inaczej. Przypominamy wybrane kariery najlepszych młodych zawodników w dziejach EURO. To ich śladami mogą pójść największe odkrycia tegorocznej imprezy.
Na EURO 2020 zagrało 72 zawodników uprawnionych do występu również w tegorocznych finałach mistrzostw Europy do lat 21, czyli urodzonych nie wcześniej niż w 1998 roku. W tym niesamowitym turnieju zdobyli oni razem dziesięć bramek oraz zaliczyli 14 asyst. To zbliżony dorobek do tego sprzed pięciu lat. Wtedy - podczas pierwszego, 24-zespołowego czempionatu Starego Kontynentu w 2016 roku - gracze poniżej 23. roku życia strzelili więcej goli (13), ale zaliczyli blisko dwa razy mniej decydujących podań (8).
Na EURO 2016 wyraźnie niższy był za to udział piłkarzy z kategorii wiekowej do lat 20. Na francuskich stadionach zobaczyliśmy ich 11, w tym 19-letniego Bartosza Kapustkę. Żaden nie zagrał jednak w podstawowym składzie więcej niż trzy razy. Tymczasem w tegorocznych mistrzostwach Europy mogliśmy obserwować aż 17 “młokosów”. Ponownie nie zabrakło też polskiego akcentu. 17-letni Kacper Kozłowski został przecież najmłodszym debiutantem w całej historii imprezy. Ponadto, Pedri (6), Illa Zabarny (5) i Josko Gvardiol (4) zagrali w wyjściowych jedenastkach również w fazie pucharowej turnieju. Nastolatkowie uzbierali łącznie równo 50 występów (27 w podstawowym składzie i 23 z ławki), w porównaniu do 38 (17 od początku, 21 w roli rezerwowych) przed pięcioma laty.
Kto zasłużył na miano najlepszego młodego zawodnika kończących się finałów mistrzostw Europy? Naszym zdaniem takie wyróżnienie powinien zgarnąć najmłodszy zarówno strzelec (2 gole), jak i asystent (1 decydujące podanie) na tym turnieju turnieju - rewelacyjny Mikkel Damsgaard. Ten artykuł nie będzie jednak o odkryciach EURO 2020. Zamiast tego, przypomnijmy losy kilku młodych piłkarzy, którzy błysnęli na poprzednich turniejach o mistrzostwo kontynentu. Czyją drogą podąży 21-letni Duńczyk?
1. Johan Vonlanthen
Kojarzycie jeszcze powyższe nazwisko? Można napisać, że Johan Vonlanthen był “Kacprem Kozłowskim” mistrzostw Europy w 2004 roku. Podobnie jak reprezentant Polski na kończącym się turnieju, tak samo szwajcarski skrzydłowy pobił wtedy dopiero co ustanowiony rekord, w dodatku również przez zawodnika z Anglii. Podczas gdy Kozłowski “przebił” w czerwcu Jude’a Bellinghama, stając się najmłodszym graczem w historii imprezy, Vonlanthen przyćmił samego Wayne’a Rooneya, po dziś dzień pozostając najmłodszym zdobywcą bramki w dziejach EURO.
Liczący dokładnie 18 lat i 141 dni Szwajcar strzelił zresztą gola nie byle komu, bo ówczesnym mistrzom Europy - w przegranym przez jego drużynę spotkaniu z Francją (1:3). Pozostali zdobywcy bramek w tamtym meczu? Zinedine Zidane (1) oraz Thierry Henry (2).
Jak się później okazało, był to najlepszy moment w karierze Vonlanthena, który ostatecznie zakończył karierę przed trzema laty w wieku zaledwie 32 lat. Dlaczego “ostatecznie”? Po raz pierwszy zawiesił bowiem buty na kołku sześć lat wcześniej, w związku z poważnymi problemami z kolanem. Po roku powrócił jednak do gry.
Czy to jeden z tych wielkich talentów, które zniszczyły kontuzje?
2. Milan Baros
Pozostańmy przy EURO 2004, które okazało się wyjątkowe dla młodych napastników. Obok wspomnianych już Vonlanthena i Rooneya (o którym więcej niżej), bramki zdobywali także na nim:
- dziś najlepszy strzelec w historii imprezy, a wówczas raptem 19-letni Cristiano Ronaldo (2)
- 22-letni Zlatan Ibrahimović (2)
- o niespełna rok młodszy od Zlatana Antonio Cassano (2)
- nieco zapomniany obecnie Helder Postiga (1)
Królem strzelców tamtych mistrzostw Europy został jednak, co wielu z was zapewne doskonale pamięta, Milan Baros. Nie wszyscy zwrócą za to uwagę na to, że napastnik długo rewelacyjnej na “portugalskim” turnieju reprezentacji Czech zdobył w nim aż pięć bramek w wieku raptem 22 lat. Ówczesny zawodnik Liverpoolu wpisywał się na listę strzelców we wszystkich kolejnych meczach, aż do nieszczęsnego, półfinałowego starcia z późniejszym triumfatorem imprezy - Grecją. Ta sensacyjnie wyeliminowała wtedy Czechów z turnieju za sprawą “srebrnego”, a w zasadzie “złotego”, trafienia Traianosa Dellasa.
Baros nigdy nie zrobił później prawdziwie wielkiej kariery, choć nadal - mimo blisko 40 lat na karku - gra i zdobywa obecnie bramki na szczeblu amatorskim. Na osłodę pozostał mu fakt, że żaden inny młody piłkarz w historii finałów mistrzostw Europy nie strzelił w nich tak wielu goli (5) w tak młodym wieku.
3. Patrick Kluivert
Sięgnijmy pamięcią jeszcze dalej. Z pewnością znajdą się tacy, którzy oglądali na żywo finał Ligi Mistrzów z 1995 roku. Ajax pokonał wtedy 1:0 Milan, a jedyną bramkę spotkania zdobył 18-letni, rezerwowy napastnik amsterdamczyków - Patrick Kluivert. Czy te same osoby pamiętają jednak inne ważne trafienie ciągle nastoletniego wówczas Holendra?
W końcówce ostatniej kolejki fazy grupowej EURO 1996 reprezentacja “Oranje” przegrywała na Wembley z Anglią aż 0:4 i nieoczekiwanie - przy najniższym możliwym prowadzeniu Szkocji w równolegle rozgrywanym pojedynku ze Szwajcarią - znajdowała się blisko odpadnięcia z turnieju. W 78. minucie honorowego gola dla Holandii strzelił jednak, oczywiście wprowadzony na boisku niedługo wcześniej, Kluivert. I to właśnie to trafienie okazało się kluczowe. Holandia i Szkocja zakończyły grupowe zmagania z takim samym dorobkiem punktowym oraz identyczną różnicą bramek. O dwa gole więcej strzelili jednak “Oranje”, dzięki czemu to oni awansowali do ćwierćfinału turnieju.
W odróżnieniu od Vonlanthena i Barosa, w przypadku Kluiverta mamy jednak do czynienia z imponującą, późniejszą karierą. Zwłaszcza na przełomie wieków. Holenderski napastnik zdobył ponad 100 bramek dla Barcelony oraz 40 w narodowej reprezentacji, w tym aż sześć w finałach mistrzostw Europy. Na EURO 2000 został nawet, ex aequo z Savo Miloseviciem, najlepszym strzelcem turnieju. W całej historii imprezy tylko czterech piłkarzy strzeliło w mistrzostwach Europy więcej goli niż Kluivert (6).
4. Renato Sanches
Wróćmy do znacznie mniej zamierzchłych czasów. Trzecim najmłodszym zdobywcą bramki w historii finałów mistrzostw Europy, a najmłodszym od EURO 2004, pozostaje niespełna 19-letni wtedy Renato Sanches. Portugalski pomocnik złamał nasze serca, kiedy równie mocnym, co precyzyjnym strzałem zza pola karnego zaskoczył Łukasza Fabiańskiego i doprowadził do wyrównania w ćwierćfinale poprzedniej edycji turnieju.
Sanches był największym odkryciem EURO 2016, w którym wystąpił aż w sześciu (trzy razy od początku, trzy razy z ławki) z siedmiu meczów na drodze do niespodziewanego triumfu swojej reprezentacji. Pięć lat później nadal trwa tymczasem oczekiwanie na odpowiedź na pytanie, czy ten niezwykle utalentowany piłkarz spełni swój wyjątkowy talent. Z jednej strony, sporym rozczarowaniem okazał się jego pobyt w Bayernie Monachium. Z drugiej, został od tamtej pory wybrany do jedenastki sezonu francuskiej Ligue 1 oraz sięgnął z Lille po mistrzostwo kraju.
Jak będzie dalej?
5. Wayne Rooney
Na koniec wróćmy raz jeszcze do EURO 2004. W najnowszej historii angielskiego futbolu tylko na punkcie Paula Gascoigne’a zapanowała w przeszłości na Wyspach większa “mania” niż ta towarzysząca występom 18-letniego Wayne’a Rooneya na portugalskich stadionach. I nic dziwnego. To wtedy na dobre rozbłysła bowiem gwiazda ówczesnego napastnika Evertonu.
Zaczęło się od imponującej gry młokosa przeciwko broniącej tytułu mistrza Europy Francji. Rooney “przywitał się” z prawdziwie wielką piłką, zakładając “siatkę” Robertowi Piresowi, a następnie wywalczając rzut karny, którego nie wykorzystał David Beckham. Później były dwa trafienia przeciwko Szwajcarii i kolejne dwa gole w spotkaniu z Chorwacją. To po tym ostatnim meczu ówczesny selekcjoner reprezentacji Anglii, Sven-Goeran Eriksson, powiedział:
- Nie pamiętam nikogo, kto odegrałby tak dużą rolę na wielkim turnieju od czasów Pelego na mistrzostwach świata w Szwecji w 1958 roku.
Tamta historia nie zakończyła się jednak happy-endem. Anglia prowadziła w ćwierćfinale z Portugalią 1:0, kiedy w 27. minucie Rooney musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. W końcówce wyrównał Postiga, potem nie uznano prawidłowo zdobytej bramki przez Sola Campbella, aż w końcu Beckham kopnął piłkę w trybuny i Wyspiarze jak zwykle odpadli z turnieju po konkursie rzutów karnych.
A dalsza kariera Rooneya? Tę reprezentacyjną można uznać zarówno za wielką, jak i rozczarowującą. Z jednej strony, z dorobkiem 53 trafień Rooney pozostaje najlepszym strzelcem w historii angielskiej drużyny narodowej. Z drugiej, nigdy nie doszedł z zespołem dalej niż do ćwierćfinału wielkiej imprezy. W swoim ostatnim występie w mistrzostwach Europy to on otworzył z rzutu karnego wynik spotkania 1/8 finału EURO 2016 z Islandią. Skończyło się upokarzającą porażką (1:2).
Gra Rooneya na EURO 2004 to jednak nadal bez wątpienia najlepszy turniejowy występ młodego piłkarza w historii mistrzostw Europy.