Odpadnięcie Rakowa… korzystne dla Polski w rankingu UEFA? "To całkiem prawdopodobne"

Odpadnięcie Rakowa… korzystne dla Polski w rankingu UEFA? "To całkiem prawdopodobne"
Marcin Bulanda / Press Focus
Raków Częstochowa staje przed historyczną szansą. Jeśli mistrzowie Polski pokonają w dwumeczu Kopenhagę, awansują do fazy grupowej Ligi Mistrzów i tym samym nie tylko spełnią swoje piłkarskie marzenia, ale i zarobią wielkie pieniądze. Co jednak ciekawe, pod jednym względem awans… może się nie opłacić. Całej polskiej piłce.
Na wstępie podkreślmy, że mocno trzymamy kciuki za Raków, a zameldowanie się w Champions League będzie ogromnym sukcesem, który na wielu polach może przynieść duże korzyści nie tylko klubowi z Częstochowy, ale i całej naszej rodzimej piłce nożnej. Warto grać więc o pełną pulę i odebranie kluczy do futbolowego raju. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
Dalsza część tekstu pod wideo

Liga Europy lepsza niż Liga Mistrzów dla krajowego rankingu?

Okazuje się jednak, że dla dorobku Polski w rankingu UEFA bardziej opłacalne może być… odpadnięcie Rakowa w rywalizacji z mistrzami Danii. Brzmi dość absurdalnie, ale jest to scenariusz całkiem prawdopodobny. Dlaczego?
Przypomnijmy, że wszystkie kluby z danego państwa, które rywalizują w rozgrywkach UEFA, zbierają dla swojego kraju punkty, a te następne przekładają się na pozycję w rankingu. Im wyższa lokata, tym większe przywileje w postaci liczby drużyn wystawionych w Lidze Mistrzów, Lidze Europy czy Lidze Konferencji UEFA.
Na aktualny ranking składają się punkty zdobyte przez kluby z danego kraju w ciągu pięciu ostatnich sezonów europejskich pucharów. I tak na przykład Polska zajmuje aktualnie 21. miejsce z dorobkiem 22,000 punktów.
Ranking UEFA
90minut.pl
Jak punktować? Najlepiej wygrywać (lub chociaż remisować) mecze, a nagradzane jest też osiągnięcie pewnych celów, choćby w postaci awansu do konkretnej fazy rozgrywek. Co jednak ciekawe, pojedyncze zwycięstwo w Lidze Mistrzów daje dokładnie tyle samo punktów co wygrana w Lidze Europy czy Lidze Konferencji. A nie jest wielką tajemnicą, że o korzystne rezultaty w tych pierwszych rozgrywkach jest znacznie trudniej.
Może się zatem okazać, i obserwowaliśmy to już wielokrotnie, że zespół świetnie radzący sobie w Lidze Konferencji czy Lidze Europy zdobędzie dla swojego kraju więcej punktów niż uczestnik najbardziej prestiżowej Ligi Mistrzów. Podobnie może być, choć oczywiście nie musi, w przypadku Rakowa Częstochowa.

Za co dostaje się punkty?

Zanim bliżej przyjrzymy się możliwym scenariuszom związanym z “Medalikami”, sprawdźmy, ile punktów UEFA przyznaje za poszczególne rezultaty.
  • za zwycięstwo w meczu zdobywa się dwa punkty, a za remis jeden (połowę, jeśli to mecze eliminacji). Następnie dorobek ten dzieli się przez liczbę drużyn, które reprezentują dany kraj w rozgrywkach UEFA,
  • Polska miała w tym sezonie cztery kluby w europejskich pucharach, dlatego jeśli Raków wygrywa mecz w eliminacjach, zdobywa “na czysto” 0,250 punktu, ponieważ punkt za triumf trzeba podzielić jeszcze na cztery.
Punkty można otrzymać też za konkretne osiągnięcia:
  • cztery punkty za awans do Ligi Mistrzów,
  • cztery punkty dla zwycięzcy grupy w Lidze Europy,
  • dwa punkty dla zwycięzcy grupy w Lidze Konferencji,
  • dwa punkty dla drużyny, która zajmie drugie miejsce w grupie Ligi Europy,
  • jeden punkt dla drużyny, która zajmie drugie miejsce w grupie Ligi Konferencji,
  • pięć punktów za awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów,
  • punkt za awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów/Ligi Europy,
  • punkt za awans do półfinału Ligi Mistrzów/Ligi Europy/Ligi Konferencji,
  • punkt za awans do finału Ligi Mistrzów, Ligi Europy, Ligi Konferencji.
Co ważne: w każdym z tych przypadków liczbę punktów trzeba podzielić jeszcze na liczbę klubów z danego państwa, które przystąpiły do rozgrywek UEFA.

Raków powiększa dorobek

Jak wygląda to zatem w przypadku Rakowa? Mistrzowie Polski w trwających eliminacjach Ligi Mistrzów odnieśli już pięć zwycięstw (pięć punktów) i zanotowali jeden remis (pół punktu). Daje to zatem 5,500 punktu, które trzeba podzielić na cztery (bo tyle klubów Polska wystawiła w tym sezonie europejskich pucharów). “Na czysto” Raków zainkasował zatem do krajowego rankingu UEFA 1,375 punktu.
Jeśli zespół z Częstochowy wyeliminuje Kopenhagę, otrzyma za awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, już po podziale, jeden dodatkowy punkt. Ponadto może zapunktować też w obu spotkaniach z Duńczykami. Przy idealnym scenariuszu, czyli dwóch zwycięstwach, do rywalizacji w Champions League przystąpi z dorobkiem 2,875 punktu.
  • jeśli z Kopenhagą wygra i zremisuje - 2,750 punktu,
  • jeśli z Kopenhagą wygra i przegra (ale wywalczy awans) - 2,625 punktu,
  • jeśli z Kopenhagą zremisuje oba mecze (ale wywalczy awans) - 2,625 punktu,
Wtedy jednak, przynajmniej w teorii, powinny zacząć się schody. W fazie grupowej Ligi Mistrzów, gdzie rywalizują już naprawdę bardzo mocne drużyny, może być trudno o punkty. Załóżmy zatem na wstępie najgorszy scenariusz: Raków przegrywa wszystkie sześć spotkań w grupie i żegna się z rozgrywkami. Razem ze wspomnianym wynikiem od min. 2,625 do maks. 2,875 punktu do rankingu krajowego.
Natomiast jeśli mistrzowie Polski odpadną w dwumeczu z Kopenhagą, zostaną “zesłani” do fazy grupowej Ligi Europy. W zależności od wyników obu spotkań z Duńczykami, będą mieli wówczas od 1,375 punktu (w przypadku dwóch porażek) do maksymalnie 1,625 punktu (zwycięstwo i porażka lub remis i remis).
Zaczną więc rozgrywki grupowe z niższego pułapu punktowego niż w przypadku gry w Lidze Mistrzów, ale bez wątpienia trafią na słabszych rywali niż w Champions League, a więc zyskają szanse na lepsze wyniki (co za tym idzie więcej punktów do rankingu).
Wszystko zależałoby wówczas oczywiście od tego, jak Raków poradziłby sobie w fazie grupowej Ligi Europy. Jeśli założymy, że po przegranym dwumeczu z Kopenhagą miałby 1,625 punktu, musiałby zdobyć w grupie LE od 1,000 do 1,250 punktu, żeby wyrównać wynik z Ligi Mistrzów i wcześniejszego dwumeczu z Kopenhagą (przy założeniu, że w fazie grupowej tych rozgrywek przegrałby wszystkie mecze).
Jeden punkt (1,000) można zdobyć w fazie grupowej za bilans:
  • dwóch zwycięstw i czterech porażek,
  • jednego zwycięstwa, dwóch remisów i trzech porażek,
  • czterech remisów i dwóch porażek.
To zatem cztery, pięć lub sześć punktów zdobytych w sześciu meczach. Wynik nieszczególnie imponujący, a i tak przy pewnych założeniach pozwalający wyrównać ewentualny dorobek punktowy (do krajowego rankingu) z Ligi Mistrzów, o ile tam “Medaliki” faktycznie poniosłyby same porażki.
A przecież Raków wcale nie musiałby pożegnać się z pucharami już po fazie grupowej Ligi Europy, bo choćby zajęcie trzeciego miejsca oznaczałoby “spadek” do Ligi Konferencji i możliwość dalszego punktowania. W poprzednim sezonie LE trzecią lokatę w grupie niektóre zespoły zajmowały mając cztery, pięć czy sześć punktów. Jest to więc wykonalne.

Lepiej awansować

Oczywiście na tym etapie jest to tylko gdybanie, bo scenariuszy można napisać naprawdę mnóstwo. Nie jest powiedziane, że Raków w fazie grupowej Ligi Mistrzów faktycznie byłby chłopcem do bicia, a już w Lidze Europy punktowałby lepiej. Możemy jedynie przypuszczać.
To jednak naprawdę całkiem prawdopodobne, że rywalizując w rozgrywkach drugiego czy trzeciego szczebla można zdobyć dla swojego kraju więcej punktów do rankingu UEFA. Przykład? Lech Poznań w całej swojej europejskiej przygodzie z poprzedniego sezonu (2022/23) uzbierał 22 punkty (5,500 na czysto), przede wszystkim dzięki dobrym rezultatom notowanym w Lidze Konferencji. Natomiast pogromca “Kolejorza” z eliminacji Ligi Mistrzów (Karabach), rywalizując szczebel wyżej, a więc w Lidze Europy, zgromadził tych punktów tylko 12,5 (3,125 na czysto).
Ranking UEFA jest oczywiście ważny, ale nie jest najważniejszy i żeby jeszcze raz wybrzmiało to donośnie: dużo bardziej ucieszy nas awans mistrzów Polski do Champions League. Wtedy Raków może znacząco polepszyć swój własny ranking (pozwalający później na rozstawienia), zarobi ogromne pieniądze i po prostu dokona sportowo wielkiej rzeczy. Trzymamy kciuki, aby ten plan się ziścił.

Przeczytaj również