Od podwórka i futsalu do finału Ligi Mistrzów i wielkiego transferu? To on ma zatrzymać Neymara i Mbappe

Od podwórka i futsalu do finału Ligi Mistrzów i wielkiego transferu? To on ma zatrzymać Neymara i Mbappe
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Zaczynał od podwórkowej gry razem z Ousmane Dembele i popisach na piątym poziomie rozgrywkowym. Dziś znalazłby miejsce w składzie większości najlepszych europejskich drużyn. Zanim jednak zostanie - prawdopodobnie za rok - bohaterem głośnego transferu, ma ważną misję do spełnienia. Dayot Upamecano może wprowadzić RB Lipsk do finału Ligi Mistrzów.
Po losowaniu fazy grupowej LM, eksperci w drwiących słowach wypowiadali się na temat rywalizacji w grupie G, twierdząc złośliwie, że to tzw. grupa śmiechu. Tymczasem w gronie półfinalistów znalazł się zarówno Olympique Lyon, jak i RB Lipsk. Sukces niemieckiej drużyny nie byłby możliwy bez Dayota Upamecano, szefa linii obrony “Byków”. Francuz przyszedł na świat 27 października 1998 roku, zaledwie kilka miesięcy po zakończeniu mundialu we Francji. Dorastał w Evreux, gdzie za dzieciaka grywał w turniejach futsalu praktycznie od rana do późnych godzin wieczornych. Kumplem z podwórka utalentowanego Dayota był wówczas nie kto inny, jak Ousmane Dembele.
Dalsza część tekstu pod wideo
W krótkim odstępie czasu ojciec zaczął przyprowadzać chłopca na treningi amatorskich zespołów, skąd malec trafił do akademii drużyny Evreux, występującej wtedy na piątym poziomie rozgrywkowym. Olbrzymi potencjał Upamecano prędko dostrzegli skauci drugoligowego Valenciennes i zaoferowali mu możliwość dalszego rozwoju. Gdy środkowemu obrońcy stuknęło siedemnaście lat, podpisał kontrakt z Red Bull Salzburg.
Na austriackiej ziemi Dayot spędził zaledwie jeden sezon, ponieważ upomniał się o niego RB Lipsk, z którym związał się umową na cztery i pół roku. Kwota, jaką zapłacili za zawodnika właściciele „Die Bullen”, wyniosła dziesięć milionów euro. Obecnie nad dojrzałością piłkarza, którego rodzinne korzenie sięgają Gwinei Bissau, rozpływa się większość znamienitych fachowców, zajmujących się na co dzień futbolem.

Desailly wersja 2.0

Mądrze prowadzona kariera Upamecano i błyskawiczny postęp sportowy przyczyniły się do wzrostu wartości francuskiego defensora na giełdzie transferowej. Parametrami fizycznymi Dayot dorównuje najlepszym zawodnikom na swojej nominalnej pozycji. Można to sklasyfikować jako jego przewagę nad wieloma doskonałymi napastnikami, z której Lipsk będzie zapewne w przyszłości czerpał ogromne korzyści finansowe. Gracz “Byków” nie jest tylko przyspawany do środka obrony, ale przede wszystkim genialnie czyta grę oponentów, asekurując kolegów z zespołu. Ponadto imponuje dokładnością podań i bardzo dobrze spisuje się przy blokowaniu strzałów przeciwników. A wyłuskanie futbolówki wślizgiem spod nóg rywali to dla niego bułka z masłem.
21-latek często sam podkreśla, że istnieją obszary futbolowej charakterystyki, które musi poprawić, aby stać się piłkarzem kompletnym. Dayota trudno wytrącić z równowagi, choć od czasu do czasu - niezwykle rzadko - zdarzają mu się momenty dekoncentracji. Obserwując podporę linii defensywnej Lipska, przeciętny zjadacz piłkarskiego chleba odnosi wrażenie, że słynny Marcel Desailly wrócił z emerytury i wskoczył w strój „Die Bullen”.
Wszystkie wymienione wyżej czynniki sprawiają, że o usługi Upamecano zabiegają wielkie europejskie firmy. Mówi się o zainteresowaniu Bayernu, Manchesteru City, Manchesteru United, Arsenalu, FC Barcelony czy Realu Madryt. Do wielkiej transakcji pewnie by już doszło, gdyby nie kwestia pieniędzy.

Strzeżonego klauzula strzeże

W kontrakcie francuskiego obrońcy, obowiązującym do 30 czerwca 2023 r., jest zawarta klauzula wykupu opiewająca na sumę 42 milionów euro, która może zostać uruchomiona najwcześniej za rok. To “małe piwo” w porównaniu do renomowanych graczy występujących na pozycji Dayota, za których płacono krocie. Biorąc pod uwagę znakomite recenzje zbierane przez obrońcę RB Lipsk oraz systematyczny progres w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła, Upamecano jest wart o wiele więcej. Na pewno bez echa nie przechodzą również jego mecze w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, a zwłaszcza rewanżowa potyczka przeciwko Tottenhamowi i ćwierćfinałowe starcie z Atletico Madryt, w którym pokazał się z kapitalnej strony.
Transfer Dayota do lepszego klubu z bogatymi tradycjami to kwestia czasu, zaś pojawiające się pogłoski dotyczące jego przenosin, wyłącznie motywują piłkarza Lipska do bezustannej pracy. Co ciekawe, jednym ze zwolenników dobicia targu pomiędzy agentami Upamecano i włodarzami Manchesteru United jest Ruud Gullit.
- Jaką pierwszą rzecz zrobił Juergen Klopp w Liverpoolu? Zainwestował w dobrą obronę. Sprowadził bramkarza i świetnych obrońców, bo od tego wszystko się zaczyna. Myślę, że Manchester United też powinien zacząć budowę składu od tej formacji. Zauważyłem coś niesamowitego w grze RB Lipsk i Dayota Upamecano. Zaliczył wybitny mecz z Atletico Madryt. Potrafi grać w piłkę, jest zdecydowany w walce o futbolówkę. Na miejscu Manchesteru United zacząłbym od defensywy - zaznaczył Gullit.

Zatrzymać Paryżan

Podczas półfinałowego pojedynku z PSG skazywani na pożarcie podopieczni trenera Juliana Nagelsmanna wcale nie stoją na straconej pozycji. Mnóstwo będzie zależało właśnie od stopera „Die Bullen”, bo na jego barkach spocznie odpowiedzialność za upilnowanie szybkiego, dynamicznego oraz piekielnie skutecznego Kyliana Mbappe. Dayot stanie przed nadzwyczaj trudnym zadaniem, choć Timo Werner przestrzega asa w talii Thomasa Tuchela.
- Podczas pierwszego wewnętrznego sparingu drużyny chciałem upokorzyć Dayota, przechytrzyć go, zabiegać na śmierć. Upamecano powstrzymywał mnie za każdym razem, gdy próbowałem na nim swoich sztuczek. Trener Ralph Hasenhuettl pod koniec gierki nabijał się ze mnie: „Timo, co z tobą? Czyżbyś się rozchorował?”. Niech Mbappe ma się na baczności - uprzedził Francuza Werner.
Zresztą, Upamecano i Mbappe znają się jak łyse konie. W ogóle uwzględniając rocznik 1998, Francja może poszczycić się wieloma uzdolnionymi piłkarzami, jak chociażby Odsonne Edouard (Celtic Glasgow), Houssem Aouar (Olympique Lyon), czy Jonathan Ikone (Lille). Jednak to na rywalizację Kyliana i Dayota będzie dziś skierowany wzrok całego futbolowego środowiska.
Kto wyjdzie zwycięsko z tej kluczowej rywalizacji? Wydaje się, że Mbappe i PSG posiadają większy wachlarz możliwości, jeśli mowa o rozwiązaniach taktycznych w ofensywie, lecz Dayot Upamecano już nieraz udowodnił, że w obronie jest twardy jak skała. A jego koledzy z ofensywy potrafią wyczarować coś z niczego. Pierwszy gwizdek spotkania półfinału LM zabrzmi o godzinie 21:00. Emocje gwarantowane! Zapraszamy do przeżywania ich razem z nami w trakcie relacji na żywo, podczas której dostępny będzie czat dla wszystkich użytkowników.

Przeczytaj również