"Bezrobotni" piłkarze, których można pozyskać na zasadzie wolnego transferu. Duże nazwiska, klubowe legendy
Zimowe okno transferowe w większości lig zostało otwarte. W najbliższych tygodniach czeka nas więc zapewne coraz więcej informacji o piłkarzach zmieniających barwy klubowe. Łakomymi kąskami jak zwykle powinni być gracze z kartą w ręku, których można sprowadzić bez kwoty odstępnego. Kto należy do tej grupy? Komu dotychczasowe umowy wygasły kilka dni temu? Sprawdzamy.
Tym razem skupiliśmy się na zawodnikach, którzy wolni są oficjalnie od początku stycznia, ale pokrótce musimy wspomnieć też o piłkarzach bezrobotnych nieco dłużej. To m.in. Carlos Tevez, Wilfried Bony, Ramires, Sebastian Giovinco, Giovani Dos Santos, Jack Wilshere, Hatem Ben Arfa, Eliaquim Mangala, Branislav Ivanović, Iago Falque czy Nicolas Gaitan.
W ostatnich dniach dołączyli do nich kolejni zawodnicy o mocnych nazwiskach. Być może w najbliższym czasie znajdą oni sobie nowe kluby.
Nani
Od prawie trzech lat Nani był zawodnikiem reprezentanta MLS - Orlando City. Mimo 35 lat na karku w poprzednim sezonie wciąż spisywał się wyjątkowo dobrze. W 30 spotkaniach zdobył 10 bramek i dołożył do tego siedem asyst. Klub postanowił jednak nie przedłużać z nim umowy, która wygasła wraz z końcem roku.
- Wszystko co dobre szybko się kończy. Po trzech wspaniałych latach, pełnych dobrych czasów, wspaniałych spotkań i sportowych sukcesów, wyjeżdżam z Orlando - napisał w swoich mediach społecznościowych były gracz takich klubów jak Sporting CP, Manchester United czy Lazio.
Marlos
Brazylijczyk, który stał się reprezentantem Ukrainy. W 2012 roku trafił do Metalista Charków i tam zrobił sobie na tyle dobrą reklamę, że dwa lata później sięgnął po niego jeden z ligowych gigantów - Szachtar Donieck. W nim Marlos występował od 2014 roku, stając się jedną z legend “pomarańczowo-czarnych”, dla których rozegrał 287 spotkań, strzelając 74 gole i notując 65 asyst.
Teraz piękna przygoda 33-latka z Szachtarem dobiegła końca. Umowa wygasająca 1 stycznia nie została przedłużona i 26-krotny reprezentant Ukrainy może szukać sobie nowego klubu.
Alexandre Pato
Pato przez ostatnie miesiące był klubowym kolegą wspomnianego już przez nas Naniego. Obaj Panowie grali dla Orlando City. Obaj od kilku dni są już wolnymi zawodnikami. W przypadku Brazylijczyka możliwe jest jednak, że współpraca z klubem MLS będzie jeszcze trwała. Kilka dni temu “Globo” poinformowało bowiem, że 32-latek negocjuje podpisanie nowej umowy.
Jeśli jednak do tego nie dojdzie - były reprezentant “Canarinhos” i gracz takich klubów jak Milan, Chelsea czy Villarreal nie powinien narzekać na brak zainteresowania. W swoich szeregach chce go bowiem kilka brazylijskich zespołów. W poprzednim sezonie Pato długo zmagał się z urazem kolana. Wrócił dopiero pod koniec rozgrywek, ale furory nie zrobił. Łącznie przez cały sezon rozegrał zaledwie 115 minut.
Vagner Love
Kolejny Brazylijczyk z mocnym nazwiskiem, który jednak dużymi krokami zbliża się w stronę zakończenia kariery. 37-letni Vagner Love pożegnał się właśnie z kazachskim Kajratem Ałmaty po półtorarocznej przygodzie. W tym czasie nie próżnował. Rozegrał 57 spotkań, strzelając 27 goli. Dołożył też do tego dorobku 23 asysty.
1 stycznia wygasła jednak jego umowa i teraz charakterystyczny Brazylijczyk, który kiedyś zachwycał m.in. w barwach CSKA Moskwa, jest do wzięcia. Zainteresowanie napastnikiem wyraża choćby duńskie FC Midtjylland
Shinji Kagawa
Japończyk, który lata temu tworzył potęgę Borussii Dortmund, a zahaczył też m.in. o Manchester United, trochę zniknął nam z radarów. Nie oznacza to jednak, że nie ma go dziś na piłkarskiej planecie. Przez ostatni rok Kagawa był piłkarzem PAOK-u Saloniki, ale czas spędzony w Grecji może praktycznie spisać na straty. Zagrał tylko w 12 meczach, a przez ostatnie miesiące regularnie znajdował się poza kadrą meczową.
- Drodzy kibice, zawodnicy i władze PAOK-u. Przepraszam, że nie byłem w stanie spełnić waszych oczekiwań. Naprawdę doceniam wasze wsparcie. Życzę wam wszystkiego najlepszego i dziękuję - napisał kilka dni temu w swoich mediach społecznościowych Kagawa. Jego umowa wygasła wraz z końcem roku.
Dentinho
Kolejny piłkarz, który po latach opuścił Szachtar. Dentinho pomarańczową koszulkę zakładał przez ponad 10 lat. W 2011 roku przywędrował na Ukrainę z Corinthians. Od tamtej pory zaliczył tylko roczne wypożyczenie do Besiktasu. Poza tym - ciągle reprezentował klub z Doniecka. Rozegrał 197 spotkań, zdobył 29 bramek, zanotował 16 asyst. W ostatnich sezonach pojawiał się jednak na boisku coraz rzadziej, także przez kontuzje.
Teraz Dentinho może więc z kartą w ręku poszukiwać nowego zespołu. Najprawdopodobniej wróci do ojczyzny, bo w swoich szeregach chce go kilka brazylijskich klubów.
Adrien Silva
Wczoraj Sampdoria Genua poinformowała o rozwiązaniu za porozumieniem stron umowy z Adrienem Silvą. Co ciekawe, jeszcze 22 grudnia Portugalczyk wybiegł na murawę w podstawowej jedenastce na ligowe spotkanie z Romą. Teraz jednak jest wolnym zawodnikiem.
W barwach Sampdorii 32-letni pomocnik rozegrał 44 mecze. Strzelił w nich jednego gola i zanotował dwie asysty. Wcześniej reprezentował także m.in. Leicester City, AS Monaco czy Sporting CP.