Oceny po meczu Wyspy Owcze - Polska! Trzech bohaterów. "O to chodziło! Wreszcie pokazał najlepszą wersję"

Noty wystawiliśmy w skali 1-10. Wyjściowa ocena to 5.

Bezbłędny, nie miał wiele pracy, ale zaliczył kilka pewnych interwencji i przede wszystkim zanotował czyste konto.

Solidny mecz. Bez błędów w tyłach, choć można się przyczepić do małej odwagi w bardziej konkretnej grze do przodu. Plus za czyste konto.

Naprawdę bardzo udany, dojrzały debiut obrońcy SPAL. Parę razy przytomnie ratował reprezentację Polski, wybijał piłkę, dobrze się ustawiał, grał odważnie i skutecznie. Pokazał się też do przodu, raz wykonując doskonały przerzut do Frankowskiego.

Długo był elektryczny, miał co najmniej dwa dziwne, niepewne zagrania i trzeba przyznać, że upiekło mu się, gdy arbiter nie podyktował rzutu karnego. Z biegiem czasu się poprawił, lecz i tak występ poniżej oczekiwań.

Nie był to Matty Cash z ostatnich tygodni w Aston Villi. Błysnął raz, gdy świetnie dośrodkował do Frankowskiego. Poza tym mizeria i dodatkowo głupia żółta kartka.

Na finiszu złapał bezsensowną żółtą kartkę, poza tym przyzwoicie, z jedną, widowiskową akcją do przodu w 40. minucie. Zobaczymy, jak rozwinie się jego kariera w reprezentacji.

Poprawny występ i tyle. Wydawał się nieco przestraszony, wybierał bezpieczne rozwiązania. Zostawiamy notę wyjściową.

Druga połowa lepsza od pierwszej. "Franek" okrasił ją asystą. Można powiedzieć, że od początku robił sporo wiatru, ale nie mogł się "wstrzelić". W ogólnym rozrachunku wypadł jednak pozytywnie. Dynamiczny, konkretniejszy od prawego wahadła.

Pan Piłkarz. Kapitan pełną gębą, najlepszy zawodnik tego spotkania. Z asystą i kluczowym podaniem przy golach. Z mnóstwem znakomitych zagrań. Dyrygent, z luzem, z gracją, był wszędzie.

O to chodziło! Szymański wreszcie pokazał swoją najlepszą wersję w kadrze. Świetnie współpracował z Zielińskim, czego efektem była akcja bramkowa i kilka innych udanych zagrań. To pomocnik Fenerbahce wykonał kluczowe podanie przed czerwoną kartką Farerów, to też on wybornym pressingiem stworzył jedną z okazji Frankowskiemu. Brawo. Oby tak dalej.

Powiedzmy sobie wprost: słaby występ napastnika Juventusu. Plus za akcję, po której rywale otrzymali czerwoną kartkę, ale to by było na tyle z pozytywów. Brakowało Milikowi wejścia w tempo, właściwej finalizacji. Powinien skończyć ten mecz z przynajmniej jednym golem.

Trochę lepiej niż Matty Cash, ale bez fajerwerków.

Był aktywny, wszędobylski, lecz miewał w kadrze lepsze zmiany, szkoda, że nie wykorzystał podania Zielińskiego.

Wszedł i w swoim stylu, perfekcyjnie wykończył wrzutkę Frankowskiego.

Jakub Piotrowski i Filip Marchwiński grali zbyt krótko, by ich rzetelnie ocenić.