Oceny po meczu Polska - Ukraina! On znowu to zrobił, co za występ. "Po prostu kozak"

Noty wystawiiśmy w skali 1-10. Wyjściowa ocena to 5.

Bardzo, bardzo solidny. Można się zastanawiać nad jego reakcją przy golu, ale w innych sytuacjach Skorupski prezentował się świetnie. Miał dwie topowe interwencje - w 31. i 79. minucie. Dawał pewność i spokój, także, gdy trzeba było wypiąstkować piłkę. Czujny do końca, w doliczonym czasie gry znów błysnął.

Nie nadążył przy bramce na 1:3, Dowbyk potrafił napsuć mu krwi, ale przy tym obrońca Arsenalu zanotował kilka bardzo ważnych interwencji, bloków. Zrobił też swoje w budowaniu akcji. Solidnie.

W akcji bramkowej gości łatwo wyprowadzony w pole, co musimy odnotować, natomiast Salamon wniósł też do gry Polaków w obronie sporo dobrego. Przewidywał grę, był zdecydowany, przytomny, kasował. Pomógł też przy bramce otwierającej wynik.

Udany powrót do kadry. Z przodu gol, z tyłu kilka solidnych interwencji - dobrze się ustawiał, właściwie reagował, potrafił iść jak taran. Raz niepewnie wyprowadzał piłkę, ale ogólnie pokazał jakość z nią przy nodze. Zaplusował.

Najlepszy piłkarz reprezentacji Polski na PGE Narodowym. Znowu. Zalewski z orzełkiem na piersi to po prostu kozak. Mnóstwo widowiskowych i skutecznych akcji na skrzydle, momentami robił z rywalami co chciał, wjeżdżając raz za razem w pole karne. Kilka zagrań najwyższej klasy. Dziś to fundament tej drużyny.

Solidny występ. Plusik za klasowego gola głową, ale Romanczuk dobrze sobie radził z pracą w środku pola. Mały minusik jedynie za brak nadążenia za rywalem przy golu na 1:3. Generalnie jednak piłkarz Jagiellonii zdał swój egzamin. Pokazał, że może być cennym elementem układanki selekcjonera.

Z jednej strony dużo ważnej pracy w pressingu i kilka ciekawych prób, z drugiej zbyt wiele momentów, w których był przygaszony. Przyzwoity występ, ale nic więcej. Zostawiamy wyjściową notę.

Świetny mecz ukoronowany sprytnym golem. Nie było po nim widać, że stracił końcówkę sezonu Serie A. Od pierwszej minuty rządził na boisku, rozdzielał piłki, bawił się, kontrolował grę, dobrze współpracował z kolegami. Dużo luzu, mnóstwo jakości. Lider.

Plus za elegancką asystę do Romanczuka. Skóraś miał też sporo chęci do gry, tyle że pokazał za mało konkretów, by za całokształt ocenić go wyżej niż na 5. W drugiej połowie lepszej niż w pierwszy.

Gigantyczny pech napastnika Juventusu. Półtorej minuty i kontuzja, która znów prawdopodobnie zabierze mu mistrzostwa Europy. Arek, trzymaj się!

Gola nie strzelił, choć w 15. minucie miał świetną okazję. Poza tym wykonał jednak mnóstwo pracy, którą należy docenić. Grał na wyprzedzenie, wywalczał faule, przepychał się,

Jak debiutować w reprezentacji Polski, to właśnie tak. Naprawdę obiecująco pokazał się Urbański - był głodny gry, bez kompleksów, odważny, konkretny. Dobrze czytał grę, chciał piłki, wiedział, co z nią zrobić. Nie było widać, że dopiero wchodzi do kadry. Pozytywny impuls, dajemy mu nawet "siódemkę". Wywalczył bilet na EURO?

Bardzo dyskretny występ po wejściu na boisku. Zostawiamy notę otwierającą.

Błysnął raz, gdy po kombinacji z Buksą zmusił bramkarza do interwencji. Przyzwoicie, ot rozgrzewka kapitana.

Miał sporo problemów po wejściu na boisko, wypadł słabiej od Walukiewicza. Niby bez poważnych błędów, ale zostawiał dużo miejsca rywalom i sprawiał wrażenie dość chaotycznie grającego.

Podobnie jak Moder - możemy napisać to samo, choć zaczął ambitnie, od strzału z dystansu.

Na plusik próba z dystansu, gdy z trudem jego uderzenie obronił Buszczan. Zaplusował też ofiarnym i ambitnym powrotem w tyłach w 88. minucie.