Nowa rola Modera w Premier League. Tak jeszcze nie grał [POLACY ZA GRANICĄ]
Jakub Moder bez zwycięstwa z Brighton, za to w nowej dla siebie odsłonie. Graham Potter lubi zaskakiwać. Zaskoczył też Piotr Zieliński, który błysnął piękną bramką w hicie Serie A. Działo się!
Strzelał zresztą nie tylko Zieliński - goli nie brakowało, a na listę strzelców wpisywali się piłkarze pomijani ostatnio przez Paulo Sousę, którzy tym samym wysłali selekcjonerowi pozytywne sygnały.
***
GOLE I ASYSTY
Popis Zielińskiego
W Serie A błysnął Piotr Zieliński. “Zielu” zanotował świetne spotkanie w ligowym hicie z Interem. Napoli wprawdzie przegrało (2:3) po szalonym meczu, ale polski pomocnik może być bardzo zadowolony z występu. Przede wszystkim strzelił efektownego gola sprzed pola karnego, pakując futbolówkę w samo “okienko” bramki Samira Handanovicia. Duża klasa:
Zieliński zaimponował jednak nie tylko powyższym trafieniem. Był aktywny, nie bał się gry pod presją, nie tracił piłek, napędzał akcje “Azzurrich”, robił sporo dobrego w drugiej linii. Właściwa wersja “Ziela”, o której celnie napisał komentujący ten mecz na żywo z Mediolanu Piotr Dumanowski.
27-latek nie wszedł zbyt dobrze w ten sezon, lecz ostatnio jego forma zdecydowanie wzrosła. Oby tak dalej.
Kłopoty “Lewego”
Robert Lewandowski najwyraźniej nabrał sił po odpuszczeniu meczu z Węgrami, bo pierwsze spotkanie po przerwie reprezentacyjnej zakończył z golem przeciwko Augsburgowi.
Bayern niespodziewanie jednak przegrał z niżej notowanym rywalem (1:2), a u “Lewego” znów można było dostrzec problem rzadkiego uczestnictwa w rozegraniu akcji ofensywnych zespołu, co u Juliana Nagelsmanna momentami stanowi spory problem napastnika mistrzów Niemiec.
Po końcowym gwizdku Lewandowski został zapytany o zamieszanie związane z jego nieobecnością w ostatnim spotkaniu reprezentacji Polski, której szczegóły przedstawialiśmy TUTAJ. Oceńcie sami, ale trudno powiedzieć, by wywiad udzielony “Viaplay” był przekonujący. Wręcz przeciwnie.
Parę słów warto poświęcić polskim piłkarzom Augsburga. Rafał Gikiewicz i Robert Gumny dołożyli cegiełkę do zwycięstwa swojej drużyny. O ile dobra dyspozycja “Gikiego” nie jest zaskoczeniem, o tyle udany występ z Bayernem może być bardzo istotny w budowaniu formy Gumnego. Obrońca gra od początku sezonu regularnie, na ogół w kratkę. Zdarzały mu się niepewne, słabsze spotkania, ale w starciu z najlepszym niemieckim zespołem nie pękł i zasłużył na uznanie. Był skuteczny w defensywie - zaliczył siedem wybić, radził sobie z Leroyem Sane czy Alphonso Daviesem. Dał sporo argumentów trenerowi, by nie rezygnował z wystawiania go w podstawowym składzie.
Sygnał Świerczoka
Jakub Świerczok znów przypomniał o sobie Paulo Sousie. Napastnik japońskiego klubu Nagoya Grampus strzelił w miniony weekend dwie bramki z Gambą Osaka (3:1). Najpierw precyzyjnym uderzeniem lewą nogą otworzył wynik meczu:
Kilkanaście minut później zdobył podobnego gola, znów wycofując się w głąb pola karnego, myląc tym samym rywali. Zaimponował precyzją, choć tu akurat użył prawej nogi.
Wyjazd do Azji okazał się dla Świerczoka dobrym pomysłem. Jego łączny bilans w bieżącym sezonie to 12 goli w 20 spotkaniach. Polski snajper trafia do siatki średnio co 95 minut. Jeśli utrzyma formę, Paulo Sousa powinien go mieć na radarze przed marcowymi barażami. Zadaniowiec-egzekutor w osobie byłego napastnika Piasta Gliwice może być reprezentacji przydatny.
Szymański non-stop
Nie zatrzymuje się także Sebastian Szymański, który również nie należy do ulubieńców selekcjonera polskiej kadry. Pomocnik Dynama Moskwa błyszczy w tym sezonie formą. Dowód wysokiej dyspozycji dał w meczu ligowym z Tułą. Zanim asystował celną wrzutką z rzutu rożnego, strzelił bramkę sprytnym uderzeniem w krótki róg golkipera rywali:
Szymański bez wątpienia słusznie zgarnął nagrodę dla najlepszego zawodnika wygranego przez Dynamo 5:1 spotkania. Można powiedzieć, że zagrał koncert, godny jednego z czołowych piłkarzy ligi rosyjskiej.
Dzień wcześniej dorobek bramkowy powiększył Grzegorz Krychowiak. “Krycha” wykorzystał rzut karny w rywalizacji Krasnodaru ze Spartakiem (2:1). W tym sezonie z “wapna” jeszcze się nie pomylił.
Z polskiej kolonii w Rosji zaprezentowali się także Maciej Rybus oraz Rafał Augustyniak. Pierwszy z nich nie zagrał źle, ale jego Lokomotiw przegrał u siebie z Achmatem (1:2). Drugi zaś wyróżnił się żółtą kartką, a Ural zremisował na wyjeździe z Kryljami (1:1).
Strzelali też inni
W ślady Zielińskiego, Lewandowskiego i spółki poszli też inni polscy stranieri. Po kilku miesiącach przerwy do siatki w lidze tureckiej trafił Konrad Michalak z Konyasporu. Skrzydłowy ukarał swój poprzedni klub, Rizespor, w ostatniej akcji meczu pokonując źle interweniującego bramkarza (od 2:20):
Odnotujmy jeszcze:
- trafienie Bartosza Pikula dla drugoligowej czeskiej Opawy
- bramkę Bartosza Cybulskiego z Derby County w angielskiej lidze U-23 przeciwko nie byle komu, bo Manchesterowi United
- dwie asysty Martina Kobylańskiego dla Brunszwiku w 3. Bundeslidze
INNE WYDARZENIA
Szczęsny nie zawodzi
W Serie A dobrą informacją jest czyste konto Wojciecha Szczęsnego (2:0 z Lazio), który rośnie w tym sezonie wraz z Juventusem. “Bianconeri” grają lepiej niż na początku rozgrywek i to samo można powiedzieć o polskim bramkarzu. Gorzej w weekend poszło za to jego bezpośredniemu zmiennikowi między reprezentacyjnymi słupkami. Łukasz Skorupski skapitulował, a Bologna niespodziewanie uległa Venezii (0:1). Czy “Skorup” maczał palce przy straconym golu? Zobaczcie sami, TUTAJ.
Na włoskich boiskach zameldowali się też Bartosz Bereszyński i, co warto szczególnie odnotować, Arkadiusz Reca. “Bereś” zagrał na zero z tyłu przeciwko Salernitanie (Sampdoria wygrała 2:0), choć miewał akurat lepsze występy, bo tym razem z żółtą kartką został zdjęty z murawy po upływie godziny gry. Z kolei Reca, który od kilku miesięcy miał problemy zdrowotne, dostał 26 minut w starciu Spezii z Atalantą (2:5). Nie będzie mu łatwo o miejsce w pierwszej jedenastce. Zaznaczmy jeszcze wejście z ławki Aleksandra Buksy w doliczonym czasie gry meczu Genoi z Romą (0:2).
To by było na tyle, jeśli chodzi o Serie A. Karol Linetty, Szymon Żurkowski i Paweł Dawidowicz grają dzisiaj, Bartłomiej Drągowski i Sebastian Walukiewicz są kontuzjowani, a Paweł Jaroszyński, Nicola Zalewski oraz Jakub Kiwior nie podnieśli się z ławki rezerwowych. Szczebel niżej, w Serie B, oprócz czystego konta Frosinone Przemysława Szymińskiego, ważną wiadomością jest występ (w drugiej połowie) Adriana Benedyczaka z Parmy. Snajper polskiej młodzieżówki był ostatnio w świetnej dyspozycji, ale zszedł z urazem w trakcie spotkania kadry U-21 przeciwko Łotwie. Na szczęście, jak widać, kontuzja nie okazała się poważna.
Piątek bez gola, Puchacz bez gry
Znów zaglądamy do Niemiec. W derbach Berlina teoretycznie mogło wystąpić aż czterech polskich piłkarzy. W praktyce zagrało dwóch, obu po stronie przegranej Herthy (Union triumfował 2:0). Krzysztof Piątek dostał od Pala Dardaia godzinę gry, ale nawet nie oddał strzału na bramkę. Ciekawszy był jego pomeczowy wywiad na antenie “Viaplay”:
Poza Piątkiem grał jeszcze Dennis Jastrzembski. Wszedł w 71. minucie, lecz niczym się nie wyróżnił. Tymoteusz Puchacz i Paweł Wszołek nie zmieścili się zaś w kadrze meczowej Unionu.
Skandal we Francji
W Ligue 1 ciekawie zapowiadał się mecz Lyonu z Marsylią. Arkadiusz Milik wyszedł w pierwszym składzie, ale wiele się nie nagrał, bo po upływie kilku minut sędzia odesłał obie drużyny do szatni z uwagi na skandaliczne zachowanie jednego z chuliganów Lyonu. Bandyta zasiadający na trybunach rzucił butelką w głowę Dimitriego Payet. Spotkania nie wznowiono, zapewne skończy się walkowerem na korzyść marsylczyków.
Zimny prysznic spotkał zaś Przemysława Frankowskiego i jego Lens. Dotychczas doskonale spisujący się zespół z “Frankiem” na wahadle został rozbity w Breście (0:4). Reprezentant Polski miał spory udział przy pierwszym golu dla rywali. Skrót tego starcia zobaczycie TUTAJ.
Małym światełkiem w tunelu jest z kolei powrót do kadry meczowej kontuzjowanego ostatnio Karola Fili ze Strasbourga. Miejmy nadzieję, że z czasem były zawodnik Lechii Gdańsk wróci do gry w nowym klubie.
Moder w nowej roli
W Premier League jako jedyny z “Biało-czerwonych” wygraną świętował Matty Cash, który u Stevena Gerrarda wystąpił na prawej obronie ustawiony w linii czterech defensorów. Aston Villa zachowała czyste konto przeciwko Brighton (2:0), a świeżo upieczony reprezentant Polski zagrał solidne zawody. Nieźle spisał się także grający po drugiej stronie Jakub Moder. Zawodnik “The Seagulls” niespodziewanie dostał od Grahama Pottera szansę w nowej roli - fałszywej “dziewiątki”. I dał radę. Lokalny serwis “Sussex Live” tak ocenił jego występ:
- Był aktywny i chętny do gry w pierwszej połowie, wziął udział w wielu atakach Brighton. W drugiej części spotkania grał jednak dyskretniej - napisano, wręczając mu notę “6” w skali 1-10.
Drzemka Bednarka
Gorzej poszło Janowi Bednarkowi. Southampton uległo na wyjeździe Norwich (1:2). a Polakowi zdarzyła się drzemka przy pierwszym golu “Kanarków”. To jemu uciekł strzelec bramki Teemu Pukki (od 0:35):
Błysk “Fabiana”
Łukasz Fabiański błysnął kapitalnym refleksem z Wolverhampton po strzale Daniela Podence’a, ale i tak musiał uznać wyższość Raula Jimeneza, którego gol dał zwycięstwo “Wilkom” w starciu z West Hamem. Skrót tego spotkania, w tym świetną interwencję “Fabiana”, znajdziecie TUTAJ.
Grał jeszcze Mateusz Klich, lecz nie może zaliczyć meczu z Tottenhamem (1:2) do udanych. Marcelo Bielsa zdjął go z boiska przed upływem 60 minut.
W Championship bez zmian - Barnsley Michała Helika zawodzi (1:4 z Fulham), a Kamil Jóźwiak siedzi na ławce w Derby County (3:2 z Bournemouth). Zaimponował za to nieśmiertelny Bartosz Białkowski, który bronił jak w transie i uratował Millwall remis z Middlesbrough (1:1).
Poważne granie w MLS
W MLS zaczęły się play-offy, na razie jeszcze bez udziału Adama Buksy i jego New England Revolution. Grali za to Kacper Przybyłko i Patryk Klimala, którzy zmierzyli się w bezpośrednim starciu. Pierwszy grał do 86. minuty, drugi od 58. do końca dogrywki. Obaj mieli swoje szanse bramkowe, ale nie zdołali zamienić ich na gole. Awans wywalczyła ekipa Philadelphii Union, tak więc w następnej rundzie zobaczymy Przybyłkę, a także Jarosława Niezgodę, bo Portland Timbers ograło Minnesotę United (23 minuty Niezgody).
Co jeszcze?
W Japonii spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej przydarzył się Jakubowi Słowikowi.
Karol Świderski zagrał jedynie 17 minut w przegranym przez PAOK meczu z Atromitosem (0:2). Damian Szymański grał zaś przez 74 minuty starcia AEK-u z Olympiakosem (2:3, Michał Karbownik poza kadrą meczową).
Kamil Grabara nie zdołał obronić rzutu karnego w starciu ze swoim byłym zespołem. Kopenhaga zremisowała u siebie z Aarhus 1:1. U gości na samą końcówkę wszedł Dawid Kurminowski.
Wysokie zwycięstwo (6:1 z Odessą) świętował za to Tomasz Kędziora z Dynama Kijów.
Na Cyprze do siatki trafił Mariusz Stępiński, lecz jego gol nie został uznany, a Aris uległ Omonii (0:3).
Kogo uznajesz za największego bohatera weekendu wśród polskich piłkarzy grających w ligach zagranicznych?
- Piotra Zielińskiego39.36%
- Grzegorza Krychowiaka2.26%
- Sebastiana Szymańskiego45.86%
- Roberta Lewandowskiego3.77%
- Roberta Gumnego8.76%