Nikt w nich nie wierzył, teraz chcą wrócić na szczyt. "Możemy śmiało marzyć o wygraniu EURO"
Roberto Mancini sprawił, że Włochy znowu wierzą, ale narodowa reprezentacja będzie potrzebować, by jeden z jej napastników rozegrał miesiąc życia, aby zajść w turnieju daleko.
Ten tekst powstał w ramach ogólnoeuropejskiej współpracy największych mediów, pod nadzorem czołowego angielskiego dziennika, The Guardian. Nasz kraj w tym zacnym gronie reprezentuje redakcja portalu Meczyki.pl, z czego jesteśmy niezwykle dumni.
***
Roberto Mancini był zajęty układaniem największych liczb we Włoszech od czasów Pitagorasa, który przyjechał do tego kraju w 530 roku przed naszą erą, aby nauczać swojego twierdzenia. Mancini przejął narodową reprezentację po tym, jak Gian Piero Ventura nie zdołał zakwalifikować się z nią na mistrzostwa świata w 2018 roku. Jeszcze na początku czerwca miał najwyższy wskaźnik wygranych meczów w historii włoskich selekcjonerów (70%).
- W maju 2018 roku byłem pewien, że możemy wrócić, ponieważ nikt w nas nie wierzył - powiedział Mancini. Miał rację. “Squadra Azzurra” zwyciężyła dotychczas w 21 z 30 spotkań za jego kadencji, w tym w 10 z 10 w eliminacjach. Ponadto, Włosi przedłużyli serię meczów bez porażki do 25, o pięć mniej od słynnego rekordu ustanowionego przez zespół Vittorio Pozzo w latach 30. XX wieku.
Mistrzostwa Europy powiedzą nam, czy Italia wróciła na poważnie. Podczas zwycięskiej serii Włosi tylko trzykrotnie zmierzyli się z drużynami zajmującymi obecnie miejsca w pierwszej 20. rankingu FIFA. Pewnie wygrywając łatwą grupę z Finlandią, Grecją, Bośnią i Hercegowiną, Armenia oraz Liechtensteinem, Mancini zdołał określić podstawowe zasady swojego systemu gry w 4-3-3. Italia chce rozgrywać piłkę od tyłu i dyktować tempo gry. Jorginho i Marco Verratti (lub, w razie jego kontuzji, Manuel Locatelli - przyp. tłum.) kontrolują posiadanie piłki w środku pomocy, podczas gdy Nicolo Barella atakuje pole karne przeciwnika. W rezultacie, Włosi ustawiają się w fazie atakowania w 3-2-5. Prawoskrzydłowy i lewy obrońca, zazwyczaj Federico Chiesa i Emerson Palmieri, grają tak szeroko, jak to tylko możliwe, a Barella dołącza do Lorenzo Insigne oraz środkowego napastnika z przodu.
Efekt stanowi drużyna z dobrą mieszanką młodości i doświadczenia.
- Jestem dumny z bycia częścią tej grupy, możemy śmiało marzyć o wygraniu Euro - powiedział Barella.
- Chemia pomiędzy nami jest czymś w rodzaju magii - dodał kapitan, Giorgio Chiellini.
Włosi znaleźli dobrą równowagę pomiędzy grą ofensywną a solidnością w obronie, nie straciwszy ani jednej bramki w sześciu kolejnych meczach rozegranych od listopada 2020 do marca 2021 roku. We Włoskim Związku Piłki Nożnej spodobało się to, co zobaczono i przedłużono kontrakt z Mancinim do 2026 roku.
Italia jest zdecydowanym faworytem do wygrania grupy ze współudziałem Walii, Turcji i Szwajcarii. “Squadra Azzurra” rozegra grupowe spotkania w Rzymie, a Mancini będzie prawdopodobnie mocno rotować składem, którego szerokość stanowi jedną z mocnych stron włoskiej reprezentacji. Problemem może za to okazać się brak doświadczenia. Większość zawodników nigdy nie została jeszcze sprawdzona na najwyższym poziomie. Mancini potrzebuje budować na entuzjazmie i mieć nadzieję, że Ciro Immobile lub Andrea Belotti mają przed sobą miesiąc życiowej formy. Ze środkowym napastnikiem w wysokiej dyspozycji, włoski selekcjoner mógłby nawet planować ponowną wyprawę na finałową arenę Wembley, gdzie w 1992 roku przegrał jako zawodnik Sampdorii w finale Pucharu Europy z Barceloną.
Trener
Roberto Mancini to dwie postaci w jednej. Jako zawodnik był niesamowicie utalentowany, ale znany ze złożonej osobowości, często niezdolny do kompromisu. W ostatnich kilku latach pokazuje jednak nastawienie niemal rodem z filozofii zen.
- Po prostu się zestarzałem - mówi. Jego katolicka wiara może stanowić część wyjaśnienia. Mancini często odwiedza popularne miasteczko pielgrzymkowe w Medjugorje w Bośni i jest wyznawcą Najświętszej Marii Panny. Ten człowiek stylu zaprojektował kiedyś strój Sampdorii oraz wyznaczył trend dla trenerów, nosząc eleganckie szaliki w paski. Jego główną pasję poza piłką nożną stanowi obecnie padel, czyli popularny we Włoszech sport rakietowy.
Ikona
W kadrze, w której brakuje prawdziwej supergwiazdy, zawsze można liczyć na Gigio Donnarummę. Nikt nie wątpi w jego jakość, czyli mieszankę siły fizycznej, refleksu i bardzo rzadkiej dla 22-letniego bramkarza dojrzałości. Jego relacje z kibicami reprezentacji stały się jednak burzliwe z powodu potyczek kontraktowych z Milanem, z którego odejdzie tego lata. Idol wielu młodych włoskich kibiców, Donnarumma wystąpił w popularnej reklamie Nintendo Switch.
Wdzięczny za rok opóźnienia
Manuel Locatelli nie był nawet przed rokiem w kręgu zainteresowań reprezentacji. W sierpniu otrzymał swoje pierwsze powołanie, a we wrześniu zaliczył zdumiewający debiut przeciwko Holandii w Amsterdamie. Prawie 3000 rozegranych w barwach ambitnego Sassuolo minut później jest gotowy, aby sprawić problemy rywalom włoskiej kadry.
Przewidywany skład
Donnarumma; Emerson, Chiellini, Bonucci, Florenzi; Verratti (Locatelli), Jorginho, Barella; Insigne, Immobile, Chiesa
Co śpiewają kibice
Jeśli Włosi zaprezentują się dobrze, spodziewajcie się znowu usłyszeć: “po po po po po po po”, zupełnie jakby 15 lat minęło w sekundę. Podczas mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku utwór “Seven Nation Army” autorstwa zespołu White Stripes stał się naszym nieoficjalnym hymnem, mimo że nikt nie znał jego słów. Od Tottiego do Cannavaro całe tamto pokolenie przeszło na emeryturę, ale ta piosenka pozostała symbolem zwycięstwa i znowu może okazać się popularna.
Co mówią kibice
“Basta costruzione dal basso: spazziamo!” “Wystarczy grania od tyłu: wybijmy piłkę daleko” (nawyki catenaccio ciężko wyplenić).
“Metti a Berardi!” “Wpuść Berardiego” (slangowe wyrażenie, które narodziło się w południowej części Włoch w 2004 roku jako “Metti a Cassano” i było kontynuowane w 2017 roku pod “Metti a Insigne”. Włosi zawsze znajdą sobie niewykorzystywanego rezerwowego, którego wspierają).
“Arbitro venduto!” “Sędzia to kanciarz!” (powątpiewanie w dobre intencje sędziego stanowi w naszym kraju tradycję).
Bohater/czarny charakter pandemii
W czerwcu ubiegłego roku Leonardo Bonucci wraz z żoną Martina ofiarowali i osobiście dostarczyli 19 tysięcy maseczek do 19 organizacji charytatywnych w Turynie. Bonucci kupił też dwie przenośne maszyny ultradźwiękowe i 50 specjalnych maseczek dla turyńskich szpitali.
***
Luca Bianchin pisze dla La Gazzetty Dello Sport
Obserwujcie go na Twitterze @lucabianchin7
Tłumaczenie: Wojciech Falenta
***
Pozostałe teksty z serii EUROekspert powstałe we współpracy z The Guardian znajdziesz TUTAJ