Niespodziewane odrodzenie Polaka w słynnym klubie. Wrócił do gry i zachwyca [POLACY ZA GRANICĄ]

Niespodziewane odrodzenie Polaka w słynnym klubie. Wrócił do gry i zachwyca [POLACY ZA GRANICĄ]
Jamie Johnston / pressfocus
Mateusz - Jankowski
Mateusz Jankowski31 Mar · 10:05
Po przerwie reprezentacyjnej wróciła piłka klubowa. W ostatnich dniach wyróżnili się etatowi kadrowicze Michała Probierza, ale też zawodnicy, którym nieco dalej do gry w biało-czerwonych barwach.
Nasz przegląd tradycyjnie zaczynamy od goli i asyst w wykonaniu polskich piłkarzy.
Dalsza część tekstu pod wideo

WOKÓŁ GOLI

Bezbłędna Barcelona

FC Barcelona była pierwszą drużyną, która wróciła do gry po przerwie na kadry. Już w miniony czwartek ekipa Hansiego Flicka przystąpiła do zaległego spotkania z Osasuną. Robert Lewandowski zaczął mecz na ławce, ale w drugiej połowie pojawił się na murawie i strzelił gola. Wykończył kontrę, wykorzystując asystę Fermina Lopeza. Był to 95. gol Polaka w barwach “Blaugrany”. W klubowej klasyfikacji strzelców wyprzedził legendarnego Ronaldinho.
Wojciech Szczęsny nie miał wiele pracy przeciwko Osasunie. Bryan Zaragoza leczy uraz, a Ante Budimir dopiero w drugiej odsłonie zameldował się na boisku. “Tek” mógł się nudzić między słupkami, więc postanowił pokazać umiejętności w grze nogami. Jego efektowny drybling stał się viralem w mediach społecznościowych.
- "Tek" jest coraz pewniejszym punktem drużyny. W drugiej połowie Osasuna doszła bardziej do głosu, ale nie postawiła mu żadnych wymagań - opisał dziennik Sport. - W tym meczu nie miał zbyt wiele pracy. W jednej akcji pokazał się znakomicie, minął dryblingiem przeciwnika i wywołał owacje na trybunach - dodało El Desmarque, wystawiając "szóstkę".
W niedzielę Szczęsny nie zdołał zachować czystego konta. Barcelona pokonała Gironę 4:1 po dublecie Lewandowskiego. Szczególnie efektowne było trafienie snajpera przy wyniku remisowym. Znakomicie wykorzystał lewą nogą zgranie Fermina Lopeza. 36-latek ma na koncie już 25 bramek w tym sezonie ligowym, w wyścigu o Trofeo Pichichi wyprzedza Kyliana Mbappe o trzy trafienia. Łącznie ma 40 goli w bieżących rozgrywkach. Kosmos.

Tureckie błędy

Sebastian Szymański strzelił trzeciego gola w tym sezonie tureckiej Superligi. Polak wykorzystał fatalny błąd Ruzgara Adiymana. Bramkarz Bodrumsporu właściwie wystawił mu piłkę do strzału. Pomocnik Fenerbahce skorzystał z okazji, co możecie zobaczyć na poniższym filmiku od [4:55]. Ekipa Jose Mourinho wygrała 4:2 i traci do liderującego Galatasaray już tylko sześć punktów.
“Galata” w ten weekend przegrała 1:2 z Besiktasem. Przemysław Frankowski niestety przyłożył rękę do potknięcia swojej drużyny. Prawy obrońca od początku meczu miał problemy z kryciem Ernesta Muciego. Były gracz Legii Warszawa ciągle szukał dryblingu, wdawał się w pojedynki i je wygrywał. W 36. minucie “Franek” kopnął rywala, za co obejrzał czerwoną kartkę.
Pozostajemy na moment w Turcji, gdzie Kamil Piątkowski gra od deski do deski w Kasimpasie. Jego zespół pokonał Samsunspor 2:0. Polak zobaczył w tym meczu żółtą kartkę.

Moder talking

Jakub Moder strzelił drugiego gola w barwach Feyenoordu. W 33. minucie rywalizacji z Go Ahead Eagles zachował zimną krew, wykorzystując rzut karny. To już druga jedenastka, którą zamienił na gola po przenosinach do Holandii. Wcześniej nie pomylił się w bardziej prestiżowej rywalizacji z Interem w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Widać, że pomocnik cieszy się zaufaniem w ekipie Robina van Persiego i to jest najważniejsze. Feyenoord pokonał Go Ahead Eagles 3:2. Gol Modera od [0:45]:

Strzelec wyborowy

Michał Helik jest nominalnym obrońcą, ale wiemy, że dysponuje ofensywnymi inklinacjami. W poprzednim sezonie strzelił dziewięć goli na poziomie Championship. W miniony weekend zdobył swoją piątą bramkę w bieżących rozgrywkach. 29-latek ładnym strzałem prawą nogą zaskoczył bramkarza Middlesbrough, otwierając wynik. Finalnie Oxford United przegrał 1:2.
Na zapleczu Premier League Plymouth zremisowało 0:0 z Watfordem. Tymoteusz Puchacz rozegrał 90 minut, posłał cztery celne dośrodkowania, jedno kluczowe podanie, wygrał pięć pojedynków, zaliczył też 13 strat.
W ten weekend angielska ekstraklasa pauzowała. Aston Villa wywalczyła za to awans do półfinału FA Cup, pokonując Preston North End 3:0. Matty Cash spędził na boisku 81 minut, w tym czasie wygrał trzy pojedynki, posłał pięć niecelnych dośrodkowań. Kacper Pasiek przesiedział spotkanie w gronie rezerwowych.

Zaglądamy za ocean

Wiktor Bogacz zadebiutował w MLS Next Pro. Zawodnik New York Red Bulls uczcił swój premierowy występ golem przeciwko rezerwom New York City FC. Z kolei w MLS Bartosz Slisz i Mateusz Klich wzięli udział w szalonym meczu przeciwko seniorom New York City. Atlanta United wygrała 4:3. Slisz został zmieniony w 46. minucie, a "Clichy" w 57.

INNE WYDARZENIA

Filar rewelacji

W poprzednim sezonie Bologna po raz pierwszy awansowała do Ligi Mistrzów. “Rossoblu” ewidentnie chcą powtórzyć ten sukces. Aktualnie zespół notuje serię pięciu ligowych zwycięstw z rzędu. Triumf 1:0 nad Venezią umożliwił pozostanie na czwartej lokacie. Łukasz Skorupski, który wygrał rywalizację o miejsce z bluzą numer jeden w kadrze, imponuje też na arenie klubowej. W ostatniej kolejce obronił trzy strzały, zatrzymując Alessio Zerbina czy Johna Yeboaha, którego znamy z polskich boisk.
- Wybawca Bologni. W pierwszej połowie świetnie obronił strzał Zerbina, w drugiej jeszcze raz uratował zespół, zatrzymując Yeboaha - opisał portal 1000cuorirossoblu.it, wystawiając notę 7,5. - Dołożył ręce do sukcesu, notując dwie ważne interwencje przy akcjach Zerbina i Yeboaha. Decydujący, jak to często bywa w tym roku - wtórowali dziennikarze Calciomercato.com.
Znacznie gorzej radzi sobie gracz wypożyczony z Bologni. Kacper Urbański po raz ostatni pojawił się na murawie 2 marca, kiedy wszedł z ławki w Torino. Od tego czasu przesiedział na ławce trzy mecze w Monzie i dwa w reprezentacji. W niedzielę obserwował, jak jego koledzy przegrywają 0:3 z Cagliari. Co więcej, Monza ugrzęzła na dnie tabeli, mając już dziesięć punktów straty do bezpiecznej strefy. Serie B wita. Pytanie, gdzie w przyszłym sezonie będzie występował polski pomocnik.
We Włoszech do gry wrócił Nicola Zalewski, który wyleczył uraz. Wahadłowy wszedł w 76. minucie meczu z Udinese. Inter wygrał 2:1. Piotr Zieliński niestety nadal jest kontuzjowany. Czekamy, aż będzie do dyspozycji Simone Inzaghiego.

Pechowe Niemcy

Wolfsburg niespodziewanie przegrał 0:1 z Heidenheim. Marvin Pieringer zapewnił zwycięstwo strzałem z rzutu karnego. Kamil Grabara wyczuł kierunek, miał piłkę na rękach, ale nie zdołał zanotować skutecznej interwencji.
W 61. minucie Jakub Kamiński pojawił się na boisku, ale nie odmienił obrazu meczu. To Grabara ratował “Wilki” przed wyższą porażką. Polski bramkarz zatrzymał strzały Becka, Zivzivadze i Pieringera, który miał chrapkę na skompletowanie dubletu.
Adam Dźwigała z St. Pauli dostał szansę od pierwszej minuty z Bayernem Monachium. Niestety, po godzinie gry zgłosił uraz kolana i musiał opuścić boisko. Do tego czasu prezentował się dość solidnie, raczej stronił od błędów. Bawarczycy wygrali 3:2 po nerwowej końcówce.
Na zapleczu Bundesligi Dawid Kownacki rozegrał 90 minut przeciwko Kaiserslautern. Fortuna Duesseldorf przegrała 1:3. Marcin Kamiński pauzował zaś za kartki. Jego Schalke zremisowało 3:3 z Greuther Furth.

Z tej mąki będzie Bułka

Marcin Bułka błysnął na początku meczu z AS Monaco. Polak znakomicie wyczuł Mikę Bieretha, broniąc strzał z rzutu karnego.
W drugiej połowie Biereth się zrehabilitował. Bułkę pokonał też Embolo, przez co Nicea przegrała 1:2. Radosław Majecki obserwował spotkanie z wysokości ławki. Wynik najmniej mógł ucieszyć kibiców PSG. Gdyby mecz zakończył się remisem, paryżanie mogliby już świętować mistrzostwo. Niezwykle zacięta walka o tytuł oficjalnie wciąż trwa.

Niespodziewane odrodzenie

Zatrzymajmy się na chwilę w Szkocji. W rundzie jesiennej Maik Nawrocki nie podnosił się z rezerwy. Do marca miał w nogach 23 rozegrane minuty. Przed przerwą reprezentacyjną dostał jednak szansę w prestiżowych derbach. Z Rangers zagrał 90 minut i pomimo porażki 2:3 zaprezentował się z naprawdę solidnej strony. W miniony weekend znów wystąpił od deski do deski, tym razem ekipa z Glasgow pokonała Hearts 3:0. Polak zagrał bardzo dobrze, miał 144 kontakty z piłką, posłał aż 123 celne podania. Wdał się w siedem pojedynków powietrznych, wygrał wszystkie. Zablokował trzy strzały, miał dziesięć wybić. Oby tak dalej.
- Wykluczenie Nawrockiego ze składu z perspektywy czasu wydaje się coraz bardziej wątpliwym posunięciem - zauważył Ryan McGinlay z portalu Celticway.uk. - Zasłużony powrót Maika do składu. Bardzo cieszymy się z jego powodu - wtórował profil Everything Celtic. - Maik Nawrocki to ciekawy przypadek. Nigdy nie był ulubieńcem Brendana Rodgersa, ale dwa tygodnie temu zaimponował z Rangers. Teraz potwierdził to kolejnym udanym występem. Nie widzę tego, żeby znów miał zostać odsunięty od składu - dodał Josh McCafferty, szkocki dziennikarz.

Wielki grecki smutek

Bartłomiej Drągowski popełnił poważny błąd w pierwszej minucie meczu z Olympiakosem. Golkiper chciał wybić piłkę, ale trafił nią w Romana Jaremczuka. Futbolówka następnie wpadła do siatki. Panathinaikos przegrał 2:4. Karol Świderski zagrał 85 minut, nie zanotował ani bramki, ani asysty.
Ważne zwycięstwo w lidze greckiej odniósł PAOK. Tomasz Kędziora, Mateusz Wieteska i spółka wygrali 3:2 z AEK-iem Ateny.

Przeczytaj również