Nie dostał powołania w marcu, znów wysłał sygnał Santosowi. Świetne dni biało-czerwonych [POLACY ZA GRANICĄ]
Obrodziło w polskie gole i asysty. Wielu biało-czerwonych pokazało się ze świetnej strony. Doszło też do kilku ważnych powrotów po kontuzjach.
Naszą podróż zaczynamy od Hiszpanii, gdzie błysnął Robert Lewandowski.
***
GOLE I ASYSTY
Przełamanie
“Lewy” wreszcie się przełamał i po raz pierwszy od 19 lutego trafił do siatki w meczu ligowym. Zdobył dwie bramki i dołożył asystę w wygranym meczu z Elche (4:0). Najpierw napastnik Barcelony najlepiej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, wykorzystując dogranie Ronalda Araujo i nieco szczęśliwie pokonując bramkarza.
W drugiej połowie Lewandowski nie pomylił się w sytuacji sam na sam z golkiperem Elche, zdobywając 17. gola w tym sezonie La Ligi.
RL9 zaliczył też ładną asystę, eleganckim, długim podaniem znajdując Ferrana Torresa, który indywidualnie wykończył akcję na 4:0 dla “Barcy”.
Dodajmy, że to mógł być jeszcze lepszy sobotni wieczór Lewandowskiego, ale przy stanie 1:0, tuż przed przerwą, kapitan reprezentacji Polski zmarnował dogodną okazję po wrzutce z prawej strony.
Niemniej, na taki mecz w wykonaniu byłego zawodnika Bayernu czekali kibice Barcelony. Sam “Lewy” także potrzebował pozytywnego impulsu po słabszych występach w 2023 r. i nieudanym zgrupowaniu kadry. Ponadto napastnik zapisał się w historii katalońskiego klubu, o czym więcej przeczytacie TUTAJ.
Odpowiedź dla Santosa
Dawid Kownacki się nie zatrzymuje. Napastnik Fortuny Duesseldorf, który nie znalazł się w kadrze Polski na ostatnie mecze eliminacyjne, wysłał czytelny sygnał selekcjonerowi: jestem, strzelam, zasługuję na powołanie. “Kownaś” strzelił gola po rzucie rożnym w zremisowanym 2:2 spotkaniu z HSV [od 0:20]:
90 minut rozegrał też Michał Karbownik. Więcej o przyszłości Kownackiego, który po zakończeniu sezonu odejdzie z Duesseldorfu i ma sporo ofert na stole, przeczytacie TUTAJ.
Jóźwiak się doczekał
Za oceanem premierową bramkę (pierwszą od więcej niż dwóch lat w piłce klubi\owej!) dla Charlotte FC, po ponad roku od transferu, zdobył Kamil Jóźwiak. Skrzydłowy był bohaterem swojego zespołu w meczu z Toronto (2:2), bo do trafienia dołożył także asystę. To od niej zaczęła się pogoń drużyny Charlotte przy wyniku 0:2:
Gola na wagę remisu Jóźwiak strzelił zaś w 70. minucie, zachowując się jak rasowy snajper w polu karnym rywali.
Miejmy nadzieję, że ten występ będzie impulsem, by 24-latek skierował dotychczas nieudaną karierę w MLS na właściwe tory. Pół godziny przeciwko Toronto grał inny z Polaków, Karol Świderski.
Sezon życia
W A-League tempa nie zwalnia Oskar Zawada. Napastnik Wellington Phoenix po raz 13. w tym sezonie wpisał się na listę strzelców, tym razem przeciwko Melbourne (1:2). Polak skorzystał z niepewnej postawy obrońcy i przelobował bramkarza.
Zawada notuje nieprawdopodobne wyniki strzeleckie. Na 14 ostatnich meczów tylko w dwóch nie znajdywał drogi do siatki. To najlepszy sezon w karierze byłego snajpera Arki Gdynia czy Rakowa Częstochowa.
Włoska robota
Błysnęli także Polacy w Serie B. Gola dla Parmy (2:1 z Palermo) strzelił Adrian Benedyczak.
A pierwszą bramkę w barwach Brescii (3:4 z Ascoli) zdobył Marcin Listkowski [od 0:46]:
Parma powinna zameldować się w barażach o awans do Serie A. Brescia z kolei skazana jest na walkę o utrzymanie. Aktualnie zajmuje ostatnią pozycję w tabeli.
Biało-czerwony świat
W ostatnich dniach biało-czerwone gole padały w różnych zakątkach świata. W Irlandii po raz pierwszy w barwach Bohemians do siatki trafił Krystian Nowak, niegdyś piłkarz Podbeskidzia czy Widzewa.
W lidze walijskiej gola i asystę do okazałego dorobku dopisał Adrian Cieślewicz z TNS. W tym sezonie łącznie ma osiem bramek i siedem skutecznych, ostatnich podań. Jego drużyna już w marcu zapewniła sobie tytuł mistrzowski.
W Słowenii po raz ósmy w rozgrywkach tamtejszej drugiej ligi na liście strzelców zameldował się Daniel Skiba z Aluminij, które bije się o awans na najwyższy szczebel ligowej drabinki.
Obrodziło też w asysty. Z dobrej strony pokazał się Dariusz Formella, grający w amerykańskiej USL Championship.
W Anglii asystę głową po rzucie rożnym zaliczył Michał Helik (zobaczycie ją TUTAJ). Huddersfield niespodziewanie ograło walczące o awans Middlesbrough 4:2 i nie składa broni w batalii o utrzymanie. Osiem punktów w pięciu ostatnich spotkaniach podało “Terierom” niezbędny tlen.
INNE WYDARZENIA
Milik znów gra
Arkadiusz Milik uporał się z problemami zdrowotnymi i zgodnie z zapowiedziami włoskich mediów wrócił do składu Juventusu. Massimiliano Allegri od razu wystawił go w podstawowej jedenastce na mecz z Hellasem (1:0). Milik wykonał sporo “mrówczej” pracy i zebrał niezłe recenzje, mimo że nie oddał strzału na bramkę ekipy z Werony. Optymistyczna godzina po długiej przerwie - Arkadiusz na pewno się “Starej Damie” przyda. Jak zauważyła włoska redakcja "Eurosportu", reprezentant Polski udowodnił, że może być nie tylko "finisherem", ale zawodnikiem cennym w budowaniu akcji.
Piątek wciąż czeka
Krzysztof Piątek nadal czeka na gola w Serie A. Napastnik Salernitany znów był o włos od przerwania fatalnej, trwającej od początku listopada passy. W starciu ze Spezią uderzył jednak w poprzeczkę [od 1:17]:
Piątek, który wyszedł na boisko w pierwszej jedenastce, zszedł z niego przed upływem godziny gry. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, a u przeciwników grali Bartłomiej Drągowski (90 minut), Szymon Żurkowski (45 min.) i Przemysław Wiśniewski (kilka minut w końcówce).
Czwórka Zielińskiego
Zimny prysznic dla Napoli. Pędzący po Scudetto zespół Luciano Spallettiego został znokautowany na własnym boisku przez Milan (0:4). To był wieczór do zapomnienia dla Piotra Zielińskiego i jego kolegów. Co więcej, reprezentant Polski miał udział przy jednej z bramek dla gości, po tym jak piłkę w środku boiska łatwo odebrał mu Sandro Tonali. Tytułu ta porażka neapolitańczykom nie zabierze, ale tak wysoka przegrana zawsze boli. Okazja do rewanżu - w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Pusty przelot “Gikiego”
W Bundeslidze Jakub Kamiński stanął naprzeciwko Rafała Gikiewicza i Roberta Gumnego. Mecz Wolfsburga z Augsburgiem zakończył się wynikiem 2:2, a wyrównujący gol dla “Wilków” padł w doliczonym czasie gry. Błąd przy tym trafieniu popełnił dotychczas dobrze broniący “Giki”, który zanotował “pusty przelot”, nieudanie piąstkując [od 1:36]:
Powrót “Fabiana”
Lepiej poszło Łukaszowi Fabiańskiemu. “Fabian” wyleczył już kontuzję i wrócił do bramki West Hamu, a “Młoty” pokonały 1:0 Southampton, robiąc tym samym duży krok w kierunku utrzymania. U przegranych 90 minut grał Jan Bednarek.
Odnotujmy także, że w Belgii w składzie Cercle Brugge po kilku tygodniach przerwy pojawił się Radosław Majecki. Zagrał na zero z tyłu przeciwko Kortrijk (2:0).
Sygnał do powrotu dał również Kamil Glik. Obrońca Benevento po blisko trzech miesiącach znalazł się w kadrze meczowej. Na grę musi jednak jeszcze poczekać.
Na koniec rzut oka na Francję, gdzie trzy punkty zdobyły zespoły Clermont i Lens. Dobre występy zanotowali Mateusz Wieteska i Przemysław Frankowski.