"Nic nie wiem o Rakowie". Zaskakujące słowa przed meczem z Kopenhagą. "To goście są faworytem"
Raków Częstochowa jest dwa kroki od Ligi Mistrzów. Dziś może wykonać pierwszy z nich. Łatwo jednak nie będzie, szczególnie że pod znakiem zapytania stoi występ jednego z liderów mistrzów Polski.
- Za nami sześć meczów w el. LM. Da tej pory nasza kampania jest udana, a nawet jeśli mieliśmy trudności, to potrafiliśmy je przezwyciężyć. Kopenhaga jest zespołem, który potrafi dominować i kreować sytuacje, ale my wiemy jak się przeciwstawić - powiedział Dawid Szwarga na konferencji prasowej przed meczem najważniejszym dwumeczem w historii Rakowa.
Zespół z Częstochowy po raz pierwszy w tym sezonie rozegra mecz u siebie poza bramami swojego miasta. Stadion w Sosnowcu posłuży “Medalikom” jako obiekt domowy w starciu z FC Kopenhagą. Pierwszy gwizdek sędziego o 21:00.
Europejski azyl
Jak powszechnie wiadomo, stadion w Częstochowie nie jest przystosowany do organizacji meczów europejskich pucharów, a nawet zaawansowanych faz ich eliminacji. Gdyby Raków miał przed sobą potyczkę IV rundy eliminacji Ligi Europy, wówczas byłoby jeszcze możliwe rozegranie spotkania przy Limanowskiego. To wynika z zasad narzuconych przez UEFA.
Rzeczywistość potoczyła się jednak tak, że Raków dotarł do ostatniego etapu eliminacji Ligi Mistrzów. Powaga, branding i otoczka tego meczu jest wręcz identyczna jak na spotkaniu fazy zasadniczej. Reguły europejskiej federacji nie pozwalają na to, by hymn Champions League wybrzmiał na obiekcie Rakowa. Wybór zarządców klubu padł zatem na Sosnowiec. Organizacja domowego spotkania na nie swoim stadionie, obarczona w dodatku masą wymogów UEFA, z całą pewnością do łatwych nie należy, ale…
- Coś za coś! Za to mamy branding Champions League i usłyszymy hymn rozgrywek. UEFA też nam sporo pomaga i tłumaczy. Oni nie tylko wymagają, ale też rozumieją. Co do ArcelorMittal Park (nazwa kompleksu w Sosnowcu), to współpraca od początku była bardzo dobra. Mamy otwartość, zrozumienie dotyczące pewnych zmian, które wprowadzamy na ten jeden mecz. Władze Sosnowca także udostępniają nam wszystkie możliwe kontakty, by był komfort transportu i dojazdu na spotkanie. Ukłony także w kierunku Polskiej Policji. Koleje Śląskie będą specjalnie przewozić naszych kibiców. Wszystkie zaangażowane strony udzielają nam bardzo dużego wsparcia - tłumaczył nam dzień przed spotkaniem Piotr Obidziński, prezes Rakowa Częstochowa, w wywiadzie, który obejrzycie poniżej:

Duńczycy: Raków? Nowe, nie znałem
- Nic nie wiem o Rakowie. Słyszałem, że dopiero kilka lat temu zdołali wejść do Ekstraklasy, a teraz wygrali ligę. Mam świadomość, że pokonali w eliminacjach m.in. Karabach. Jednak to FC Kopenhaga jest faworytem, bo ma silny zespół. Tego lata poczyniła duże inwestycje w skład. Ta drużyna ma bardzo mocny mental, który pokazała chociażby w meczu ze Spartą Praga - dzielił się z nami wrażeniami po konferencji prasowej dziennikarz duńskiego “bold.dk”, Kristian Porse.
- Mamy też Kamila Grabarę, który jest wielkim piłkarzem. Kto wie? Być może odejdzie pewnego dnia z klubu? [Ale] jeśli Kopenhaga wejdzie do Ligi Mistrzów, to jest szansa, że uda się go przekonać do pozostania. Uważam, że w meczu rewanżowym na Parken jest niemal niemożliwe, by Kopenhaga przegrała. Fani tam niesamowicie pchają zespół do przodu. Mecz w Sosnowcu? Kibice zaakceptują minimalnie remis - dodawał.
Duńska perspektywa jest klarowna. Raków jest dla nich bardziej ciekawostką, niż realnym przeciwnikiem. Czy to dobrze? Chyba tak. Zresztą sam Szwarga akceptuje taki stan rzeczy:
- Niewątpliwie Kopenhaga będzie faworytem, ale my w takie roli dobrze się czujemy. Mamy sposób, jak rozegrać ten mecz. Wierzę, że zawodnicy wdrożą ten plan w życie i pokażą swoja jakość. Wtórował mu Fabian Piasecki: - Każdy gra o swoje marzenia, niektórzy nawet o tym nie marzyli. Zagramy z wielką pasją i determinacją. Chcemy być zespołem, który awansuje do Ligi Mistrzów. Jesteśmy przygotowani.
Kibice z Kopenhagi nie pojawią się w Sosnowcu, ze względu na ciążący na nich zakaz wyjazdowy. Duńscy dziennikarze dociekali, czy jest to fakt, który ułatwia sprawę Rakowowi. Szkoleniowiec mistrzów Polski odparł jednak: - To ostatnia rzecz, o której myślałem. Jest tyle spraw do wykonania, by się przygotować do meczu. Brak kibiców jest poza nami, nie zastanawiamy się nad tym.
Osłabienia
Jak wygląda sytuacja kadrowa gospodarzy? Z Kopenhagą na pewno nie zagra pewniak w linii defensywy, Stratos Svarnas, który ze względu na kontuzję nie został nawet zarejestrowany do składu. Są też, czego nie ukrywał Szwarga, dwa znaki zapytania i dwie bardziej pozytywne informacje.
Poniżej proponowana jedenastka, zakładająca wariant optymistyczny, czyli dostępność kapitana zespołu, Zorana Arsenicia
Przewidywany skład Rakowa na mecz z Kopenhagą
Kovacević - Racovitan, Arsenić, Rundić - Tudor, Berggren, Papanikolaou, Carlos - Cebula, Koczerhin - Piasecki

Z Sosnowca, Błażej Łukaszewski