Z reprezentacji Hiszpanii do... Polski? To nie żart. "Być może"
Kilka dni temu w Irlandii Północnej rozpoczęły się mistrzostwa Europy do lat 19. Jedna z największych gwiazd, jakie pojawiły się na turnieju, to Yarek Gąsiorowski, piłkarz Valencii i, przynajmniej póki co, reprezentacji Hiszpanii. Nie jest natomiast jeszcze przesądzone, że utalentowany obrońca kiedyś nie zagra dla… Polski.
Urodził się w Hiszpanii i to tam żyje do dziś. Jest wychowankiem Valencii, sprawnie przedzierał się przez kolejne kategorie wiekowe, aż w końcu zakotwiczył w zespole seniorskim “Nietoperzy”. Dziś, jako 19-latek, ma na koncie 14 spotkań rozegranych w La Liga i dwa mecze w Pucharze Króla.
Największa gwiazda EURO U19
Gąsiorowski, lewonożny zawodnik występujący zazwyczaj na pozycji środkowego obrońcy, ale mogący też z powodzeniem zagrać na boku defensywy, wyróżnia się świetnymi warunkami fizycznymi. Mierzy aż 192 cm wzrostu. Jego talent już kilka lat temu dostrzegli selekcjonerzy młodzieżowych reprezentacji Hiszpanii. Gracz “Nietoperzy” był powoływany do zespołów U16, U17, a teraz regularnie gra dla kadry do lat 19, która zmagania w trwających właśnie mistrzostwach Europy rozpoczęła od zwycięstwa z Danią (2:1). Gąsiorowski zagrał cały mecz.
Co ciekawe, jest on według portalu Transfermarkt najbardziej wartościowym zawodnikiem całego EURO U19. Wyceniono go na 15 mln euro. Pod tym względem dorównuje mu jedynie Francuz, Eli Junior Kroupi.
Warto wspomnieć, że mimo boiskowej pozycji, Gąsiorowski wyróżnia się wyjątkową smykałką do strzelania goli. W zespole narodowym U19 zagrał 19 razy, a trafił do siatki aż sześciokrotnie. To bilans wręcz nieprawdopodobny. Bardziej jak u pomocnika czy nawet napastnika. Zresztą, właśnie napastnikiem wychowanek Valencii był na początku swojej juniorskiej przygody z piłką. To zapewne dziś procentuje. Stoper, który potrafi ustrzelić hat-tricka? Ewenement.
19-latek znakomicie rozwija się w kadrach młodzieżowych “La Roja” i jeśli nadal będzie prezentował się tak dobrze, być może niebawem zagości w seniorskiej reprezentacji aktualnych mistrzów Europy. Do tego oczywiście póki co daleka droga, natomiast potencjał zawodnika Valencii pozwala snuć takie plany. Jeśli tak się nie stanie, Gąsiorowski może zagrać dla… Polski.
Ojciec nie wyklucza, PZPN nie próżnuje
Tak się bowiem składa, że ojciec piłkarza, pan Robert, pochodzi z naszego kraju. To on miał być głównym orędownikiem tego, żeby jego syn reprezentował właśnie biało-czerwonych. Jak jednak w rozmowie z Foot Truckiem przyznawał Gąsiorowski senior, decyzja należy tylko i wyłącznie do samego zawodnika.
- On naprawdę chce grać w piłkę. Pewnego dnia, gdyby być może nie miał możliwości zagrać w kadrze Hiszpanii, być może któregoś dnia… ale na dzień dzisiejszy ja te tematy zostawiam, on ma 19 lat i ja mu nie mogę powiedzieć „Yarek, bo ja jestem twoim ojcem i ja chcę, żebyś grał dla Polski” - tłumaczył.
Wiadomo natomiast, że Polski Związek Piłki Nożnej faktycznie interesował się Gąsiorowskim, co również potwierdził ojciec zawodnika.
- Były pytania bardzo poważne. Ale pojawia się konflikt interesów, nie może grać raz tu, a raz tam. Na dzień dzisiejszy hiszpańska kadra nie tyle, że była ciut szybsza, ale miała tę możliwość, powołała go wcześniej. Wiadomo, jak go powołali wcześniej i zadzwonił PZPN z Polski, to powiedzieli „albo tu, albo tam” - dodał Robert Gąsiorowski.
19-latek póki co jest zdecydowany na grę w reprezentacji Hiszpanii. Mówił o tym otwarcie kilka miesięcy temu podczas rozmowy z Eleven Sports.
- Obecnie gram w młodzieżowej Hiszpanii i jestem bardzo zadowolony. Teraz jestem w kadrze do lat 19. Polska federacja zgłosiła się do mnie jakieś dwa lata temu. To było przy okazji kadry U17. Wtedy też zgłosili się Hiszpanie i wybrałem grę dla nich - informował.
Kiedy Gąsiorowskim faktycznie mocniej zainteresował się PZPN, młody piłkarz miał nawet usłyszeć od przedstawicieli swojego klubu, Valencii, że lepiej będzie, jeśli zdecyduje się jednak na grę dla Hiszpanii. To być może też maiło wpływ na jego decyzję.
Czy natomiast Gąsiorowski w ogóle mówi po polsku? No nie. Ale od czasu do czasu odwiedza rodzinę, która mieszka we… Włocławku.
- Zawsze podczas wakacji, gdy mamy możliwość, jeździmy do mojej babci, która jest Polką - mówił Mateuszowi Święcickiemu z Eleven Sports.
Na ten moment mało prawdopodobne więc, że Gąsiorowski kiedyś założy koszulkę z orzełkiem na piersi, ale i takiej opcji nie można całkowicie wykluczyć. Dopóki gracz Valencii nie zagra przynajmniej trzech meczów w seniorskiej reprezentacji Hiszpanii (przy debiucie przed ukończeniem 21. roku życia), nadal będzie mógł zmienić swoją decyzję i zdecydować się na grę dla Polski. Wyjątkiem byłby występ na wielkim turnieju pokroju mistrzostw świata czy Europy. Wtedy już jeden taki mecz zamyka drogę do zmiany barw.
Jeśli jednak kariera Gąsiorowskiego potoczy się tak, że nie będzie on w stanie zaistnieć w hiszpańskiej kadrze, być może, podobnie jak choćby Matty Cash, również Yarek zdecyduje się na występy w biało-czerwonych barwach.
Zaistnieje w La Liga?
Póki co utalentowany obrońca ma natomiast ważniejsze tematy na głowie. Wraz z kadrą “La Roja” walczy o medal na mistrzostwach Europy U19. Hiszpania rozpoczęła turniej od zwycięstwa, ale w fazie grupowej zagra jeszcze z Francją i Turcją. Dla Gąsiorowskiego to zresztą nie pierwsza tego typu impreza reprezentacyjna. Dwa lata temu występował on na EURO U17. Jego drużyna odpadła jednak wtedy w ćwierćfinale.
Po mistrzostwach Europy trzeba będzie natomiast skupić się na grze dla Valencii, a końcówka poprzedniego sezonu dała Gąsiorowskiemu sporego kopa do działania. Na sześć ostatnich kolejek kampanii 2023/24, piłkarz o polskich korzeniach pięć rozegrał w pierwszym składzie. Od deski do deski. Pokazał się m.in. w meczu z Barceloną, gdzie miał okazję rywalizować z Robertem Lewandowskim. 19-latek nie był natomiast szczególnie zadowolony, bo jego drużyna przegrała 2:4, a “Lewy” ustrzelił hat-tricka.
Warto też wspomnieć, że w przeszłości Gąsiorowskim interesowały się już m.in. Arsenal czy Red Bull Salzburg. Ten drugi klub, znany ze smykałki do promowania młodych talentów, proponował za bohatera tego artykuł 5 mln euro, zanim jeszcze Hiszpan o polskich korzeniach zadebiutował w rezerwach Valencii.
Z zaciekawieniem będziemy więc śledzić dalsze losy Yarka Gąsiorowskiego. Niezależnie od tego, czy jego drogi w przyszłości mocniej przetną się z Polską.