Najważniejsi ludzie w Liverpoolu obok Kloppa. Wyjątkowy duet. "Mają ogromny wpływ na rozwój drużyny"
Sukcesywny rozwój Liverpoolu to nie tylko zasługa Juergena Kloppa. Są dwie postaci z drugiego szeregu, które zasługują na uwagę. To asystenci niemieckiego menedżera - Pepijn Lijnders oraz Peter Krawietz.
Liverpool od lat sukcesywnie rozwija się pod okiem wybitnych ekspertów. Włodarze “The Reds” doskonale o tym wiedzą, darząc sztab szkoleniowy pełnym zaufaniem. Przedłużony ostatnio kontrakt Juergena Kloppa nie był jedynym ruchem klubu w stronę zapewnienia dalszych warunków do walki o najwyższe piłkarskie cele. Podpisy złożyli również Pepijn Lijnders i Peter Krawietz - asystenci niemieckiego menedżera.
- Jak mówiłem, było kilka powodów, dla których decyzja o nowym kontrakcie była dla mnie niezwykle łatwa - mówił Klopp po przedłużeniu umowy z klubem. - I nowe umowy Pepa i Pete’a były bez wątpienia jednymi z nich. Wiele osób widzi we mnie, menedżerze, twarz klubu i w pełni to rozumiem. Jednak nie można nie docenić ogromnego wpływu Pepijna i Petera na rozwój drużyny.
Jak mówi sam Juergen Klopp, jego praca byłaby niczym bez wkładu i zaangażowania każdej osoby związanej z klubem. Asystenci są tego koronnym przykładem. Skąd jednak wzięli się na Anfield, co wyróżnia ich styl pracy z piłkarzami i jak wygląda ich współpraca?
Pepijn Lijnders
Pepijn Lijnders to 39-letni Holdender, który postawił po raz pierwszy stopę na Anfield w sierpniu 2014 roku, gdy trenerem Liverpoolu był jeszcze Brendan Rodgers. Objął wtedy posadę menedżera zespołu U-18, by zostać później asystentem Irlandczyka. Niedługo potem do klubu zawitał Juergen Klopp, a Lijnders pozostał na swoim stanowisku aż do dzisiaj, zaliczając w 2018 roku niespełna 5-miesięczną przerwę w roli pierwszego trenera NEC Nijmegen, którą należy traktować jako nieudaną.
- Jeśli chodzi o Pepa, wow. Miałem szczęście spotkać w swojej karierze bardzo wiele osób związanych z piłką, ale absolutnie nikt nie cechuje się podobnym entuzjazmem i energią względem tego sportu - mówi o Holendrze Juergen Klopp. - Nie ma takiej rzeczy, której nie wiedziałby o piłce nożnej. Jego zamiłowanie i entuzjazm do tej gry jest bardzo zaraźliwy i widać to bardzo mocno podczas treningów.
Holender jest idealnym kandydatem do wpajania piłkarzom stylu, który cechuje drużyny Juergena Kloppa. Filozofia oparta na bardzo wysokiej intensywności, szybkim doskoku do rywala i praktycznie nieprzerwanym pressingu zdaje egzamin. Liverpool nie bez kozery wciąż ma matematyczne szanse na poczwórną koronę w tym sezonie. Jednak od określenia podstaw tych założeń do efektu końcowego w postaci jednej z najlepszych drużyn w obecnym świecie futbolu jest bardzo długa droga - i przebiega głównie przez sesje treningowe.
Głównym obowiązkiem Lijndersa jest właśnie kontrola przebiegu treningu ekipy Kloppa. Sam Holender nie kryje, że najważniejszy aspekt jego pracy to zawieranie w każdym kolejnym ćwiczeniu czy grze treningowej zalążka filozofii “kontrpressingu”. Przykładem gierki treningowej opartej na tym założeniu jest gra ośmiu na ośmiu (+ jeden gracz neutralny) na całym boisku. Założenie są dość proste:
- Mniejsza liczba zawodników zwiększa rangę dobrego ustawienia
- Drużyna atakująca dąży do strzelenia bramki
- Drużyna broniąca ma siedem sekund na zdobycie gola po przejęciu piłki
- Zawodnicy muszą zrozumieć, jak ważny dla naszej filozofii gry jest kontrpressing - tłumaczy Lijnders. - Ten element powraca w każdym ćwiczeniu. Muszą zakorzenić to nie tylko w głowie, ale i w sercu. Gdy drużyna traci piłkę, krzyki moje, Juergena czy Pete’a (Krawietza) w stylu “nie zatrzymuj się”, “powrót”, słychać pewnie nawet w Manchesterze.
Widać to również na przykładzie poniższej gierki czterech na czterech:
- Trzy zespoły czteroosobowe
- Dwie strefy (połowy)
- Drużyna atakująca stosuje kontrpressing po stracie piłki
- Drużyna broniąca przeprowadza kontratak przechodząc w drugą strefę
Pepijn Lijnders to absolutny trzon systemu treningowego Liverpoolu. Jego metody oparte o założeniach kontrpressingu stanowią o sile “The Reds” w błyskawicznym odzyskaniu piłki po stracie. Możemy to zaobserwować w meczach o stawkę. Pod jego czujnym okiem piłkarze mają szanse wejść do ścisłego topu, tak jak na przykład Trent Alexander-Arnold, którego Holender bacznie obserwował oraz szlifował jego talent, prowadząc klubową młodzież.
Peter Krawietz
Peter Krawietz współpracuje z Juergenem Kloppem już ponad 20 lat. Znają się jeszcze z czasów, gdy obaj zasilali szeregi FSV Mainz 05. 50-letni Niemiec zaczynał jako skaut, by następnie przenieść się razem z Kloppem do Borussii Dortmund, obejmując stanowisko asystenta. To samo wydarzyło się podczas przeprowadzki na Anfield. Co ciekawe, gdy Krawietz dołączał do Mainz, Klopp przebywał w klubie jeszcze w roli piłkarza. A gdy już jako trener objął stery nad zespołem, mianował rodaka szefem działu skautingu.
- Skala rzeczy, którą Pete dostrzega na boisku jest nie z tej ziemi - podkreśla Klopp. - Nie mam pojęcia jak on to robi, ale to oczywisty talent. Liverpool ma szczęście, że tutaj jest.
Zdolności, które Niemiec wypracował na polu skautingowym, przekładają się obecnie na jego główną siłę - dostrzeganie niemal każdego szczegółu. Jak więc przełożyć to na największą korzyść dla drużyny?
- Dużo analizuję i ciągle myślę o piłce - podkreśla Krawietz. - Pep organizuje sesje treningowe, a ja zajmuję się myśleniem nad naszym następnym spotkaniem. To moje główne zadanie - przeanalizować z czym będziemy mieć do czynienia i jak odpowiednio się do tego przygotować. Tworzę materiały, przeprowadzam odprawy z wykorzystaniem materiałów wideo. Zawsze mam co robić!
Krawietz dorobił się nawet przydomku “The Eye”. To wszystko dzięki jego zmysłowi dostrzegania tego, co najbardziej istotne i wykładania na tacy reszcie sztabu czy piłkarzom. Niemiec przeprowadza również analizy wideo z nowo pozyskanymi graczami i przykłada bardzo dużą wagę do dokładnego rozpisywania faz obrony oraz ataku podczas stałych fragmentów gry.
To człowiek, który walnie przyczynia się do taktycznego rozwoju Liverpoolu. Jego wnioski przekazywane Kloppowi i Lijndersowi mają naturalne przełożenie na taktykę pod danego przeciwnika. Nie można nie docenić tak ważnego aspektu - zwłaszcza w czasach, gdzie mecze rozgrywane są czasem co trzy dni.
Wymierne efekty współpracy
Siłę “The Reds” można sprowadzić do trzech głównych aspektów - jedności, intensywności oraz efektywności taktycznej. Juergen Klopp bez wątpienia potrafi wykreować idealne warunki do tego, by nawet niezbyt zżyta grupa ludzi stała się prawdziwą drużyną. Pepijn Lijnders natomiast zapewnia doskonałe przygotowanie fizyczne, opierając filozofię treningową na założeniach kontrpressingu oraz ciągłej dynamiki. Ostatni element układanki, Peter Krawietz, stanowi filar podejścia taktycznego pod konkretne spotkanie. Z połączenia tych zdolności powstał jeden z najlepszych i najbardziej efektywnych sztabów trenerskich w dzisiejszej piłce.