Najsłynniejszy ochroniarz świata. Nad Messim czuwa "człowiek bez tożsamości". Oto jego tajemnice
![Najsłynniejszy ochroniarz świata. Nad Messim czuwa "człowiek bez tożsamości". Oto jego tajemnice Najsłynniejszy ochroniarz świata. Nad Messim czuwa "człowiek bez tożsamości". Oto jego tajemnice](https://pliki.meczyki.pl/big700/555/67ab2a0d049ba.jpg)
On znajduje się wszędzie. Dosłownie jak cień kroczy za swoim żywicielem. Gdy zobaczy zagrożenie, atakuje jak rozjuszona zwierzyna. Nikt nie wie dokładnie, czym się zajmuje i jaką ma przeszłość. Paradoksalnie, najbardziej rozpoznawalnego piłkarza na świecie, Leo Messiego, chroni człowiek bez tożsamości.
Legenda futbolu potrzebuje wyjątkowej ochrony. A przynajmniej takiej sobie zażyczył Messi, będąc celem natrętnych kibiców. Aby zapewnić sobie dostateczne bezpieczeństwo, otrzymał ochroniarza. Yassine Cheuko wywiązuje się ze swojej roli należycie, choć ostatnio poślizgnął się przy próbie zatrzymania kibica, co stało się internetowym viralem. Zanim jednak przegrał jedyny “pojedynek” z niesfornym fanem, został dogłębnie zlustrowany przez media. Liczba faktów i mitów z jego życia powala.
Przybysz znikąd
Zaczęło się od filmiku na Reddicie, portalu znanego na całym świecie, którego polskim odpowiednikiem jest Wykop. Wideo z kompilacją bodyguarda Messiego w akcji dostało ponad 175 tysięcy głosów. Czego tam nie widzimy. Szybkie reaktywne akcje, uważność, skuteczność - wszystko po to, by osłonić Argentyńczyka przed entuzjastycznymi kibicami w przeróżnych sytuacjach. Wielu na portalu komplementowało profesjonalizm i sprawność Cheuko w obronie znanego sportowca.
- Jeśli znają cię miliony, to znajdzie się przynajmniej tysiąc psychopatów, gotowych zrobić ci krzywdę. Ktoś może tylko chcieć cię dotknąć, ale może mieć inne, gorsze zamiary. Ryzyko trzeba zminimalizować. Ludzie o wiele mniej znani niż Messi byli zabijani lub ranieni przez przypadkowe osoby, którzy myślą, że świat jest płaski, a sławni ludzie to zmutowane jaszczurki - skomentował nagranie jeden z użytkowników.
Inny wpis docenia umiejętności ochroniarza. - Ten koleś pędzi z pełną prędkością. To nie zwykły emerytowany Janusz z Lidla, chroniący kasetkę z pieniędzmi pani Iwonki. Założę się, że gość musi być nieźle opłacany, ale wart jest każdego grosza.
I cóż. Obaj komentujący mają rację. Yassine Cheuko to nie przypadkowy facet z ulicy. Żaden zwykły osiedlowy osiłek z randomowej “mordowni”. Według doniesień medialnych cień Messiego został zatrudniony w celu ochrony piłkarza na podstawie osobistej rekomendacji właściciela Interu Miami Davida Beckhama. Ale The Athletic zweryfikował ustalenia: Yassine pracował jako ochroniarz w PSG na długo przed przybyciem Leo do Paryża z Barcelony.
Takich fałszywych kart dostaniemy znacznie więcej.
Pan zagadka
Tak naprawdę, niewiele o nim wiadomo. Tylko strzępki informacji układają się w logiczną historię. On sam stara się chronić wizerunek, ale też nie bez przesady. Na instagramowym koncie, który obserwuje już prawie milion użytkowników, napisał: “Silną osobą nie jest ten, kto umie walczyć i boksować, ale ten, kto panuje nad sobą, gdy bywa zły”. Co jakiś czas publikuje zdjęcia. A to z wnętrza szatni Interu, to z Messim i jedną z jego Złotych Piłek lub z wakacji. Ale są też fotografie, które przyprawiają o gęsią skórkę.
Rozbijanie opony ciężarówki o napięty brzuch (TUTAJ, wyciskanie 160 kilogramów na klatkę piersiową, sesja z treningu tajskiego boksu, wychodzenie ze skomplikowanych “zapięć” rodem ze sportów grapplerskich. Umówmy się, gość na zdjęciach wygląda jak potwór. Nikt nie chciałby mieć z nim do czynienia w ciemnym zaułku.
Kim jest skąd przybył? Według Daily Mail odbywał służbę jako żołnierz Navy Seal, w elitarnym oddziale sił operacji specjalnych marynarki Stanów Zjednoczonych. To unikalni specjalsi i tylko wybitne jednostki mogłyby tam służyć. Tylko… co żołnierz tak wyjątkowego oddziału robiłby jako bodyguard piłkarza, a wcześniej piłkarskiego klubu z Paryża? Dziennikarze brukowca nie zadali sobie tego pytania. Źródło mówiące o historii Yassine’a w armii wyszło pierwotnie z Argentyny, a następnie informacje zostały powielone przez kolejne media. Na próżno szukać oficjalnego potwierdzenia od samego zainteresowanego czy jego pracodawcy. I raczej nigdy go nie otrzymamy.
Jeśli nie żołnierz, to może chociaż zawodnik MMA? To druga najczęściej powtarzana historia o przeszłości naszego bohatera. Ale znów, nie wytrzymuje weryfikacji. Oczywiście sporo rzeczy wskazuje na to, że ma jakiś związek ze sportami walki. Wspomniane zdjęcia z treningów, umiejętności nie do podważenia czy znajomości z ludźmi związanymi z dyscypliną. W sieci docieramy do jedynej zarejestrowanej walki z jego udziałem. W niecałe dwie minuty rozprawia się z przeciwnikiem, ale niemożliwym jest dojście do raportu z pojedynku. Kto był rywalem? Na jakich zasadach stoczono walkę? A przede wszystkim gdzie - na jakiej gali?
![](https://i.ytimg.com/vi_webp/5--6ClfdAeU/sddefault.webp)
Poszukując choćby strzępków informacji o karierze Cheuko w MMA przeczesujemy Internet. Tymczasem, nie znajdziemy jego profilu ani na Sherdogu (najbardziej znane miejsce, skąd czerpie się wiedzę na temat fighterów), ani tym bardziej na Boxrecu (popularna internetowa baza o pięściarzach). Nie dowiemy się również, którą sztukę walki preferuje. Czy woli walczyć w stójce, czy w parterze. Zadziwia brak jakichkolwiek twardych faktów.
“Zawsze opanowany”
Zarobki również owiane są tajemnicą. Niektóre media pisały o astronomicznej sumie 3 milionów dolarów rocznie (hiszpański AS pisał nawet o 3,5 milionach), które inkasowałby nasz bodyguard. I znów - nie potwierdza tego ani Messi, ani Inter Miami, którzy mieliby się składać na jego pensję. Wiadomo natomiast, że dwa lata temu pewien portal oferujący rozrywkę dla dorosłych zaoferował mu nawet 25 tysięcy dolarów za rozbieraną sesję zdjęciową. Jak się wydaje, bo też nie ma potwierdzenia, Cheuko nie skorzystał z tej oferty.
Kimkolwiek by nie był, gdzie wcześniej pracował i za ile, wydaje się być najlepszym plastrem Messiego w całej jego karierze sportowej. Kompletnie to nie przeszkadzało np. byłemu trenerowi Interu Miami.
- To wspaniały facet, który całkowicie oddaje się swojej pracy i zawsze jest opanowany. Jest ważną częścią naszego zespołu - skomentował Gerardo Martino, który znosił obecność “obcego” przez ponad rok.
“Taty” Martino w Miami już nie ma, ale został Messi i jego ochroniarz. Gdy Leo znajduje się na boisku, Cheuko drepcze wzdłuż linii bocznej i obserwuje zachowania pierwszych rzędów trybun. Reaguje w sytuacjach, gdy dzieje się coś nietypowego. Gotowy przechwycić, powalić i unieszkodliwić intruza, który tylko spróbuje się zbliżyć do kapitana zespołu z Florydy. Czujny jak ważka, oczy dookoła głowy.
Dla tych, którzy chcieliby dowiedzieć się o nim więcej, można dać jedną wskazówkę. Podczas meczu Interu przeskocz ogrodzenie, zbliż się do Messiego, a po chwili spotkasz się z nim jeden na jeden. Jeśli będziesz miał więcej szczęścia, skończy się na strachu, jeśli mniej - zostaniesz sprowadzony na ziemię i przyduszony do podłoża. Sam musisz sobie odpowiedź na pytanie, czy warto podjąć ryzyko.