"Najlepszy dzieciak jakiego widziałem. Ma wszystko". Nie tylko Saka i Smith Rowe. Kolejna perełka Arsenalu
- To najlepszy dzieciak, jakiego kiedykolwiek widziałem. Gdy przyszedłem obejrzeć go w akcji, nie mogłem uwierzyć - tak 11-letniego Charliego Patino opisywał jeden ze skautów Arsenalu. Minęło kilka lat i Patino to dziś najgorętsze nazwisko młodzieżówki “The Gunners”. On ma wszystko, by zrobić wielką karierę.
W pierwszej drużynie Arsenalu brylują dziś Bukayo Saka i Emile Smith Rowe. Obaj oddani klubowi, młodzi, piekielnie utalentowani, a przede wszystkim wychowankowie akademii. To na ich plecach buduje się nowy, odświeżony i przyszłościowy skład “Kanonierów”. Saka błyszczał już na EURO 2020 i cieszy się zaufaniem selekcjonera Garetha Southgate’a. Smith Rowe jest o krok od powołania do seniorskiej kadry Anglii. A niedługo ich śladami może podążyć niespełna 18-letni Charlie Patino, dziś najbardziej ekscytująca “perełka” młodzieżowego zespołu “The Gunners”.
Najlepszy dzieciak
Charliego, który dopiero 17 października osiągnie pełnoletność, śmiało można nazwać głównym architektem sukcesów ekipy Arsenalu U-23 w młodzieżowej Premier League. Młodzieżówka oparta na wychowankach klubu z Emirates zanotowała doskonały start nowego sezonu. W siedmiu ligowych kolejkach wywalczyła 16 punktów na 21 możliwych i zajmuje drugie miejsce w tabeli, “oczko” za Manchesterem City. Podopieczni trenera Kevina Betsy’ego po drodze rozprawili się z Tottenhamem, Manchesterem United i przede wszystkim Chelsea, której “wrzucili” aż sześć bramek. Mózgiem świetnie grającej drużyny jest właśnie Patino.
Widowiskowy środkowy pomocnik pojawił się w akademii Arsenalu w wieku 12 lat. Wcześniej występował w Luton, które nie miało argumentów, by go zatrzymać, szczególnie że interesowali się nim nie tylko “The Gunners”, ale i inni giganci, na czele z City oraz Chelsea.
- Gdy przechodziłem do Arsenalu, tata wytłumaczył mi, że nie każdy chłopak grający w piłkę dostaje taką szansę. Po pierwszym kroku w ośrodku treningowym zapewniłem go, że to miejsce, w którym chcę być, nie tylko ze względu na ośrodek, ale też klub dający możliwości młodym chłopakom - wspominał piłkarz w rozmowie opublikowanej na oficjalnej stronie AFC.
Za sprowadzenie Patino do ośrodka Colney odpowiadał Brian Stapleton. To dzięki niemu utalentowany zawodnik od kilku lat przedziera się przez kolejne szczeble klubowej drabiny “Kanonierów”. Doświadczony skaut mówi o londyńskim diamencie w samych superlatywach:
- To najlepszy dzieciak, jakiego kiedykolwiek widziałem. Gdy przyszedłem obejrzeć go w akcji, nie mogłem uwierzyć. Miał 11 lat, grał w zespole U-13 i wyglądał na boisku jak przybysz z innej planety, z tym przyjęciem, wizją, umiejętnością pozyskiwania przestrzeni. Od razu zadzwoniłem do klubu - wspomina Stapleton.
I dodaje:
- Sean O’Connor, odkrywca talentu Jacka Wilshere’a, powiedział mi, że Patino to najlepszy piłkarz wśród tych, którzy kiedykolwiek przeszli przez drzwi akademii.
Pomocnik kompletny?
Patino, podobnie jak Wilshere, dysponuje wiodącą lewą nogą. Ale choć posiada wyjątkowy dar gry do przodu, to ostatnio szlifuje umiejętności nieco głębiej, w roli cofniętego pomocnika. I może się rozwinąć w światowej klasy registę. Na tej pozycji trzeba sobie doskonale radzić przy pressingu przeciwnika, być zawsze o krok przed nim, a przy tym imponować wyczuciem czasu, tempa i opanowaniem. To nie jest łatwe dla gracza dopiero wchodzącego do seniorskiej piłki. U Charliego widać jednak dryg do wykonywania tego typu zadań. Oczywiście, ze szczyptą futbolowej finezji, jak przystało na piłkarza wzorującego się na Santim Cazorli.
- Zawsze doceniałem hiszpański styl gry. Dorastałem z uwielbieniem dla Santiego Cazorli. Ceniłem Cesca Fabregasa i Mikela Artetę, ale Cazorla ze swoimi zdolnościami był naprawdę wyjątkowy. Wzoruję się na nim - mówił niespełna 18-letni pomocnik, który magię pokazał choćby w spotkaniu z United, kiedy to dał lekcję defensywie “Czerwonych Diabłów” prowadzonej przez Deana Hendersona w bramce i Phila Jonesa na środku obrony.
Można się jednak zastanawiać, czy Patino, ze świetnym dryblingiem, dynamiką i techniką, nie będzie się marnował jako regista, zamiast błyszczeć jako ustawiony wyżej nowoczesny pomocnik box-to-box.
Ciekawą analizę stylu gry 17-latka opublikował serwis “Breaking The Lines”. Autor zwraca uwagę, że umiejętność kreowania gry przez Patino, oparta na kapitalnej wizji i zdolności pozyskiwania przestrzeni, okraszona zarówno solidnym odbiorem, jak i predyspozycjami strzeleckimi, czyni z Anglika kandydata do bycia pomocnikiem właściwie kompletnym. Topowym registą, jednak zbyt dobrym, by być wyłącznie nim.
- Patino to chłopak, który od dawna skupiał uwagę trenerów drużyn młodzieżowych i skautów klubów z całego świata. Ma w sobie wyjątkową zdolność, która pozwala wyczuć doskonały moment na ruch z piłką. W połączeniu z świetną techniką użytkową, Charlie bardzo szybko zdobył uznanie w oczach klubu i wyczekiwano na moment, w którym będzie gotowy, aby wcielić go do pierwszej drużyny - wyjaśnia nam Wojciech Palacz, wierny fan Arsenalu, były redaktor “Angielskiego Espresso’
Charlie bez dwóch zdań ma odpowiednie “pokrętło” w nodze. Dowód? Proszę bardzo.
Debiut o krok
Kwestią czasu jest, aż Patino w końcu zadebiutuje w pierwszym zespole Arsenalu w oficjalnym meczu. Dostrzegł go Mikel Arteta - młody pomocnik regularnie trenuje z “jedynką”. Wydawało się nawet, że dostanie szanse w niedawnym meczu Pucharu Ligi z Wimbledonem, lecz wbrew temu, co prognozowały angielskie media, hiszpański menedżer nie powołał 17-latka do kadry na to spotkanie. Arteta uspokoił jednak wielbicieli talentu Charliego.
- On jest naprawdę dobry, trenuje z nami coraz więcej. Damy mu czas i przygotujemy do gry [w pierwszej drużynie] - tłumaczył trener “The Gunners”.
- Arteta ma pod swoimi skrzydłami wybitny diament, który może wejść do pierwszej drużyny bez żadnych kompleksów, jednak do tego potrzebne są odpowiednie warunki. Hiszpan najpierw musi uspokoić sytuację klubu w lidze, aby wprowadzić nastolatka do drużyny w sprzyjających warunkach, a wtedy Patino pokaże swoją najlepszą wersję. To bardzo istotne, aby tak młody zawodnik mógł wejść i cieszyć się grą na najwyższym poziomie, a nie walczyć z presją ratowania drużyny - tłumaczy Palacz.
Kto wie, czy zdolnemu nastolatkowi nie pomoże kontuzja Granita Xhaki. Szwajcar doznał poważnego urazu w derbach Londynu z Tottenhamem - uszkodził więzadło krzyżowe i nie zagra prawdopodobnie do końca roku kalendarzowego. Jego naturalnym zastępcą jest Albert Sambi Lokonga. Arteta ma do dyspozycji jeszcze Mohameda Elneny’ego czy Ainsleya Maitlanda-Nilesa oraz może przesunąć niżej Martina Odegaarda. Czemu by jednak nie sprawdzić w boju piłkarza, którego profil pasuje, by obsadzić pozycję zwolnioną przez Xhakę? Bez szaleństw oczywiście, ale okoliczności są sprzyjające dla Patino. Nie można zatem wykluczyć, że wychowanek spełni swoje marzenie w najbliższym czasie, z nowym kontraktem w kieszeni, który ma podpisać niedługo po 18. urodzinach.
- Najmłodszy skład w Premier League ma być miejscem, gdzie zawodnicy pokroju Anglika będą mogli rozwinąć skrzydła i powtórzyć historię Bukayo Saki, który stawiany jest za wzór nowej strategii Hale End. To też informacja dla kibiców, którzy muszą zrozumieć, że klub z The Emirates budowany jest na drużynę przyszłości - podkreśla Palacz.
W tle klubowego rozwoju Charliego rozegra się bój o jego przynależność do drużyny narodowej. Pomocnik Arsenalu jest Anglikiem, urodził się w Anglii, właśnie zjawił się na zgrupowaniu kadry U-19 “Synów Albionu”, ale za sprawą ojca Hiszpana ma też możliwość reprezentowania ekipy “La Roja”. We wrześniu brytyjscy dziennikarze alarmowali, że Hiszpanom mocno zależy na Patino i mają być pewni swego. Trudno jednak się spodziewać, by Anglia odpuściła i wypuściła z rąk taki talent. Nawet jeśli Gareth Southgate cierpi aktualnie na kłopot bogactwa.
Arsenal też ma swojego Salaha
Patino to zresztą nie jedyna perełka akademii Arsenalu warta obserwacji. Od tego sezonu klub włączył do kadry pierwszego zespołu napastnika Folarina Baloguna, który grał w Premier League na początku rozgrywek z uwagi na problemy personalne drużyny. Widać, że brakuje mu jeszcze doświadczenia i nieco umiejętności, ale przyszłość może należeć do niego.
Obok Charliego Patino w środku pola ekipy U-23 występuje Salah. A dokładnie: Salah Oulad M’Hand, 18-letni Holender, ściągnięty zeszłego lata z Feyenoordu. Młokos stracił większość poprzedniego sezonu z powodów zdrowotnych, teraz jednak osiągnął optymalną dyspozycję i spisuje się znakomicie.
Arsenal ma też Kido Taylora-Harta. 19-latek jest w klubie od siódmego roku życia, wychował się w duchu kibica “Armatek” i liczy, że pójdzie śladami Saki i Smitha Rowe’a. To boczny napastnik, który błyszczał już w lidze U-18, a teraz nabiera doświadczenia “wyżej”. W Londynie mocno na niego liczą. Kido dopiero co podpisał pierwszy w karierze profesjonalny kontrakt.
Nową umowę niedawno parafował również Karl Hein, czyli “nowy Mart Poom”. 19-letni estoński bramkarz (w klubie od trzech lat) to prawdziwy fenomen. Nie zadebiutował jeszcze w oficjalnym spotkaniu seniorskiej drużyny “The Gunners”, a już pełni rolę podstawowego golkipera reprezentacji Estonii. W narodowych barwach rozegrał dziesięć meczów. Przed nim ważne miesiące, bo według londyńskich dziennikarzy Hein zaraz może zostać bezpośrednim zmiennikiem Aarona Ramsdale’a. Są trzy warunki: w styczniu odejdzie Bernd Leno, Arsenal nikogo w jego miejsce nie sprowadzi, a Estończyk wygra rywalizację z innym młodym bramkarzem, Arthurem Okonkwo. Nie jest to nierealny scenariusz.
Na wypożyczeniu w trzecioligowym Portsmouth gra aktualnie inny bardzo zdolny produkt akademii, czyli 19-letni środkowy pomocnik Miguel Azeez. On akurat zdołał już zanotować debiut w “jedynce”, bo dostał kilka minut w zeszłorocznym starciu przeciwko Dundalk w fazie grupowej Ligi Europy. Szansa występów w League One to dla niego test, a dla klubu odpowiedź na pytanie, kiedy orientacyjnie Azeez będzie gotowy, by wedrzeć się na stałe do kadry pierwszej drużyny. W kolejce zaś czekają następni.
- Joel Lopez, Ryan Alebiosu, Ben Cottrell, Omari Hutchinson, Catalin Cirjan, czy Marcelo Flores - to kolejna „dostawa”, choć ich droga do pierwszej drużyny może być odmienna. Część zawodników już dziś zachwyca sztab Artety, dla innych przygotowywane jest zimowe wypożyczenie, aby tam nabyli niezbędnego doświadczenia - wyjaśnia Wojciech Palacz. - Klubowa akademia dopiero zaczyna działać na nowych warunkach po rewolucji przeprowadzonej przez Pera Mertesackera, a ten jasno mówi, że stworzy struktury, które dostarczą regularnie do “jedynki” Arsenalu zawodników mogących stać się najlepszymi piłkarzami w Europie - dodaje.
Jak zatem widać, kierunek obrany przez Arsenal, widoczny w letnim okienku transferowym, by stawiać w dużej mierze na piłkarzy młodych i głodnych sukcesów, tym bardziej wydaje się sensowny i logiczny, jeśli spojrzymy do akademii klubu. Tam czekają Patino i inni utalentowani juniorzy, zaraz gotowi pójść drogą Saki i Smitha Rowe’a. Przyszłość “The Gunners” leży w dobrych rękach.