Nadchodzą zmiany w Legii Warszawa. Idzie nowe w klubie i w szefostwie akademii

Nadchodzą zmiany w Legii Warszawa. Idzie nowe w klubie i w szefostwie akademii
Adam Starszynski / PressFocus
Legia Warszawa dokona zmian w swoich strukturach, jednak nie takich, jakich się spodziewano. Nastaje czas, by wybrać szkoleniowca na następne lata (czytaj: na start nowego sezonu) oraz szefa akademii piłkarskiej, bo tutaj także dojdzie do dużych zmian.
Raczej zakończył się serial zatytułowany pytaniem „czy Legia spadnie z Ekstraklasy?”, na co wskazuje pięć wygranych meczów z rzędu. Wciąż aktualni mistrzowie Polski muszą myśleć o przyszłości. Czas dobrać odpowiednie osoby do kontynuowania projektu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jacek Zieliński jako nowy dyrektor sportowy zarządza całym pionem sportowym. Czas wybrać jakim tropem ma iść klub. Pierwsza drużyna oraz szeroko pojęte zaplecze.
Aleksandar Vuković siłą rzeczy przybliża się do przedłużenia kontraktu z Legią i poprowadzenia zespołu także w przyszłym sezonie. Serb nie ma pełnego poparcia kibiców, ale wreszcie ma wyniki. I to uzyskane w wyjątkowo trudnych warunkach, po odejściach Luquinhasa czy Mahira Emreliego, mimo zawieszenia Artura Boruca po jego bezsensownym faulu w meczu z Wartą Poznań.

Akademia z nowym szefem

Legia Warszawa chce stać się bardziej legijna, ale i fachowa. Bo pozyskanie do swoich struktur byłych piłkarzy Legii ma wiązać się nie tylko z dostarczeniem do klubu miejscowego DNA, z czego wielu kibiców się śmiało jako że to dość sztuczne działanie pod publiczkę.
To nie jest głupi zamysł, bo gwarantuje przyjęcie do pracy osób, po których wiadomo czego się spodziewać. Nazwiska takie jak Jacek Magiera, Piotr Włodarczyk czy właśnie Aleksandar Vuković brzmią wiarygodniej niż kolejny zaciąg, dajmy na to, chorwacki.
Jacek Magiera jako dyrektor akademii Legii? Był temat, ale na ten moment nic z tego nie będzie. Były trener Śląska Wrocław był zainteresowany, by trenerkę odstawić na dalszy plan i zająć się metodologią pracy legijnej młodzieży, ale strony są coraz dalej dogadania się.
Może strony jeszcze zbliżą się do tego, by wypracować wspólną wizję pracy, bo jednak ciągnie swój do swego, zawsze będzie ciągnąć Jacka Magierę do Legii, ale na ten moment tematu nie ma.
Obecnie dyrektorem akademii jest Richard Grootscholten, ale jego dni w klubie są już policzone. Jeśli nie Jacek Magiera, to w grze pozostają dwa nazwiska. Pierwsze to Marek Śledź. Człowiek, który niesamowicie rozwinął akademię Lecha Poznań, a potem poszedł pracować do Rakowa Częstochowa, także z powodzeniem.
Drugi kandydat to obecny Zastępca Dyrektora Akademii Legii i Szef Metodologii - Piotr Urban. Ma on bardzo duże poważanie w klubie. Jest ceniony także poza Warszawą, 3 lata temu był dołączony do sztabu reprezentacji U-21 prowadzonej przez Czesława Michniewicza. Prywatnie to syn Jana Urbana.

Plan niewypał

Głównym celem Dariusza Mioduskiego jeszcze późną jesienią było pozyskanie Marka Papszuna na trenera Legii. Telefony, spotkania, gierka medialna, a efekt tego taki, że szkoleniowiec przedłużył swoją umowę z Rakowem Częstochowa. Plan prezesa stał się niewypałem, chociaż w Legii powstało przekonanie, że może nie wyszło to tak źle i fiasko negocjacji może było lepsze dla przyszłości.
Paweł Tomczyk przyszedł do klubu jako wice-dyrektor sportowy. Pozycja w polskiej piłce nieoczekiwana, a właściwie do tej pory wręcz nieistniejąca, bo można śmiało znaleźć drużyny nie mające nawet głównego dyrektora sportowego. Był on sprowadzony tylko ze względu na trenera Papszuna. Skoro ten nie przyjdzie - uznano, że już latem trzeba pożegnać się z Tomczykiem.
Plan nie wypalił, było o nim głośno, zdecydowanie zbyt szumnie o tym mówiono. A konkrety? Padły. Teraz czas na szukanie nowych rozwiązań i ludzi. Pozostaje pytanie, jakie decyzje podejmie Dariusz Mioduski...

Przeczytaj również