Na to czekał GKS Katowice. Lider drużyny przekonany. "To nasza największa siła" [NASZ WYWIAD]
GKS Katowice pozytywnie rozpoczął nową rundę Fortuna 1 Ligi. GieKSa wygrała dwa z trzech meczów i realnie może marzyć o barażach, które są jej celem. Jaka jest największa siła tej drużyny? Co sprawiło, że wreszcie wyniki idą w parze z grą? Co z przyszłością trenera Rafała Góraka? Jak na zamieszanie w gabinetach patrzy Adrian Błąd, lider i wieloletni zawodnik ekipy z Katowic? Zapraszamy na rozmowę z doświadczonym piłkarzem GieKSy.
MATEUSZ HAWROT: 10. miejsce i cztery punkty straty do szóstego po 21. kolejce. O co w tym sezonie gra GKS Katowice?
ADRIAN BŁĄD, PIŁKARZ GKS KATOWICE: Cel został postawiony przed sezonem i on się nie zmienił. Dalej walczymy o baraże.
Walczycie, dobrze wystartowaliście po przerwie, zaś jesienią gra była raczej lepsza niż wyniki. Teraz to chyba wreszcie idzie w parze?
W poprzedniej rundzie były dwa istotne mecze, gdzie sami sobie zawaliliśmy sprawę: na Wiśle Kraków i na Stali Rzeszów. A mielibyśmy pięć punktów więcej, które na pewno ułatwiłyby nam sytuację w tabeli. W Krakowie wygrywaliśmy do 90. minuty i ostatecznie przegraliśmy, wtedy po ostatnim gwizdku był naprawdę duży niedosyt.
Ale teraz faktycznie wystartowaliśmy bardzo solidnie, choć szkoda mi tych punktów w Płocku. Punkt na wyjeździe, po takim meczu, byłby dobrą zaliczką. Cóż, zaczęliśmy jednak stabilnie, solidnie, ale weryfikacja nastąpi za chwilę. Przed nami spotkania ze Zniczem, Resovią, Podbeskidziem i Zagłębiem Sosnowiec. Ostatnie dwie drużyny są w strefie, z której chcą się wydostać, takie mecze są bardzo nieprzyjemne. Musimy w nich udowodnić swoją dobrą dyspozycję.
Wspominasz o meczu w Płocku. Czego tam zabrakło, by utrzymać prowadzenie i uniknąć porażki? Dobrze weszliście w mecz, strzeliliście gola, po czym Wisła odwróciła wynik. Zabrakło Wam kontroli, może zdecydowanego pójścia po drugą bramkę? Przegraliście trochę na własne życzenie.
Tak, zabrakło nam tego pójścia po drugiego gola, który zamknąłby mecz. Dostaliśmy dwie bramki ze stałych fragmentów gry, nie ustrzegliśmy się przy nich błędów. Szkoda punktów, ale to już jest historia. Walczymy dalej, wkraczamy w istotną fazę i zobaczymy, czy GieKSa wywiąże się z tego, co ma zaplanowane.
Co zmieniło się zimą, że tak dobrze weszliście w tę rundę i wygraliście dwa z trzech spotkań?
W poprzednią rundę też weszliśmy dobrze, najpierw przegraliśmy na Miedzi, ale później mieliśmy sześć bardzo udanych kolejek. Te początki mamy więc naprawdę bardzo mocne. Za nami też na pewno dobry okres przygotowawczy. Myślę, że mogę się pokusić o stwierdzenie, że najlepszy za trenera Rafała Góraka odkąd jest on w GieKSie, pod względem intensywności i przygotowania treningów. Każdy dawał z siebie na tyle dużo, że nawet sparingi, nawet jeśli nie zgadzały się wyniki, pokazywały dużą jakość w naszym zespole. I to procentuje. Teraz musimy to wszystko potwierdzić w najbliższych meczach, bo można dużo mówić, a całość i tak zweryfikuje boisko. Jak to się mówi - #PierwszaLigaStylŻycia, jest bardzo nieprzewidywalna, mogą się w niej dziać cuda.
Jaka jest dzisiaj największa siła GKS-u?
Dwa główne czynniki - monolit i system gry, też jako zrozumienie naszego grania przez wszystkich zawodników. Wiele osób oglądających nas z boku widzi np. nasze rotacje na boisku, to, że każdy potrafi znaleźć się na różnych pozycjach i wie, co ma tam robić. To nasze główne narzędzie do tego, że wygląda na tym boisku po prostu solidnie.
Mówisz o monolicie. Zimą dołączył do was nowy obrońca, Marten Kuusk. Wygląda, jakby grał w Katowicach od dawna. Jak ty oceniasz go i jako piłkarza, i nową osobę w szatni?
Dyrektor sportowy może sobie postawić plusa przy tym transferze. Marten to bardzo otwarta osoba, jeśli chodzi o szatnię. Fajnie się w nią wkomponował. A w kwestii gry - widać u niego szybkie zrozumienie wszystkiego i właściwe wejście w zespół.
Pytałem o siłę, zapytam też, co musicie poprawić, by skutecznie bić się o baraże?
Jeśli nie będziemy tracić goli po stałych fragmentach i uda się grać na zero z tyłu, to rywalom naprawdę będzie ciężko strzelić nam bramkę z samej gry. Nasze ostatnie mecze to pokazały - Motor czy Miedź nie stworzyły spektakularnych okazji bramkowych, jedynie po stałych fragmentach. A w Płocku straciliśmy gole tylko po nich.
Skupiliśmy się na tych stałych fragmentach w ofensywie, by strzelać bramki, ale ciągle też szlifujemy, by grać na zero z tyłu. W 1 Lidze, jak to wychodzi, to z przodu zazwyczaj stwarza się dogodne sytuacje, a my jesteśmy w miarę skuteczni. Jak to poprawimy i dołożymy pełną koncentrację od 1. do 90. minuty, to będzie dobrze.
Piłkarze przychodzą i odchodzą, a ty grasz w Katowicach siódmy sezon. Kiedy ten zespół był najsilniejszy? A może teraz jest?
Ciężkie pytanie. W tym czasie różne były cele drużyny i jej kształt, choćby po spadku. Teraz mamy mocno przemeblowany zespół. Trudno powiedzieć, kiedy był on najsilniejszy. Dziś może nie jest najmocniejszy, ale jest najbardziej stabilny.
A jaka jest atmosfera? Nie tyle w drużynie, co całym klubie. Ostatnio głośno było o szokujących słowach prezesa, który na spotkaniu z kibicami wypalił: "Górak do końca kontraktu ma pięć miesięcy. Wytrzymaliście 4,5 roku. Jak mu wygaśnie kontrakt, to mamy czystą sytuację", a trener odparł, że to policzek wymierzony w niego, sztab i cały zespół. Zrobiło się mocno nerwowo. Jak ty na to patrzysz, jako lider tej drużyny?
Nie są to łatwe tematy, ale my jako zespół tak naprawdę nie powinniśmy się na nich skupiać. Jesteśmy rozliczani za to, co robimy na boisku. Mamy swoją strategię, pomysł i cel do realizacji wyłącznie tam. W GieKSie przez wiele lat dużo się działo i dzieje dookoła, więc nie chciałbym się szerzej wypowiadać. Aż tak bardzo nas, drużyny, to nie dotyczy. Najważniejsze, byśmy my, jako piłkarze, dawali ludziom przychodzącym na mecz troszkę radości. By oni wierzyli w tę drużynę. Ostatni mecz z Miedzią pokazał, że potencjał w tym zespole i całym środowisku GKS-u jest naprawdę duży. Trzeba po prostu postawić tę kropkę nad "i" i go wykorzystać.
Jak ocenisz długoletnią współpracę z trenerem Górakiem? Co przez ten czas się u niego zmieniło, w czym się twoim zdaniem poprawił?
Myślę, że trener Górak, poprzez współpracę z ekipą projektu Deductor, czyli wcześniej trenerami Szwargą i Włodarkiem, a dziś trenerem Dariuszem Mrózkiem, bardzo mocno się rozwija. Może nie jest najmłodszym trenerem, ale proszę mi wierzyć, że dużo czerpał i czerpie od tych ludzi. Przez lata trener Górak rozwinął się, jeśli chodzi o rozumienie gry, myślenie o piłce i jej zasadach.
Sam masz jeszcze rok kontraktu. Wyobrażasz sobie, że trener dalej będzie pracować w GieKSie w przyszłym sezonie? Niezależnie, czy w Ekstraklasie, czy Fortuna 1 Lidze.
Pewnie, że tak. Oczywiście, ja bym sobie tego życzył, ale są to tematy czy decyzja związane z piłkarzami. Sporo się ostatnio dzieje, ale mam nadzieję, że nasz udany start udowodnił, że w tej drużynie i trenerze jest dużo, dużo dobrego i pokażemy, że można w nas pokładać dużo nadziei.