Mourinho wymyślił Zalewskiemu nową rolę. Polak zbiera rewelacyjne opinie przed hitem z Napoli

Mourinho wymyślił Zalewskiemu nową rolę. Polak zbiera rewelacyjne opinie przed hitem z Napoli
Andrea Staccioli / Press Focus
Nicola Zalewski na miesiąc przed mundialem jest nie tylko coraz bardziej oczywistym, a wręcz jedynym pomysłem Czesława Michniewicza do obsadzenia lewego wahadła w reprezentacji Polski. Każde inne rozwiązanie byłoby próbą ratunku sytuacji przy ewentualnej - odpukać! - kontuzji młodego piłkarza Romy. W klubie dostosowuje się do zmian i zbiera rewelacyjne opinie.
Pochwały może potwierdzić dziś wieczorem, ponieważ Roma przyjmuje dziś gości, którzy będą chcieli namieszać na Stadio Olimpico, czyli drużynę Napoli z Piotrem Zielińskim.
Dalsza część tekstu pod wideo

Nowa rola Zalewskiego w Romie

Nicola rozegrał w tym sezonie w klubie 598 na 1260 minut, co daje 47 procent możliwego czasu na boisku. Zaczęło się od roli rezerwowego na początku sezonu - na lewej stronie zastąpił go powracający do zdrowia, nieoceniony Leonardo Spinazzola. Jose Mourinho miał więcej powodów by postawić na Włocha niż Polaka. Wszyscy pamiętają mu wygrane mistrzostwa Europy w 2021 roku, gdy był jednym z najjaśniejszych punktów w reprezentacji.
Zalewski był więc wpuszczany na fragmenty meczów, zazwyczaj zaliczał dobre występy i ożywiał grę w drugiej połowie. Aż okoliczności i znów pech innych - tak jak w poprzednim sezonie - dały mu możliwość wykazania się. Tym razem na innej pozycji. Przesunięcie na prawą flankę wynikało z konieczności po kontuzjach Ricka Karsdorpa i Zekiego Celika.
Wcześniej epizod na prawym wahadle Zalewski zaliczył w meczu Roma-Torino, była to ostatnia kolejka sezonu 2021/2022. Mourinho stwierdził, że to lekarstwo przy ograniczonej kadrze i zarówno w obronie jak i w ofensywie wygląda bardzo dobrze. Niekiedy schodzi do środka na połowie rywala. Zapytaliśmy o to Mateusza Święcickiego:
Mam wrażenie, że Nicola Zalewski jest piłkarzem, który bardzo chciałby grać jako ofensywny pomocnik, wyżej niż teraz. Sam mi to zresztą mówił, gdy spotkaliśmy się w Rzymie. Dla niego wahadła to coś dalekiego od oczekiwać, ale lepiej grać tam, niż w ogóle. A chociażby z Betisem zagrał świetnie, bardzo mi się podobał - mówi komentator Eleven Sports.
O opinię zapytaliśmy też Marcina Nowomiejskiego z Eleven, który wskazał na bardzo dobre występy Zalewskiego w meczach z Atalantą (0:1), Lecce (2:1), Betisem (1:1) oraz Sampdorią (1:0) i podkreśla duże zainteresowanie mediów, zwłaszcza lokalnych. Zalewski jest opisywany jako rewelacja poprzedniego sezonu, a oczekiwania wobec niego to potwierdzenie formy w tym sezonie, użyteczność na obu wahadłach, uniwersalność w razie konieczności.

Hit Serie A z polskim tłem

Zalewski zagrał w tym roku w kadrze 343 minuty. To zdecydowanie więcej niż jego naturalni zmiennicy - Arkadiusz Reca i Tymoteusz Puchacz - razem wzięci. Oni nazbierali odpowiednio 90 i 118 minut z orzełkiem na piersi podczas kadencji Michniewicza. Mimo że selekcjoner zawsze tłumaczył, że woli mieć na lewym wahadle piłkarza typowo lewonożnego, to u Zalewskiego wiodąca noga mu nie przeszkadza. Tak jak i samemu zawodnikowi w grze nie przeszkadza druga, teoretycznie słabsza noga.
Dzisiejsze spotkanie z Napoli jest absolutnie hitowe. Liderzy Serie A w tym sezonie są nie do zatrzymania. Luciano Spaletti stworzył potwora, który wygrał ostatnie dziesięć meczów z rzędu, dominuje nad rywalem, a gdy tylko może - to go tłamsi i się nad nim pastwi. Piotr Zieliński odnajduje się w tym świetnie, a i podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji zmieniło się jego postrzeganie przez kibiców. Można go nazwać wygranym września.
Za to Roma gra w kratkę, o czym świadczy to, że w ostatnich dziesięciu spotkaniach wygrała połowę, jeden mecz zremisowała, a aż cztery przegrała. To za dużo jak na to, co Jose Mourinho zbudował w poprzednim sezonie. Jednak okoliczności nie sprzyjają. Gdybyśmy mieli pokazać je na jednym zdjęciu, to przedstawiałoby ono kontuzjowanego Paulo Dybalę opuszczającego murawę.
Ostatni triumf Romy nad Napoli to listopad 2019 roku. Czy dziś należy spodziewać się przełamania? Oczywiście, że nie. Najlepiej nastawienie przed tym meczem określił sam Jose Mourinho: - Napoli jest faworytem, ale czasem faworyt przegrywa. Musimy przejść do tego meczu i zobaczyć, co da się zrobić.

Przeczytaj również