Mourinho wychowuje Polsce dobrego piłkarza. Ale jest jedna poważna wątpliwość co do rozwoju Zalewskiego
Nicola Zalewski to jeden z niewielu piłkarzy reprezentacji Polski mogących zaliczyć na plus pierwsze tygodnie 2023 roku. Nie ma kontuzji i buduje formę w Romie.
Warto przypomnieć, że Zalewski zadebiutował w Romie we wrześniu 2021 roku, ale rozpoczęcie jego regularnego grania należy datować na 19 lutego 2022 i spotkanie z Hellasem, gdy rozegrał 45 minut.
Dziś Zalewski to piłkarz "Giallorossich" pełną gębą. W tym sezonie wystąpił już 28 razy, z czego 19 w podstawowym składzie. Rozegrał prawie 2000 minut. To się ceni, w końcu mówimy o czołowym klubie Serie A i piłkarzu z rocznika 2001. Jeśli gdzieś doszukiwać się problemu, to w tabelkach z golami (brak) oraz z asystami (jedna - zanotowana z Napoli).
Pozycja
Te statystyki nie brzmią imponująco, ale też nie spodziewalibyśmy się, że wahadłowy wykręci znacznie lepsze - jak mawia Zbigniew Boniek - ’’cyferki”. Mourinho dość często zmieniał Nicoli pozycję, o czym szerzej mówi nam komentator "Eleven Sports", Dominik Guziak:
- Zalewski na to nie narzeka i gra. Zagra na lewej stronie, na prawej, czasem i pod napastnikiem. W Primaverze grał właśnie jako ofensywny pomocnik, ale w seniorskiej ekipie jest najczęściej wahadłowym.
W tym sezonie reprezentant Polski zagrał nawet w systemie 1-3-4-2-1 jako jeden z ofensywnej "dwójki", ale akurat w roli rezerwowego, z Hellasem. Nie można powiedzieć, że jest zapchajdziurą. Gdyby miał spełniać taką rolę w klubie pokroju Romy, najzwyczajniej w świecie szybko stałby się rezerwowym. Dodajmy, że pierwszy ligowy sezon Zalewski rozegrał głównie na lewej stronie, a w obecnym został przesunięty na prawą.
Problem polega na tym, że na lewej toczy się porządna rywalizacja weteranów. W ostatnich tygodniach formą imponuje Stephan El Shaarawy, który dużo daje drużynie.
- Powiedziałbym, że wraca do formy sprzed trzech lat, kiedy to grywał w kadrze u Manciniego. Do tego jest Leonardo Spinazzola, co powoduje, że Polak musi grać na prawej flance - tłumaczy Guziak. I kontynuuje:
- Z kolei na prawej są Rick Karsdorp, który wrócił do zdrowia, do tego Zeki Celik. Rywalizacja na tej stronie jest mniejsza, przynajmniej na razie. Zalewski ma pewniejsze miejsce jako prawy wahadłowy, po prostu wygrywa rywalizację sportową. Niedawno dobrze wypadł z Napoli, miał większą swobodę w grze, bo miał piłkę na lepszej nodze, mógł nią wrzucić. Jednak zadań z tyłu też trochę jest.
Relacja z Mourinho
A jak wygląda relacja "wujka" Mourinho z Zalewskim? Polak mówi wprost: - Trener Jose jest dla mnie jak drugi ojciec. Uwielbiam go, a on traktuje mnie jak drugiego syna.
Jose Mourinho pojawił się na pogrzebie Krzysztofa Zalewskiego, zmarłego jesienią 2021.
Zastanawiamy się za to nad tym, że Mourinho potrafi otworzyć piłkarzowi okno wystawowe, owszem, ale czy dobrze prowadzi młodego piłkarza, gdy ten staje się już pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu? Czy jednak nie zwraca już uwagi na indywidualność?
Czy Mourinho rozwija Zalewskiego?
- Zalewski wie, jak grać na kilku pozycjach, stał się wszechstronnym piłkarzem. Bardzo dobrze radzi sobie na boku, gra tam także w reprezentacji - mocnej reprezentacji. Myślę, że czuje się na tej pozycji komfortowo, a dzięki temu, jak gra dobrze czuje się też drużyna - to słowa nie kogo innego jak właśnie portugalskiego trenera Romy.
A czy jest może tak, że ’’The Special One” potrafi pokazać diament światu, a idzie mu średnio z obrabianiem go? Rzucanie Polakiem po bokach, przypisywanie ważnej roli w defensywie - tak, poszerza to wszechstronność Zalewskiego. Ale w piłce juniorskiej Nicola wyróżniał się jako ofensywny pomocnik. Kiedyś będzie trzeba określić jego nominalną pozycję w dorosłej piłce, sprofilować go. Kiedyś, czyli niedługo.
- Nicola miewa mecze, gdzie trochę go brakuje z przodu, ale te spotkania sprzed mundialu były dużo gorsze niż jego słabsze występy w tym roku. To inny punkt odniesienia. Jednak jeśli chodzi o to, czy wahadło to jego miejsce na boisku… Raz idzie mu lepiej z tyłu, raz gorzej. Raz lepiej z przodu, raz gorzej. Zauważyłem, że zależnie od spotkania Zalewski angażuje się w ofensywę albo defensywę. Ma czasem problem z wypośrodkowaniem tego - mówi komentator "Eleven".
Zapomnieć o mundialu
Przed nami marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Nie mamy żadnych wątpliwości, że Fernando Santos powoła na nie zawodnika Romy. To może być nowe otwarcie w kadrze po słabych w wykonaniu Zalewskiego mistrzostwach świata.
- Rywalizacja w reprezentacji jest dla mnie otwarta. W meczach Romy nie widać po Nicoli pomundialowego spalenia. To jest forma idąca w górę. W Katarze doszedł stres, leciał tam będąc w słabszej formie. Myślę, że potraktuje to jako nowe rozdanie, inny trener, raczej nie powinien tych mistrzostw rozpamiętywać. Mówię to na podstawie jego postawy w 2023 roku. Zalewski z listopada w porównaniu do tego obecnie to inny piłkarz - puentuje Dominik Guziak.