Mocny skład na ważny mecz. Tak Czesław Michniewicz chce zagrać z Walią. "Czas sprawdzić ten duet"

Jeśli w którymś z czterech czerwcowych meczów mamy zdobyć komplet punktów, to najprędzej u siebie z Walią. Dlatego Czesław Michniewicz chce na to spotkanie wystawić możliwie najsilniejszy skład na czele z Robertem Lewandowskim.
- Myślę przede wszystkim o meczu z Walią. Gramy u siebie, chcemy dobrze zacząć rywalizację i wystawić optymalny skład - mówił Czesław Michniewicz w rozmowie z kanałem "Łączy Nas Piłka" po ogłoszeniu powołań.
Było ich aż 38 (w sumie 39, ale Gabriel Slonina postanowił ostatecznie reprezentować Stany Zjednoczone), jednak w pierwszym, poniedziałkowym treningu zgrupowania brało udział "tylko" 32 zawodników. Kamil Jóźwiak w nocy z niedzieli na poniedziałek rozgrywał jeszcze mecz w barwach i dołączył do kadry we wtorek. Matty Cash i Arkadiusz Milik mają kontuzje i potrzebują kilku dni, by dojść do siebie. Krystian Bielik na razie trenuje tylko indywidualnie z obandażowanym kolanem. Tej piątki nie zobaczymy w meczu z Walią. Walią, która też zagra raczej rezerwami, bo skupia się na niedzielnym finale baraży o mundial i nie chce ryzykować kontuzji kluczowych zawodników.
Według informacji, które w "Sportowym Poranku" na naszym kanale na Youtubie podał Tomasz Włodarczyk, w dwóch pierwszych meczach mają zagrać Kamil Grabara i Bartłomiej Drągowski. Na poniedziałkowej konferencji potwierdził to selekcjoner.
Drągowski ma delikatny ból w kolanie, poza tym równolegle finalizuje się jego transfer do Southampton. A Grabara jest w wysokiej formie po świetnym sezonie w Kopenhadze. Wydaje się więc, że to on jest faworytem do występu w pierwszym meczu.
W ataku na pewno wyjdzie Robert Lewandowski, a obok niego możemy zobaczyć Adama Buksę, którego selekcjoner ostatnio mocno chwali. Pozostałe pozycje są jednak niewiadomą, na razie pewnie również dla samego Michniewicza.

W poniedziałek 32 zawodników rozgrywało gierki na dwa, a potem na jeden kontakt w zespołach ośmiu na ośmiu. Zespół Krzysztofa Piątka, Jana Bednarka, Mateusza Wieteski, Tomasza Kędziory, Kamila Grosickiego, Piotra Zielińskiego, Szymona Żurkowskiego i Mateusza Klicha wygrał z ósemką: Wojciech Szczęsny, Kamil Glik, Bartosz Bereszyński, Przemysław Frankowski, Jacek Góralski, Grzegorz Krychowiak, Robert Lewandowski i Adam Buksa.
Wydaje się, że właśnie z tych dwóch składów selekcjoner będzie dobierał "jedenastkę" na Walię, bo większość z nich grała w marcowych meczach ze Szkocją i Szwecją, zna założenia i pomysły taktyczne, na które nie ma czasu teraz, na jedynych, wtorkowych zajęciach przed środowym meczem we Wrocławiu. Sugerował to sam Michniewicz.
Pytanie, tylko w jakim ustawieniu wyjdziemy. Skoro jednak powołanie dostało kilku skrzydłowych, a selekcjoner zapewniał, że w tych czterech meczach każdy zawodnik dostanie szansę, to sugerowałoby, że w którymś ze spotkań zagramy bez wahadłowych. W którym jeśli nie z Walią, gdzie najczęściej powinniśmy być przy piłce i atakować?
Dlatego, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności i wnioski z poniedziałkowych zajęć (ale jeszcze przed wtorkowymi, na których sporo się może zmienić) możemy się zabawić w wytypowanie wyjściowej jedenastki na Walię, która może wyglądać na przykład tak (w ustawieniu 4-4-2):
Kamil Grabara - Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński - Przemysław Frankowski, Grzegorz Krychowiak, Jacek Góralski, Kamil Grosicki - Adam Buksa, Robert Lewandowski
Na ten moment (piszę te słowa we wtorek przed konferencją) to wróżenie z fusów, ale za każdym ze wskazanych przemawiają racjonalne argumenty. Kędziora był chwalony przez selekcjonera za postawę i formę na zgrupowaniu marcowym, a nie dostał tam szansy.
Bereszyński dobrze wyglądał ze Szwecją na lewej obronie i znowu może zostać tam spróbowany, a w drugiej połowie może go zmienić któryś z debiutantów albo Nicola Zalewski.
Glik i Bednarek to nasza "galowa" para stoperów, ale niewykluczone, że miejsce któregoś z nich zajmą Mateusz Wieteska, Jakub Kiwior albo Marcin Kamiński.
Grosicki w marcowych meczach dostał tylko 19 minut ze Szkocją, a Frankowski nie łapał się nawet na ławkę. Mają więc coś do udowodnienia. To dla nich być może jedna z ostatnich szans, by załapać się na pokład samolotu do Kataru.
Duet Góralski - Krychowiak w środku pola sugerowałoby zestawienie tej w teorii najsilniejszej ósemki z poniedziałkowego treningu. Poza tym "Jaca" wydaje się stworzony pod mecz z rywalami z niższych lig angielskich, gdzie nogi nikt nie będzie odstawiał. Pomocnicy z Belgii i Holandii mogą grać już dla niego za szybko i niepotrzebnie go prowokować do włączenia trybu: sanki.
O ataku Lewandowski - Buksa pisałem już wyżej. Czas po prostu sprawdzić jak będzie funkcjonował ten duet razem, pierwszy raz od wrześniowego meczu z Albanią w Tiranie. A po przerwie przejść na przykład na ustawienie 3-5-2.
Na razie znaków zapytania jest cała masa i tak zapewne będzie przed każdym z tych czterech meczów. Przed selekcjonerem ogromny poligon doświadczalny, oby z pozytywnymi wynikami i wnioskami. To ostatnie tak długie, wspólne spotkanie przed zimowym mundialem.
