"Miał znacznie lepsze oferty. Naprawdę mu zależało". Prezes Lecha o kulisach rozmów z Ishakiem [NASZ WYWIAD]
!["Miał znacznie lepsze oferty. Naprawdę mu zależało". Prezes Lecha o kulisach rozmów z Ishakiem [NASZ WYWIAD] "Miał znacznie lepsze oferty. Naprawdę mu zależało". Prezes Lecha o kulisach rozmów z Ishakiem [NASZ WYWIAD]](https://pliki.meczyki.pl/big700/424/636a6d59e9e7a.jpg)
Lech Poznań we wtorek ogłosił przedłużenie kontraktu z największą gwiazdą drużyny, Mikaelem Ishakiem. Rozmowy zakończyły się w sobotę. O tym, jak przebiegały negocjacje ze szwedzkim napastnikiem, w rozmowie z nami opowiedział prezes mistrzów Polski, Piotr Rutkowski.
Wcześniejszy kontrakt Ishaka obowiązywał do czerwca 2023 roku. Wydawało się, że latem odejdzie on z "Kolejorza" za darmo, ale stało się zupełnie inaczej. We wtorek piłkarz podpisał nową umowę. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
O to, jak wyglądały negocjacje ze snajperem, zapytaliśmy Piotra Rutkowskiego. Prezes poznańskiego klubu opowiedział o tym, dlaczego Ishak zdecydował się zostać w Poznaniu na kolejne lata.
DAWID DOBRASZ: Prezesie, fantastyczna informacja, Mikael Ishak przedłuża kontrakt, czy to nie jest podwójnie znakomity dzień dla klubu? Otwarcie akademii i przedłużenie kontraktu piłkarza, który ma znamiona legendy Lecha.
PIOTR RUTKOWSKI: To jest to, o czym mówiłem w naszym przemówieniu. Dzięki wychowankom, którzy pomagają nam budować zespół, pomagają walczyć o trofea, jesteśmy w stanie sprowadzać i teraz też utrzymać nasze największe gwiazdy. Stąd to wszystko, to są naczynia połączone. I dzisiaj to super współgrało. Dokładnie na tym polega nasza strategia - stawiamy na wychowanków po to, żeby móc sprowadzać lepszych piłkarzy wokół nich i rozwijać się.
Czy rozmowy z Mikaelem były długie i trudne? Chyba nie chodziło do końca o pieniądze?
Dokładnie tak. Trudne nie były, przede wszystkim dlatego, że Mikael i jego rodzina bardzo dobrze czują się w Poznaniu. To było bardzo fajne i to bardzo szanowaliśmy. Jemu naprawdę zależało, żeby tutaj być. Jest kapitanem zespołu, widzi, że coś fajnego się w klubie dzieje, czuje się dobrze, kibice go kochają. To jest bardzo cenne i to pewnie zaważyło, że był gotowy zdecydować się na podpisanie kontraktu u nas, mimo że miał znacznie lepsze oferty. To jest fajne w tym przypadku, że pieniądze to nie wszystko.
A długość tego kontraktu była jakimś tematem spornym? To jest naprawdę długa umowa, spodziewałem się, że może przedłuży kontrakt o rok, a to praktycznie wiąże Mikaela na kolejne trzy lata z klubem.
Podpisaliśmy tę umowę do czerwca 2025 roku. Tutaj nie było spornych tematów. Wydaje mi się, że akurat to poszło najszybciej.
Kiedy Mikael wysyłał sygnały, że jest gotowy przedłużyć ten kontrakt?
Myśmy cały czas z nim rozmawiali. Jest to nasz kapitan, więc praktycznie codziennie mieliśmy kontakt. Od samego początku dawał nam taki sygnał, że on chce tutaj zostać i chce tutaj być. Na samym początku myśleliśmy, iż on tak trochę żartuje. Nie mogliśmy uwierzyć, że rzeczywiście tak jest. Od samego początku miał jednak szczere intencje, my tak samo, stąd te rozmowy poszły nam całkiem szybko.
Wielu kibiców stwierdzało, że będzie to pewnie podobny scenariusz do Christiana Gytkjaera i Ishak odejdzie po zakończeniu kontraktu. Czy to jest jeden z największych sukcesów kontraktowych w historii klubu? Nikt się nie spodziewał takiego ruchu.
W tym kierunku chcemy iść i rozwijać klub, po to aby móc przejmować takich piłkarzy, móc podpisywać kontrakty z lepszymi zawodnikami. Powoli, krok po kroku, staramy się do tego dążyć. Jest to praca długofalowa, potrzeba do tego wytrwałości i cierpliwości, bo nie zawsze się wszystko udaje. Natomiast absolutnie wiemy, w jakim kierunku chcemy iść i chcemy być z sezonu na sezon coraz mocniejsi.