Miał być następcą legendy, ale stała się jego przekleństwem. Na tę szansę czekał latami
“Nowy Neuer” wciąż pozostaje w cieniu oryginału. Na szansę w Bayernie prawdopodobnie będzie musiał poczekać co najmniej do 30-tki. W reprezentacji ma zadebiutować dopiero teraz, w wieku 28 lat. I to wcale nie dlatego, że nie jest dobrym bramkarzem. Kariera Alexandra Nuebela to długoletnie oczekiwanie na okazję, by stać się nową “jedynką” w miejsce Neuera. Teraz zrobi pierwszy krok.
Mówi się o nim “następca Manuela Neuera”. Już kilka lat temu wskazywano go jako przyszłość niemieckiej bramki. Tymczasem Alexander Nuebel ma już 28 lat na karku i… ani jednego spotkania w kadrze. Teraz jednak otwiera się przed nim wielka szansa. Po latach spędzonych w cieniu w końcu nadarzyła się okazja, by wreszcie z niego uciec.
Śladami mistrza
Pierwszy raz Nuebel zabłysnął w połowie sezonu 2018/19, gdy wskoczył do podstawowego składu Schalke. Zbierał świetne opinie, szybko zaczął być uważany za jednego z najlepszych młodych golkiperów na świecie. W pół roku został kapitanem drużyny. A że miał zaledwie 22 lata, przepowiadano mu obiecującą karierę. Gdy wypływał na szerokie wody, wydawało się, że zostanie wielką gwiazdą. Duże oczekiwania znalazły odzwierciedlenie w zainteresowaniu Bayernu Monachium. Bawarczycy zimą 2020 roku wykorzystali fakt, że kontrakt bramkarza wygasa i podpisali z nim umowę obowiązującą od startu kolejnych rozgrywek.
Już wcześniej często porównywano go do Manuela Neuera. Ba, mówiono o nim nawet, że to “następny Neuer”. Gdy ogłoszono transfer do Bayernu, taka narracja tylko przybrała na sile. Wszak jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy golkiper XXI wieku przeszedł podobną drogę, przeprowadzając się z Gelsenkirchen do Monachium. W Nuebelu widziano człowieka, który w przyszłości miał wejść w jego buty - zarówno w Bayernie, jak i w reprezentacji. No, ale właśnie: w przyszłości. Bliżej nieokreślonej. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że młody bramkarz będzie musiał wykazać się cierpliwością, bo konkurenta miał z absolutnie najwyższej półki.
- Pozyskujemy bardzo utalentowanego bramkarza, który ma szansę rozwijać się i uczyć u boku Manuela Neuera. Niewielu ma okazję pracować codziennie z najlepszym golkiperem na świecie - komentował legendarny Oliver Kahn w rozmowie ze Sport Bildem.
Z drugiej strony barykady stał inny ikoniczny bramkarz Bayernu, Sepp Maier, który mówił Bildowi:
- Neuer będzie grał jeszcze trzy-cztery lata, bo trzyma formę, a widzieliśmy już, że bramkarze klasy światowej mogą grać dłużej. Nie sądzę, że pozyskanie Nuebela jest konieczne. Bayern ma wystarczająco dobrych bramkarzy. Będą z tego problemy. Nie wyobrażam sobie, żeby Manuelowi się to podobało.
Przenosiny do Monachium stanowiły dla Nuebela spore ryzyko, bo oznaczały pogodzenie się z miejscem za plecami utytułowanego, doświadczonego konkurenta, niezbyt chętnego do dzielenia się minutami z młodszym kolegą. Musiał czekać, aż “król” ustąpi z tronu, bo przejęcie go poprzez wygranie rywalizacji graniczyło z cudem. To oczekiwanie na szansę w pewnym sensie naznaczyło jego karierę - zarówno klubową, jak i reprezentacyjną.
Wiecznie w cieniu
W debiutanckim sezonie w Bayernie Nuebel zagrał zaledwie cztery mecze. Zaraz stało się jasne, że trzymanie na ławce mu szkodzi. Dlatego też latem 2021 roku szybko wysłano go na wypożyczenie. Od tamtej pory ciągle spędza czas na wypożyczeniach, bo do Bawarii… nie ma po co wracać. W 2022 roku jego sytuację dobrze opisał Julian Nagelsmann, wtedy trener Bayernu, dziś selekcjoner kadry.
- Jeśli Neuer dalej będzie tak grał, to trudno będzie go wygryźć jakiemukolwiek bramkarzowi. Wciąż jest najlepszy, bo jest bardzo regularny w każdym aspekcie gry. Nie wyobrażam sobie, że miałby zwolnić w którymkolwiek momencie - cytował jego słowa Bild.
Nuebel najpierw spędził dwa lata w AS Monaco. Gdy Neuer doznał poważnej kontuzji zimą 2023 roku, nie ściągnięto go z powrotem, aby wskoczył między słupki, tylko pozostawiono w Księstwie, a na Allianz Arena przybył Yann Sommer. Młodszy golkiper miał czekać na swoją szansę na piłkarskim “Erasmusie”. Spekulowano, że latem 2023, po powrocie z Ligue 1, w końcu zmieni klub na stałe, choć z klauzulą umożliwiającą odkupienie go przez Bayern.
Latem 2023 roku powędrował jednak na kolejne wypożyczenie, do Stuttgartu, gdzie, podobnie jak w Monaco, ma pograć dłużej. Zbiera tam dobre opinie. Obecnie to jeden z lepszych bramkarzy Bundesligi i współautor sensacyjnego wicemistrzostwa z ostatnich rozgrywek. Ma dobrą platformę do rozwoju.
- Najważniejsza sprawa to gra. Dopóki Manuel jest w Bayernie (...), nie ma sensu, żebym wracał. Z Bayernem wiąże mnie umowa, ale wydaje mi się, że i z ich perspektywy nie ma sensu trzymać zarówno mnie, jak i jego - tłumaczył Nuebel w wywiadzie z Get French Football News w 2022 roku.
Dobra postawa w klubie otworzyła przed nim drzwi do reprezentacji. Bo, choć trudno w to uwierzyć, pierwsze powołanie do kadry “A” dostał dopiero przed EURO 2024. Również w narodowych barwach jego przekleństwem był Neuer. A że za nim w hierarchii stał m.in. Marc-Andre ter Stegen, Nuebel był na przegranej pozycji. I choć ostatecznie nie pojechał na europejski czempionat, było widać, że wreszcie coś się w jego karierze ruszyło. Minęło kilka miesięcy i teraz nadeszła wielka szansa.
“Jedynka” na 30-tkę?
Neuer skończył karierę po EURO. Ter Stegen, ogłoszony przez pełniącego funkcję selekcjonera Nagelsmanna nową “jedynką”, niedawno złapał poważną kontuzję, przez którą przedwcześnie zakończył sezon. Przed Nuebelem niespodziewanie otworzyła się okazja, żeby pokazać się w reprezentacji. “Nowy Neuer” wreszcie, w wieku 28 lat, może w niej zadebiutować. Ma wystąpić 11 października przeciwko Bośni i Hercegowinie. Trzy dni później z Holandią powinien zaś zagrać Oliver Baumann, również debiutant, ale… 34-letni.
Po ponad dekadzie “zabetonowania” bramka reprezentacji Niemiec otworzyła drzwi przed innymi. Nuebel stoi przed życiową szansą, by wskoczyć między słupki i przynajmniej spróbować zgłosić akces do miana podstawowego bramkarza. Dobra postawa w narodowych barwach może tylko pomóc mu w poprawieniu notowań w Bayernie, choć dyspozycja w Stuttgarcie również działa na jego korzyść. Niemal 35% (15 z 44) występów w VfB zakończył z czystym kontem. To świetny wynik. W Monachium zresztą, jak się wydaje, wciąż w niego wierzą - latem prolongowano jego umowę do 2029 roku, przy okazji przedłużając wypożyczenie na Neckerstadion do lata 2026. I on sam wie, że to najlepszy możliwy wybór.
- Nie mogę się doczekać kolejnego roku w Stuttgarcie - mówił podczas zgrupowania przed EURO. - Czas pokaże, co będzie potem. Tak długo, jak Manu jest tutaj, nie ma sensu, bym wracał do Monachium. Manu to bez wątpienia mój idol. To, co zrobił dla Niemiec, jest niesamowite. Wprowadził grę na bramce na nowy poziom. Cieszy mnie, że mogę z nim trenować [w reprezentacji]. Nasza relacja ma charakter mentorski i koleżeński.
Wyczekiwana okazja na zaistnienie w reprezentacji nadeszła bardzo późno, ale w końcu nadeszła. Cierpliwość popłaciła. Jeśli nie stanie się nic niespodziewanego, to Nuebel wróci do Monachium na kilka miesięcy przed 30. urodzinami. Czy wtedy wreszcie się doczeka, czy zajmie to jeszcze kolejne lata? Wszystko będzie najpewniej zależeć od Neuera.
Kariera Nuebela to jedno wielkie oczekiwanie. Na koniec ery Neuera w klubie. Na koniec ery Neuera, a później i Ter Stegena w reprezentacji. Ma 28 lat, jest naprawdę dobrym bramkarzem, a dalej nawet nie powąchał murawy w narodowych barwach. Trudno chyba o lepszy dowód na to, jak niewdzięczną rolę ma bramkarz numer dwa. I ile musi mieć cierpliwości. Bo na taki mecz, jak z Bośnią i Hercegowiną, Niemiec czekał niemal dekadę. No, ale się doczekał. I możliwe, że wreszcie zacznie wychodzić z cienia tych, którzy długimi latami go przyćmiewali. Muszą przecież w końcu zejść z piedestału.