Prawie cała formacja do wymiany! Tak Polska zagra z Francją?

Prawie cała formacja do wymiany! Tak Polska zagra z Francją?
PressFocus / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik Budziński24 Jun · 11:00
W jakim składzie reprezentacja Polski zagra z Francją? Tego póki co nie wiemy, ale jedno jest pewne. Trzeba przebudować środek pola. On praktycznie nie istniał w rywalizacji z Austrią, a teraz na biało-czerwonych czeka jeszcze mocniejszy rywal.

Wybierz TUTAJ telewizję na swoich zasadach i kibicuj Polakom razem z nami! Pilot WP, kto ma, ten rządzi!

Dalsza część tekstu pod wideo
Bartosz Slisz, Jakub Piotrowski i Piotr Zieliński. Taki tercet środkowych pomocników na kluczowy mecz z Austrią wypuścił w bój Michał Probierz. Wystarczyło w zasadzie kilkanaście, może maksymalnie 45 minut, aby wiedzieć, że tym razem selekcjoner przestrzelił. O ile “Zielu”, który jest oczywiście pewniakiem do gry, nie zawodził, to pierwsza dwójka wyglądała po prostu fatalnie.

Romanczuk > Slisz

Slisz kolejny raz nie zdał egzaminu w narodowych barwach. Chwaliliśmy go w zasadzie tylko po barażowym meczu z Walią, gdy faktycznie prezentował się solidnie i uniósł ciężar oczekiwań. Był to natomiast miły wyjątek od reguły. Owszem, były pomocnik warszawskiej Legii jest na murawie nieustępliwy, zaangażowany, dużo biega, ale warto stawiać na piłkarzy, którzy “przy okazji” potrafią operować futbolówką na wyraźnie lepszym poziomie.
Kimś takim bez wątpienia jest Taras Romanczuk. Gracz Jagiellonii nie należy może do najbardziej mobilnych zawodników, natomiast potrafi świetnie się ustawiać, czytać grę, a przy tym piłka nie jest dla niego kulą u nogi. Umie posługiwać się nią na niezłym poziomie, na pewno wyższym niż wspomniany Slisz. Przy okazji, czego nie możemy też całkowicie bagatelizować, Romanczuk jest wyraźnie wyższy, a to wartość dodana i w grze, i przy stałych fragmentach.
Dwa najlepiej rozegrane w ostatnich tygodniach mecze przez reprezentację Polski to spotkania z Ukrainą i Holandią. W obu na pozycji numer “6” z powodzeniem grał właśnie piłkarz Jagiellonii. Teraz też powinien dostać swoją szansę w rywalizacji z Francją. Ostatnio siedział na ławce. Nie ma więc mowy o turniejowym zmęczeniu.

Moder > Piotrowski

Bardzo słabe 45 minut przeciwko Austrii rozegrał Jakub Piotrowski. Pomocnik Łudogorca Razgrad notował naprawdę mocne wejście do reprezentacji Polski i wydawało się, że mimo niezbyt cenionej przynależności klubowej, może być ważnym punktem zespołu narodowego. To oczywiście dalej nie jest wykluczone, bo “Kaszti” to chłopak o sporym potencjale, ale chyba nie uwolni go już podczas tego EURO. W rywalizacji z “Oranje” nie wychodziło mu kompletnie nic. Był zagubiony, niedokładny, spóźniony. Nie bez powodu został zmieniony już w przerwie. Kiepsko wyglądał też zresztą w rozgrywanym nie tak dawno meczu z Turcją. Jest po prostu pod formą. Albo to problem mentalny.

Przygotuj się na kibicowanie z Pilotem WP! Oglądaj TUTAJ mecz Polski z Francją.

Na pozycji numer “8” w spotkaniu z Francją widzielibyśmy zatem Jakuba Modera. Pomocnik Brighton nie dostał jeszcze od obecnego selekcjonera szansy na występ od pierwszej minuty, a bez wątpienia na takową zasłużył. Przez ostatnie tygodnie co rusz był “strażakiem”, który w przerwie a to zastępował kiepskiego Sebastiana Szymańskiego, a to wchodził w miejsce bezproduktywnego Piotrowskiego. I nawet jeśli nie grał spektakularnie, to bez wątpienia prezentował się od wspomnianej dwójki lepiej.
Moder może pochwalić się wyjątkowo szerokim repertuarem umiejętności. Jest szybki, stosunkowo silny, niezły technicznie, ma wizję gry, potrafi też porządnie uderzyć na bramkę. Łączy w sobie cechy, które reprezentacji bez wątpienia są potrzebne. Ma też spore doświadczenie w grze przeciwko światowym gwiazdom, bo takich w Premier League nie brakuje. Nie zabraknie ich także w reprezentacji Francji.

Pewniak Zieliński, ale dołóżmy Urbańskiego

W przeszłości wielokrotnie narzekaliśmy na Piotra Zielińskiego, ale trzeba przyznać, że obecnie jest on liderem pełną gębą. Dobrze wyglądał na tle Holandii, a w meczu z Austrią, gdy przez długi czas nie miał w środku pola właściwie żadnego wsparcia od Piotrowskiego czy Slisza, sam ciągnął ten wózek. Napędzał akcje, rozgrywał, strzelał na bramkę, a bywało też tak, że wracał w swoje pole karne i odbierał piłkę. Był dosłownie wszędzie. Takiego “Ziela” po prostu chcemy oglądać w koszulce z orzełkiem na piersi.
Jeśli na murawę wyjdą Romanczuk czy Moder, nie zaś Piotrowski i Slisz, to Zieliński powinien tylko zyskać. Będzie miał większe pole manewru w grze kombinacyjnej. Można natomiast jeszcze je rozbudować. Jak? Wprowadzając, kosztem jednego z napastników, Kacpra Urbańskiego. Taki pomysł zdał egzamin i z Ukrainą, i z Holandią. W obu tych meczach 19-latek grał naprawdę odważnie, pewnie, szukał futbolówki, sprawnie wymieniał ją z kolegami. Trochę jak weteran, nie młokos, który przecież stawia dopiero pierwsze kroki w tej kadrze.
Taki zestaw środkowych pomocników oznaczałby zapewne, że zagramy jednym napastnikiem, i wydaje się, że to w tej chwili optymalne rozwiązanie. Sprawdziło się, znów będziemy do tego wracać, w meczach z Ukrainą oraz - mimo porażki - z Holandią. Zagęszczony środek pola, kosztem drugiego snajpera, w ostatecznym rozrachunku prowadził do większej liczby sytuacji podbramkowych i większej kontroli w centralnej strefie.

Proponowany środek pola na mecz z Francją: Romanczuk*, Moder, Zieliński, Urbański

[AKTUALIZACJA 11:30]: *Według najnowszych informacji Taras Romanczuk zakończył poniedziałkowy trening z kontuzją i nie zagra w meczu z Francją. To komplikuje zatem plany Michała Probierza i jednocześnie uniemożliwia powyższe zestawienie personalne środka pola. Wydaje się zatem, że na pozycji numer "6" ponownie zobaczymy Bartosza Slisza. Mało prawdopodobny wydaje się bowiem występ Damiana Szymańskiego, który do tej pory nie dostawał od obecnego selekcjonera wielu szans. Teoretycznie w roli najbardziej cofniętego środkowego pomocnika mógłby wystąpić też Jakub Moder (a wyżej wówczas np. Sebastian Szymański), ale byłoby to już dość mocno ofensywne podejście. Chyba aż za mocno. Przynajmniej w starciu z tak mocnym rywalem.

Przeczytaj również