Kozak alert! Fantastyczna forma Polaka. Zasługuje na szansę w reprezentacji
W poprzednim sezonie MLS regularnie dawał o sobie znać, ale w tym roku Mateusz Bogusz nie bawi się już w półsłówka i każdym swoim występem w barwach Los Angeles FC potwierdza, że zasługuje na powołanie do reprezentacji Polski.
Już debiutancki sezon za oceanem był dla niego naprawdę udany, ale tak naprawdę dopiero w tym roku Mateusz Bogusz zaczyna pokazywać pełnię swoich możliwości. Ostatnie tygodnie to dziewięć meczów z rzędu z golem lub asystą, a przecież to tylko najbardziej widoczne aspekty jego gry. Bez wątpienia 22-latek zanotował ogromny progres i nic zatem dziwnego, że coraz częściej mówi się o sprawdzeniu jego formy w reprezentacji Polski. Szczególnie że zawodnika o takim profilu w kadrze aktualnie nie ma.
Uniwersalność
Mateusz Bogusz dołączył do MLS w momencie, kiedy Los Angeles FC broniło mistrzowskiego tytułu. Na jego korzyść działała nie tylko mniejsza presja ze względu na brak statusu Designated Player lub gracza na inicjatywie U22, ale również fakt, że drużyna Steve’a Cherundolo niemal do końca sezonu rywalizowała na wszystkich frontach, a łącznie rozegrała rekordowe 53 mecze w trakcie sezonu 2023. Polak odnalazł miejsce w składzie głównie dzięki swojej uniwersalności. Trener musiał rotować, w efekcie czego 22-latek występował w roli prawoskrzydłowego, lewoskrzydłowego, cofniętego napastnika, fałszywej dziewiątki, pomocnika box-to-box czy w końcu swojej nominalnej i ulubionej pozycji ofensywnego pomocnika. Najczęściej był jednak wolnym elektronem w środku pola.
Dzięki temu mógł liczyć na regularne minuty i trzeba powiedzieć, że wykorzystywał swoje szanse. We wszystkich rozgrywkach rozegrał niemal 2500 minut, strzelając cztery gole i notując osiem asyst. Robił dobre wrażenie z piłką przy nodze, często posyłał nieoczywiste prostopadłe zagrania lub po prostu kreował zagrożenie pod bramką rywala. Wskazują też na to liczby: npxG + xAG na poziomie 0.38/90min, udane dryblingi na poziomie 1.91/90min. Obie te statystyki plasują go bardzo wysoko wśród pomocników MLS w poprzednim sezonie (odpowiednio 90. i 92. percentyl wśród piłkarzy na tej pozycji). Bogusz rozbudził nadzieje fanów LAFC i oczekiwania względem niego znacząco urosły w bieżących rozgrywkach. I choć Cherundolo kolejny raz eksperymentował z jego pozycją na murawie, to Polak kolejny raz sprostał wyzwaniu.
Transformacja
Znaczącą przemianę polski pomocnik przeszedł w tym roku. Przed startem sezonu Christian “Filly” Filimon, prowadzący podcast Defenders of the Banc - The LAFC Podcast mówił mi: - Bogusz wywarł natychmiastowy wpływ na drużynę i będzie rywalizował o miejsce w pierwszym składzie. Ma duże predyspozycje, by stać się pełnoprawnym starterem. Ma odpowiednie narzędzia i talent, a także przekazuje bardzo silny impuls do gry. Wyróżnia się szybkością i umiejętnością przedostawania się przez obrońców. Powinien jednak poprawić swoją umiejętność wykańczania akcji bramkowych.
W poprzednim sezonie MLS Bogusz znalazł się w 98. percentylu wśród pomocników MLS jeżeli chodzi o oddane strzały na 90 minut (równo trzy strzały na mecz!), ale tylko 40,32% z nich były celne (dane z fbref.com). O ile inne statystyki były imponujące, o tyle wykończenie szwankowało. Zmieniło się to w tym roku, kiedy LAFC zabrakło uznanej dziewiątki z prawdziwego zdarzenia. Kontrakt Carlosa Veli nie został przedłużony, a nazwiska w rotacji nie budziły strachu w polu karnym rywali. Cherundolo zdecydował się na odważny krok i kolejną zmianę pozycji Bogusza, który pierwsze mecze regularnie rozgrywał w roli napastnika lub fałszywej dziewiątki.
W marcu 22-latek nie prezentował jeszcze najlepszej dyspozycji i wydawało się, że być może szkoleniowiec klubu z Kalifornii popełnił błąd. Bogusz odblokował się jednak w najważniejszym momencie sezonu. Od 12 maja strzelał gola lub asystował w każdym ligowym meczu. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, trafiał do siatki lub posyłał ostatnie podanie w ostatnich dziewięciu spotkaniach. W lidze ma już 12 bramek (npxG na poziomie 6.6) i jest w czołówce klasyfikacji strzelców, a dodatkowo posłał 46 kluczowych podań i 60 w finałową tercję (w tym 36 w pole karne rywala). W rywalizacji z Colorado Rapids ustrzelił też swojego pierwszego hat-tricka w seniorskiej karierze. Wychowanek Ruchu Chorzów błyszczy w MLS i wydaje się, że nic nie jest w stanie go zatrzymać.
Jeden z liderów
22-latek świetnie uzupełnia się na boisku z doświadczonym Denisem Bouangą. Zgranie tej dwójki i wzajemne zrozumienie pozwoliło na stworzenie zabójczego duetu. W samych rozgrywkach MLS strzelili łącznie 26 goli (ponad 60% bramek zdobytych przez zespół). Wybitna postawa Bogusza w czerwcu została doceniona. Był niezwykle skuteczny, jako pierwszy Polak w historii MLS strzelił hat-tricka, w każdym meczu miał udział przy bramce i został wybrany zawodnikiem miesiąca.
Z jednego z graczy do rotacji stał się zatem kluczową postacią Los Angeles FC w tym sezonie. Jest jednym z liderów drużyny i jego nazwisko przyciąga aktualnie uwagę nie tylko dziennikarzy i ekspertów, ale zapewne też skautów. Trafnie określił to Joseph Lowery w jednym ze swoich tekstów na oficjalnej stronie MLS: - Akcje Bogusza szybują w górę. Nie jest największym nazwiskiem w Los Angeles, ale jest jednym z największych powodów, dzięki którym LAFC znajduje się na szczycie Konferencji Zachodniej.
Czas na nowe wyzwania
W trakcie oficjalnych przerw reprezentacyjnych rozgrywki MLS nie są zatrzymane. To właśnie w tym czasie Mateusz Bogusz stał się bohaterem LAFC, a jego bramki i asysty zapewniły drużynie imponującą serię meczów bez porażki. Ważną rolę 22-latka podkreślali na konferencjach prasowych Steve Cherundolo i Denis Bouanga, a sam Hugo Lloris po jednym ze spotkań powiedział: - Byliśmy szczęśliwi, że zatrzymaliśmy go podczas EURO. W każdym spotkaniu jest zawodnikiem meczu.
Bez wątpienia Mateusz Bogusz jest aktualnie w najlepszej dyspozycji w swojej karierze. Tuż po zakończeniu mistrzostw Europy do klubu dołączy Olivier Giroud, co powinno spowodować ustabilizowanie pozycji Polaka na boisku. Należy się spodziewać, że będzie wówczas najczęściej operował na prawym skrzydle. Może to jednak nie być jedyna zmiana. Już teraz 22-latek budzi duże zainteresowanie na rynku transferowym i z każdym meczem jego wartość rośnie. Jeżeli latem nie dojdzie do zmiany klubu, można się spodziewać powrotu do Europy już zimą.
Występy gracza LAFC powinny też zwrócić uwagę sztabu Michała Probierza. Zawodnika o takim profilu w reprezentacji Polski aktualnie nie ma. Mateusz Bogusz zasługuje na sprawdzenie umiejętności na najbliższym zgrupowaniu, a swoje ambicje potwierdza wyborną formą w ostatnich tygodniach.