Kluczowy rok Polaka w Manchesterze United. Gra na tle wielkich rywali może przekonać Ten Haga

Kluczowy rok Polaka w Manchesterze United. Gra na tle wielkich rywali może przekonać Ten Haga
fot. Krzysztof Porebski/pressfocus.com
Paweł - Grabowski
Paweł Grabowski27 Jul 2024 · 08:00
Manchester United rozpoczął przygotowania do nowego sezonu bez gwiazd Copa America i EURO 2024, takich jak Lisandro Martinez czy Kobbie Mainoo. Erik Ten Hag wypełnił lukę młodzieżą, na czym korzysta choćby Maxi Oyedele, młodzieżowy reprezentant Polski.
19-latek zaliczył asystę w niedawnym sparingu z Rangersami i będzie chciał przekonać do siebie Erika Ten Haga podczas tournee w Stanach Zjednoczonych. Fakt, że właśnie wchodzi w ostatni rok kontraktu z United jeszcze bardziej nakręca go, by wykorzystać moment.
Dalsza część tekstu pod wideo
To jest oczywiście dopiero początek drogi. Oyedele już rok temu był na tournée w Stanach Zjednoczonych, a potem nie zagrał w seniorach Manchesteru ani minuty, zaliczając dziwne wypożyczenie do Forest Green Rovers. Dla przeciętnego kibica wciąż jest zagadką - synem Polki i Nigeryjczyka, który całe życie spędził w Anglii i nieustannie kręci się obok jednego z największych klubów świata. Manchester United lubi chwalić się tym, że od 1937 roku w każdym meczu miał co najmniej jednego wychowanka. Akademia ciągle jest ważnym filarem klubu, ale to nie znaczy, że Oyedele za chwilę stanie się drugim Kobbiem Mainoo, choć niedawny przebłysk każe mocniej zwrócić uwagę na młodzieżowego reprezentanta Polski.

Odwiedziny babci

Manchester w najbliższych dniach będzie podbijał Kalifornię, a potem przeniesie się na drugi koniec Stanów do Południowej Karoliny, by zagrać sparing z Liverpoolem. W drużynie są m.in. nowy nabytek Leny Yoro oraz uczestnicy EURO: Christian Eriksen, Rasmus Hojlund czy Scott McTominay. W tournée bierze udział nawet Jadon Sancho, który na chwilę zakopał wojenny topór z Ten Hagiem. Holender może też korzystać ze zdrowego Harry’ego Maguire’a, ale poza tym brakuje aż dziewięciu piłkarzy, którzy odpoczywają po wielkich turniejach. Najbliższe mecze są więc głównie przeglądem młodzieży - przeciwko Rangersom gole strzelali Amad Diallo i Jordan Hugill, a w środku pola dobrze zaprezentował się Oyedele.
Kibice, którzy oglądają polskie młodzieżówki znają go doskonale. Wychowanek Manchesteru debiutował w kadrze Marcina Brosza w 2022 roku. Grał też w reprezentacji U-21 u Michała Probierza i nawet jego ojciec w rozmowie z TVP Sport przyznawał, że syn czuje dużo większy związek z Polską niż z Nigerią. W Afryce był dotąd raz, tymczasem w naszym kraju regularnie odwiedza babcię pod Zieloną Górą i na ten moment nie marzy o niczym innym, tylko o grze w dorosłej kadrze. Oyedele posługuje się też językiem polskim. Skala talentu chłopaka jest tak duża, że już jako siedmiolatek miał oferty z Liverpoolu i Manchesteru City. Wybrał oczywiście United, głowie ze względu na markę, historię, ale też fakt, że w tutejszej akademii wychowywał się jego idol Paul Pogba.

Debiut nr 251

Dzisiaj, gdyby dobrze przymrużyć oczy, można doszukać się podobieństw między tymi dwoma piłkarzami. Oyedele też operuje w środku pola, jest smukły i wysoki, czasem wygląda jakby na siłę dreptał po boisku, ale po chwili umie przyspieszyć i posłać podanie, które otwiera kolegom drogę do bramki. Po sparingu z Rangersami w rozmowie dla MUTV powiedział, że jego inspiracją są Kobbie Mainoo i Alejandro Garnacho, czyli gracze, którzy zdążyli już zbudować swoją pozycję w pierwszym składzie. Manchester w kwietniu pochwalił się, że debiut Ethana Wheatley’a był 250. w historii seniorskiej ekipy. W całym sezonie w sumie czterech graczy dostało swoje szanse (poza Wheathleyem jeszcze Kambwala, Gore, Forson). Oyedele celuje dziś w debiut nr 251., choć wokół klubu dużo mówi się o tym, że pójdzie na wypożyczenie.
Na tournée w Stanach jest aż 12 graczy z akademii i pewnikiem wydaje się to, że większość z nich nie zadebiutuje w nowym sezonie. Naturalną drogą dla nich są wypożyczenia, a ostatnio nawet sprzedaże, co spotkało latem Omariego Forsona (Monza) i Willy’ego Kambwalę (Villarreal). Oyedele nie pomaga fakt, że na jego pozycji gra perełka akademii, czyli Kobbie Mainoo. Młodzi muszą zresztą pamiętać - nie na każdego czeka tak szybka winda w górę. Teraz Kobbie odpoczywa po EURO, a to otworzyło ostatnio drogę do składu Oyedele. Potem jednak mogą zacząć się schody. Reprezentant Polski dotąd dwa razy był na wypożyczeniach: w Altrincham i Forest Green Rovers, z czego ta druga przygoda pokazuje jak dużo jeszcze ma braków.

Pudło z wypożyczeniem

Przychodził do najgorszej drużyny League Two w styczniu 2024 roku jako piłkarz, który wpadł w oku Troyowi Deeneyowi, byłemu napastnikowi Watfordu. Zaraz potem Deeney wyleciał jednak z klubu, a nowy trener Steve Cotterill posadził Polaka na ławce. Kulminacją był mecz, kiedy Oyedele wszedł w drugiej połowie, a już w 80. minucie dostał "wędkę". Szkoleniowiec Forest powiedział potem, że 19-latek musi dawać z siebie więcej, a rozczarowany Manchester cofnął wypożyczenie i po dwóch miesiącach wychowanek z powrotem był w Carrington.
Powoli nadchodzi czas, gdy klub dokona ostatecznej weryfikacji, bo kontakt nastolatka wygasa w 2025 roku. Oyedele być może zauroczy czymś Ten Haga w meczach z Arsenalem (28 lipca), Betisem (1 sierpnia) i Liverpoolem (4 sierpnia). Sam fakt, że jest na tournée w Stanach niczego nie oznacza, bo przecież Arsenal też powołał Michała Rosiaka, choć trudno wyobrazić sobie, że 18-latek z Białogardu dostanie w przyszłym sezonie jakiekolwiek minuty. Młodzieżowy zespół Manchesteru dwa lata temu wygrał Puchar Anglii, a od tego czasu jedynie Garnacho i Mainoo usadowili się w seniorach. Strzelec gola w finale wspomnianego Youth FA Cup, Rhys Bennett, do dziś nie zaliczył debiutu.
Tamten moment dla wielu chłopaków wydawał się otwarciem nowego rozdziału. 67 tysięcy ludzi, w tym Alex Ferguson, oglądało na Old Trafford, jak podnoszą puchar i eksponują siłę akademii United. Oyedele wszedł na ostatnie 30 minut i według obserwatorów tamtego widowiska, wniósł nową energię, rozruszał ofensywę. Dzisiaj podobnie jak dziesięciu innych uczestników finału musi uzbroić się w cierpliwość i dalej czekać na debiut w Premier League. Jeśli chodzi o Manchester, to Polacy czekają gość długo - pierwszym i ostatnim z minutami na Old Trafford był oczywiście Tomasz Kuszczak.
Autor jest dziennikarzem Viaplay

Przeczytaj również